Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zniecierpliwiony

Alimenty na pelnoletniego

Polecane posty

w art 133.1,2 i 3 mowa o dzieciach rodziców ale w art 133.3 podkreślono,że w pryzpadku dziecka (swoich rodziców) Rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się. Taki rodzic musi to udowodnić w sadzie. Wyobrażasz sobie dziecko studiujące które jest poza domem i ma samosię finasować bo tatusiowi nie chce sie płacić? Art. 133. 1. Rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. 2. Poza powyższym wypadkiem uprawniony do świadczeń alimentacyjnych jest tylko ten, kto znajduje się w niedostatku. 3. Rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Wskazane OSN \ orzecznictwo Sądu Najwyższego \ jest nieaktualne ponieważ nie uwzględnia nowelizacji Kodeksu Rodzinnego , która weszła w życie dnia 13 czerwca 2009 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Obowiązek nauki jest do 18-go roku życia. Nikt studiować nie musi . Może zrobić np. kurs krawiectwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Obowiązek nauki jest do 18-go roku życia. Nikt studiować nie musi . Może zrobić np. kurs krawiectwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka 85
moze ja powiem jak to wygladalo u mnie - moi rodzice sa po rozwodzie i moj ojciec placil na mnie i mojego brata alimenty (w smiesznej zreszta kwocie) do pewnego momentu. ktoregos dnia przyszlo do mnie pismo, o zlozeniu przez ojca pozwu o zwolnienie go z obowiazku placenia alimentow na nas. ja mialam wtedy 23 lata i polroczne dziecko - bylam swiezo po studiach, nie pracowalam w tamtym czasie (umowa w pracy skonczyla mi sie z dniem porodu), mieszkalam z ojcem mojego syna. moj tata uargumentowal pozew tym, ze wlasnie kupil sobie nowy samochod i mieszkanie i nie stac go na placenie alimentow, a ja zalozylam juz swoja rodzine i mimo ze nie pracuje to mam wlasne gospodarstwo domowe i srodki na utrzymanie mam - poniewaz moj partner pracuje. poszlam na ogloszenie wyroku z nastawieniem 'a niech mu juz bedzie, w nosie mam te jego 300 zlotych'. pani sedzia probowala mnie przekonac zebym sie nie zgadzala na to. a mojego ojca zbesztala. gdybym nie wyrazila zgody na ten wyrok, to moj ojciec nadal musialby placic na mnie alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka 85
Chyba każdy rodzic pragnący dobra swojego dziecka nie będzie przeciw stawiał się pragnieniom swojego dziecka, które za cel obierze sobie wyższe studia. Nie każdy ma zdolności manualne by zostać krawcem czy fryzjerem. Poza pragnieniami są jeszcze ambicje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i apiać od nowa
Uchylenie się od alimentów na pełnoletnie dziecko Płacę alimenty na dorosłego syna, który ukończył 21 lat, ale nadal studiuje. Wiem, że w 2008 r weszło w życie prawo, które mówi, że rodzice mogą sami uchylić się od płacenia alimentów na pełnoletnie dziecko. Od dobrej woli rodziców zależy, czy będą dalej płacić alimenty, od momentu złożenia oświadczenia o uchyleniu się od alimentów komornik nie może ich egzekwować. Złożyłam pozew do sądu o uchylenie alimentów, ponieważ syn nie dokłada starań, ażeby się samodzielnie utrzymywać. Sąd nie uchylił alimentów. Odwołałam się do Sądu wyższej instancji, bo nie stać mnie na płacenie alimentów. Nie ma jeszcze terminu rozprawy. Proszę mi wytłumaczyć dlaczego sąd nie uchylił alimentów, skoro kodeks rodzinny mówi co innego i co mogę zrobić w tej sytuacji, czy powinnam złożyć u komornika takie pismo i ono mnie zwolni z płacenia alimentów? Jakie są tego skutki, czy kiedykolwiek będą one ode mnie egzekwowane czy się przedawniają? Szanowna Pani, Faktem jest, iż w dniu 13 czerwca 2009 r. weszła w życie ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2008 r. Nr 220, poz. 1431). Ustawa ta znowelizowała Kodeks rodzinny i opiekuńczy art. 1 pkt. 26 ustawy nowelizujący zmienił art. 133 KRO poprzez dodanie do niego 3, a art. 1 pkt. 27 ustawy nowelizującej zmienił art. 135 KRO poprzez zmianę 2 i dodanie 3.Znowelizowany przepis art. 133 wskazuje: Art. 133 1. Rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. 2. Poza powyższym wypadkiem uprawniony do świadczeń alimentacyjnych jest tylko ten, kto znajduje się w niedostatku. 3. Rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania. Z kolei zmieniony art. 135 KRO brzmi następująco: Art. 135 1. Zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. 2. Wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie albo wobec osoby niepełnosprawnej może polegać w całości lub w części na osobistych staraniach o utrzymanie lub o wychowanie uprawnionego; w takim wypadku świadczenie alimentacyjne pozostałych zobowiązanych polega na pokrywaniu w całości lub w części kosztów utrzymania lub wychowania uprawnionego. 3. Świadczenia z pomocy społecznej lub funduszu alimentacyjnego, o którym mowa w ustawie z dnia 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (Dz. U. Nr 192, poz. 1378 oraz z 2008 r. Nr 134, poz. 850) podlegające zwrotowi przez zobowiązanego do alimentacji oraz świadczenia dla rodziny zastępczej nie wpływają na zakres obowiązku alimentacyjnego. W uzasadnieniu projektu ustawy zmieniającej Kodeks rodzinny i opiekuńczy możemy przeczytać: „Istnieje wyraźna potrzeba osłabienia obowiązku alimentacyjnego rodziców względem dziecka pełnoletniego, ponieważ rodzice, nie mając wpływu na postawę życiową dziecka, nie powinni być obciążeni zbyt długo obowiązkiem alimentacyjnym, z uszczerbkiem dla swojego utrzymania. Ponadto możliwość żądania alimentów od rodziców przez pełnoletnie dziecko, mimo braku własnych starań o uzyskanie samodzielności, „usprawiedliwia naganną postawę dziecka, tworzy złe wzorce zachowania i jest etycznie nieusprawiedliwione. Polskie prawo rodzinne odrzuca koncepcję automatycznego wygasania obowiązku