Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zniecierpliwiony

Alimenty na pelnoletniego

Polecane posty

motylekMałyZielony beata i zniecierpliwiony sie tak super dogaduja i popieraja wzajemnie bo to gnoje nie rodzice, ktorzy napłodzili biedne dzieci a teraz nie potrafia ich utrzymac ... A Ty motylkuMałyZielony kurduplu, nie nazywaj się motylkiem tylko larwą pieprzoną zieloną i na dokładkę zgniłą od śodka!!!! ... Zniecierpliwiony za bardzo delikatny jest albo nie chce taką larwą jak Ty brudzić sobie rąk, ale ja Ci powiem, ja już taka delikatna dla takich larw jak Ty nie będę i poradzę sobie słownie z taką larwą jak Ty - czekam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] liwiana ... JA MAM PRZYNAJMNIEJ RODZINĘ I KIEDY CHCĘ ROZKŁADAM NOGI I NIE ŻEBRZĘ OD NIKOGO TAK JAK WY TO ROBICIE, ALE WAM JUZ TO W KREW WESZŁO TO ZEBRANIE W IMIĘ WASZYCH DZIECI BO WAS FACECI OLALI I NIE DZIWIĘ SIĘ IM, GDYBYM BYŁA FACETEM TO NIE CHCIAŁABYM RUSZYĆ NAWET KIJEM ŻADNEJ Z WAS!!!!!! PRZYKRO MI, ŻE NALEŻĘ TAK SAMO JAK WY DO GATUNKU ŻEŃSKIEGO, BO PRZEZ TAKIE JAK WY FACECI, ŹLE ODBIERAJĄ KAŻDĄ INNĄ NORMALNĄ KOBIETĘ!!!! No no, hamuj się kobieto!!! Sama byłaś samotną matką i mąż pierwszy i drugi utrzymywali twoje dzieci!!! Państwo, a więc i ja, żywiliśmy twoje dzieci jak nie pracowałaś i nie miałaś forsy!!! Większość z nas ma rodzinę, partnera męża. Ty nie jesteś tu jedyna!!! A że w większości jest to drugi mąż, to tak samo jak u ciebie!!! Jesteś taka sama jak my!!! ... Ja rozkladałam nogi po to, żeby się kochać z moim mężem, i żeby owocem mojej miłości były moje dzieci!!! .... A Ty i Tobie podobne rozkładacie nogi żeby się pieprzyć i potem ciągniecie kasę od faceta na to dziecko, a to dziecko czasami nawet nie ma pojęcia jaki los zgotowała mu taka mamuśka jak Ty jędza i tłuk!!!! Ja też kocham się z moim partnerem ale nie musimy mieć nadmiaru tych Owoców Miłości żeby wiedzieć że się kochamy i chcemy razem spędzić życie!!! Daj sobie spokój z tym pisaniem bo już nie można na ten cyrk patrzeć!!! Serio myślę że z córką męża masz trochę racji, jeśli ona faktycznie ma pieniądze na życie to mogła by sama zrezygnować z alimentów. Ale z całą resztą twoich wypowiedzi za nic nie mogę się zgodzić. Ziejesz takim jadem że aż jest nie miło!!! ... widzisz, najadłam się czosnku i zieję nie jadem ale ogniem i opłaca się czasami ziać ogniem, żeby przegonić jadowite żmije z tego forum:) A teraz ja też kocham się z moim mężem, już nie w celach prokreacji ale dla przyjemności:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaliyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
uswiadomie cie kretynko Beato ze mam mea od 16 lat i dzieci poczete z miłosci, które razem wychowujemy, nie biore od nikogo alimentów wiec widzisz nie trafiłas :) a dzieci moje sa inteligentne, kochane nie sprawiaja problemów, wychowuja sie w normalnym domu :) codziennie powtarzamy sobie ze sie kochamy, wiec jak widzisz moje dzieciaki sa szczesliwe :) czego o Twoich powiedziec nie mozna. Wiesz co moja mama jest tylko 5 lat starsza od ciebie i w zyciu nie opisywałaby swojego zycia na forum, nie wykłocałaby sie, nie obrazała nikogo, no ale tak moja mama to kobieta z klasa nie takie dno jak ty... To ze jestes nikim to doskonale wiesz, ze twoje zycie to jedno wielkie gówno tez wiesz dlatego tutaj wyładowujesz swoje frustracje, no ale masz to na co załuzyłas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krowa na łące
haha nazarła sie czosnku i poszła sie bzykac o fuuuuu, co za wiesnira, oblesna baba, współczuje mężowi o ile mu staje jeszcze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaliyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh uswiadomie cie kretynko Beato ze mam mea od 16 lat i dzieci poczete z miłosci, które razem wychowujemy, nie biore od nikogo alimentów wiec widzisz nie trafiłas a dzieci moje sa inteligentne, kochane nie sprawiaja problemów, wychowuja sie w normalnym domu codziennie powtarzamy sobie ze sie kochamy, wiec jak widzisz moje dzieciaki sa szczesliwe czego o Twoich powiedziec nie mozna. Wiesz co moja mama jest tylko 5 lat starsza od ciebie i w zyciu nie opisywałaby swojego zycia na forum, nie wykłocałaby sie, nie obrazała nikogo, no ale tak moja mama to kobieta z klasa nie takie dno jak ty... To ze jestes nikim to doskonale wiesz, ze twoje zycie to jedno wielkie gówno tez wiesz dlatego tutaj wyładowujesz swoje frustracje, no ale masz to na co załuzyłas ... frustracje to wyładowujesz Ty gówniaro, a wiesz dlaczego tak do Ciebie mówię, bo jesteś dla mnie gówniarą, której mama nie nauczyła szacunku do starszych, nigdy go nie będziesz miała bo jesteś roszczeniową istotą, i nie pisz mi że jesteś taka elegancka, bo gdybyś miała to co piszesz powyżej, to taka jak ja byłaby dla Ciebie obojętna, a tak gryziesz się i się gryź i podgryzaj swój ogon, bo ja i tak będę i mam lepiej od Ciebie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
