Mój facet powiedział,że ateiści są plytcy... Ja jestem ateistką...

wukluczanie boga nia mając żadnego dowodu na jego nieistnienie jest dopiero absurdalne

W ŻYCIU NIE POWIEDZIAŁAM,ZE WIERZĄCY TO CIEMNOGRÓD!!!!!!!!!!!!!!! JAK NAPISAŁAM KAŻDY!!!!!!!!!!!!!!! MA WYBÓR. I NIKT NIE JEST MOIM ZDANIEM LEPSZY CZY GORSZY TYLKO DLATEGO,ZE WIERZY LUB NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! NIE MNIE OCENIAĆ. NIE WSADZAJ MI W USTA CZEGOŚ CZEGO NIE POWIEDZIAŁAM !

ujujuju - wiem, ze tak napisalas. moze powinnam dodac "bezwzglednie" w mojej wypowiedzi, dla jasnosci? w sumie co do twojego ostatniego postu, to bardziej pasujesz na agnostyka niz katolika.

BARDZO MI NA MIN ZALEŻY:(

NIM*

a taki z niego zazyły katolik? pewnie obrzera sie miesem w piatki do koscioła chodzi jak karzą. seks przedmałzenski. modlitwy to pewnie zadnej nie zna. to standardowy katolik, przykład dobroci i moralnosci. a teraz wrzucmy na tace na ubłaganiee Pana amen

pieguska123 - jesli ten krzyk jest domnei, to chyba sie pomylilas. ja sie pytalam jak bardzi ci zalezy na facecie ujujuju - rownie absurdalne jak akceptacja jego istnienia, skor na to tez nie ma dowodu (niech zgadne, teraz napiszesz nie akceptacja a wiara)

piegusk123 - pytam o to, bo musialabys sie zastanowic, czy bycie z nim ze swiadomoscia "takiej" opinii jest wazniejsze niz twoja, ze tak powiem, godnosc osobista. to juz ty zadecydujesz

Prawdę mówiąc do kościoła nie chodzi co niedzielę. Uważa a przynajmniej tak mówił,że nie większość do kościoła biega na pokaz a jak wierzy to bog o tym wie... Czuje się oszukana:( Kiedy mi to powiedział nawet się nie odezwałam. Nie mam sił,brak mi słów...

szczerze to obojętne mi jest to czy za katoliczkę mozna mnie uznać czy nie można, uważam siebie ogólnie za chrześcijankę, a swoją drogą to właśnie agnostycy piszą najlepsze książki dotyczące wiary i boga

ja to nie wiem To nie do ciebie tylko ujuju czy ja mu czy jej tam...

jej...

ujujuju - to nie miała być ujma :D pieguska123 - hm, nie wiem czy to pisalas, ale w jakich okolicznosciach twoj facet tak stwierdzil? moze mial powod konkrenty? wiesz, ludzie rozne rzeczy mowia, mniej lub bardziej glupie, w, nieodpowiednich momentach

coraz więcej osób wierzących uznaje samą ideę religii, a mianowicie: bog tak! kościół nie! więc nie widze w tym nic dziwnego, że wierzą, a do kościoła nie chodzą, wiara to nie religia, można wierzyć, a nie być katolikiem, a nawet nie być chrześcijaninem, ale pewnie wy o tym nie wiedzieliście

ujujuju - stawianie siebie na pozycji "ja wiem lepiej" jest cokolwiek nieodpowiedzialne :) mniejsza o to czy ktoś tutaj utożsamia, poza MDSem może, wiarę z religią? boga z kościołem?

no dobrze wiec przyjmijmy ze wierze i nie uznaje koscioła.. i? to sensu nie ma gdyz podstawowa wiedze o tym kim jest bog jake wartosci karze nam wyznawac czym mamy sie kierowac co jest dobre i co złe wg boga uczymy sie na religi - koscioł. dobrze to jest ten bog i co? no nic wierze i pojde do nieba:)

zresztą wierzący zapewne mogliby się kłócić, że kościół to wspolnota ludzi dla boga czy coś w tym rodzaju, wybierając wszystko poza ludzkim niedoskonałym pierwiastkiem, jaki wnoszą niektórzy kapłani :) pieguska123 - i co, przemyślałaś już?

ujuju czy jak ci tam... Ale powiedz mi? Czy twoim zdaniem ocenianie jest ok? Jako katoliczki Czy wierzącej czy za kogo tam się masz? Właśnie tego nakazuje ci religia? Czytałam biblię,wiem co w niej pisze. I nie przypominam sobie,żeby pisało tam,że wierzący mają się mieć za lepszych czy bardziej wartościowych... Chyba,że źle ja pojęłam :/

kobieto wez pogadaj z tym swoim lubym. a jutro wejdz tu i napisz jak sprawy sie maja:)

ja to nawet nie wiem Kocham go na tyle,że nie wyobrażam sobie życia bez niego. I wiem,że nie zostawię go. Ale wiem tez,że od dzisiaj inaczej będę na niego patrzeć i,że czuję,że chyba nie znam go tak jak powinnam:( Czas pokaże co dalej. Porozmawiam z nim kiedy zdobędę na to siły ale wiem,że niesamowicie sie na nim zawiodłam...

Na pewno dam znać...

pieguska - trzymaj sie, dziewczyno, dzielnie pogadasz, przegadasz, a nuż sprawa okaże się pierdołą w waszym długim i szczęśliwym życiu razem :)

ja to nawet nie wiem Mam nadzieję:) I jedno pytanko... Czy twoja stopka to Type o Negative?

oj mylicie sie i to bardzo, najprosciej jest tak wlasnie gadac, ale po pierwsze jeśli ktos jest katolikiem to uznaje tak samo i pismo swiete i kościół i wszystkie przykazania czy prawa koscielne, jesli chrzescijaninem to skupia sie najbardziej na pismie swietym, a kosciol jest raczej dla niego obojetny, a są jeszcze i tacy co wierza w boga, a nie naleza do żadnej religii

ujujuju - nie ciskaj sie, bo nie masz powodow. dyskusja byla na temat katolika i ateistki, nie inncyh wyznań pieguska123 - zawsze mozesz postarac sie, aby nadzieja stala sie rzeczywistoscia ;) stopka, tak z T0N, bardzo lubie to wyrazenie (czy co to tam jest :D )

skoro uważa, że chodzenie do koscioła jest na pokaz to wątpię, że to katolik

ujujuju - no i wlasnie, a zaczelo sie od zarzutow wobec ateistow...

przeciez wiadomo ze to indywdualna sprawa. ale wg mnie nie ma sensu tylko wierzyc w boga. domyslac sie o jego istnieniu i nie praktykowac chociazby kontaktu z nim przez modlitwe. no bo co jest wtedy ta wiara?

Bardzo ich lubię:) Ujuju Dlaczego tak się rzucasz? Nikt ci nie zabrania wierzyć, każde wyraża swoją opinie i ma do tego prawo.

Ja tez ich słucham i uwielbiam:) Od dawna...