alimentacyjnego już z chwilą osiągnięcia przez dziecko pełnoletniości czy w jakiejś innej chwili (np. ukończenia edukacji, podjęcia pracy, itp.). Nowelizacja prawa rodzinnego z 2008 r. przyznała rodzicom uprawnienie do uchylenia się od wykonania obowiązku alimentacyjnego w razie zagrożenia nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub w braku starań dziecka o osiągnięcie życiowej samodzielności. Już przed wprowadzeniem tego przepisu do obiegu prawnego możliwość uchylenia się o płacenia alimentów ze względu na to, że dziecko nie dokłada starań w nauce, np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 grudnia 1998 r., sygn. akt. I CKN 1104/98 (LexPolonica nr 1932384), stwierdza, że rodzice, którzy z uwagi na niskie emerytury, tylko w skromnym zakresie zabezpieczają swoje materialne potrzeby, powinni zostać zwolnieni z ciążącego na nich obowiązku alimentacyjnego względem ich dorosłego dziecka, jeżeli mając wyuczony zawód, osiąga ono mierne wyniki w dalszej nauce. Orzecznictwo i doktryna prawa rodzinnego przed nowelizacją z 2008 r. wskazywały, iż trudna sytuacja materialna rodziców nie zwalnia ich od obowiązku świadczenia na potrzeby dzieci, chyba że takiej możliwości są pozbawieni w ogóle. Zmuszeni są zatem dzielić się z dziećmi nawet bardzo szczupłymi dochodami, a w sytuacjach skrajnych, zwłaszcza o charakterze przejściowym, sprostanie obowiązkowi alimentacyjnemu wymagać będzie poświęcenie części składników majątkowych (tak T. Domińczyk, Kodeks rodzinny i opiekuńczy Komentarz pod red. K. Piaseckiego). Termin „nadmierny uszczerbek występował już wcześniej w Kodeksie rodzinnym w dziale dotyczącym obowiązku alimentacyjnego. Art. 134 KRO wskazuje bowiem, iż w stosunku do rodzeństwa zobowiązany może uchylić się od świadczeń alimentacyjnych, jeżeli są one połączone z nadmiernym uszczerbkiem dla niego lub dla jego najbliższej rodziny. Nadmierny uszczerbek nie jest zdefiniowany w przepisach prawa. Można jednak przyjąć, że nadmierny uszczerbek oznacza sytuację w której alimentacja powoduje brak środków na zaspokojenie podstawowych, niezbędnych potrzeb zobowiązanego do alimentacji. Według J. Gwiazdomorskiego (System prawa rodzinnego i opiekuńczego pod red. J. St. Piątowskiego) uszczerbek, jaki mogłoby spowodować obciążenie zobowiązanego świadczeniami alimentacyjnymi, może być uważany za nadmierny wtedy, gdy spełnienie tych świadczeń pociągnęłoby za sobą uniemożliwienie zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb zobowiązanych do alimentacji i to potrzeb tak istotnych, że zbliżonych aż do potrzeb niezbędnych. To czy w danej sytuacji można uchylić się od alimentacji pełnoletniego dziecka jest oceniane przez sąd. Nie jest tak jak wskazuje Pani w swoim pytaniu, że rodzice mogą sami przez złożenie oświadczenia uchylić się od płacenia alimentów na pełnoletnie dziecko, a komornik nie może ich już egzekwować. Nie jest też tak, iż wyłącznie od dobrej woli rodziców zależy czy będą dalej płacić alimenty na swoje pełnoletnie dziecko. Żaden przepis prawny, a w szczególności przepis art. 133 3 KRO nie wskazuje, że uchylenie się od świadczeń alimentacyjnych następuje przez złożenie oświadczenia uprawnionemu do alimentacji, w sądzie, komornikowi czy jakiejkolwiek innej osobie. Złożenie komornikowi oświadczenia o uchyleniu się od alimentacji syna nie wywoła żadnych skutków prawnych, a komornik nadal będzie prowadził postępowanie egzekucyjne na podstawie wyroku zasądzającego alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i apiać od nowa
W dniu 13 czerwca 2009 r. weszła w życie ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. (Dz. U. z 2008 r. Nr 220, poz. 1431) o zmianie ustawy Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw, a wraz nią kilka zmian w zakresie obowiązku alimentacyjnego. Przez obowiązek alimentacyjny należy rozumieć powinność dostarczania środków utrzymania, a w przypadku dzieci także środków wychowania. Podmiot uprawniony ma prawo żądać dostarczenia mu tych środków, a podmiot zobowiązany obowiązany jest to żądanie zaspokoić. Środki utrzymania to środki związane z bieżącym życiem, a więc przede wszystkim chodzi tu o pożywienie, mieszkanie, ubranie, leki, środki higieny, czystości. Środki wychowania to środki umożliwiające rozwój umysłowy, fizyczny i kulturalny uprawnionego. Nie ma wątpliwości, iż środki alimentacyjne mogą przybrać postać świadczenia pieniężnego bądź świadczenia w naturze. Zgodnie z brzmieniem znowelizowanego art. 135 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (K.r.io.) wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka lub osoby niepełnosprawnej może polegać w całości lub w części na osobistych staraniach o wychowanie lub o utrzymanie uprawnionego. W takim jednak wypadku świadczenie alimentacyjne pozostałych zobowiązanych polega na pokrywaniu w całości lub w części kosztów utrzymania lub wychowania uprawnionego. Obowiązek alimentacyjny obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo, a także w pewnych sytuacjach inne osoby bliskie jednak niezwiązane więzami krwi obowiązek ten przykładowo może zaistnieć między macochą, ojczymem a pasierbem (art. 144 K.r.io.), między przysposobionym a przysposabiającym i jego krewnymi, a także między rozwiedzionymi małżonkami (art. 60 K.r.io.). Co więcej obowiązek dostarczania środków utrzymania przez byłych małżonków wyprzedza obowiązek innych krewnych. Należy mieć na uwadze, iż również w czasie trwania małżeństwa małżonkowie mogą żądać od siebie alimentów na ogólnej podstawie, bez względu na to, w jakim ustroju majątkowym funkcjonują. Każdy bowiem z małżonków jest zobowiązany według swych sił i możliwości zarobkowych i majątkowych zaspokajać potrzeby rodziny, którą przez swój związek założyli. Ustawodawca ustanowił hierarchię osób zobowiązanych do świadczeń