Gość obuchem między oczy Napisano Sierpień 29, 2009 Większość wypowiedzi pochodzi od kochanek i kolejnych żon, żenua czytać te wypociny. Ale każdy się wybiela jak może obrzucając słabszego błotem :( Część mężów pewnie żałuje i chciałaby wrócić ale po co przeciętnej kobiecie potrzebny przechodzony chłop???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość obuchem między oczy Napisano Sierpień 29, 2009 Większość wypowiedzi pochodzi od kochanek i kolejnych żon, żenua czytać te wypociny. Ale każdy się wybiela jak może obrzucając słabszego błotem :( Część mężów pewnie żałuje i chciałaby wrócić ale po co przeciętnej kobiecie potrzebny przechodzony chłop???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mój eks chciał wrócić ale Napisano Sierpień 29, 2009 sie nie zgodziłam. Brzydzę się goscia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość e tam nie chciałaś Napisano Sierpień 29, 2009 to on nie chciał. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna dupodajka co wie Napisano Sierpień 29, 2009 wszystko lepiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ok.. Napisano Sierpień 31, 2009 nie czytam poprzednich wpisow, odpowiadam na pytanie tytulowe. Bardzo zaluje, ze zranilem i skrzywdzilem swoja zone. Trudno, do wielu spraw wowczas nie dorolem. Wiele bym dal aby cofnac czas. Oczywiscie konsekwencja tego jest to, ze od kilku lat nie jestesmy razem.Ona jest za to z innym.Boli. Boli przeszlosc i terazniejsziosc.Coz, ponosze wine za to , co zrobilem. dzieki Bogu jakos trwam i ...przetrwam , wiem to bo jest we mnie duzo sily, amicji i oczywiscie wyciagniete wnioski na dalsze zycie. To tak na goraco, pozdrawiam:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ok.. Napisano Sierpień 31, 2009 sorry za literowki .doroslem,ambicji..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak my wszyscy Napisano Sierpień 31, 2009 żałujemy, że odeszliśmy i smieliśmy poszukać szczęścia z kimś innym :o ja bardzo też żałuję, że odważyłem się odejść co miesiąc żałuje płacąc rachunek na konto mojej byłej, która pokazała mi co to znaczy odejść...burząc mi opinię i oskubuując z ostatniego grosza żałuje też, że nie zobaczyłem wcześniej z kim sie związałem żałuje, że się z nia w ogóle związałem a najbardziej żałuje tego, że ja w ogóle poznałem... ale wiecie co? żałuję tego wszystkiego tylko raz w miesiącu, kiedy wypełniam rachunek, bo poza tym mam fajne życie, miłą kobiete i jestem szczęśliwy a najbardziej mie uszczęśliwiaja takie topiki, założone przed biedne porzucone byłe, jak moja, które zamiast sobie poszukać nowego jelenia, to się użalają i szukaja potwierdzenia, że zostały strasznie skrzywdzone i wszyscy ich żałuja żałują, i to bardzo, tak jak ja ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zunie Napisano Sierpień 31, 2009 dupek jesteś!!!! I tyle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do tak tak my wszyscy Napisano Wrzesień 1, 2009 jestem 2 żoną, ale Ty jesteś draniem na którego bym nie spojrzała nawet bo nie płacisz dla byłej żony, alimenty płacisz na dziecko, a to co napisałeś (nawet jeżeli jest ona perfidną zmorą) świdczy o Tobie jako podłym padalcu, czyli pasowaliście do siebie, a Twoja miła druga zona będzie przez Ciebie nieszczęśliwa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Janhon34 Napisano Wrzesień 1, 2009 Nie wiem cóż ludzie z wami sie dzieje. Oczywiscie niektórzy, nie tylko na tym topiku ale na każdym. Jesteście tak wredni z charakteru, że chyba peklibyscie ze złości, zawiści, nienawiści, gdybyscie nie dali sobie upustu na kolejnych wątkach. Straszna niedojrzałość, bo jak to inaczej nazwać, skoro nie dosyć, że ani