Chciałam pomóc koleżance a ta śmiertlenie się na mnie obraziła

Mam koleżankę, ładna, pracuję, fajna, tylko, że sama. Chciałam jej pomóc i dałam jej numer komórki koledze. starsznie się wściekła i jest na mnie śmiertlenie obrażona. powiedziała, że nie potrzbeuje swatek. Dobrze zrobiłam?

Ale ja chciałam dobrze. Koleżanka jest fajna, kolega też niczego sobie. Pasowaliby do siebie.

mogłaś się jej spytać czy wyraża na to zgodę :O

Dałam jej numer, on do niej zadzwonił, a za chwilę ona do mnie czy bawi mnie rozdawanie jej prywatnego numeru:( Chciałam dobrze naprawdę, Zaden zboeczneiec, normalny facet.

zagryzlabym cie. Bylam sama 3 lata i nic mnie nie doprowadzalo do szalu tak jak zyczliwi chcacy mnie poznac z \"naprawde fajnym znajomym\".

no i co z tego że sama? a co cie to obchodzi? zajmij sie swoim zyciem choc jak sie domyslam ty zyjesz zyciem obcych i wpierniczaniem sie w ich sprawy. slusznie ze sie obrazila, ja bym do takiej łajzy jak ty do końca zycia sie nie odezwała

Ale to był normalny facet, pracuje, daje prywtane lekcje nauki pływania, ma dużo zainteresowań, tylko jest sam. naprawdę byłaby z nich fajna para. Nie dałam jej numeru byle komu, jakiemuś rypaczowi tylko normalnemu facetowi, wiec o co chodzi? Ze chciałam jej pomóc?

Trzeba było to inaczej rozegrać, np. zaprosić ja i kolegę i ich zapoznać, wiadomo, ze jak kogos się widzi inaczej wszystko się odbiera. A tak to pewnie bogu ducha winny facet na pewno od niej oberwał.

Nikt Cie o to nie prosił. A nie pomyślałaś przez chwile, że może ona nie chce z nikim sie wiązać, tylko n razie chce byc sama?????

Jest sama już 3 lata.

ja np mam faceta a wszyscy myślą że nie a powód jest taki że jestem z natury skryta i nie lubię paplać jęzorem o swoich prywatnych sprawach jakimś "znajomym". a powodów że ktoś jest sam może być mnóstwo - albo świadomy wybór, albo nieszczęśliwa miłosc, ból po ostatnim rozstaniu, i milion innych rzeczy. wpierdalanie się w nie swoje sprawy to buractwo. a jakby ktoś udostępnił obecmu człowiekowi mój prywatny numer to bym zajebała

sexfotce czy gdzie dac twoj numer, ba powinna podac twoj adres! skoro ty wiesz lepiej co kto chce to i ona tez, moze bys zrozumiala ze wtracanie sie do cudzego zycia jest zle

wredne z tą sexfotką ale chyba by podzialalo na takich "swatów" w końcu twoja koleżanka może uważać że wie doskonale że ci jest nudno z twoim facetem i w ogóle to beznadziejna pierdoła w łóżku i na pewno w końcu przydałoby ci sie jakieś ostre rypańsko z paroma napalonymi kolesiami. Ty tylko nei chcesz się do tego przyznać i się wstydzisz więc trzeba ci pmóc.

:) number 1 i wielu do niej podobnych po prostu wie lepiej, ze jej koleżanka skoro jest sama jest potwornie nieszczesliwa i potrzebuje pomocy !! :D

podaj swoj numer tutaj bo my uwazamy ze ty tez potrzebujesz pomocy i wiemy lepiej ze ci potrzeba takich ludzi jak tu

Ale ten facet naprawde jet niczego sobie, bardzo fajny, bardzo mu sie spodobała bo najpierw pokazałam mu jej fotki, strasznie sie napalił, dałam mu numer komórki i powiedziałam, zeby nie móiwł od kogo go ma. Ale najwyraźniej wysępiła to od niego. Mogli być fajną para i wszyscy byliby szczęsliwi.

Rozdawanie cudzego numeru bez zgody zainteresowanej osoby jest skrajnie chamskie, niezależnie od motywów. Też bym zajebała.

psycholko jedna :O poznajac takich ludzi jak ty jestem za eutanazja :O

jak to taki fajny facet to mu sama popuść szpary i nie angażuj w to osób trzecich a na miejscu twojej koleżanki w końcu bym powiedziała: "masz rację ta samotność jest straszna, a ty masz takiego fajnego mężczyznę" i rozpoczęłabym jawny flirt z twoim "misiem" może wtedy byś się odpierdoliła

moze i zle zrobilas ale to nie powod zeby sie obrazac dziwna ta kolezanka nic dziewnego ze jest sama :P

skoro uwazasz, ze bylaby z nich swietna para moglas ich po prostu ze soba poznac, ale rozdawanie czyjegos numeru bez zgody jest zbyt przesadziste. wydaje mi sie, ze Twoja kolezanka sie odobrazi i bedzie dobrze. tylko ja przepros za to co zrobilas.

Ale zrozumcie, ze chciałam dobrze:( Dlaczego na mnie najeżdzacie i wyzywacie od psycholi?

to trzeba bylo zorganizowac impreze, na ktorej by sie obydwoje znalezli, albo najpierw pogadac z kolezanka, a nie chlopakiem. takie swatanie za plecami kolezanki jest dla niej uwlaczajace. musisz ja bardzo ladnie przeprosic i juz wiecej tak nie robic. To Jej zycie, nie Twoje

Koleżanka powinna zglosić sprawe na policje za to ze rozdajesz jej prywtny numer cudzym osobom a te osoby ja poxniej nekaja przez twoje odchyly,

ale jak chcial jej numer to dlaczego nie dac??? ale wy dziwni jestesci wszyscy ja krytykujecie ja bym sie w zyciu o cos takiego nie obrazila, numer tel to chyba nhie tajemnica panstwowa zeby robic afere??? przeciez to nie powod do obrazania, ta kolezanka chyba dawno faceta nie miala i lubi fachami strezlac jej problem , olej to

skoro taki fajny koles to sama sie za niego bierz...bo chyba masz na niego ochote tak go zachwalasz

zrobiłas źle. Najgorszą rzecza jaką możesz zrobic teraz jest wmawianie koleżance, ze ona tak naprawde powinna ci dziękowac, a odrobiny serca nie wykazała. Wtedy to wam kolezeństwa nie wróze

a nie pomyslalas ze jej facet moglby sie nie spodobac bo on ja wiadzial a ona nie ale nie pzrejmuj sie, pzrepros, jejj za jakis czas pzrejdzie