alimentacyjnych. O świadczenie alimentacyjne można się zwrócić do zobowiązanych w dalszej kolejności, pod warunkiem że koniecznych środków utrzymania nie można otrzymać od zobowiązanych w bliższej kolejności; i tak obowiązek zstępnych wyprzedza obowiązek wstępnych, a obowiązek wstępnych wyprzedza obowiązek rodzeństwa. Tym samym najpierw powinniśmy zwrócić się o alimenty do naszych dzieci, a w razie braku możliwości otrzymania od nich usprawiedliwionych świadczeń do rodziców, w ostatniej kolejności do rodzeństwa. W naszym porządku prawnym niejednokrotnie zapomina się o zobowiązanych w dalszej kolejności, o czym świadczy nadmierne korzystanie z funduszu alimentacyjnego bez podjęcia próby uzyskania świadczeń od pozostałych krewnych. Podstawą obowiązku alimentacyjnego jest, co do zasady, niedostatek uprawnionego, który należy rozumieć jako obiektywną niemożność dostarczenia sobie własnymi siłami podstawowych środków utrzymania. Od powyższej reguły istnieje jeden wyjątek, a mianowicie dziecko jest uprawnione do świadczeń alimentacyjnych od swoich rodziców, jeśli nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, w zasadzie bez względu na to czy osiągnęło już pełnoletność. Dziecko zatem nie musi pozostawać w niedostatku, by otrzymać środki utrzymania i wychowania od swoich rodziców. Okoliczność, że matka, której powierzono pieczę nad dzieckiem, jest w stanie samodzielnie zaspokoić potrzeby dziecka, nie uchyla obowiązku alimentacyjnego ojca względem tego dziecka. Co więcej zgodnie z aktualnym brzmieniem Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego na zakres obowiązku alimentacyjnego nie wpływa fakt, że rodzice na dziecko otrzymują świadczenia z pomocy społecznej czy z funduszu alimentacyjnego; ani fakt, że rodzice zastępczy dostają świadczenie dla rodzin zastępczych (art. 135 3 K.r.io.). Natomiast, aby obciążyć obowiązkiem alimentacyjnym dziadków względem wnuka czy też rodzeństwo, musi zaistnień przesłanka niedostatku. Dziecko, które nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie, winno otrzymać należne mu świadczenia od rodziców. Dotychczas obowiązek ten był bezwzględny. Znowelizowane prawo rodzinne dopuszcza jednak możliwość uchylenia się rodziców od dostarczania swojemu dziecku środków utrzymania, ale pod warunkiem że dziecko jest pełnoletnie, świadczenia alimentacyjne wiążą się z nadmiernym dla rodziców uszczerbkiem, a dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się (art. 133 3 K.r.io.). Ustawodawca pozostawił więc swoistą furtkę dla rodziców pełnoletniego dziecka. Jeśli więc student dzienny nie uczy się i w efekcie nie zalicza kolejnego roku studiów, to rodzice nie mają już obowiązku łożyć na jego dalszą naukę. Warto podkreślić, iż obowiązek alimentacyjny wywodzi się z pokrewieństwa, natomiast nie ma w ogóle powiązania z władzą rodzicielską. Rodzic, który został pozbawiony władzy rodzicielskiej nad swoim dzieckiem lub którego władza została ograniczona, nadal obowiązany jest do świadczeń alimentacyjnych na dziecko. Przywołana reguła działa też w odwrotną stronę. Rodzice, którzy oddali swoje dzieci do domu dziecka, czy rodzice pozbawieni władzy rodzicielskiej mogą wystąpić o alimenty do swoich dzieci, niezależnie od tego czy się nimi interesowali, czy na nie łożyli, a także niezależnie od tego, z jakich przyczyn popadli w niedostatek. Znowelizowane prawo rodzinne dopuszcza jednak możliwość uchylenia się rodziców od dostarczania swojemu dziecku środków utrzymania, ale pod warunkiem że dziecko jest pełnoletnie, świadczenia alimentacyjne wiążą się z nadmiernym dla rodziców uszczerbkiem, a dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się (art. 133 3 K.r.io.). Ustawodawca pozostawił więc swoistą furtkę dla rodziców pełnoletniego dziecka. Jeśli więc student dzienny nie uczy się i w efekcie nie zalicza kolejnego roku studiów, to rodzice nie mają już obowiązku łożyć na jego dalszą naukę. Znowelizowane prawo rodzinne dopuszcza jednak możliwość uchylenia się rodziców od dostarczania swojemu dziecku środków utrzymania, ale pod warunkiem że dziecko jest pełnoletnie, świadczenia alimentacyjne wiążą się z nadmiernym dla rodziców uszczerbkiem, a dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się (art. 133 3 K.r.io.). Ustawodawca pozostawił więc swoistą furtkę dla rodziców pełnoletniego dziecka. Jeśli więc student dzienny nie uczy się i w efekcie nie zalicza kolejnego roku studiów, to rodzice nie mają już obowiązku łożyć na jego dalszą naukę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tora,zmora
wyrok NSA w Łodzi z 16.10.2003 Wiek dziecka nie przesądza o istnieniu bądź nieistnieniu obowiązku alimentacyjnego, lecz możliwości dziecka do samodzielnego utrzymania się, dochody z jego majątku, a także niedostatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinka 85 Chyba każdy rodzic pragnący dobra swojego dziecka nie będzie przeciw stawiał się pragnieniom swojego dziecka, które za cel obierze sobie wyższe studia. Nie każdy ma zdolności manualne by zostać krawcem czy fryzjerem. Poza pragnieniami są jeszcze ambicje. ... tylko zauważ tak bardzo istotną kwestię, że po pierwsze: że nikt, nie kwestionuję tutaj ambicji zdolnych studiujących na dziennych studiach wybitnych jednostek, nie tylko dzieci małoletnich, tylko dorosłych cwaniaków, którzy pod względem nauki są nogą... ale kwestionuje się przede wszystkim chorych rodziców i pełnoletnie dzieci, aby tylko trwała alimentacja ... na siłę rodzice pchają się do byle jakiej szkoły aby tylko mieć papier, dzieci pełnoletnie kształcą się wbrew swoim zdolnościom i woli. Dlaczego tak się dzieje, bo nade wszystko jeśli istnieje możliwość wyciągnięcia pieniędzy i nie ważne czy od rodzica zobowiązanego czy od Państwa to robią, ci ludzie dosłownie wszystko, aby tylko mieć ten papier na