jest tu ktoś kto pracuje na poczcie?

dzisiaj wyslalam wazne pismo, bylam swiecie przekonana, ze znaczek kosztuje 1,45 i tyle nakleilam i wrzucialm do skrzynki. czy jest szansa, ze dojdzie czy takie zazwyczaj laduja w koszu?

jeski nie polecony wypierdolom go do kosza ityle go widziailas

faktycznie tak jest zawsze? czy jesli mala roznica to szansa, ze nie zauwaza lub przymkna oczy? ktos wie, jak to sie odbywa?

doradzcie plisss... wyslac jutro jeszcze raz czy poczekac, liczac, ze moze dojdzie? (to podanie z prosba o odpowiedz do pewnego urzedu, wiec dublowac troche glupio i nie wiem, czy odczekac miesiac na ich odpowiedz i dopiero wrazie braku wyslac jeszcze raz czy od razu).

Przepisowo list moze albo do Ciebie wrocic i bedziesz musiala doplacic (wtedy dorecza go znowu) albo dorecza adresatowi, ktory bedzie musial doplacic (plus oplata manipulacyjna kiedys - nie wiem jak teraz). Tak wiec, jesli to wazne to wyslij jeszcze raz. Szanse, ze ten pierwszy list przejdzie przez rozdzielnie niezauwazony, sa bardzo bardzo male.