To teraz ja. tez jestem młoda i planuje ślub...

a nie lepiej wyprowadzić się na wynajmowane? ja z narzeczonym mieszkamy u moich rodziców, ślub w przyszłym roku, ale jeszcze przed ślubem wyprowadzamy się właśnie na wynajmowane. rozmawialiśmy o tym i wyszło nam, iż te pieniądze które dajemy rodzicom + opłaty za rachunki, możemy przeznaczyć na wynajem. wiadomo, dojdą do tego jeszcze koszty utrzymania( w sensie wyżywienie itd.), ale nie chcę z powrotem po ślubie wprowadzać się do rodziców, bo jak ktoś pisał wyżej, z wyprowadzką pewnie byśmy czekali na lepszy moment itp.

i tak jak pisała "ja ci powiem tak": i

i tak jak pisała "ja ci powiem tak": wynajem nie musi być drogi. chyba ze chcesz mieć jakiś niezły standard. ale uwierz, jak się chce to można. i:Jak pomieszkacie sami, do tego skromnie i sami będziecie musieli na siebie liczyć to szybciej sie dorobicie, bo poszanujecie zarobiony własnoręcznie pieniądz. a u rodziców wiadomo- wygoda.

zycze ci powodzenia

Wiecie co , ja w tym roku bralam slub, mam 19 lat i razem ze swoim mezem mieszkamy u rodzicow. Maz pracuje , ja szukam czegos. Ale pomalu odkladmy sobie na nasze wspolne wlasne mieszkanie. A mieszkanie u rodZicow wcale nie jest takie tragiczne jak tu niektore osoby pisza. Dokladamy sie rachunkow, jedzenia itp. Rodzice nie maja nic przeciwko ze u nich mieszkamy i my tez nie narzekamy wrecz przeciwnie. Mamy duzy dom i jest dobrze. Znamy tez malzenstwa co mieszkaja z rodzicami i sa bardzo szczesliwymi malzenstwami i nic to nie przeszkadza ze mieszkaja z rodzicami.

a jesteś jedynaczką? Zwykle tylko rozpieszczonym panienkom jest dobrze u spódnicy mamusi ;)

nie jestem jedynaczka, mam dwojke rodzenstwa. I nie jestem jakas coreczka mamusi ktora trzyma sie spodnicy mamy, bo w domu robie wiekszosc rzeczy sama a nie mama

każda tak mówi ;)

to jeszcze z rodzeństwem mieszkacie ?:o

ja to mam wrażenie, ze wiekszosc nie wie ile kosztuje mieszkanie. a jak to niby odkładacie mieszkajac z rodzicami? po 100 zł? 1000? panny tego pokroju, to jak zarobią 1500 to sukces, aa..zapomniałam..wasi mezowie sa tacy zaradni: 50% w anglii, 25% super mechanicy, 25% magazynierzy roku...ech...bierzcie śluby...dla mojego meza prawnika to zyła zlota, a i ja dzieki temu mam wszystko czego duża zapragnie..zdecydowanie popieram takie małzenstwa :)

Moja siostra mieszka po slubie u swojego meza tez z rodzicami. A teraz w do mu jest brat, ktorego czesto nie ma.

bbb22b3 - święta racja

bo ja naprawdę nie wiem gdzie indziej może pracować "dobrze zarabiający 23 latek" :o albo gdzie te dziewczyny chcą pracować i "dobrze zarabiać" mając tylko maturę :o aby móc cokolwiek odłożyć ...

ale wy sie nakrecacie spierdalaj przemadrzała idiotko bo juz mnie wkurwiasz. łazisz po topikach i sie wymadrzasz ile to ty nie masz. w dupie byłas i gówno widziałas gówniaro