podstawie, którego można ciągnąć kasę i studiować ile się da, za ile się da!! Nadto, w Polsce mamy full pseudo magistrów - osoby nie kompetentne za sprawą znajomości wpychane na siłę do pracy, tam gdzie niestety nie jest ich miejsce!! Nadto, wiele ludzi zdolnych i wyuczonych młodych, wyjeżdża za granicę do pracy, czyt. za chlebem - pracując niezgodnie z własnym wykształceniem, aby tylko mieć pracę!! Ponadto, nawet nie trzeba wyjeżdżać z kraju - wystarczy w nim być, żeby pracować niezgodnie z posiadanym wykształceniem, bo pracy nie otrzyma, gdyż nie ma znajomości jak pani X lub pan Y. Znajomości takiej, co swoje na siłę wykształcone zaznaczam niekompetentne dziecko udało im się po protekcji wcisnąć tam, gdzie miejsca dla niego być nie powinno!! Nie trzeba wymieniać, ilu jest takich, z którymi mamy na co dzień do czynienia! Ludzie, trzeba w pewnym momencie przestać matkować takiemu dziecku i pozostawić mu wolną (dla jego dobra i innych) wolę, zgodną dla jego talentów i jego ambicji,! Żeby w pewnym momencie życia umiał przede wszystkim zrezygnować i zaprzestać ściągania alimentów od rodzica, który z uszczerbkiem swoim i swojej rodziny musi te alimenty płacić. Rodzic, nawet na małoletnie dziecko nie może płacić z uszczerbkiem dla siebie!! O co chodzi w tych waszych chorych stwierdzeniach, żeby zobowiązanego do alimentacji zostawić z NICZYM!! Bez dachu nad głową, bez środków do życia?! Ja wiem, że niejedna o to tutaj walczy! Proszę mnie nie zrozumieć źle, nie kwestionuję zdolnych dzieci, ambitnych, którzy zapewne ambitnie kontynuują naukę, godząc ją z pracą, aby tylko móc skończyć upragnioną naukę zgodnie ze swoimi predyspozycjami. Znam wiele, tak właśnie wykształconych ludzi! W ten sposób, bez krzywdy dla nikogo! Reasumując - nie oszukujmy się wzajemnie - ale dla niektórych osób nauka w imię nie wiadomo jakiej nauki! - stała się sposobem na życie! Dodam jeszcze, że w naszym przypadku pełnoletnia córka mojego męża, która de facto ukończyła studia, mieszka i pracuje u konkubenta (pracuje oczywiście nieoficjalnie), ma dziecko, i udaje biedną dziewczynkę wszędzie, pokrzywdzoną przez los ale kupuje np. rasowego psa za bagatela 2000 Euro i za alimenty wyciągane na siłę od ojca kupuje np. karmę dla tego burka najlepszą z najlepszych sklepów! |A ojciec nie ma na podstawy! Nie ma na życie! I jak ona sobie to wszystko dalej wyobraża! Że taki ojciec upodlony przez własne dziecko - ma co zrobić - ma to dziecko przepraszać - pytam się za co? i kto kogo powinien przepraszać! A Sąd dał na tego typu zachowania przyzwolenie - nie wziął decydujących wniosków dowodowych pod uwagę! Ociec córki, ja i nasza rodzina uważamy, że skoro nikt nie może zmusić córki mojego męża do pracy do uczciwej pracy, to tak samo nikt nie powinien zmuszać naszej rodziny, aby ponosił finansowe skutki jej nie tylko indolencji, co szczególnie cwaniactwa, oszukiwania w literę prawa i alimentował ją. Do cholery o czym w w ogóle piszecie! To jest jeden z przykładów - gwarantuję, że takich pełnoletnich w Polsce jest wiele! Problem alimentów na pełnoletnie dzieci, to nie tylko problem rodziny, jak tutaj podkreśla jedna pani, ale to problem społeczny! Po to znowelizowany został kodeks rodzinny, aby właśnie takim cwaniakom i wiecznym studentom przejawiającym skłonności do uporczywego nieudacznictwa jakim jest samodzielne utrzymanie się - powiedzieć jasno NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tora,zmora wyrok NSA w Łodzi z 16.10.2003 Wiek dziecka nie przesądza o istnieniu bądź nieistnieniu obowiązku alimentacyjnego, lecz możliwości dziecka do samodzielnego utrzymania się, dochody z jego majątku, a także niedostatek. ... to było w 2003 roku, prawo zmieniło się w 2009 roku a mamy, jakbyś chciała zauważyć 2012 rok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do beaty
beata jest takie powiedzenie "kończ waść wstydu oszczędź" przestań tutaj się ośmieszczać dla własnego dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do beaty
jej ojciec ma podobno emeryturę niezłą, pracuje , więc ma na życie, to ty nie masz pieniedzy, pisz, że to ty nie masz a nie on , idź do jakiejkolwiek pracy to będziesz miała!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do beata04
beata04 tora,zmora wyrok NSA w Łodzi z 16.10.2003 Wiek dziecka nie przesądza o istnieniu bądź nieistnieniu obowiązku alimentacyjnego, lecz możliwości dziecka do samodzielnego utrzymania się, dochody z jego majątku, a także niedostatek. ... to było w 2003 roku, prawo zmieniło się w 2009 roku a mamy, jakbyś chciała zauważyć 2012 rok! A co sie zmieniło? tylko to,ze rodzic może skorzystać z prawa zaprzestania płacenia o ile wykaże,że płacenie alimentów wiążą się z nadmiernym dla rodziców uszczerbkiem, a dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się. Z tego nie może skorzystać ani leń,anu krętacz,ani ten który nabrał kredytów na remonty,na samochody,na inne przyjemności. Chyba cos w tym temacie mozesz powiedzieć-sad utrzymał w mocy wyrok sprzed lat i małżonek nadal płaci na dorosłą swoja córkę. No i tyle sie zmieniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do beaty beata jest takie powiedzenie "kończ waść wstydu oszczędź" przestań tutaj się ośmieszczać dla własnego dobra 14:20 [zgłoś do usunięcia] do beaty jej ojciec ma podobno emeryturę niezłą, pracuje , więc ma na życie, to ty nie masz pieniedzy, pisz, że to ty nie masz a nie on , idź do jakiejkolwiek pracy to będziesz miała!!! 14:35 [zgłoś do usunięcia] do beata04 beata04 tora,zmora wyrok NSA w Łodzi z 16.10.2003 Wiek dziecka nie przesądza o istnieniu bądź nieistnieniu obowiązku alimentacyjnego, lecz możliwości dziecka do samodzielnego utrzymania się, dochody z jego majątku, a także niedostatek. ... to było w 2003 roku, prawo zmieniło się w 2009 roku a mamy, jakbyś chciała zauważyć 2012 rok! A co sie zmieniło? tylko to,ze rodzic może skorzystać z prawa zaprzestania płacenia o ile wykaże,że płacenie alimentów wiążą się z nadmiernym dla rodziców uszczerbkiem, a dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się. Z tego nie może skorzystać ani leń,anu krętacz,ani ten który nabrał kredytów na remonty,na samochody,na inne przyjemności. Chyba cos w tym temacie mozesz powiedzieć-sad utrzymał w mocy wyrok sprzed lat i małżonek nadal płaci na dorosłą swoja córkę. No i tyle sie zmieniło ... ty to zawsze znajdziesz usprawiedliwienie dla swojego brania, napisałam już tobie w moim temacie - więc poczytaj, bo nie będę się powtarzała. I ty wstydu oszczędź i nie zaśmiecaj tematów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do beata04