Liwiana powiem ci tylko jedno gdyby facet usiadł z córką i zachował się jak ojciec to pewnie by się dogadali tylko tak sobie myślę że córka ma tej plującej jadem i ziejącej nienawiścią ciągle szkalującej jej baby tak dość że bierze te alimenty by jej dopiec.Pewnie to i chamstwo ale chamstwo z dwoch stron a o tym ile dziewczyna naprawdę wie ona sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulkiulki Liwiana powiem ci tylko jedno gdyby facet usiadł z córką i zachował się jak ojciec to pewnie by się dogadali tylko tak sobie myślę że córka ma tej plującej jadem i ziejącej nienawiścią ciągle szkalującej jej baby tak dość że bierze te alimenty by jej dopiec.Pewnie to i chamstwo ale chamstwo z dwoch stron a o tym ile dziewczyna naprawdę wie ona sama. ... widzisz liwiana też nie pochwala córki mojego męża i zobaczysz ulkiulki, im więcej na tym forum posiedzisz, to zobaczysz, że córce mojego męża alimenty się już nie należą. Myślę, że ojciec się z nią już nie dogada. A czy Ty - pomyśl - dogadałabyś się ze swoim własnym dzieckiem, któremu dajesz kasę i chcesz kontaktu, ale ten ktoś stawia Ci warunki, pieniądze de facto bierze i wie skąd są, ale kartki na urodziny nie przyśle, na święta nie przyśle, nie powiadomi o urodzeniu się wnuka ... to jakbyś się zachowała, chciałabyś dzielić się swoimi pieniędzmi z uszczerbkiem dla siebie - dawałabyś dziecku, które ma Ciebie gdzieś! A przecież nie Twoją winą było, że się rozwiodłaś! Żyłabyś w ciągłym poczuciu winy i płaciłabyś tylko dlatego, że dziecko chce w ten sposób Ciebie ukarać. I nie wierzysz, że w wieku 23 lat nie można być złym człowiekiem, a w wieku 50 można. Sama będziesz miała za parę lat 50 i co wtedy, np. jak zachorujesz i poprosisz kogoś że potrzebujesz wsparcia, a ten ktoś dla samego dokuczenia Tobie będzie się cieszył, że zachorowałaś. Powiedz, mi jak Ty byś się czuła będąc na moim miejscu i nie gdybaj tylko weź pod uwagę te realia jakie są na chwilę obecną i zadaj sobie pytanie - jak ja zachowałabym się na miejscu Beaty? Czy to takie nieeleganckie upominać się o swoje pieniądze, które de facto mój mąż chce przeznaczyć na moje leczenie i na nasze małe dzieci? A gdybyś Ty miała jeszcze takie małe dzieci jak ja? Gdybyś miała jeszcze dzieci na wychowanie i zachorowałabyś i szukała pomocy a nikt Ci tej pomocy nie ofiaruje - wręcz przeciwnie będą obrzucać Ciebie tak długo kamieniami aż w końcu Cię ukamieniują bo o to córce mojego męża chodzi - o ukamieniowanie MNIE i o ukaranie OJCA - to byłaby rekompensata dla niej za jej dzieciństwo. Uważasz, że to jest OK, tak się robi, tak trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
Nijak bo beata o siebie powinna zadbać swoją pracą już dawno.I jeszcze coś nic nie dzieje się bez przyczyny może byście taj wspólnie pomyśleli co zrobiliście że ona tak właśnie się zachowuje.Jak już do tego dojdziecie porozumienie macie w zasięgu ręki.Możecie walczyć po sądach niewiwle zyskując wyzywać komoletnie nic nie zyskując.Gwarantuje ci bez winy nie jest żadne z was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulkiulki Nijak bo beata o siebie powinna zadbać swoją pracą już dawno.I jeszcze coś nic nie dzieje się bez przyczyny może byście taj wspólnie pomyśleli co zrobiliście że ona tak właśnie się zachowuje.Jak już do tego dojdziecie porozumienie macie w zasięgu ręki.Możecie walczyć po sądach niewiwle zyskując wyzywać komoletnie nic nie zyskując.Gwarantuje ci bez winy nie jest żadne z was. ... Nie pytałam o Twoją ocenę, bo ocenę już znam. Zadałam Ci pytanie - jakbyś zachowała się będąc na moim miejscu, gdybyś była chora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
Beata ona ma powód by was nienawidzieć i tylko wy możecie to zmienić.Zemsta przez alimenty osiąga swój cel i być może po prostu potrzebuje kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulkiulki Beata ona ma powód by was nienawidzieć i tylko wy możecie to zmienić.Zemsta przez alimenty osiąga swój cel i być może po prostu potrzebuje kasy. ... Nienawidząc mnie ona krzywdzi siebie, tylko siebie i nikogo więcej. A pieniędzy nie potrzebuje, bo powiedziała ojcu jasno, że pieniądze to ona ma, ale ojciec i tak będzie musiał jej płacić! Tylko zapomniała, że ojciec ani nie będzie musiał, ani też nie chce jej płacić. Jej podejście do tego tematu to dziecinada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkiulki
Jedno w życiu jest ważne zawsze licz na siebie i to właśnie bym zroniła.O środki na ewentualną chorobę dba się cale życie jeśli się nie przydadzą to super jeśli jest inaczej ma się co brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ulkiulki Jedno w życiu jest ważne zawsze licz na siebie i to właśnie bym zroniła.O środki na ewentualną chorobę dba się cale życie jeśli się nie przydadzą to super jeśli jest inaczej ma się co brać. ... To nie jest konkretna odpowiedź na moje pytanie tylko wymijająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czyń drugiemu tego złego..
