Czy facet, którego się odsunie poddaje się tak łatwo? co zrobić by wrócił??

Odsunęłam, a potem stwierdziłam, że głupio zrobiłam:( Żal mi i jego i siebie...

fochy strzelał.

tylko się odsunęłaś, zrobiłaś co najlepszego mogłaś,teraz jego ruch a jak nie to trudno:o nic na siłę

jeśli mu zależy to nie odpuści sobie szybko i nie pocieszy się inną a jeśli tak się stanie, to znaczy że nie był Ciebie wart

Ale jeżeli on kest straaaaaaaaaaasznie nieśmiały i stwierdził, że moje odsunięcie się od niego to KONIEC NAD KOŃCAMI... tooo nasza znajomość ma jakieś szanse mimo tego?

zawsze wyglądało? wszystko na twojej głowie bo on jest straaasznie nieśmiały? a poza tym co to tu ma do rzeczy, nieśmiałośc a miłość?:o coś tu nie gra..

Heh on się nie przyzna że cierpi i ja też nie... Może jakaś swatka? co? robić casting-czy to zbytnio desperackie?

nie ma to jak gierki... szkoda was, "dorosli"...

Zamiast gdybac idz i przepros :o sama tez mozesz o niego powalczyc

jeśli facetowi zależy, przezwycięży i dumę i nieśmiałość trzeba tylko dać drobny sygnał nawet znaczący sms, by wiedział, że czekasz na jego ruch jeśli wtedy go nie będzie, nawet po iluś dniach, pozostaje pogodzić się z tym, że tylko Tobie zależało...

Skoro Ty go odsunęłaś, krok należy do Ciebie. Nieważne czy facet czy nie, to osoba odpychająca podaje pierwsza dłoń...

moze i mu zalezy ale nalezy do tych "dumnych" -wtedy daruj sobie go bo zycie z kims takim to gehenna

Przeprosiłam.... wymiana maili kilkakrotna.... Niby wszytsko jest w porządku a jednak... ;/ I tego nie rozumiem... a pytanie do kogośtamwyżej JAK MAM ZAWALCZYĆ? Co mam zrobić?

farbuje wlosy pod pachami na odcien "Dziki burgund"

ziuta na maxa "Heh on się nie przyzna że cierpi i ja też nie..." no to macie przechlapane :P

Wnioskuje, ze powiedziec, ze glupio zrobilas, i ze Ci na nim cholernie zalezy i zapytac czy mozesz cos zrobic, zeby ponownie chcial do Ciebie wrocic. Niestety, bywaja faceci, u ktorych po takim potraktowaniu zaczyna sie proces wymazywania osoby, ktora dala czarna polewke i relacje nie zostaja odbudowane.

ale... i tak będziemy się często widywać ( praca, miejsce zamieszkania, kościół - niepotrzebne skreślić)... więc nie wiem czy to wymazywanie mu się uda.... Tym bardziej, że jestem przkekonana, że on cierpi ...;(

energiczna trzydziestolatka dobrze radzi i w przypadku autorki to może mieć dobry efekt, skoro jest przekonana, że on dalej cierpi i będą się widywać mnie raczej nie grożą spotkania z byłym, a wiem że jest osobą którą teksty typu, zależy mi na Tobie, chcę wrócić wbijają w dziwną dumę i tym bardziej zechce się podbudować milczeniem... wydaje mi się że po kilku smsach, w tym ostatni przyznający, że ja również zawaliłam i z prośbą o kontakt pozostaje mi tylko czekać a odpowiedź może nie nadejść bo nieraz słyszałam że "wygaszał" poprzednie związki właśnie przez konsekwentne milczenie... to jednak butny dupek ale zależy mi na nim... jak na nikim nigdy

@seniorita lemoniados Po pierwsze gratuluję Ci pseudonimu, poprawił mi humor normalnie:) Niemalże wyciąnęłaś mnie z mojego stanu beznadziejnego.... Dziwne jest "podbudowywanie się milczeniem" Ciekawe jak długo wytrzyma... jego nerwy i serducho... ehhhhhhhh P.S (to nie jest mój były... nawet nie zdążyliśmy być razem a ja mu ostro pojechałam... no i żałuję cholercia żałujęęę!!) HELPPP

mi sie nie udalo wrocic do kogos kogo odepchnelam .. i tez wydawalo mi sie ze cierpial .. nawet terazx mam takie mysli ze on nadal mysli o mnie ..nic nie robi w tym kierunku .. wiec mu na mnie juz nie zalezy.. chociaz po zerwaniu napisal mi takiego smsa:" myslisz ze to ja powinienem sie teraz starac o nasz zwiazek? ja uwazam ze to Ty powinnas wyjsc z inicjatywa a nie ja " ..wyszlam ale mnie nie przyjal ..nigdy nie bede juz do konca szczesliwa..

@ o co loto Taaaaa, ale Ty z nim byłaś.... A gość, którego odsunęłam nie był Moim facetem..

pogadaj z nim, ale szczerze. nic nie stracisz..

ziuta:) to samo mogę powiedzieć o Twoim nicku czyli odepchnęłaś faceta w bardzo delikatnym momencie;) gdy jeszcze nie wie, czy cokolwiek dla Ciebie znaczy i niewiele trzeba, by go śmiertelnie wystraszyć;) możesz po prostu napisać, zadzwonić, zaproponować spotkanie? i przyznać, że to co zrobiłaś było pochopne i tak naprawdę chciałabyś móc przekonać się jak mogłoby byc między Wami etc gdy milczy, mam wrażenie że sam na sobie sprawia wrażenie silniejszego i że jest przekonany, iż pokazuje mi tym samym, kto tu jest górą, kto pokrzywdzonym, którego trzeba przepraszać i o którego zabiegać... tyle razy wyciągał rękę gdy już wydawało się że po wszystkim, ale czy teraz przyjmie moją, nie wiem dziś nic nie piszę... po prostu nie wiem co dużo chciałabym mu powiedzieć, a z drugiej strony jego milczenie mnie paraliżuje, bo nie wiem, czy właśnie teraz nie bawi się świetnie już w towarzystwie innej... o co loto - czasami dużo można zrobić dla wygody, może z jakiś względów mu wygodniej gdy nie jest w związku a przynajmniej z Tobą, może boi się ponownego odrzucenia...

@seniorita lemoniados Ale przecież w takim początkowym stadium znajomości nie porozmawiam z nim tak szczrze O NAS.. booo nigdy tak nie rozmawialiśmy? Heh tym bardziej SZCZERZE O NAS... (sorki, ale ja ciebie jednak kocham... weź bądźmy razem... wybacz mi...) Nie no, ja sobie tego nie wyobrażam... Chyba ze ktos mi przedstawi propozycję jak ma wygladac ta gadka;(

ziuta :) sorry, ale nie chce mi sie juz z toba gadac. paaa

to co proponowałam to też nie były słowa, ja Ciebie jednak kocham ;) możesz po prostu napisać pójdziemy na kawę/piwo?

pffffffffffff :/ to sie wypchaj idiotko, po co wogole zaczelas, zrobilas mi tylko niepotrzebna nadzieje... spadówa

Umrę... jak babcię kocham!

nie pojde z toba nigdzie. czesc.

KTOS MI UKRADŁ NICKA I POWIEDZIAŁ PFFFF IDIOTKO!! TAK SIE NIE ROBI NIEDOBRY CZLOWIEKU!! kradzieju beznadziejny:( seniorita lemoniados spoko czlowiek, ale ja zanudzilam, kumam:D