ty piszesz do mnie? Staruszko ja nie mam ani męża,ani żonatego kochanka ani dzieci więc do mnie swoich głupot nie kieruj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
""""" do beata04 beata04 tora,zmora wyrok NSA w Łodzi z 16.10.2003 Wiek dziecka nie przesądza o istnieniu bądź nieistnieniu obowiązku alimentacyjnego, lecz możliwości dziecka do samodzielnego utrzymania się, dochody z jego majątku, a także niedostatek. ... to było w 2003 roku, prawo zmieniło się w 2009 roku a mamy, jakbyś chciała zauważyć 2012 rok! A co sie zmieniło? tylko to,ze rodzic może skorzystać z prawa zaprzestania płacenia o ile wykaże,że płacenie alimentów wiążą się z nadmiernym dla rodziców uszczerbkiem, a dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się. Z tego nie może skorzystać ani leń,anu krętacz,ani ten który nabrał kredytów na remonty,na samochody,na inne przyjemności. Chyba cos w tym temacie mozesz powiedzieć-sad utrzymał w mocy wyrok sprzed lat i małżonek nadal płaci na dorosłą swoja córkę. No i tyle sie zmieniło"""""" Wyrok sądowy zdezaktualizowany. Nie uwzględnia bowiem nowelizacji Kodeksu Rodzinnego z dnia 13 czerwca 2009 roku. """" A co sie zmieniło? tylko to,ze rodzic może skorzystać z prawa zaprzestania płacenia o ile wykaże,że płacenie alimentów wiążą się z nadmiernym dla rodziców uszczerbkiem, a dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się.""" A komu rodzic ma to wykazać i na jakiej podstawie prawnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wasze dzieci nie pchały się na świat!!! Było się wykastrować. Co myśleliście? Ze one utrzymają się same. Faktycznie, ex może za groszowe alimenty się bujać po salonach kosmetycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
""""" hope28 wasze dzieci nie pchały się na świat!!! Było się wykastrować. Co myśleliście? Ze one utrzymają się same. Faktycznie, ex może za groszowe alimenty się bujać po salonach kosmetycznych. All I want is wind in my hair""""" Co jest merytorycznego w tej wypowiedzi? Odpowiedzi proszę udzielać rzeczowych i na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy emocjonalnie nie poczuwasz się do troski o własne dziecko? dlaczego się o nie postarałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Co jest merytorycznego w tej wypowiedzi? Odpowiedzi proszę udzielać rzeczowych i na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Foska
"" A co sie zmieniło? tylko to,ze rodzic może skorzystać z prawa zaprzestania płacenia o ile wykaże,że płacenie alimentów wiążą się z nadmiernym dla rodziców uszczerbkiem, a dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się.""" A komu rodzic ma to wykazać i na jakiej podstawie prawnej? Ty debil ? Rodzic ma to wykazać w sadzie. Sąd po rozpatrzeniu pozwu powoda o zasadzeniu od pozwanego alimentów wydał wyrok. W przypadku jakichkolwiek zmian które mogły by wpływać na wysokość tych alimentów sąd zmuszony jest ponownie rozpatrzyć ta sprawę. Dlatego też zobowiązany do płacenia alimentów składa wniosek do sądu o uchylenie lub obniżenie zasądzonych alimentów. Ten wniosek musi uzasadnić. Sad po rozpatrzeniu wniosku albo oddala wniosek albo go podtrzymuje. Podobinie jest np z karami pieniężnymi które sąd nałożył. Tak długo kara będzie ciążyła nad zobowiązanym dopóki całość nie zostanie spłacona. Jeśli sytuacja ukaranego ulegnie zmianie wówczas ukarany musi złożyć wniosek o odstąpienie od nałożonej kary. Ukarany nie może sobie bez zgody sadu zaprzestac płacenia bo...ma mało pieniedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Co jest merytorycznego w tej wypowiedzi? Odpowiedzi proszę udzielać rzeczowych i na temat. Proszę wskazać podstawę prawną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś się dowiedziałem, że mój syn nawet pracuje:-)wystąpiłem teraz o obniżenie alimentów ale nie wiem czy to coś pomoże. Płacę na niego 775 zł i partycypiję w kosztach nagłych i potrzebnych:-)nie płacę za studia prywatne bo nie mam z czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem ojcem. Mam 3 dzieci: 22 letnią córkę, 19 letniego syna i 6 letną córkę - na każde z dzieci i byłą żonę oprócz obecnie syna płacę po 500 zł alimentów. 