zrozumienia, ani postawienia sie na miejscu innego, ciągłe mieszanie kogoś z błotem, opluwanie. Nie wiem czy lewa noga wstałeś czy wstałaś z łóżka i natrafiła sie okazja na odstresowanie, czy wiekszość ludzi to parszywe istoty. Najśmieszniejsze jest to, że nawet nie przeczyta jeden zdrugim dokładnie, a juz wczesniej wie lepiej. Te teksty i odzywy są żenujące, czasem tylko jakieś głupie 3 słowa , ale byle dopiec i cieszy sie głupek ze swojej inteligencji. Leczcie się na głowę, nie wiem czy to pomoże ale spróbować możecie. Do autorki tekstu, tu na prawdę nie warto zadawać pytań, można dostać tylko wyśmiany, poniżony. Zawsze odzywają się ci, do których pytanie nie jest skierowane, byle sobie ulżyć. To jest śmieszne, siedzą jak myszy pod miotłą, nie maja swojego zdania, a tu wielkie hojraki tylko dlatego, ze anonimowi. Jeśli jeden z drugim jestes odpowiedzialny za te głupoty co wypisujesz to podpisz sie swoim imieniem i nazwiskiem. Nieliczni tylko są taktowni i po prostu dorośli. Szkoda pisać, ludzie są jacy są, jakby nie te debile, to więzienia, poprawczaki i burdele byłyby puste. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kamea7 0 Napisano Wrzesień 2, 2009 Oczywiście że żałują.Wiem to z autopsji.Każda zamiana..z reguły jest błędem wiem to od exa i rozwiedzionych kolegów z którymi pracuję. I zawsze w sercu czołowe miejsce będzie miała pierwsza żona,cokolwiek by nie mówiły te "drugie wspanialsze" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja również pracuję z rozwodnik Napisano Wrzesień 2, 2009 -ami, i odniosłam wręcz odwrotne wrażenie. ci mężxczyzni, po rozwodach powtarzają jedno-nigdy więcej ślubów. żaden z nich jakoś nie przyznał się jeszcze ( a pracujemy już razem wile lat) że żałuje swojej decyzji. jeden nawet oddał swoj dom, i kupił sobie kawalerkę, aby tylko yła żona dala już mu spokoj. Rozwód to nie zabawa. skoro do niego dochodzi-to znaczy że jednak małżeństwo było niewypałem. ot taka prawda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zunie Napisano Wrzesień 2, 2009 .... to chyba zabrałaś się za żonatego, albo tego z odzysku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jestem mężatką Napisano Wrzesień 2, 2009 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zunie a ty chyba.. Napisano Wrzesień 2, 2009 masz jakiś powazny problem z akceptacją poglądów innych i wogole, z akceptacją ludzi.. Atakujesz każdą jedną wypowiedż, w której nie mówi się,że była partnerka jest cudowna, i wspaniałą, i wogóle facet niedługo potnie się ze zgryzoty i żalu że ją utracil.. ale spojrz na to z innej strony moja droga.. żadko który facet tak żałuje swojej decyzji. tak samo, jak rzadko która kobieta Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zunie Napisano Wrzesień 2, 2009 Nie mam problemów z akceptacją poglądów innych, a tym bardziej z akceptacją ludzi. Nie chodzi o to. Czytam te i tym podobne topiki ponieważ sama jestem po rozwodzie, a nie mężatką,bo będąc mężatką do głowy mi nie przyszło szukać w internecie tego typu topików. Nie było takiej potrzeby. Miałam mnóstwo różnych innych ciekawych zainteresowań. Owszem, po rozwodzie (to ja podałam o rozwód - i nie było w moim małżeństwie żadnych patologii) świat przewrócił się do góry nogami. Zaczęłam więc szukać ludzi, którzy przeżyli, przeżywają podobne rozterki do moich. A moja zgryźliwość kierowana jest do tych - podobnie jak pisze Janhon 34, czy też ok. Nie będę się powtarzać. A najbardziej punktem bolącym są dzieci. I wierz mi nie zrozumiem tego nigdy, dlaczego często usprawiedliwia się mężczyznę/ojca odchodzącego bądź porzuconego, który ucina kontakty z dziećmi/dzieckiem. A o