do beaty-napisałaś im więcej na tym forum posiedzisz, to zobaczysz, że córce mojego męża alimenty się już nie należą. Gdyby sie nie należąły to Sąd juz na pierwszej sprawie zniósłby je a tak przeciagnął sprawę do czerwca Nie bądź taka pewna,że relacje rodzic - dziecko nie ulegną poprawie z mojego zycia wiem,że mogą i to o 360 stopni z ojcem mojej córki rozstałam sie kiedy ta była jeszcze mała-On założył rodzinę(ma dwójkę dzieci) i ja założyłam rodzinę. On był niedobrym ojcem-nie odwiedzał córki(mimo że mieszkaliśmy obok siebie),kiedy zapraszał ja na świta do siebie potrafił tym swoim dzieciom zrobić drogie prezenty( dostały łyżworolki) a córce wręczył czekoladę. Kiedy poprosiła go o niewielkie kieszonkowe (10 czy 20 zł/ miesiąc) powiedział że on juz płaci mamie kieszonkowe. Zła relację miedzy nimi podkręcała żona ojca-pedagog szkolny która np wyznaczała dni odwiedzin co 2 tygodnie mimo że ojca w tym czasie nie było (pracuje w policji wiec służby przypadały mu różnie). Córka codziennie obok ich domu przechodziła idąc do lub ze szkoły więc nie powinno byc problemu z odwiedzinami (nie powinno sie wyznaczac sztywnych terminów-w domu tez nie wyznaczamy dzieciom kiedy i w jakich godzinach maja siadać nam na kolana czy przytulać się). Żona jej ojca potrafiła do niej powiedzieć,że nie może sie napić soczku bo to dla dzieci a kiedy ojciec zwrócił uwagę że to jest dziecko odpowiadała TO DLA MOICH DZIECI!! Nigdy ta kobieta nie poczęstowała jej niczym-żałowała jabłka bo to dla jej syna,żałowała serka homogenizowanego bo to ostatni.... Jej ojciec nie był obecny w jej życiu gdyby nie jego matka córka nigdy by z ta rodzina nie miała kontaktów. Lata mijały. Córka pokończyła szkoły,studia-zona ojca przy nim sie uzależniła od alkoholu i stała sie nie znośna. Ojciec córki zostawił ją i odszedł (uważam,że to jego wina ale co mnie to...) Co się stało? Otóż zona ojca wydzwania do córki aby sie wygadać,aby sobie pomóc,bo tylko rozmowa z córką jej pomaga. Ryczy bo nagle została sama. Jej ojciec? Hm... ma doskonałe relacje z córką a któregoś dnia wykrzyczał swojej zonie "TO PRZEZ CIEBIE NIE MIAŁEM KONTAKTU Z CÓRKĄ"!!!! Moja córka już jako dorosła ma ojca a co ma ta żona.... Zarówno ojciec jak i jego zona mają wiele szczęścia-moja córka nie jest mściwa i pamiętliwa..... Tak więc Beato-nigdy nie mów "nigdy" i nie bąź taka pewna siebie-zaczynasz tu na forum zrzędzić i jesteś upierdliwa-drążysz temat juz któryś miesiąc i z dnia na dzień robisz się coraz to bardziej agresywna-nie wierzę aby twój stan nie odbijał się na życiu w domu. Uważaj bo twoja pewność siebie zgubi cię i zostaniesz sama. Poza tym.. wiesz że nie powinnaś się stresować-to nie służy dobrze twojej chorobie. Pomyślałaś,że ona może się nawrócić? A co jesli tak będzie? A jesli (czego tobie nie zyczę!!!) nie pokonasz jej i twoje małe dzieci zostaną tylko z twoim mężem. Nie boisz się,że na twoje miejsce przyjdzie podobna do ciebie kobieta, która tak jak ty będzie zła w stosunku do twoich dzieci jak ty jesteś do swojej pasierbicy? Oby one nie doświadczyły tego co doświadcza twoja pasierbica. Pomyśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaliyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
beata masz meza cipe który nie potrafi utrzymac rodziny, dzieci któe nie chca cie widziec, nie starcza ci kasy na zycie, masz raka i ty masz lepiej ode mnie??? dobre:D współczuje ci kobieto bo twoje zycie dobiega konca i uswiadomiłas sobie ze jestes nikim, szczerze mi cie zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
""""" Beata ona ma powód by was nienawidzieć i tylko wy możecie to zmienić.Zemsta przez alimenty osiąga swój cel i być może po prostu potrzebuje kasy. """"" Jakie ona ma powody? Kogo obchodzą jej powody? Od kiedy to nienawiść jest usprawiedliwieniem jakiegoś postępowania? A alimenty jej się nie należą. Nie ma do tego żadnych podstaw...w tym podstaw prawnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
""""" beata masz meza cipe który nie potrafi utrzymac rodziny, dzieci któe nie chca cie widziec, nie starcza ci kasy na zycie, masz raka i ty masz lepiej ode mnie??? dobre współczuje ci kobieto bo twoje zycie dobiega konca i uswiadomiłas sobie ze jestes nikim, szczerze mi cie zal """"" Pod stołem się ukryłaś , pod łóżkiem , w szafie.... podsłuchujesz i obserwujesz ,że tak wszystko doskonale wiesz o czyimś życiu i o osobach. No a ten żal ...to na pewno nie jest taki szczery. Przypominam też ,że temat dotyczy """Alimenty na pełnoletniego """" Proszę o komentarze merytoryczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zZ Zniecierpliwiony """"" Beata ona ma powód by was nienawidzieć i tylko wy możecie to zmienić.Zemsta przez alimenty osiąga swój cel i być może po prostu potrzebuje kasy. """"" Jakie ona ma powody? Kogo obchodzą jej powody? Od kiedy to nienawiść jest usprawiedliwieniem jakiegoś postępowania? A alimenty jej się nie należą. Nie ma do tego żadnych podstaw...w tym podstaw prawnych. zniecierpliwiony oczywiście alimenty nie należą się z zemsty ale alimenty należą się z racji obowiązku alimentacyjnego który mówi że: KODEKS RODZINNY I OPIEKUŃCZY - Do płacenia alimentów zobligowani są krewni w linii prostej oraz rodzeństwo. Sąd może nałożyć obowiązek alimentacyjny także na rzecz byłego małżonka oraz pasierba. Obowiązek alimentacyjny ma na celu dostarczanie środków utrzymania. Wysokość alimentów zależy od potrzeb osoby, na rzecz której je przyznano oraz od możliwości zarobkowych zobowiązanego do uiszczania alimentów Obowiązek alimentacyjny dotyczy zarówno rodziców biologicznych, jak i osób, które przysposobiły (adoptowały) dziecko. To rodzic musi bowiem dostarczać dzieciom środków