22letnia córka ma 2 letnie dziecko, którym w połowie zajmuje się ojciec (nie są w oficjalnym związku), ma skończoną szkołę średnią bez matury ponieważ nie da rady zdać matury z matematyki (tak oświadczył nauczyciel) i nie pracuje twierdząc, że jako samotna matka nie może utrzymać żadnej pracy (prawie połowę miesiąca syn jest u swojego ojca). Alimenty przeznaczone na młodszą córkę i b. żonę również zabiera najstarsza córka, która za te pieniądze wynajmuje mieszkanie. Syn mieszka ze mną i moją partnerką i jest na naszym utrzymaniu. Poszedł do technikum zaocznego i pracuje - zarobione pieniądze przeznacza na swoje potrzeby. B. żona wyjechała z najmłodszą córką bez mojej zgody do Anglii i z tego co wiem żyje tam z pieniędzy otrzymywanych na dziecko - nie pracując. Z racji faktu mieszkania i urzymywania syna - nie płacę już na niego alimentów. Dla rodziny kupiłem dom i teraz samotnie spałacam dług ponieważ b. żona uciekła od zobowiązań. Pracuję na 2 etaty a większość domowych rachunków płaci moja partnerka ponieważ wszelkie dochody jakie otrzymuję zabiera komornik a to co zarobię idzie na spłatę długów i alimentów. Z racji iż córka zakończyła edukację, ma dziecko i jest dorosła chcę zabrać jej alimenty. Jakie mam szanse i w jaki sposób należy to zrobić? Kiedyś walczyłem o powrót najmłodszej uprowadzonej bez mojej zgody córki ale nasze prokuratury nie wiedzą o istnieniu konwencji haskiej i nie mam najmniejszych szans więc już nawet o to nie pytam. Nie stać mnie na pomoc prawnika ponieważ jak wspomniałem wszelkie moje dochody idą na leniwą żonę i leniwą córkę. Nie ukrywam żadnych swoich dochodów, spłacam długi. pracuję po 12 godzin dziennie, nie palę, nie piję a moja córka nic nie robi, pali papierosy i kłamie w żywe oczy, w wielu istotnych sprawach. Należą jej się alimenty do końca mojego życia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivera56m
Robson, jasne że nie, i musisz coś zrobić z alimentami na dorosłą córkę, mimo że prawdopodobnie już teraz nie jest jej łatwo.Jednak gdy tylko będziesz płacił, niczego jej nie nauczysz, skoro była na tyle dorosła by zdecydować się na dziecko musi ponosić za to konsekwencje inaczej być nie może bo potem nic dobrego z takiego człowieka nie będzie. Inna sprawą byłaby twoja dobra wola by jej trochę pomóc to w końcu twoje dziecko, jednak płacąc bezmyślnie na dorosłą nie uczącą się pannicę nie nauczysz jej życia na własny rachunek. Swoją drogą nie wystarczy wykazać w sądzie, że dorosła córka zakończyła edukację, być może sprawa alimentów na nią zostałaby rozwiązana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do zniecierpliwionego
http://e-prawnik.pl/opinie-prawne/prawo-rodzi nne/alimenty-na-pelnoletnie-dziecko-opinia-prawna.html 11 Maja 2010 Alimenty na pełnoletnie dziecko - opinia prawna Strona 1 z 4 Stan faktyczny W 2001 roku wniosłem o rozwód (został orzeczony bez orzekania o winie). Ze względu na pełnoletniość córki w momencie orzekania rozwodu sprawa alimentów nie była rozpatrywana. Alimenty płaciłem dobrowolnie w wysokości 300 zł. Rok po rozwodzie zawarłem związek małżeński. Z chwilą dowiedzenia się o tym fakcie, 22-letnia wówczas córka złożyła pozew o alimenty. W wyniku sprawy sądowej doszło do ugody co do wysokości (nie kwestionowałem płacenia dopóki córka się uczy, a ich żądaną wysokość 700 zł.) i ustalono ich wysokość na sumę 450 zł. W momencie sprawy sądowej córka przedstawiła zaświadczenie, że jest studentką IV roku studiów dziennych UW. Żyje w konkubinacie, w wynajmowanym przez konkubenta mieszkaniu. Z tego związku posiadają roczne dziecko, uznane przez ojca. Konkubent córki prowadzi nie zarejestrowaną działalność gospodarczą, usługi budowlane. W związku z powyższym dochodów konkubenta nie można było ustalić. Co do pomocy matki i jej wysokości córka uznała ją za wystarczającą. Twierdziła, że pieniądze uzyskane od matki i z moich alimentów przeznacza wyłącznie na swoje potrzeby i naukę, choć nie potrafiła przedstawić swoich potrzeb w stosunku do otrzymywanej sumy, resztę pokrywa niepracujący konkubent. W końcowej sekwencji Sąd zwracając się do córki orzekł: iż sytuacja alimentacyjna nie może trwać w nieskończoność, a jedynie do planowego terminu zakończenia studiów dziennych, taka jest interpretacja okresu nauki tutejszego sądu zgodna z orzeczeniem Sądu Najwyższego. Jest to okres dość krótki (od sprawy do zakończenia nauki) i należy się zastanowić nad ułożeniem rodzinnych relacji między córką a ojcem stwierdzenie to padło ze względu na typowo roszczeniową postawę córki w czasie rozprawy. Zwróciłem się do Sądu o odpis orzeczenia na piśmie, a w szczególności o wykładnię „planowego terminu zakończenia studiów jak jest ono interpretowane i na jaki wyrok SN się powoływano. Otrzymałem jedynie stenogram rozprawy bez słowa o terminie zakończenia płacenia alimentów. Od dnia orzeczenia płacę przelewem alimenty, jako zlecenie stałe.Od momentu rozprawy córka nie utrzymuje ze mną żadnych kontaktów, nie znam aktualnego miejsca zamieszkania córki, numeru telefonu, czy się dalej uczy, czy zawarła związek małżeński itd. W czerwcu br. powinna bronić pracy magisterskiej na UW. Co mam robić w sprawie zaprzestania płacenia alimentów na 24 letnią córkę. Czy wg tylko ustnego oświadczenia Sądu przestać płacić alimenty w czerwcu br. Co zapewne będzie skutkowało następną sprawą sądową o alimenty lub też nie? Czy założyć sprawę sądową o zaprzestanie płacenia w czerwcu br. zgodnie z terminem ukończenia studiów w nakazanym terminie. Jeżeli tak to kiedy? Czy po czerwcu br.? Czy np. w marcu lub nawet lutym uwzględniając czas wejścia sprawy na wokandę. Termin luty marzec byłby dla mnie korzystniejszy także z powodu osiągania obecnie znacznie mniejszych dochodów niż w chwili rozprawy ugodowej. Od listopada br. moje dochody znowu wzrosną, co przy ewentualnym zasądzeniu dalszych alimentów może mieć wpływ na ich wysokość. Czy wystąpić za pośrednictwem sądu o ustalenie faktycznego stanu odbywania studiów, a następnie podjąć kroki w kierunku zniesienia obowiązków alimentacyjnych motywując celowym przedłużaniem okresu nauki. Żądać podania przez uczelnię obciążenia godzinowego córki, które powinno być niewielkie w semestrze 8-9-10, co zatem stwarza możliwości zarobkowania lub świadczy o solidności podejścia do obowiązku nauki itd. Jaka jest w tym wszystkim rola konkubenta córki? Córka jako pełnoletnia osoba powinna zdawać sobie sprawę z konsekwencji założenia własnej rodziny, urodzenia dziecka i kontynuowania studiów (po moim rozwodzie mieszkała z matką skąd wyprowadziła się do konkubenta), a w szczególności z sytuacji materialnej w jakiej się znajdzie. Konkubent jak już wspominałem prowadzi nie zarejestrowaną działalność gospodarczą. Czy wysokość osiąganych przez niego dochodów ma tu jakieś znaczenie, dochodów, których nie można wykazać w formie dokumentu, ale można wykazać chociażby w postaci nabytych dóbr np. samochodu. Zresztą jest to sprawa dla instytucji skarbowych nie poruszana ze względu na córkę. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do zniecierpliwionego
