Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strawberryyyyyyyyyyyyyy

muszę się wyżalić

Polecane posty

Gość strawberryyyyyyyyyyyyyy

...niedługo nasz ślub a ja mam wrażenie że w pewnym sensie zmarnuje sobie życie:(. Facet przystojny, bardzo zamożny własne "m", w trakcie budowy domu, bardzo mnie kocha, rozpieszcza, czuły, inteligentny, potrafi słuchać , spełnia wszystkie moje zachcianki.. itp, itd. Jednakże czuję że to nie jest miłość, boję się tego ślubu ale już za późno.... tak mi z tym źle.:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dlaczego z nim jeszcze jestes? jak go nie kochasz to nie mecz sie, jak boisz sie tylko slubu to powiedz ze chcesz wiecej czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam osobiście dziewczyne ktora wyszla za maz dla "stabilizacji". Jej teraz już były mąż było miły, przystojny, bogaty, szarmancki , umial słuchac poprostu ideał. Myslala ,ze milosc ta mocna przyjdzie. Rok po ślubie przyszlo na swiat ich pierwsze dziecko . Ona zaczela sypiac w pokoju z dzieckim bo niby male , bo musi byc rzy nim itp. Kochała sie z własnym mezem tylko z przymusu, on chcial dac jej gwiazdke z nieba , a ona porostu nic do iego nie czula. Teraz sa 1,5 po rozwodzie. Ona ma kochajacego narzeczonego. NIe jest on bogaty, super piekny ale jest pomiedzy nimi wlasnie ta MIŁOŚĆ.Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strawberryyyyyyyyyyyyyy
miłość była na początku związku przynajmniej tak mi się wydawało a teraz to chyba przyzwyczajenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strawberryyyyyyyyyyyyyy
i tu nie chodzi o stabilizację i jakieś korzyści materialne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bla bla bla bla bla bla bla
ja przed ślubem też miałam takie rozterki czy aby na pewno dobrze robię teraz jestem najszczęśliwszą osobą na ziemi. Głupie były te moje myśli i chyba tylko przez stres.... spoko dobrze będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale u niej też nie chodziło o kase. Poprostu on był idealny , ona sie do niego przyzwyczaila i myslala, ze juz z nim bedzie bo lepszego nie spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strawberryyyyyyyyyyyyyy
i co ja mam teraz zrobić .. no co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana ja Ci powiem ta. Ja też mam obawy ale wiem jedno. KOcham mojego chłopaka ponad wszystko i wiem, ze to z nim chce spedzic reszte zycia. Wyobrazasz sobie buc do konca zycia ze swoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strawberryyyyyyyyyyyyyy
..... nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strawberryyyyyyyyyyyyyy
powiem tak ... to nie jest taki że traktuje go jak obcą osobę.. jesteśmu już ze sobą 6 lat na początku to była wielka szaleńcza miłość... potem wkrada się rutyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem w podobnej sytuacji. Tyle ze my nie bierzemy slubu. Facet jest idealny ale czegos tu brakuje, przez jakies głupie sprzeczki i kłótnie coraz bardziej sie od niego oddalam. Gdyby ktos zadał mi pytanie czy wyobrazam sobie byc z nim do konca zycia odpowiem: nie. A mimo to jestem z nim i nie chce sie rozstawac. Troche to pokrecone. I tak samo jak Ty autorko mam metlik w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magicca
Kazdy ma watpliwosci tuz przed slubem. Zastanwiamy sie, czy to rzeczywiscie ta osoba, czy dobrze wybralysmy, bo to przeciez "na zawsze", ze moze jednak poczekac... Zapewniam cie, ze wszyscy tak maja. To problem stary jak swiat. Glowa do gory:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viera viera
a ile masz lat autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia7777777777777777777
wiesz, autorko, a ja myślę, że my-kobiety szukamy w życiu nie wiadomo czego, jakichś uniesień, motylków i pięknej bajkowej miłości. Każdy jednak patrzy na miłość inaczej, co dla jednej z nas jest takim właśnie uniesieniem, dla innej to samo byłoby szmirą i brakiem perspektyw na przyszłość. Dobrze by było kochana, gdybyś uświadomiłą sobie tak na spokojnie, że taka szaleńcza miłość (jaka była u Was na początku) NIE BĘDZIE trwała zawsze. teraz może przyszła pora na spokojną, dojrzałą miłość??? Musisz też zastanowić się i rozważyć we własnym sumieniu, czym jest dla Ciebie szczęście? czy to są chwile młodzieńczych uniesień i motylków w brzuchu, czy spokojniejsza milość, pewność drugiej osoby, świadomość że cokolwiek się wydarzy, możesz na tego czoweka liczyć i że Cię szanuje. Popatrz masz tak wiele, sama piszesz, że spełnia każdą Twoją zachciankę i że wiesz że Cię kocha. Pomijając oczywiście materoalne aspekty, wszystko to co on Ci daje jest przejawem jego miłości, szacunku i tego, że liczy się z Tobą./ jesteś dla niego ważna. A wątpliwości ZAWSZE są kiedy mamy podjąć decyzję poniekąd nieodwracalną i zawsze wtedy, gdy decydujemy się na coś na całe życie. Ale wierz mi, wszystko się uloży, będą jeszcze piękne chwile, tylko teraz przyszedł czas na miłość dojrzałą. życzę Ci dużo pewności siebie i wszystkiego dobrego na nowej drodze życia, ułoż się, zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smile26
Witam jeśli czujesz ze to nie to powinnas poprostu odejsc... ja z moim mężem znamy sie 7 lat od 5 jestesmy małżeństwem i powiem tak -na poczatku też była wielka szalencza miłosc totalne zauroczenie ale z upływem czasu dostrzegam ze to wlasnie jest tylko chwilowe niestety ale chyba takie sa realia i prawdziwe zycie .wiem napewno ze pewnie 2 raz bym pewnie nie zdecydowała sie na małżenstwo bo jest to wielkie zobowiązanie .niestety ale po slubie wszystko sie zmienia -praca praca praca mysle ze rozumiesz co chce ci powiedziec .ale oczywiscie sa tez pewne plusy zdarzaja sie chwile kiedy mamy czas dla siebie choc rzadko ...i wlasnie teraz z biegeim czasu wiem co to prawdziwe przywiazanie a nie wielka miłosc zwłaszcza gdy ma sie juz 4 letnie maleńswto .przemysl to dobrze .pozdrawiam smile26

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strawberryyyyyyyyyyyyyy
mam 24 lata..... monia7777777777777777777- mądra z Ciebie kobietka- Dziękuję za Twoje słowa...:) Magicca, smile 26- bradzo dziękuję za słowa otuchy i rady Przemyślę wszystko jeszcze raz na spokojnie wszystkie plusy i minusy tego związku. Chyba wyjadę sam na jakiś weekend myślę, że dobrze mi to zrobi a tym samym będę miała czas na refleksje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×