Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niepewna ja

Sama nie wiem czy jeszcze kocham...

Polecane posty

Gość niepewna ja

Jestem z chłopakiem ponad 5 lat. Związek trudny, problemy mieliśmy duże, ale pokonaliśmy... Po około 2 latach przyszedł kryzys ogromny, ale udało się go pokonać, w dużej mierze dzięki mojej dobrej woli, bo on narobił głupot. Potem było dobrze i nadal niby jest dobrze, tylko... we mnie coś się wypaliło. Niby kocham (tak mi się wydaje), ale się nie widzimy parę dni, to jakoś specjalnie nie tęsknię. Nie ma już we mnie tej radości co wcześnij na jego widok. I nie mówię o motylach w brzuchu, tylko o tym, że tak naprawdę wszystko mi jedno czy przyjeżdża w danym dniu, czy za tydzień - a wcześniej tak nie było. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie swojego życia bez jego obecności w nim. Ale... potrafię sobie wyobrazić moją przyszłość bez niego. Ja sama nie wiem, przyzwyczajenie? Zmęczenie materiału? Czy co? A może w ten sposób kończy się miłość? Pogubiłam się... Czy ktoś miał/ma podobne odczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego z prostej sprawy robisz nie wiadomo jaki problem?? Wszystko jest proste, ten związek dobiega końca i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna ja
Dla mnie to nie jest prosta sprawa i jest to właśnie problem, dlatego chciałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalesniki
wg mnie to przyzwyczajenie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna ja
A zazdrość? Bo zazdrosna jestem dalej. Czy przy przyzwyczajeniu też można być zazdrosnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzki łasuch
moim zdaniem pogadajcie o tym i zmobilizujcie w e dwoje wszystkie siły i walczcie o ten związek! są wakacje np. wyjedźcie gdzieś sami. Kup nową bieliznę... cokolwiek. Zostawisz go, może przez chwilę bedziesz czuła ulgę, ale potem zatesknisz i docenisz co straciłaś - a takie poznanie człowieka na wylot jest bezcenne! A wtedy może być za póżno, bo o ile kobiety długo nie mogą się pozbierać po rozstaniu i mają nadzieję na powrót czasem nawet dwa lata, o tyle facet pocieszy się po 3 miesiącah :P i zonk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna ja
Ja nie chcę go zostawiać :) po prostu trochę się pogubiłam w swoich uczuciach. To mój najdłuższy do tej pory związek, wydawało mi się że na całe życie już i nie wiem, może inni też mają takie wahnięcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzki łasuch
pewnie że mamy :) nie zawsze jest z górki! Chwilowa zmiana otoczenie (wspólny wyjazd np) naprawdę super ładuje akumulatory w związku :) Nawet dwa dni w górach - tego nie trzeba planować miesiąc, nie trzeba brać urlopu i nie bije po kieszeni, a wrażenia super - powodzenia! Ja osobiście o wiele bardziej wolę ten stan bezpieczeństwa i stabilizacji w kilkuletnim związku niż mordować się z emocjami na początku z kimś nowym;) dlatego radzę nie odpuszczać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak masz teraz
takie mysli, to sie to rozpadnie...:o nie etsknisz, jest Ci obojetne kiedy przyjedzie, wyobrazasz sobie przyszlosc bez Niego... lepiej juz teraz daj sobie spokoj... wygodnie Ci tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×