str 2 Strona 2 z 4 Obowiązek alimentacyjny Obowiązek alimentacyjny sam fakt jego istnienia usankcjonowany jest przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Akt ten w art. 128 stanowi, iż obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo. Ta zasada o charakterze ogólnym doprecyzowana została, w przypadku dzieci, w art. 133 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Stanowi on mianowicie, iż: "Rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania." Z brzmienia powyżej zacytowanego przepisu wynika, iż rodzice mają obowiązek wykonywania świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, jeżeli zostanie spełniony jeden spośród dwóch podstawowych warunków, a mianowicie: dziecko nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie, a dochody z majątku dziecka nie wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania, dziecko jest wprawdzie w stanie utrzymać się samodzielnie, ale znajduje się w niedostatku. W opisanym przypadku mamy jednak do czynienia z sytuacją pierwszą. Wynika z niej, iż został Pan zobowiązany do świadczeń alimentacyjnych z tego powodu, iż córka Pana nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie (przyczyną podstawową jest tutaj trwająca nauka na uczelni wyższej). Generalnie zasada jest taka, że uprawniony z tytułu obowiązku alimentacyjnego (czyli Pańska córka) w tym wypadku ciążącego na Panu może żądać realizacji tego obowiązku w granicach wyznaczonych przez swoje usprawiedliwione potrzeby oraz przez Pana możliwości zarobkowe i majątkowe. Oczywiście do świadczeń z tytułu obowiązku alimentacyjnego zobowiązani są oboje rodzice, proszę jednak pamiętać, iż w takim wypadku uwzględnia się także tzw. osobiste starania rodziców o utrzymanie lub wychowanie dziecka. Ta ostatnia zasada ma zastosowanie pomimo, iż w opisanym przypadku mamy do czynienia z osobą pełnoletnią. Osobiste starania rodziców o utrzymanie lub wychowanie dziecka Jak zostało przedstawione w stanie faktycznym starania matki i środki finansowe przekazywane przez nią córce zostały przez córkę uznane za wystarczające. Także prawo może je za takie uznać, bowiem zaspokajanie materialnych potrzeb dziecka nie zwalnia żadnego z rodziców od udziału w staraniach o jego rozwój i wychowanie. Doniosłość osobistych starań o utrzymanie lub wychowanie dziecka sprawia, że wypełnienie obowiązku alimentacyjnego przez jedno z rodziców wobec dziecka może się ograniczyć tylko do tych starań. Oczywiście o tym, czy osobiste starania, o których tu mowa są wystarczające można stwierdzić dopiero na podstawie konkretnej sytuacji. Nie znamy takich szczegółów w tym wypadku. Zobowiązany W opisanej sytuacji zobowiązanym z tytułu obowiązku alimentacyjnego jest Pan. Pana zobowiązanie uzależnione jest natomiast od Pana możliwości zarobkowych i majątkowych. Jest to bardzo istotne, gdyż zgodnie z panującym w doktrynie poglądem, sąd z cała pewnością nie będzie brał pod uwagę tylko i wyłącznie jakie Pan osiąga zarobki obecnie. Nie to wyznacza granice Pana obowiązku, ale jak już było wielokrotnie wspomniane, Pana możliwości zarobkowe i majątkowe. W praktyce oznacza to, że sąd weźmie właściwie pod uwagę, ile jest Pan w stanie zarobić, a nie ile Pan zarabia oraz jaki jest Pana stan majątkowy co Pan posiada, bowiem w/w możliwości określa się nie według faktycznie osiąganych dochodów, ale według tego, jakie dochody może osiągnąć zobowiązany (tutaj Pan) do alimentowania przy założeniu, że dokłada Pan wszelkich starań i swoje możliwości zarobkowe w pełni wykorzystuje. Proszę także pamiętać, iż w wypełnianiu obowiązku alimentacyjnego obowiązuje zasada równej stopy życiowej rodziców i dzieci, co w praktyce oznacza, iż rodzice obowiązani są zapewnić dziecku utrzymanie na takiej samej stopie, na jakiej sami żyją. Na potwierdzenie powyższego przytoczę stanowisko Sądu Najwyższego w tezie IV uchwały z dnia 16 grudnia 1987 r. w spr. alim.: "Przez usprawiedliwione potrzeby uprawnionego rozumieć należy potrzeby, których zaspokojenie zapewni mu - odpowiedni do jego wieku i uzdolnień - prawidłowy rozwój fizyczny i duchowy. Możliwości zarobkowe i majątkowe zobowiązanego określają zarobki i dochody, jakie uzyskiwałby przy pełnym wykorzystaniu swych sił fizycznych i zdolności umysłowych, nie zaś rzeczywiste zarobki i dochody. Dzieci mają prawo do równej z rodzicami stopy życiowej, niezależnie od tego, czy żyją z nimi wspólnie, czy też oddzielnie." cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do zniecierpliwionego
str 3 Strona 3 z 4 W doktrynie przyjmuje się, iż nawet trudna sytuacja materialna rodziców nie zwalnia ich od obowiązku świadczenia na potrzeby dzieci. W niektórych sytuacjach zobowiązany rodzic może zostać zmuszony nawet poświęcić część składników majątkowych, tylko po to, aby sprostać ciążącemu na nim obowiązkowi alimentacyjnemu. Nie jest to więc dowolność decyzji sądu (czy też nieobliczalność sędziego tym bardziej), ale powszechnie przyjęty pogląd w doktrynie, stosowany w praktyce orzekania. W obecnej sytuacji, z punktu widzenia prawa, konkubent Pana córki wobec niej samej nie jest w żaden sposób zobowiązany (jest zobowiązany wobec ich wspólnego dziecka, co nota bene wyłącza Pana ewentualny obowiązek alimentacyjny wobec Pana wnuka). Nie mają więc znaczenia dla Pana obowiązku alimentacyjnego ewentualne dochody tego pana. Wspólne zamieszkiwanie Pana córki i jej konkubenta nie uzasadnia