Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zoska samoska z mragowa

tesc doprowadza mnie do szalu

Polecane posty

Gość zoska samoska z mragowa

Ogolnie tesciowie to kochani i zloci ludzie, do rany przyloz. Problem zaczyna sie gdy chodzi o rozne domowe naprawy i ogolnie o kupowanie czegos do domu. Zawsze musza przy tym byc. Na cotygodniowym obiadku musze wysluchiwac czego potrzebuje do domu a co jest mi absolutnie zbedne i dlaczego wydaje az tak duzo na bzdury. Kupilismy np. budzik Philllips Wake-Up light, dosc drogi, kosztowal prawie 300 zlotych ale za to nie ma problemu z budzeniem sie zima. No i po co kupuje taki luksusy. Po meble tez zawsze z nami jezdza. Po czesci dlatego, ze moj maz zupelnie sie nie zna na domowych sprawach wiec oni musza nim pokierowac zapominajac, ze maja synowa inzyniera. Nie mowie, ze jestem alfa i omega ale jak ide kupowac pralke to lubie sobie poczytac o parametrach i dobrac pralke do siebie a nie przeleciec po sklepie i wybrac najdrozsza bo ta na pewno bedzie najlepsza. Albo patrzec tylko na parametr energooszczednosci i brzeczec mi nad uchem, ze bede zuzywac wiecej pradu nie zastanawiajac sie nad tym, ze na ta chwile wiecej place za zuzycie wody wiec wolalabym pralke, ktore pobiera mniej. Wlasciwie do szwskiej pasji doprowadzilo mnie lozko. Lozko jest nowe, kupione w dobrym sklepie. Problem w tym, ze dno lozka z listew zostalo kupione gdzie indziej. I to tylko dlatego, ze tesc uznal, ze w tym innym sklepie jest taniej. Latwo zgadnac, ze sa z tego same problemy bowiem jedno jest za waskie i ciagle opada co jest wkurwiajace w trakcie seksu i w ogole spania. Myslalam, ze udusze tescia jak uslyszalam, ze nie umiem spac i nie trzeba sie wiercic to nie bedzie spadac. Chcialam pozyczyc wiertarke i sobie zrobic dodatkowy stelaz zeby sie trzymalo i nie ... on kurwia wie lepiej. Nie chce wszczynac wojny bo jednak ich lubie ale nie moge zniesc wszystkowiedzacego w sprawach domowych tescia. On uchodzi za zlota roczke a jak patrze jak cos naprawia to mi niedobrze. Kopnie, stuknie, pokreci cos tam i o juz dziala. A ze za pol godziny znow jest to samo to znaczy, ze ktos nie umie uzywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zośko samośko
jedyna rada w tej sytuacji - nic nie mówić teściom, że chcecie coś kupić, tylko jechac samemu do sklepu i wybrać to, co będzie Wam odpowiadało. Co do wiertarki - to chyba sama musisz się w nią zaopatrzyć, jak również w podręczne narzędzia i nie prosić teścia o pożyczkę - i tak nie da. A może daj mężowi szansę wykazania się, bo chyba jest trochę przez wszystkich stłamszony :o Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie poradzisz stary pierdziel ma taki charakter i kropka mam takiego chrzesnego \"wszystkowiedzący bóg\" nie przegadasz go za chiny ludowe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoska samoska z mragowa
Dokladnie. Najgrosze, ze ma juz 65 lat a moj maz jest najmlodszym i nieco poznym dzieckiem bo mieli z tesciowa prawie 40 jak sie urodzil i ciagle go traktuja jak male dziecko co mnie wkurza. Bo moze Tomaszek sobie nie poradzi z tym i tamtym. tesciowa dopoki z nimi mieszkal i nie zrobil prawa jazdy to odwozila go do pracy rano i przywozila po pracy. Normalnie szok. Moj maz przez to nie umie wielu rzeczy zrobic a ja sie znam wiec nie wymagam, zeby mi wbijal gwozdzie w sciane jak kupie nowy obrazek. A wiertarki nie chce mi sie kupowac bo rzadko uzywam. Rozmawiam z mezem zeby nie mowil rodzicom o kazdym naszym zakupie ale jesttak przywyczajony i nic nie poradze. Jest zaradny, ma dobra race ale rodzice zawsze go traktowali jak male dziecko i sa efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczyje Ci, ale dobra rade juz dostalas - kupowac swoje nartzedzia i nie prosic sie o laske oraz nie informowac o zakupach. Mam pytanie z innej beczki - dlaczego ten budzik ulatwia wstawanie zima?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoska samoska z mragowa
budzik ulatwia bo ma wbudowana funkcje budzenia swiatlem. Powiedzmy, ze ustawiasz sobie na 6 rano. O 5.30 wlacza sie swiatlo, ktore powoli zwieksza swoje natezenie (do 300 luxow jesli ci to cos mowi). Zanim dojdzie 6 jestes juz zazwyczaj obudzona a dzwonienie to tylko formalnosc. Dla mnie latem to nie problem wstac z rana ale zima jak jest jeszcze ciemno to ciezko mi idzie. Kupie wlasne narzedzia za jakis czas ale narazie musze sie uzerac z tym lozkiem co doprowadza mnie na skraj rozpaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgvfgdfgfdg
to może to łóżko sprezentujcie teściom?? a wy kupcie sobie nowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko- doskonale Cie rozumiem. Niestety mój teść ZAWSZE wie lepiej, i trzeba go słuchać :O Ale trafił swój na swego i obydwoje jesteśmy nieugięci, przez co niekiedy zdarząją sie przerózne sytuacje.... był czas, ze miałam dosc, jednkla nie poddałam sie, robilismy to co my uważaliśmy za słuszne, nie pytajac teścia o radę. Było goraco :o ale teśc w końcu dał sobie spokój, tym bardziej, ze maz wytłumaczył mu, iż teraz MY jestesmy rodzina i on nie ma prawa nam mówić co mamy robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glutoplazma
no też mam ten problem, mogę być pewny że jak wezmę śrubokręt (swój) do ręki to teść to wyczuje dziesiątym zmysłem, przyleci i będzie mi chciał go wyrwać z reki i zrobić sam ale pare razy już się nie dałem, brutalnie wyrwałem z łapy albo siem zasłoniłem umiejętnie tudzież obiekt manipulacji :) i powoooli, powoooli zaczyna coś do człowieka docierać a o zakupach nie ma sensu nic mówić, kupić i tyle, nawet komentarzy nie słuchać, ja tam podczas przydługich komentarzy się nie odzywam, nie reaguje a nawet mało grzecznie wychodzę z pomieszczenia, pomaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glutoplazma
ale w sumie z teściem nie jest najgorzej gorzej z teściową, robi podstępnie krecią robotę "delikatnie" próbując nastawiać swoją córkę przeciw mężowi pod tegoż nieobecność, nieładnie nieładnie, a potem jeszcze ma pretensje że jestem nieufny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolutna32
Jak masz możliwoś cto sie wyprowadz. Im szybciej tym lepiej. Znam to z doświadczenia. Ile ja łez wylałam pzrez tesciową. A jak mi sie charakter zmienił :). Jednyna rzecz jakiej w życiu załuję to to ze zmaieszkalismy z tesciami. Chociaż mamy oddzielne pietro, łazienkę kuchnie itd. To mam jedno zdanie - jak najdalej od obydwojga rodziców. ---------------------------------------------------------------------------- http://www.pizamy24.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
Szczesliwie nie mieszkam z tesciami ale oni maja wlasnie jakis zmysl, ze co jakis czas musza wpasc i sondowac co nowego sie pojawilo. Mam tego serdecznie dosc. Jestem inzynierem, duzo pracuje w programach jak AutoCAD czy tez do projektowania trojwymiarowego. Niedawno kupilam nowy komputer z wiekszym monitorem, spory wydatek ale tez i niezle zarabiam wiec mnie stac. I znow gadka, po co taki drogi, dlaczego musze miec najnowszy, moge poczekac, programow uzywam w pracy a w domu przeciez i tak tyllko na necie siedzimy. Wypierniczylam tez stare biurko od tesciowej bo jest za male na rysunki i tez niedobrze, przeciez jest dobre bylo. Moja tesciowa np. uwaza ze najwyzsza pora na dziecko bo mam juz 25 lat. Po co mi kariera, ze to niedobrze dla zwiazku jak zona wiecej zarabia i zreszta jak urodze dzieci to mi sie zmienia priorytety. Maz podobno za bardzo wychudl po slubie ale prawda jest taka ze zwyczajnie zeszczuplal bo wazyl ok. 80 kilo przy wzroscie 180 a teraz wazy 73 ok. i zniknela mu opona z brzucha i podwojny podbrodek co tesciowa uwaza za klasyczny przyklad niedozywienia i oskaza mnie o siedzenie przed komputerem kiedy to powinnam szykowac dwaudaniowy obiad z deserem. Nie cierpie tych wszystkowiedzacych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko lepiej uwazaj
moj maz tez jest "poznym" dzieckiem. sytuacje mam bardzo podobna do twojej a przez 6 lat naszego malzenstwa przyzwyczailam zarowno jego jak i tesciow ze to ja tapetuje maluje tynkuje klade rozna instalacje... a i tak wiecznie doszukaja sie ze cos jest nie tak. czasem chce mi sie smiac a czasem plakac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mragowianin
He he tez jestem z mragowa i mam identyczna sytuacje z tesciem. Dochodzi nawet do tego ze jak mu pomagalem przy budowie to cement powinienem mieszac w lewo lopata a nie w prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobny problem przeprowadzka remont i ciagle wtracanie sie. myslalem ze jak pojdziemy na swoje to bedzie choc troche innaczej ale nie zawsze musi byc jej ojciec i zawsze musi byc po jego mysli, bo jak nie to my idioci i nie potrafimy docenic pomocy! ale to przeciez nasze zycie:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×