Hej:) Też mam 19 lat i planuję ślub za 3 lata:) Tylko , że ja mam trochę inną sytuację : mam mieszkanie po rodzicach w piętrowym domku.Na dole mieszka mój brat z rodziną a na górze jest miejsce dla nas:) Ze swoim partnerem znam się od dzieciństwa a jesteśmy ze sobą ponad 4 lata - zaczęło się od takiej szczeniackiej miłości i już zostało.Pieniądze na wesele z mojej strony leżą już na kocie bo mama uparła się , że brat i siostra dostali pieniądze na wesele więc ja też dostanę żeby było sprawiedliwie a zrobię z nimi co zechcę.Pytacie skąd to parcie na ślub? A po co czekać? Kochamy się , jesteśmy ze sobą długo i dobrze nam razem więc chcielibyśmy zalegalizować nasz związek . Co będzie po ślubie nie wiem , ale jakoś sobie poradzimy .Trzeba być dobrej myśli:) Autorce i wszytkim w podobnej sytuacji życzę dużo szczęścia i miłości i no żeby się udało:)

prawda w oczy kole? Boli Cie że w młodym wieku mam więcej niż ty? Mam to swoją ciężką pracą i więcej w życiu widziałam niz Ty ;) a forum jest od wyrażania własnych poglądów więc się wypchaj :)

umowmy sie, facet 23 lata, to dzieciak, bez ambicji w dodatku. no niestety ja tak mam: cenie sobie wykształcenie, elokwencje. a taki 23 co odskoczył od mamy , bez studiów, bez aspiracji to ani be ani be ani kukuryku. nie znoszę przykłupów. ale taka prawda: im nizszy poziom spoleczny tym szybszy slub. a potem szybciutki rozwód. a najbardziej lubie jak ostatnio: córeczka bogatego własciciela masardni, brzydka jak noc poslubila chłopaczka amatora cudzej kasy...niestety bez intercyzy brali slub...i wpadło nam 20tys, inna para: mlodzi gniewni: slub brali po maturze..stworzyli razem prezna firme, ale facet kapnal sie , ze ma grzmota kolo siebie. rozwód z orzekaniem i winie i znów kasa nam wpadła..zyc nie umierac :D

chcesz szybko zarobić? wystarczy zalogować się na tej stronie www.polski-bux.pl/?r=nowamary i codziennie klikać w 25 reklam . zarobek gwarantowany, a na start dostajesz 6zl. warto

słuchaj przemądrzała małolato chyba nie wiesz do kogo piszesz. jestem od ciebie sporo starsza i sama wychodziła za mąz mając 27 lat miałam juz swoje mieszkanie i pieniadze ale wkurwiasz mnie tym ze sie popisujesz co ty nie masz. dziewczyna chce wziąc slub, niech bierze to jej sprawa a ty wyskakujesz z durnymi tekstami jaka to ty masz super sytuacje. bedziesz sie chwaliła jak cie chłop kopie w dupe za twoją pazernosc materialistko. to na tyle

i więcej w życiu widziałam niz Ty no tak napewno, smiech na sali małolatko:O

materialistko? nie wiesz ile wniosłam do tego związku więc sie nie wypowiadaj i nie martw się - nikt mnie w dupę nie kopnie :) a Ty to chyba masz jakieś kompleksy i problemy, jak Cie boli że ktoś coś ma ... Dziewczyna pytała o zdanie - to je wyraziłam - nie moja wina że uważam że po maturze, bez wykształcenia i pracy niewiele w życiu ma szanse osiągnąć w dodatku z 23 latkiem w podobnej sytuacji (bo pewnie dobrej szkoły nie skończył) ...

nie znasz mnie wiec nie wiesz jakie miałam życie a jak mój wiek Ci nie pasuje to Twój problem.

A ja powiem Ci, droga Autorko tematu, że sama mam 20 lat i wspaniałego faceta. Chcemy wziąć ślub, ale nawet przez myśl mi nie przeszło, by mieszkać z rodzicami po ślubie i tylko "dokładać" się do rachunków. Dla mnie to niedojrzałe podejście. Ślub powinny brać osoby dorosłe, dojrzałe, tzn również i samodzielne, które rozpoczynają oddzielne w pewnym sensie życie, bez Ojca i Matki. Macie stworzyć nową rodzinę, a Wy chcecie żyć jak dzieci, dokładać się Rodzicom do rachunków...to powinnaś w moim odczuciu robić teraz. Poza tym, życie córki z mężem w domu z rodzicami czy syna z żoną z rodzicami sprzyja rozwodom, ponieważ często jest tak(z tego co obserwuję u rodziny), że matka czy ojciec wtrącają się w życie swoich dzieci. I życzę Ci wszystkiego dobrego, ale przemyśl to jeszcze. Złym pomysłem jest mieszkanie z mężem i z rodzicami w jednym domu..

buhahha..ale nerwowa..problemy w domu? jaka materialistka..ja spełniam z mezem tylko swoje marzenia. chce do meksyku jechac? jade? chce kupic sobie 5 par butów kupuje, moje dzieci chca setna barbi prosze..to moja wina, ze nam to takie glupie cipy jak wy sponsoruja? :D

taaaa i za chwilę zacznie się rozmowa na temat mieszkania z rodzicami/teściami co zresztą ma osobny wątek, który notabene cieszy się niemałym powodzeniem. Ludzie! Każdy i tak żyje wg siebie i swoich zasad. I nikt nikogo nie przekona do swoich racji. Zresztą wydaje mi się, że nie o to chyba powinno tu chodzić. Narazie wygląda to na takie dziecinne przechwałki "bo ja wiem lepiej", "bo ja mam rację". Po co to?! Szkoda zdrowia, naprawdę.

nikogo nie obchodzi co ty uwazasz, uwazac to sobie mozesz co na obiad zrobisz. chce wziac slub, jest tego pewna niech bierze, moze akurat im sie poszczesci i sie dorobią. a za 5 czy 6 lat ta sama dziewczyna spojrzy na ciebie z góry bo bedzie w lepszej sytuacji niz ty. gdybym chciała sie tak chwalic tez moge napisac ze mam swój duzy dom, mieszkanie które wynajmuje.2 samochody i własna hurtownie która przynosi ogromne zyski i zyje mi sie super,ale po co, pytam po co mam sie chwalic zeby komus udowodnic ze jestem lepsza bo mam wiecej i co to kogo obchodzi. a ty? poczytaj to co tu wypisujesz i puknij sie z 5 razy w łep pusta panienko

bb22b3 czy ja z toba rozmawiam.?? jesli masz ochote ze mną podyskutowac to najpierw zapytaj czy mam ochote.to takie 2 słowa do ciebie

pusta panienka pasuje do adwokacika. U mnie na ulicy tacy mieszkają. Koleś jest adwokatem, kase niemałą trzepie - to fakt, a żona jego jak lala barbie, rozumku to jej brakuje, ale utrzymanką mężusia jest i własnie takie głupoty wygaduje co to ona nie ma i jakim kosztem (chodzi o klientów meza) ma to futro. Pomijam już fakt, który tłumacyz wszytsko a mianowice że adwokacik ten żonę ma taką a nie inną żeby móc się z kim pokazywać. Wiec eghm eghm..

jakby była taka pewna swojej decyzji to by nie zakładała tutaj tematu :) I jak nie wiesz od czego jest forum to sie nie wypowiadaj. Jakbys czytała ze zrozumieniem to bys widziała że sie nie przechwalam tylko podaje przykład jak można żyć.

hurtownia...jak dobrze, ze ja nie musze pierniczyc sie w brudzie magazynowym: ide, badam bilans 20 tys :) moj maz garnitur super biuro w centrum miasta czysta malo meczoce prace :) a bede sobie pisała co chce, lubie jak ludzie mówia o mnie : pustak..kocham potem ich miny jak dowiaduja sie ze maja doczynienia z doradcza podatkowym po dwóch uczelniach> kocham jak mowie o mnie ładna blodyna, ale pewnie głupia.. o jak ja to kocham..