17 lat i zareczyny

Oboje z moja dziewczyna mamy 17 lat. Kochamy sie ponad wszystko chcemy razem spedzic reszte zycia. I planuje sie jej w tym roku oswiadczyc. Wiem pewnie uznacie to za glupi pomysl i skrytykujecie mnie za to co chce zrobic. Licze na madre odpowiedz

a co potem?

A nie sądzisz, że to ci się zmieni jeszcze? Ja bym na twoim miejscu nie była taka napalona, żebyś sie przypadkiem jeszcze nie zawiódł. :D :P

Własnie, a co potem? Za rok weźmiecie slub? A za 5 lat rozwód? Nie wpadliscie przypadkiem?

A po co o tym piszesz na forum? po co nam to info? czego oczekujesz?

jesteście młodzi... wszystko jeszcze przed wami...nie za wcześnie na zaręczyny? rozumiem, że możecie się bardzo kochac itp...ale widzisz miłość to dziwna rzecz...jest tyle innych rzeczy, wartycvh przezycia...po co od razu pchac sie w małzenstwo ;p

http://www.youtube.com/watch?v=qUJn1PAaSMY

Nie nie wpadlismy. A slub najpredzej za 3 lata. Przeciesz nie trzeba rok po zareczynach sie zenic. Morzemy sie z tym wstrzymac jakies 3 lata.

ale co my mamy ci powiedziec? jak sie oswiadczasz to dajesz do zrozumienia ze chcesz sie z nia ozenic w najblizszym czasie. masz prace, mieszkanie ze planujesz zakladac rodzine?

nie no jasne, z takim rozumowaniem to mozna sie juz zareczac majac lat 15 bo zawsze mozna te 7 lat poczekac :D dlugie narzeczenstwo to tez nic dobrego :O ile wy jestescie razem? rok?

Dziecko - mozesz tak sie pisze, a nie morzesz . :P Do ksiązek, a nie za zaręczyny się brać. :P

Wiem ze duzo nie moge zapewnic mojej dziewczynie. Ale bede staral sie dawac jej to co najlepsze. Czyli milosc i zaufanie swoje.

1,5 roku i mieszkamy u niej

ale wy jestescie jeszcze dziecmi :O milosc i zaufanie ok ale co z reszta, co z mieszkaniem, co z praca i co z utrzymaniem sie? teraz jest wszystko pieknie bo rodzice was utrzymuja i nie musicie sie o nic martwic.

Mój chłopak oświadczył się mi kiedy miałam 16 lat ;) Nie planowaliśmy szybko ślubu i do tej pory nie planujemy a mam 21 lat, on 28. Nadal jesteśmy razem i bardzo szczęśliwi.

przecież po zareczynach nie musza od razu brać ślubu :o Jak chłopak chce to niech się oświadczy, ślub mogą wziąć nawet za 10 lat.

jak mialam 17 lat tez chcialam zeby moj owczesny chlopak mi sie oswiadczyl :o heh bylam zakochana po uszy i wiedzialm, ze tylko z nim chce spedzic reszte zycia :P za ponad rok juz nie bylismy razem. Mlodziencza milosc z hukiem sie rozwija ale tez z hukiem gasnie. Na dezycje o zareczynach bedzie pora za 3-4 lata :)

Przestańcie gnoić chłopaka:O Życzę Wam najlepszego;) taka młodzieńcza miłość jest piękna:)

Staram sie lapac kazda robote. Daje jej rodzicom co miesiac 200 zl bo ja jestem tylko wieczorami. Bo do szkoly mam ponad 100km. Tak wiec samemu zarabiam na bilety miesieczne i dajej rodzicom pieniadze. A duzo tego jedzenia i wody nie zuzyje skoro prawie mnie w domu niema.

Pierscionek mam juz wybrany teraz tylko szukam okazji na to. W poniedzialek chce jechac kupic ten pierscionek. I oswiadczyc sie w nasza rocznce 14.08 dokladnie mija 1,5 roku jak jestesmy razem.

a w wielku 25 lat wam odbije bo poznacie kogos innego -takie zycie

pierdzielicie:O to tak samo jak ktoś poznał się w wieku 25 lat i co, w wieku 35 mu odbije i sobie znajdzie kogoś innego?:O pomyślcie ludzie! nie ma reguły na zdradę

100km do szkoły..?

Moj brat sie tez oswiadczyl w wieku 17 lat a byl ze swoja dziewczyna 5 miesiecy. A teraz oboje maja 27 lat. Sa 5 lat po slubie. I wszystko im sie ladnie uklada. Maja dom 3 dzieci i oboje prowaa swoje firmy. Nam tez morze sie tak ukladac tylko trzeba w to wierzyc i starac sie zeby tak bylo.

wieku? Bez zaręczyn nie można okazywać miłości?

No 100km do szkoly i 5 km na pociag z jej domu. Dla tej dziewczyny jestem w stanie sie tak poswiecac wstajac tak wczesnie rano. Zeby byc tylko co noc przy niej.

Mozna okazywac milosc. Ale ja chce jej pokazac ze naprawde jest ta jedyna w moim sercu i ta jedyna na cale zycie. Ze nigdy nie bedzie innej dziewczyny moim zyciu ktora by zajela jej miejsce.

o kurczę.. ale to słodkie jest..

szczerze jestem w szoku.. żeby tak się poświęcać dla miłości.. zazdroszczę:) Tym bardziej życzę duuuużo szczęścia i nie przejmuj się komentarzami zawistnych osób:) pozdrawiam:)

A po co ty zakładasz znowu ten sam temat, miesiąc temu ci się odmieniło a teraz znowu ci się odmieniło Przypomnieć? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4154882 Wtedy pisałeś o 5 miesiącach razem a teraz raptem sie półtora roku wzięło. Zaręczaj się tylko, nie płacz za kilka lat jeśli coś będzie sie psuło. Nie będe sie powtarzać bo juz poprzednio napisałam co o tym myślę. Powodzenia nikt za ciebie życia nie przeżyje.