twierdzenia, zgodnie z którym miałby się on przyczyniać do utrzymania córki Pana. Czas trwania obowiązku alimentacyjnego Czas trwania tego obowiązku nie jest ograniczony terminem i nie pozostaje też w zależności od osiągnięcia przez uprawnionego (tu Pana córkę) określonego stopnia wykształcenia. Jedyną okolicznością, od której zależy bądź trwanie, bądź ustanie obowiązku, jest to, czy dziecko może się utrzymać samodzielnie. Nawet dziecko, które osiągnęło nie tylko pełnoletność, ale zdobyło także wykształcenie umożliwiające podjęcie pracy zawodowej, pozwalającej na samodzielne utrzymanie, nie traci uprawnień do alimentów, jeżeli np. chce kontynuować naukę i zamiar ten znajduje usprawiedliwienie w dotychczas osiąganych wynikach w nauce. W sytuacji opisanej w stanie faktycznym córka Pana jest osobą niezamężną, jest więc zmuszona przynajmniej z punktu widzenia prawa do samodzielnego troszczenia się o sprawy swoje i swojego dziecka. Pomimo faktycznego zamieszkiwania z konkubentem nie można stwierdzić w jej przypadku, iż jest zdolna do samodzielnego utrzymania się. Ustanie obowiązku alimentacyjnego rodziców względem dziecka Obowiązek alimentacyjny definiuje się jako obowiązek utrzymania i wychowania dziecka. Z tego już można wnioskować (i tak też jest przyjęte), iż obowiązek ten ustaje dopiero wówczas, gdy dziecko osiągnie samodzielność życiową, co z reguły łączy się z możliwością podjęcia pracy zarobkowej. Możliwość podjęcia pracy zarobkowej nie może być jednak rozważana w oderwaniu od osobistej i życiowej sytuacji uprawnionego. Jeżeli mianowicie kontynuuje on naukę, uczy się zawodu, uczęszcza na kurs doskonalenia zawodowego, to za usprawiedliwione uznać należy dalsze alimentowanie go. Nie można twierdzić, iż uprawniony ma już możliwość samodzielnego utrzymania się nawet w przypadku, gdy kształcąc się na wyższej uczelni wymiar zajęć jest bardzo mały. Oznacza to, że nawet jeżeli córka Pana jest zobowiązana uczestniczyć tygodniowo najwyżej w 8 do 10 godzin zajęć, to nie oznacza to, że ma możliwość podjęcia pracy zarobkowej. Potwierdza to także wyrok SN z dnia 11 marca 1999 r., III CKN 1175/98, w którym stwierdzono, iż skoro dziecko uprawnione do alimentów bezpośrednio po ukończeniu szkoły średniej kontynuuje naukę w obranym kierunku w szkole wyższej, nie można wymagać, by jednocześnie pracowało zarobkowo, osiągając dochody w pełni wystarczające na jego utrzymanie. O możliwości samodzielnego utrzymania się przez Pana córkę można by ewentualnie mówić w przypadku, gdy podjęłaby pracę zarobkową, także, gdyby korzystała z niektórych świadczeń socjalnych, bądź też gdyby otrzymała pomoc stypendialną. Jednak zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 1980 r., III CRN 144/80, OSNCP 1981, nr 1, poz. 20 "Rodzice nie są obowiązani dostarczać środków utrzymania dziecku, które, będąc już przygotowane należycie do wykonywania przez nie odpowiedniego dla niego zawodu, podejmuje dla podniesienia swych kwalifikacji dalsze kształcenie się, ale w studiach się zaniedbuje, nie robi należytych postępów, nie otrzymuje obowiązujących zaliczeń, nie zdaje w terminie przepisanych egzaminów, a zwłaszcza, jeżeli z własnej winy powtarza lata studiów i wskutek tego nie kończy studiów w przewidzianym programem okresie." Wynikałoby z tego, iż Pana obowiązek alimentacyjny ustanie z chwilą, która została przewidziana przez program UW dla wydziału, na którym studiuje Pana córka. W określeniu daty końcowej Pana zobowiązania do alimentacji córki może być pomocny Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 11 stycznia 1966 r. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do zniecierpliwionego
str 4 Strona 4 z 4 (I CR 368/65), w tezie którego czytamy: "Zasadnie domaga się skarżący określenia czasu trwania obowiązku płacenia rent na rzecz małoletnich powodów. Wprawdzie ograniczenie biegu renty terminem, w którym małoletni powodowie uzyskają zdolność samodzielnego utrzymania się, wynika z samej ustawy (art. 133 kro w zw. z art. 446 2 kc) i zamieszczenie go w wyroku nie ma wpływu na zakres obowiązków pozwanego, jednak skoro skarżący uzasadnił swoje żądanie względami praktycznymi związanymi z ułatwieniem kontroli sprawowanej nad wypłatami rent, z drugiej zaś strony takie ograniczenie w niczym nie narusza interesów powodów, Sąd Najwyższy uznał zamieszczenie żądanej wzmianki za celowe." Orzeczenie to wskazywałoby, iż słusznym rozwiązaniem byłoby zwrócenie się do sądu z żądaniem określenia czasu trwania Pana zobowiązania wobec córki, czyli do którego momentu jest Pan zobowiązany wypłacać jej kwoty alimentów. W opisanej sytuacji nie może Pan jednak zaprzestać płacenia alimentów z własnej inicjatywy. Wywołać by to mogło działanie córki polegające na złożeniu wniosku do komornika o wszczęcie egzekucji w celu "ściągnięcia należności z tytułu alimentów". Na dzień dzisiejszy bowiem córka posiada tytuł wykonawczy jaki jest tutaj orzeczenie sądu opatrzone klauzulą wykonalności. Koniecznym jest więc wystąpienie do sądu z odpowiednim pozwem w celu zwolnienia z obowiązku dalszego płacenia alimentów. Powinien być to pozew o uchylenie obowiązku alimentacyjnego. Proszę jednak pamiętać, że nawet Sąd Najwyższy kilkakrotnie wypowiadał się w duchu jak poniżej (Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna i Administracyjna z dnia 27 lutego 1981 r. III CRN 18/81): "O ustaniu obowiązku alimentacyjnego rodziców wobec dzieci nie decyduje w sposób automatyczny ukończenie przez dziecko pewnej granicy wieku, lecz możność i stopień samodzielnego utrzymywania się przez to dziecko". Niniejsza opinia została sporządzona na podstawie: Ustawy z dnia 25 lutego 1964 r. Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. 1964 r., Nr 9, poz. 59 ze zmianami)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×