utrzymania i wychowania. Swoje zobowiązanie może wypełniać nie tylko przekazując pieniądze, ale także dostarczając inne przedmioty, np. wyżywienie, ubrania czy książki. Przesłanką obowiązku alimentacyjnego na rzecz dziecka jest niemożliwość samodzielnego utrzymania się pociechy oraz możliwości finansowo-zarobkowe rodziców. Alimenty trzeba więc płacić dopóki dziecko nie jest w stanie samo utrzymać się. Rodzice mogą zostać zwolnieni od obowiązku alimentacyjnego bez względu na wiek dziecka wówczas, gdy ma ono własny majątek (pochodzący np. ze spadku), z którego dochody mogą pokryć koszty jego utrzymania oraz wychowania. Uprawniony, który osiągnął pełnoletniość, powinien starać się o zapewnienie sobie utrzymania. Dopiero gdy pomimo tych starań nie jest w stanie zapewnić sobie odpowiednich środków, a dalsza alimentacja nie stanowi nadmiernego obciążenia dla rodziców, obowiązek alimentacyjny zostanie utrzymany. Osiągnięcie pełnoletności przez dziecko nie pozbawia go alimentów Dziecko, które pobierało świadczenia alimentacyjne od ojca, ukończyło 18 lat. Rodzic chce uchylić się od świadczeń alimentacyjnych, argumentując to tym, że chłopiec osiągnął pełnoletność. Niestety ze względu na podejmowaną naukę dziecko nadal nie ma własnych źródeł dochodu. Rodzic nie może samowolnie zaprzestać płacenia alimentów. Jeśli uznaje, że takie świadczenie nie należy się już dziecku, może wystąpić do sądu o zwolnienie go z tego obowiązku. Sąd weźmie jednak pod uwagę fakt, czy uprawniony wykazuje chęć do dalszej nauki i czy pozwalają mu na to zdolności oraz cechy osobiste. Rodzic może zostać zwolniony z obowiązku świadczeń alimentacyjnych na rzecz dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla niego uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się. Jeśli rodzice uznają, że nie muszą już płacić alimentów, mogą wystąpić do sądu o zwolnienie ich z tego obowiązku (nie mogą samowolnie zaprzestać płacenia). KILKA STRON WCZEŚNIEJ WLEPIŁAM TOBIE PRZYKŁADY WRAZ Z KOMENTARZEM PRAWNIKÓW PO WPROWADZENIU POPRAWEK DO KRiO NA KTÓRE TY SIE STALE POWOŁUJESZ A TE PRZYKŁADY WLEPIAM DLA TWOJEJ WIEDZY BYŚ NIE WPROWADZAŁ NIKOGO W BŁĄD Ojczym utrzyma pasierba Dziecko może żądać świadczeń alimentacyjnych także od męża swojej matki, nie będącego jego ojcem. Takie samo uprawnienie przysługuje dziecku w stosunku do żony swego ojca, nie będącej jego matką. Jeśli więc jeden z biologicznych rodziców zawarł związek małżeński z inną osobą niż drugi rodzic, dziecko może żądać alimentów od małżonka swego biologicznego rodzica. Ta zasada ma zastosowanie, jeśli płacenie takich alimentów przez ojczyma odpowiada zasadom współżycia społecznego (np. ojczym ma duże możliwości zarobkowe, a mimo to nie łoży na pasierba). Z przepisu tego mogą skorzystać dzieci, tylko wówczas, gdy nie mają możliwości uzyskania świadczeń alimentacyjnych od swoich rodziców ani dziadków. Dziadek płaci na wnuka W razie niemożności uzyskania alimentów od rodzica można dochodzić ich od osób zobowiązanych w dalszej kolejności, tj. od dziadków. Obowiązek alimentacyjny babci lub dziadka powstanie np. gdy rodzice dziecka zmarli (chyba że dziecko zostało adoptowane). W takiej sytuacji obowiązek alimentacyjny najczęściej będzie wypełniany poprzez utrzymywanie i wychowanie dziecka. Jednak dziadkowie będą musieli łożyć na utrzymanie wnuka również w sytuacji gdy rodzic nie jest w stanie uczynić zadość swemu obowiązkowi lub gdy uzyskanie od rodzica na czas potrzebnych dziecku środków utrzymania jest niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami. Niekiedy sytuacja może się odwrócić i to wnuki będą musiały pomóc w utrzymaniu dziadków. Obowiązek alimentacyjny względem dziadków powstanie jednak dopiero po ziszczeniu się pewnych warunków. Po pierwsze, dziadek lub babcia muszą znaleźć się w ciężkiej sytuacji materialnej. W pierwszej kolejności do alimentacji zobowiązane są jednak dzieci. Dopiero jeśli one nie miałyby zdolności alimentacyjnej w całości lub w części, zobowiązanymi w odpowiednim zakresie stają się pełnoletnie wnuki. Gdyby dziadkowie nie uzyskali alimentów ani od swoich dzieci, ani od wnuków, wówczas obowiązek alimentacyjny powstanie po stronie rodzeństwa dziadka albo babci. Na dziadkach będzie ciążyć obowiązek alimentacyjny Matka wychowuje samotnie dziecko. Ojciec, który obecnie przebywa w zakładzie karnym, uchyla się od płacenia alimentów, twierdząc, że nie tylko nie ma dochodów, ale też żadnego majątku. Matka wystąpiła o alimenty dla córki do rodziców swojego męża, czyli dziadków dziecka, którzy pobierają wysoką emeryturę. W takiej sytuacji sąd zasądzi alimenty od dziadków, mimo że obowiązek obciąża bliższych stopniem wstępnych przed dalszymi. Ponieważ osoba zobowiązana w bliższej kolejności (czyli ojciec dziecka) nie jest w stanie wywiązać się ze swoich obowiązków, powstanie obowiązek alimentacyjny zobowiązanego w dalszej kolejności. Jeśli dziadkowie płacą alimenty na dziecko, ponieważ uzyskanie ich od rodzica na czas jest połączone z nadmiernymi trudnościami, mogą wystąpić w stosunku do zobowiązanego rodzica z roszczeniem regresowym. Oznacza to, że mają prawo do zwrotu wypłaconych alimentów. Dzieci pomagają rodzicom Pełnoletnie dzieci mogą być zobowiązane do płacenia alimentów swoim rodzicom, jeśli ci znaleźli się w niedostatku. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego w niedostatku znajduje się ten, kto nie może własnymi siłami zaspokoić swoich usprawiedliwionych potrzeb (czyli zapewniających normalne warunki bytowania, odpowiednie do stanu zdrowia i wieku) w całości lub w części. Rodzic nie musi więc czekać na pomoc dziecka do czasu, aż nie będzie miał żadnych środków do życia. Jeżeli uprawniony do takiej pomocy jest w stanie zaspokoić swoje potrzeby tylko w części, obowiązek alimentacyjny obejmuje pozostałą część. Obowiązek alimentacyjny dziecka względem rodzica nie musi polegać na przekazywaniu mu kwot pieniężnych. Może być wykonywany poprzez dostarczanie rodzicowi żywności, ubrania, lekarstw. Sąd przyzna matce alimenty w nierównej wysokości Znajdująca się w niedostatku matka wystąpiła o zasądzenie alimentów od trójki swoich dzieci, które nie interesują się jej losem. Najstarsza córka ma rodzinę i zarabia niewiele. Młodsza jest samotna, ale osiąga wysokie dochody. Najmłodszy syn z powodu choroby pobiera rentę. Najprawdopodobniej sąd przyznał matce alimenty tylko od dwóch córek, a w dodatku zobowiąże je do uiszczania świadczeń w nierównej wysokości. Samotna córka osiągająca wysokie dochody zostanie zobowiązana do płacenia alimentów w kwocie np. 600 zł, natomiast najstarsze dziecko będzie musiało przekazywać matce miesięcznie kwotę np. 300 zł. Ich brat, który utrzymuje się jedynie z renty, prawdopodobnie nie zostanie obciążony alimentami. Kiedy płaci rodzeństwo Rodzeństwo (zarówno naturalne, jak i przyrodnie) zajmuje ostatnią kolejność wśród osób zobowiązanych do alimentacji na rzecz krewnych. Jeżeli rodzice nie są w stanie sprostać obowiązkowi płacenia alimentów na rzecz dzieci, uprawnieni mogą żądać alimentów od dziadków. Gdy i ta droga okaże się bezskuteczna, do alimentacji będzie zobowiązane pełnoletnie rodzeństwo. Brat lub siostra są zobowiązani do alimentacji w częściach odpowiadających ich możliwościom zarobkowym i majątkowym. Rodzeństwo może jednak uchylić się od alimentacji, jeżeli wiąże się ona z nadmiernym uszczerbkiem dla niego lub dla najbliższej rodziny. Najbliższa rodzina zobowiązanego to jego małżonek, dzieci, a w niektórych wypadkach także rodzic będący na jego utrzymaniu. TO RÓWNIEŻ SOBIE WBIJ DO GŁOWY BO WIELE RAZY KRYTYKOWAŁEŚ KOBIETY KTÓRE UBIEGAŁY SIE O ALIMENTY OD SWOICH BYŁYCH MĘŻÓW KTÓRZY ZOSTALI UZNANI WINNYM ROZPADOWI MAŁŻEŃSTWA Alimenty byłego małżonka Nie zawsze obowiązek alimentacyjny obciąża krewnych w linii prostej. Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, może żądać alimentów, pod warunkiem że znajduje się w niedostatku. Taka sytuacja zaistnieje więc w sytuacji, gdy rozwód orzeczono z wyłącznej winy drugiego małżonka albo z winy obu stron. Wysokość alimentów jest wówczas uzależniona od możliwości majątkowych i zarobkowych zobowiązanego oraz od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego. Jeżeli jeden z małżonków został uznany wyłącznie za winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd może orzec, że małżonek wyłącznie winny ma obowiązek przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego. Taki obowiązek będzie istniał nawet, gdyby małżonek niewinny nie znajdował się w niedostatku. Jednak alimenty zostaną zasądzone tylko i wyłącznie na żądanie małżonka uprawnionego do ich pobierania. Bez stosownego wniosku nie zostaną przyznane. Obowiązek dostarczania środków utrzymania małżonkowi rozwiedzionemu wygasa w razie zawarcia przez tego małżonka nowego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Proszę się zapoznać z definicją prawną """ dziecko """ . W obecnie obowiązującym stanie prawnym ,sąd nie jest władny\ uprawniony do podejmowania decyzji w spawach dotyczących alimentowania pełnoletniego. Brak podstawy prawnej dla\do działania sądu w tym zakresie.Nie zmienił się zakres obowiązku alimentacyjnego pełnoletniego w stosunku do rodzica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE ZMIEŚCIŁO SIĘ W CAŁOŚCI-WLEPIAM JESZCZE RAZ DLA TWOJEJ WIEDZY Alimenty byłego małżonka Nie zawsze obowiązek alimentacyjny obciąża krewnych w linii prostej. Małżonek rozwiedziony, który nie został uznany za wyłącznie winnego rozkładu pożycia, może żądać alimentów, pod warunkiem że znajduje się w niedostatku. Taka sytuacja zaistnieje więc w sytuacji, gdy rozwód orzeczono z wyłącznej winy drugiego małżonka albo z winy obu stron. Wysokość alimentów jest wówczas uzależniona od możliwości majątkowych i zarobkowych zobowiązanego oraz od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego. Jeżeli jeden z małżonków został uznany wyłącznie za winnego rozkładu pożycia, a rozwód pociąga za sobą istotne pogorszenie sytuacji materialnej małżonka niewinnego, sąd może orzec, że małżonek wyłącznie winny ma obowiązek przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego. Taki obowiązek będzie istniał nawet, gdyby małżonek niewinny nie znajdował się w niedostatku. Jednak alimenty zostaną zasądzone tylko i wyłącznie na żądanie małżonka uprawnionego do ich pobierania. Bez stosownego wniosku nie zostaną przyznane. Obowiązek dostarczania środków utrzymania małżonkowi rozwiedzionemu wygasa w razie zawarcia przez tego małżonka nowego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zniecierpliwionego
o jesteś zniecierpliwiony, zadałam ci pytanie, i może jako prawdziwy facet odpowiesz mi na nie, a nie tylko tchórzliwie uciekasz od niewygodnych pytań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
"""" [zgłoś do usunięcia] do zniecierpliwionego o jesteś zniecierpliwiony, zadałam ci pytanie, i może jako prawdziwy facet odpowiesz mi na nie, a nie tylko tchórzliwie uciekasz od niewygodnych pytań """""" Jakie było pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZNIECIERPLIWIONY po co wałkujesz temat który jest oczywisty wlepiałam tobie komentarze PRAWNIKÓW znających doskonale prawo a ty się wykłócasz i twierdzisz,ze oni nie maja racji Dla rodziców dziecko bedzie zawsze dzieckiem nawet jesli ma ono 50 lat-ONO JEST DZIECKIEM W normalnych rodzinach rodzice zawsze pomagaja dzieciom by w przyszłości te dzieci pomagały rodzicom. Problem pojawia się w ANORMALNYCH RODZINACH, NIEPEŁNYCH, PATOLOGICZNYCH, ALKOHOLOWYCH, DYSFUNKCYJNYCH LUB GDY JEDEN Z RODZICÓW JEST PO PROSTU JEBNIĘTY!!! W przypadku kiedy jeden z rodziców odwraca się od swojego dziecka (bądź całej rodziny) z pomocą przychodzi nam ustanowione prawo rodzinne które takich pojebanych rodziców przywołuje do porządku. Wlepiałam tobie nie jeden raz całe przepisy które mówią o obowiazku alimentacyjnym więc ty albo nie czytasz albo nie dopuszczasz do swojej łepetyny żadnych potwierdzonych prawem argumentów Wyrok Sądu Najwyższego Izba Cywilna z dnia 17 grudnia 1976 r.III CRN 280/76, OSPiKA 1977/11-12 poz.196 Dziecku, które podjęło wyższe studia, przysługuje w stosunku do rodziców roszczenie alimentacyjne, w zasadzie do ich ukończenia. Tak jest jednak z reguły wtedy, gdy dziecko nie mające jeszcze określonego zawodu od razu po ukończeniu szkoły średniej podejmuje studia wyższe. W wypadku jednak, gdy dziecko ukończyło średnią szkołę zawodową, uzyskało konkretny zawód dający możliwość zatrudnienia i nie podjęło od razu wyższych studiów, a jego wiek przekracza znacznie normalny wiek młodzieży rozpoczynającej wyższe studia, nie może żądać od rodziców finansowania znacznie opóźnionych studiów, lecz powinno podjąć pracę zarobkową i wykorzystać szerokie możliwości, jakie Państwo stwarza osobom dorosłym w zakresie zaocznych studiów wyższych. Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego Ośrodek Zamiejscowy we Wrocławiu z dnia 21 maja 1997 r. I SA/Wr 646/96 Przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w art. 128 i 133 1 określają nie tylko obowiązek alimentacyjny, ale także przesłanki, od których zależy powstanie i ustanie obowiązku alimentacyjnego. Zgodnie z powołanymi przepisami, rodzice są obowiązani do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. Oznacza to, że z wyjątkiem sytuacji, gdy dochody z majątku dziecka i dochody z innych źródeł (stypendia, praca zarobkowa) wystarczają do jego prawidłowego rozwoju fizycznego i intelektualnego, rodzice są obowiązani dostarczać mu odpowiednie środki. Zakres świadczeń alimentacyjnych należnych dziecku od rodziców z tytułu obowiązku alimentacyjnego obejmuje także wydatki o charakterze naukowym i oświatowo-wychowawczym, a więc między innymi środki na uzyskanie wykształcenia średniego i studiów wyższych. Trudno uznać, aby stypendium w kwocie 160 zł miesięcznie otrzymywane przez syna skarżącego wystarczało do jego samodzielnego utrzymania się. Wyrok Sądu Najwyższego Izba Cywilna z dnia 14 listopada 1997 r. III CKN 257/97 OSNC 1998/4 poz.70 Obowiązek alimentacyjny rodziców wobec dziecka stanowi uszczegółowienie ogólnego obowiązku „troszczenia się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i należytego przygotowania go, odpowiednio do jego uzdolnień, do pracy zawodowej (art. 96 kro). Obowiązek ten nie jest ograniczony przez żaden sztywny termin, a w szczególności przez termin dojścia przez alimentowanego do pełnoletności. Nie jest także związany ze stopniem wykształcenia w tym sensie, że nie ustaje z chwilą osiągnięcia przez alimentowanego określonego stopnia podstawowego lub średniego wykształcenia. Jedyną miarodajną okolicznością, od której zależy trwanie bądź ustanie tego obowiązku, jest to, czy dziecko może utrzymać się samodzielnie, przy czym przyjmuje się, że nie można tego oczekiwać od dziecka małoletniego. Z tej przyczyny w odniesieniu do dzieci, które osiągnęły pełnoletność, brać należy pod uwagę to, czy wykazują chęć dalszej nauki oraz czy osobiste zdolności i cechy charakteru pozwalają na rzeczywiste kontynuowanie nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyrok Sądu Najwyższego Izba Cywilna z dnia 12 lutego 1998 r. I CKN 499/97 Wykładnia art. 133 1 kro nie może być dokonywana w oderwaniu od art. 96 kro, który nakłada na rodziców obowiązek troszczenia się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i należytego przygotowania go do pracy dla dobra społeczeństwa odpowiednio do jego uzdolnień. To należyte przygotowanie do przyszłej pracy zawodowej może także obejmować studia wyższe, jeżeli tylko uzdolnienia dziecka, jego ambicje i wytrwałość okażą się wystarczające do tego, ażeby studia te rozpocząć, kontynuować i pomyślnie zakończyć. Sprawdzianem mogą tu być jedynie wyniki, osiągane w toku studiów, nie można zatem aprobować takiego zachowania rodziców (tu ojca), które uniemożliwiałoby lub skrajnie utrudniało przez odmowę alimentowania rozpoczęcie i kontynuowanie studiów. Konkretnie nie może pozwany uchylać się od obowiązku alimentowania studiującego syna przez powoływanie się na to, że mógłby on już „utrzymać się samodzielnie, gdyby przerwał studia i podjął pracę zarobkową. Uchylenia się takiego nie może uzasadnić także okoliczność, że pozwany mimo kontynuowania przez powoda nauki na poziomie szkoły średniej przerwał na 4 lata wypłacanie alimentów powodowi. Skoro mimo braku pomocy finansowej ze strony pozwanego powód podjął studia wyższe, pozwany ma nadal obowiązek alimentowania go. Zauważyć trzeba jednakże i to, że ewentualny brak pozytywnych wyników studiów uzasadni ustanie obowiązku alimentacyjnego pozwanego. Wyrok Sądu Najwyższego Izba Cywilna z dnia 14 listopada 1997 r. III CKN 217/97, Prokuratura i Prawo dodatek 1998/9 poz.28 Obowiązek alimentacyjny rodziców wobec dziecka stanowi uszczegółowienie ogólnego obowiązku „troszczenia się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i należytego przygotowania go, odpowiednio do jego uzdolnień, do pracy zawodowej (art. 96 kro). Obowiązek ten nie jest ograniczony przez żaden sztywny termin, a w szczególności przez termin