TUNEZJA - kilka pytań

W hotelu myślę nie będzie problemu:) W mieście może być trudno ale zawsze pozostaje moje ulubione - na migi:D

kurcze ten francuski tak jak juz powiedziala moja kolezanka - to zero :P angielski - spokojnie. Moze nauczymy sie kilku podstawowych zwrotow francuskich - jesli damy rade :P

zboczeńcy zdarzają się i w Krakowie - to ona chyba wie jak należy się zachować - czy fakt, że wyjeżdża na wycieczkę do Tunezji cofa ją w rozwoju do dzieciństwa, że zadaje pytania na poziomie podstawówki? jesteście śmieszne z tymi radami i odpowiedziami na pytania w stylu dlaczego słońce świeci! szkoda dla was czasu dobranoc!

Wiem, że pewnie lepiej jechać tam ze znajomością francuskiego niż bez heh ale myślę, że nie będzie tak źle :D

No ja też miałem sytuację, gdzie w stajni hotelowej pytam stajennego:"Do you speak English?" a ten do mnie "I afraid not". Chwila ciszy i do mnie:"Where are you from?" ja mu na to, że z Polski, a ten zaczyna do mnie po rosyjsku mówić. Ja zdziwiony, że nie mówię, po rosyjku. A koleś jeszcze większe oczy i takim tekstem:"Polska, blok wschodni - ruski?"... Czyli zabawne aspekty też się zdarzają:D

Tyle sie dogadasz troche po angielsku troche na migi. Nie przejmuj sie tym :) W hotelu spokojnie po angielsku. Kiedys myslelm ze kiepsko znam angielski, pojechalem do Tunezji i tam dopiero przejzalem na oczy jak mozna kaleczyc ten jezyk :P

na migi tez damy rade - to chyba najprostszy sposob :P Kubek - pytam bo kraj do ktorego zamierzam sie wybrac lezy juz na innym kontynencie, to juz calkiem inna kultura, inny swiat - przez co ludzie tez sa inni... a na wielu forach az huczy od tego jak oni sie zachowuja. DLATEGO pytam. idź się przespij, moze ci zlosc minie

Sa zabawne sytuacje. Do mnie zawsze cos probowali po polsku powiedziec, ale ogolnie to oni chyba nie wiedza nawet gdzie Polska lezy :)

hehehe - sytuacja w stajni rzeczywiscie zabawna :D niezle walną :P to teraz macie co wspominac :) i faktycznie - ja tez watpilabym czy wiedza, gdzie nasz kraj lezy :P

Jesli chodzi o ich kulture to jest najbardziej zeuropeizowany kraj ze wszystkich krajow arabskich. Francuzi ich tam ucywilizowali troche. Ale i tak kulturowo bardzo roznia sie od nas.

my bylysmy w zeswzlym roku w Grecji - tam mozna poczuc sie czasem jak w Polsce. Pewnie nie wszedzie, ale tam gdzie bylysmy obsluga uczyla sie mowic po polsku i bez problemo z niektorymi dalo sie tak dogadac. Poznalysmy tez jednego Greka - mlody chlopak, mial okolo 19 lat - i mowil pelnymi zdaniami normalna, czysta polszczyzna... no szczeka nam opadla :P

A moze ten Grek jakies korzenie polskie mial :) ?

mi się marza takie dzikie wyprawy - nie do hoteli z basenami, tylko wyprawy na dziko, mieszkanie w prawdziwym swiecie obcej mi kultury, poznanie zwyklych mieszkancow danego kraju - ale to kiedys, to wymaga lepszej organizacji, trzeba sobie samemu radzic... narazie poki jestem mloda stawiam na inne oferty :)

kochanie to nie złość tylko żałość rozumiem, że wyjeżdżasz pierwszy raz w życiu - ale ochłoń!- Tunezja to dzisiaj miejsce tak uczęszczane jak Sopot czy Świnoujście - w sezonie na ulicach nadmorskich więcej obcokrajowców niż tubylców... a piszę tak - bo napatrzyłam się w życiu na zachowanie głupich Polek (i nie tylko) tyle, że aż wstyd, że się nią chwilami jest.. takie głupoty jakimi cię faszerują są autorstwa takich co same szukały wrażeń..i je miały..normalne, kulturalne kobiety nie muszą obawiać się niczego. ale jeśli wyjeżdżając na "wypoczynek" zadaje się pytanie czy można bez problemu kupić alkohol, to nietrudno domyślić się o jaki rodzaj wypoczynku chodzi, mnie się wydawało, że bardziej potrzebna tam pianka do opalania, ale chyba się pomyliłam... wybaczcie globtroterzy!

A ile masz lat ?

Raczej nie - a w kazdym razie nie przyznal nam sie :D

kubekwkwatki ja jestem mezczyzna jak bys nie zauwazyla :D

mam 21 lat

..no tak "poznałyśmy Greka, który mówił po polsku"...bo Grecja przecież leży na Marsie... czy wy słyszycie sami siebie? - to żenada!

no z tym alkoholem to może i można było tak pomyśleć, chociaż bez przesady... nie jadę tam, żeby pić dzień w dzień... nie widzę nic złego w wypiciu czasem jakiegoś piwa czy wina..

Zresztą tak na marginesie, kubku miałeś iść spać, więc idź :D Co Cię tu trzyma? :P

Przeciez wieczorem mozna sobie cos wypic. Bez przesady. Nie trzeba od razu wyzywac od pijakow. Sa specjalne sklepy dla tubylcow z alkocholem. Jedz tam taksowka. Tanio i na pewno zawiezie cie gdzie trzeba.

Miała iść spać, ale niektórzy lubią udowadniać na siłę swoje idiotyczne rację. Kubku, nawet ktoś tak spokojny jak ja ma Ciebie dość...;/

Zreszta piwo jest tak slabe ze skrzynka sie nie upijesz.

Poza tym istnieje szansa, że w trakcie wycieczki wypadną moje urodziny, więc grzech ich trochę nie oblać :D

kubek - to nie moj pierwszy wyjazd, (chociaz do tak egzotycznego kraju - tak), ale mozna powiedziec ze jestem niedoswiadczona w podrozowaniu. Rozumiem, ze alkoholu w ogole nie pijesz, a tych, ktorzy od czasu do czasu spozywaja odrazu potrafisz jasno ocenic :) nie wiedzialma, ze picie alkoholu = to o czym ty myslisz. Naczytalam sie sporo o Polkach, Rosjankach i innych narodowosci kobietach, ktore jada do takich krajow w takim celu o jakim ty mowisz - ale nie oceniaj wszytskich jedna miara, bo jesli zwykle pytanie o alkohol sprawilo ze juz mnie ocenilas to ci wspolczuje

macie kochani rację człowiek zawsze czuje się lepiej w towarzystwie godnym siebie... idę upić się z rozpaczy i zawiści...

"idę upić się z rozpaczy i zawiści..." Nareszcie:p

dzięki za współczucie! życzę udanego wypoczynku w "tak egzotycznym kraju" (hahaha!) opowiedz po powrocie o tych atakach na ciebie Pa!

Fajnie sie z wami rozmawia. Przypomnialem sobie zeszle wakacje i troche zapomnialem o problemach :)