masakra.

zatem chodzi o cudowne farby do włosów wellaton. a konkretniej o jedną, bo na szczęście tylko z jedną miałam zaszczyt sie 'spotkać'. włosy malowałam pierwszy raz, przedtem tylko szamponetką, na kawowy brąz. naturalny kolor to ciemny blond. do rzeczy. pewnego słonecznego dnia postanowiłam że znowu kupie sobie szamponetke. na miejscu zakochałam sie w farbie wellaton, kolor ŚREDNI BRĄZ 4/0. więc po krótkim namyśle ją zakupiłam. 1) włosy czarne. to już był szczyt. ŚREDNI BRĄZ? troche sie załamałam. ale, kwestia przyzwyczajenia. [z tego co wiem to każdemu wychodził czarny kolor..] 2) od razu i po umyciu włosy jak na piance. jak przetłuszczone, jak na żelu. no nie wiem jak to powiedzieć. jak źle spłukane. myślałam na początku że naprawde o to chodzi, ale płukałam dobre kilka minut i nic. znowu to samo. myślałam że zły szampon, wziełam więc umyłam mydłem w płynie z szamponem. również tak samo.. grrr, spotkaliście sie z czymś takim? chodzi mi tylko o punkt 2. jakieś odżywki? ;x