dojścia przez alimentowanego do pełnoletności. Nie jest także związany ze stopniem wykształcenia w tym sensie, że nie ustaje z chwilą osiągnięcia przez alimentowanego określonego stopnia podstawowego lub średniego wykształcenia. Jedyną miarodajną okolicznością, od której zależy trwanie bądź ustanie tego obowiązku, jest to, czy dziecko może utrzymać się samodzielnie, przy czym przyjmuje się, że nie można tego oczekiwać od dziecka małoletniego. Z tej przyczyny w odniesieniu do dzieci, które osiągnęły pełnoletność, brać należy pod uwagę to, czy wykazują chęć dalszej nauki oraz czy osobiste zdolności i cechy charakteru pozwalają na rzeczywiste kontynuowanie nauki. Przeciwne stanowisko prowadziłoby do zahamowywania, a co najmniej znacznego utrudniania dalszego rozwoju dziecka, a to przez pozbawianie go środków materialnych niezbędnych do kontynuowania nauki po osiągnięciu pełnoletności, pozostawałoby zatem w sprzeczności ze wspomnianym wyżej podstawowym obowiązkiem rodzicielskim. Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego Ośrodek Zamiejscowy we Wrocławiu z dnia 24 czerwca 1997 r. I SA/Wr 1832/96. OSP 1999/3 poz. 55 Obowiązek alimentacyjny rodziców trwa do chwili osiągnięcia przez dziecko zdolności samodzielnego utrzymania się. Jeżeli możliwości rodziców, pozwalają na przekazanie synowi pewnej kwoty ponad zwykłe środki służące utrzymaniu, a przeznaczone na zakup komputera, to nie można uznać, by świadczenie to przekraczało ramy obowiązku alimentacyjnego. Wyrok Sądu Najwyższego Izba Cywilna z dnia 8 sierpnia 1980 r. III CRN 144/80, OSNCP 1981/1 poz. 20 Wprawdzie obowiązek alimentacyjny rodziców względem dziecka nie wygasa z osiągnięciem przez dziecko jakiegoś określonego wieku, a w szczególności przez uzyskanie przez nie pełnoletności. Stosownie bowiem do przepisów art. 133 w związku z art. 96 kro rodzice powinni w miarę swych możliwości „troszczyć się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i przygotowywać je należycie do pracy dla dobra społeczeństwa odpowiednio do jego uzdolnień. Jeżeli więc uzdolnienia dziecka przemawiają za tym, że w celu ich należytego wykorzystania dla dobra społeczeństwa powinno ono odbyć studia wyższe, obowiązek alimentacyjny rodziców powinien w zasadzie trwać do czasu ukończenia tych studiów. Niemniej jednak nie można przyjąć, by rodzice byli obowiązani dostarczać środków utrzymania dziecku, które będąc już przygotowane należycie do wykonywania przez nie odpowiedniego dla niego zawodu, podejmuje dla podniesienia swych kwalifikacji dalsze kształcenie się, ale w studiach się zaniedbuje, nie robi należytych postępów, nie otrzymuje obowiązujących zaliczeń, nie zdaje w terminie przepisanych egzaminów, a zwłaszcza jeżeli z własnej winy powtarza lata studiów i wskutek tego nie kończy studiów w przewidzianym programem okresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodnie z utrwaloną w orzecznictwie zasadą, dzieci mają prawo do równej stopy życiowej z rodzicami i to zarówno wtedy, gdy żyją z nimi wspólnie, jak i wtedy, gdy żyją oddzielnie. Oznacza to, że rodzice powinni zapewnić dziecku warunki materialne odpowiadające tym, w jakich żyją sami. Nie będzie to jednak dotyczyło potrzeb będących przejawem zbytku. Rodzice nie mogą uchylić się od obowiązku alimentacyjnego na tej podstawie, że wykonywanie tego obowiązku stanowiłoby dla nich nadmierny ciężar. Są obowiązani podzielić się z dzieckiem nawet najmniejszymi dochodami. W szczególnych przypadkach, gdy sytuacja dziecka tego wymaga, rodzice mają obowiązek wyzbywania się posiadanego majątku bądź jego niektórych składników, aby w ten sposób podołać ciążącemu na nich obowiązkowi alimentacyjnemu, np. dla ratowania zdrowia dziecka. Podstawą oddalenia powództwa o zasądzenie alimentów może być tylko brak wszelkich możliwości po stronie zobowiązanego, nie zaś szczupłość środków, jakimi on rozporządza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
My nie dyskutujemy o relacjach rodzinnych tylko o zagadnieniu prawnym .Proszę się tego trzymać. Alimenty są instytucją prawną i jako takie mogą być tylko w ten sposób postrzegane i analizowane . Przepisy wyraźnie dokonują rozróżnienia """ dziecko """ i """dziecko pełnoletnie """ . Wskazane komentarze są albo nie na temat albo nie merytoryczne albo nie aktualne. Tak samo jak powoływane orzecznictwo SN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zniecierpliwionego
Może niech się zniecierpliwiony zapozna z definicją "prawdziwy tata" lub "prawdziwy facet". Większość znanych mi facetów spaliłaby się ze wstydu za takie zachowanie. W małżenstwie może być różnie, dobrze, źle, ale dzieci niczemu nie są winne. Nie dbać o własne dziecko to jak zaniedbywać samego siebie. Można się zabezpieczać, jeśli ktoś nie chce mieć dzieci. Dlaczego tego nie robicie?????????????????I Zakładanie tematu "alimenty na pelnoletnie dziecko" jest poniżej ... Poparłabym Was gdybyście napisali, że te dzieci przepijają, przepalają pieniądze z alimentów, ale jeśli one chcą tylko uzyskać wyższe wykształcenie to niech was licho porwie za takie podejście do własnych dzieci. A i Beata wychodząc za rozwodnika z dzieckiem, to dziecko również stało się Twoim dzieckiem, mimo że nie jesteś zachwycona i starasz się zapominać o tym fakcie. Masz 50 lat, a podejście do życia jak 18 latka. Trzeba wcześniej przewidywać że po 40 roku życia istnieje coraz większe ryzyko zachorowania na zawał, wylew, raka itp. Czy rodząc 2 dzieci po 40 spodziewałaś się, że będziesz coraz młodsza i zdrowsza? Jesteś chora, masz malutkie dzieci, masę obowiązków, zobowiązań finansowych - to wszystko 40 letnia kobieta powinna przewidzieć!!! Ja jestem duzo młodsza od Ciebie i wiem, że jest mi bliżej niż dalej i nastolatki udwać nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zniecierpliwionego