nich również jest mowa. I zgodzisz się ze mną i chyba każdy, że obowiązek rodzicielski spoczywa na obojgu rodziców, a nie na tylko matce, czy tylko ojcu. Nie będę Ci chyba tego tłumaczyć, bo jest to proste i każdy kto ma choć ciut więcej IQ od szympansa temat ten zrozumie. A tym czasem powstają dziwne dyskusje. I to mnie irytuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zunie ale ty Napisano Wrzesień 2, 2009 zunie, ale ty nie atakujesz tych ojców o IQ szympansa, którzy nie widza swojej winy ty jedziesz głównie po KOBIETACH, które nie sa byłymi zonami, jakby całe zło tego świata spoczywało własnie na nich jak ktos nie jest byłą żoną czyli w twoim rozumowaniu nie przeżył tego co ty to nie jest zdolny ani do logicznego myslenia, ani do nie ma prawa do własnego zdania a już napewno nie ma prawa do szczęścia w twoim świecie, po tym co TY przeżyłas, nie ma miejsca w świecie na szczęśliwe DRUGIE czy kolejne związki, żadna kobieta i żaden mężczyzna po rozwodzie nie maja poprostu prawa ułożyc sobie zycia, bo to jest już przez ciebei uznane za złe, niemoralne i nieodpowidzialne i nikt nie mówi o kontaktach z dziećmi, chodzi o związki miedzy kobieta a mężczyzną, na których tamat się wypowiadasz - nawet temat tego topiku jest o mężach i żonach PO rozwodzie, nie o kontaktach z dziećmi, bo to jest zupełnie inna broszka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zunie ale ty Napisano Wrzesień 2, 2009 najlepszy przykład masz swoja wypowiedź wyżej na słowa dziewczyny, która pisze, że jej znajomi po rozwodzie są w miarę szczęśliwi i nie żałuja, nabrali dystansu do ślubów ty odpisujesz ni w pięć ni w dziewięć: ".... to chyba zabrałaś się za żonatego, albo tego z odzysku" :o faktycznie, tolerancja aż bije od ciebie inteligencja zresztą też :o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zunie Napisano Wrzesień 2, 2009 Widać jesteś szympans Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
taka_jedna_23 0 Napisano Wrzesień 2, 2009 Strasznie mnie irytuje jak ktoś poniża kobiety walczące o alimenty dla swoich dzieci i jeszcze nazywa je pasożytami. Rozumiem, że faceci mogą sobie robić dzieci i mieć je gdzieś, tak? Nie łożyć na ich wychowanie, tylko egoistycznie biegać za spódniczkami. Ludzie! Za dziecko odpowiedzialność ponosi zarówno mama jak i tata. Również finansową! Żadna kobieta nie zaszła w ciążę w wyniku zapylenia czy pączkowania. Do tego potrzebny jest facet. A jak już chciał mieć dziecko, to niech na równi z kobietą ponosi tego konsekwencje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zunie Napisano Wrzesień 2, 2009 ... i o to właśnie chodzi. Niech każdy układa sobie życie jak chce. Ja sama również chciałabym je sobie ułożyć, ale z tego powodu nie porzucę własnego dziecka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość psioczą tylko neksie Napisano Wrzesień 2, 2009 bo chciały wszystko a tu doopa, na waciki nie starcza. Ci kochasie to bogaczy też umieją zgrywać. Sponsorują dupy robiąc debet na koncie, okradając rodzinę. A jak już żona gnoja wywali i okazuje się, że kasy niet, to nagle lecą ze śpiewką, że ich eksia oskubała. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zunie Napisano Wrzesień 2, 2009 Świetna jesteś! Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość i właśnie takie podejście Napisano Wrzesień 3, 2009 jak prezentuje to ktoś "ja również pracuję z rozwodnik" Akceptacja i pochwała łajdactwa sprawia, że coraz więcej jest rozbitych rodzin. Ja tych, którzy porzucają rodziny, nigdy nie akceptuję, daję im wyraźnie odczuć, że dla mnie są zwykłymi śmieciami. Brzydzę się takimi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ijaija Napisano Wrzesień 3, 2009 Ja również się brzydzę takimi ludźmi. Mój mąż tak zrobił. Tylko,jak to stwierdził,dla niego to,że jest papier i przysięgaliśmy przed Bogiem nie ma wiekszego znaczenia. To nie powod,zeby nie moc sie rozstać. Chociaz stwierdzil,ze jesli mąż jego siostry wywinąłby taki numer,jak on mi,to mój były,zabiłby swojego szwagra :) A byliśmy ze sobą od początku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja również pracuję z.. Napisano Wrzesień 3, 2009 a kto tutaj pisze o łajdactwie?? kto mówi o porzuceniu rodziny? czy twoim zdaniem jeśli dochodzi do rozwodu, to tylko dlatego że facet porzucił rodzinę? coś chyba z twoim pojmpowaniem jest nie tak... czasem ludzie rozwodzą się, bo jedno z drugim nie może wytrzymać. czasem po prostu po latach męczarni po prostu kończa coś co się nazywa małżeństwo.. ja nie pisze o frajerach, którzy latają na boczki..chociaż.. tyak prawdę mówiąc, lepszy facet który po prostu odchodzi od żony, bo jej nie kocha i nie okłamuje, niż facet który trzyma się kurczowo żonki bo ma poukładsne i wygodnie, a za plecami hula ile wlezie.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja również pracuję z... Napisano Wrzesień 3, 2009 A poza tym-dlaczego wy w topik o tematyce powrotów wciągacie olewanie dzieci i alimenty??? bo nie rozumiem:) Zunie-tak dla twojej ciekawości-nie siedzię na tego typu topikach :) po prostu, na głównej stronie zobaczyłam ten temat i z ciekawości zajrzałam.:) czasem lubię poczytac ciekawostki na kafeterii :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zunie Napisano Wrzesień 3, 2009 ..... dyskutować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość może nie tu Napisano Wrzesień 3, 2009 ale znam takich co żałują i to bardzo i znam to ze strony tych facetów, jednen z nich to mój głupi braciszek, już kilka lat płacze i żałuje swojej głupoty, i jak ocenia sam siebie, to czasami facet naprawdę kieruje się rozporkiem i głupotą zamiast rozumem i uczuciami i wartosciami. Ten mój braciszek idiota, naprawdę zawsze kochal żonę i dalej kocha ale nie ma przebaczenia już kilka lat. A drugi palant który bardzo żałuje, to brat mojej teściowej, na krótko mu odbiło na tle młodej łatwej i chętnej, jak meteor przemknęła i poleciała dalej za forsiastym magnesem, a temu idiocie jak mgła odsłoniła oczy, to tylko żałuje tego co stracił, i też nie udaje mu się powrócić do żony o co zabiega intensywnie od kilku lat. Nagle im się wierzy że kochają tylko te swoje żony, szkoda tylko że w pewnym momencie jakos im się o tym zapomniało Tak byli pewni siebie, takie supermeny...a tu .....paffff ............i po ptakach....teraz płaczą Mamy tu jeszcze jednego, co zdradzał a potem ożenił się z kochanką, najpierw euforia, a teraz po kilkunastu latach z tą drugą, tylko masakra i nienawiść, zdradza ją nagminnie i nawet się nie kryje, teraz ona to zagoniona i zaniedbana baba która nawet musi utrzymywać go , jak mu forsy nie da to ją pierze, ....a nawet taki gnój ciągle opowiada jak to żałuje tej swojej pierwszej i jak chce do niej powrócić ale nie ma szans dla równowagi, znam jeszcze jednego, którego pierwsza żona była wyjątkowo wredna i toksyczna, to było bardzo nieudane małżeństwo gdzie nigdy nie było milości tylko nienawiść z jego strony, po latach wreszcie rozwiedli się, a on twierdził że każda inna będzie lepsza niż ta pierwsza. I tak jest, od trzech lat jest z nową babą , oboje są w wieku 57 lat, i chyba wygląda że mają udany związek, ale to dopiero trzy lata....niemniej w tym związku jest szansa na udane życie bo poprzednio było jak w horrorze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach