Już sama nie wiem co się ze mną dzieje???

Tydzień przed okresem zaczęły bardzo boleć mnie piersi (przed okresem bolą mnie same sutki), później doszły inne objawy: - częste oddawanie moczu (nawet do 12 razy w ciągu dnia) - podwyższona temperatura 37,3 - senność i zmęczenie - kłucia jajników - biały mleczny śluz - dwa pozytywne testy (na dwa dni przed terminem okresu) ale... dostałam okres. Jak go dostałam to minął mi ból piersi i na dwa dni obniżyła się temperatura. Później temp znowu się podniosła i teraz średnio wynosi 36,8. Do tego doszły mi mdłości, pojawiają się rano po umyciu zębów i męczą mnie tak do 12-13. Zrobiłam test przedwczotaj i był negatywny. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć :o

nie chce byc zlym prorokiem ale...moglas poronic..

też właśnie o tym myślałam, albo że była to ciąża biochemiczna :( ale skąd w takim razie te mdłości poranne? pojawiły się już po miesiączce.

Mogło być samoistne poronienie. A mdłości możesz mieć, hormony jeszcze działają.

Mogly byc jeszcze jakies pozostalosci...idz do gina

a może powinnam wykonać test z krwi dla pewności? wizytę mam dopiero za 2 tygodnie.

może po prostu dalej jesteś w ciąży, a to nie była miesiaczka tylko pojawiły się plamienia. Gnaj do lekarza.

wróżko ale test przedwczoraj wyszedł negatywny? :( piersi już mnie nie bolą, temperatura jest podwyższona, ale niższa niż wcześniej, nadal jestem senna, często odwiedzam toaletę i te mdłości dziwne, mam też powiększony brzuch i pobolewają mnie jajniki, mam plamienia brązowe i momentami pojawia się odrobinka krwi.

no to idź do lekarza. Najlepiej idź prywatnie jak najszybciej. nie szczędź kilku złotych dla jednej wizyty bo później możesz sobie w brode pluć :/

to spróbuję umówić się na wtorek, ale i tak wydaje mi się, że już niczego nie ma, nawet jeżeli coś było :( dziękuję za rady.