zniecierpliwiony nie trzeba było się piep.. bez zabezpieczenia to byś nie miał problemów z zagadnieniami prawnymi. Czy to do Ciebie nie dociera???? I nie udawaj, że nie wiesz o co cię pytałam, poczytaj kilka odp temu. Nicku nie zmieniałam. sami narobicie dzieci a potem płaczecie publicznie, aż wstyd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zniecierpliwionego
Pytałam się czy mścisz się na własnym dziecku-dzieciach za to, że twoi rodzice jak uzyskałeś pełnoletność przysłowiowo "olali cię"? Jedym słowem pozbyli się kłopotu. Pewnie nie słyszałeś w domu: synku zrobimy wszystko żeby pomóc Ci skończyć studia i kupić mieszkanie czy też dom??? Słyszałeś taką wypowiedź rodziców? Czy odetchneili z ulgą, że jedna gęba mniej do wyżywienia? Relacje rodzinne są bardzo ważne, to jak traktują rodzice swoje dzieci odbija się na całych następnych pokoleniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Art. 133 k.r.o. 1. Rodzice obowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów jego utrzymania i wychowania. 2. Poza powyższym wypadkiem uprawniony do świadczeń alimentacyjnych jest tylko ten, kto znajduje się w niedostatku. -------------------------------------------------------------------------------------------------------------- 3. Rodzice mogą uchylić się od świadczeń alimentacyjnych względem dziecka pełnoletniego, jeżeli są one połączone z nadmiernym dla nich uszczerbkiem lub jeżeli dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się. --------------------------------------------------------------------------------------------------------------- czyli JEŚLI.... a o tym decyduje sąd-nie można sobie dobrowolnie zaprzestać płacenia zasadzonych alimentów-sąd je zasądził i sąd je "odwoła" Alimenty po ostatniej zmianie Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, tj. po dniu 13 czerwca 2009 r. W artykule tym omówione zostały ostatnie zmiany przepisów dotyczących świadczeń alimentacyjnych. W dniu 13 czerwca 2009 r. weszła w życie ustawa z dnia 6 listopada 2008 r. (Dz. U. z 2008 r. Nr 220, poz. 1431) o zmianie ustawy Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw, a wraz nią kilka zmian w zakresie obowiązku alimentacyjnego. Przez obowiązek alimentacyjny należy rozumieć powinność dostarczania środków utrzymania, a w przypadku dzieci także środków wychowania. Podmiot uprawniony ma prawo żądać dostarczenia mu tych środków, a podmiot zobowiązany obowiązany jest to żądanie zaspokoić. Środki utrzymania to środki związane z bieżącym życiem, a więc przede wszystkim chodzi tu o pożywienie, mieszkanie, ubranie, leki, środki higieny, czystości. Środki wychowania to środki umożliwiające rozwój umysłowy, fizyczny i kulturalny uprawnionego. Nie ma wątpliwości, iż środki alimentacyjne mogą przybrać postać świadczenia pieniężnego bądź świadczenia w naturze. Zgodnie z brzmieniem znowelizowanego art. 135 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (K.r.io.) wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka lub osoby niepełnosprawnej może polegać w całości lub w części na osobistych staraniach o wychowanie lub o utrzymanie uprawnionego. W takim jednak wypadku świadczenie alimentacyjne pozostałych zobowiązanych polega na pokrywaniu w całości lub w części kosztów utrzymania lub wychowania uprawnionego. Obowiązek alimentacyjny obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo, a także w pewnych sytuacjach inne osoby bliskie jednak niezwiązane więzami krwi obowiązek ten przykładowo może zaistnieć między macochą, ojczymem a pasierbem (art. 144 K.r.io.), między przysposobionym a przysposabiającym i jego krewnymi, a także między rozwiedzionymi małżonkami (art. 60 K.r.io.). Co więcej obowiązek dostarczania środków utrzymania przez byłych małżonków wyprzedza obowiązek innych krewnych. Należy mieć na uwadze, iż również w czasie trwania małżeństwa małżonkowie mogą żądać od siebie alimentów na ogólnej podstawie, bez względu na to, w jakim ustroju majątkowym funkcjonują. Każdy bowiem z małżonków jest zobowiązany według swych sił i możliwości zarobkowych i majątkowych zaspokajać potrzeby rodziny, którą przez swój związek założyli. Ustawodawca ustanowił hierarchię osób zobowiązanych do świadczeń alimentacyjnych. O świadczenie alimentacyjne można się zwrócić do zobowiązanych w dalszej kolejności, pod warunkiem że koniecznych środków utrzymania nie można otrzymać od zobowiązanych w bliższej kolejności; i tak obowiązek zstępnych wyprzedza obowiązek wstępnych, a obowiązek wstępnych wyprzedza obowiązek rodzeństwa. Dziecko, które nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie, winno otrzymać należne mu świadczenia od rodziców. Dotychczas obowiązek ten był bezwzględny. Znowelizowane prawo rodzinne dopuszcza jednak możliwość uchylenia się rodziców od dostarczania swojemu dziecku środków utrzymania, ale pod warunkiem że dziecko jest pełnoletnie, świadczenia alimentacyjne wiążą się z nadmiernym dla rodziców uszczerbkiem, a dziecko nie dokłada starań w celu uzyskania możności samodzielnego utrzymania się (art. 133 3 K.r.io.). Ustawodawca pozostawił więc swoistą furtkę dla rodziców pełnoletniego dziecka. Jeśli więc student dzienny nie uczy się i w efekcie nie zalicza kolejnego roku studiów, to rodzice nie mają już obowiązku łożyć na jego dalszą naukę. CZYLI ABY UCHYLIC SIE OD PŁACENIA ALIMENTÓW MUSI ZAISTNIEĆ JAKIS WARUNEK TEN WARUNEK MUSI ZBADAC SĄD jeśli ty jesteś przekonany o swoich racjach to podaj na jakiej podstawie uważasz że masz rację-podaj pełne art

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×