Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła matka polka

Planowanie ciąży a brak pracy.

Polecane posty

Gość przyszła matka polka

Witam Was... Miałam dobra pracę przez długi czas...przyszedł moment kiedy usiadlam i pomyslalam...mama prawie 30 lat-czas na dziecko... Zaczelam starania-niestety bezowocne... Zwolnili mnie z powodu kryzysu...normalna redukcja etatów... i znowu lipa...teraz szukam pracy ale myśle też o dziecku...boje sie, że nie bede miała etatu i pieniazków...macierzynskiego, wychowawczego... Czy mam podstawy sie bać? Już sama nie wiem...zas nowy pracodawca, zas latka leca-za chwile bede miala 40lat i co? Nie umiem sobie tego poukładac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unreal
Myślę, że wbrew pozorom nie jest to najgorszy moment, chociaż oczywiście świetnie jest mieć zabezpieczenie w postaci macierzyńskiego itd. Ja zaszłam w ciążę krótko po utracie pracy. Był to listopad, początek kryzysu. Byłam przerażona, bo nie mogłam znaleźć pracy przez trzy miesiące, a potem już był brzuszek, więc dałam sobie spokój. Zarabiam dorywczo pracą u koleżanki w sklepie, udzielam korepetycji, jakoś się to kręci. Mam to szczęście, że mam dach nad głową i opiekę rodziny, nie muszę zupełnie sama się utrzymywać. Jeśli więc wiesz, że możesz liczyć na wsparcie męża czy innej bliskiej osoby, to może warto podjąć taką decyzję. Dziecko wyłączy Cię z życia zawodowego na co najmniej kilka miesięcy, ale z punktu widzenia kariery im szybciej odchowa się dziecko, tym lepiej. Tak mi się przynajmniej wydaje. Jak przyjdzie co do czego, okaże się, że rodzina lub znajomi mają w zanadrzu dużo niepotrzebnych rzeczy po swoich pociecach, poza tym rzeczy używane są zwykle zupełnie nieznoszone i naprawdę tanie. Oczywiście i tak trzeba się nastawić na duże wydatki, ale nie powinnaś zostać z nimi sama. Tak więc widzisz - jakoś można sobie poradzić. Nie jest to może szczyt marzeń, ale czasami życie samo decyduje i potem okazuje się, że w gruncie rzeczy lepiej być nie mogło :) W każdym razie ja mam takie odczucia :) Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dulk2
Jak masz rodzine (rodziców) , u ktorych mozesz mieszkac i pomoga, przypilnują dziecka to nie czekaj, tylko rób. Ja mam 36 lat, szanse juz wlasciwie coraz mniejsze..nigdy nie bede miec tyle pieniedzy, by zarobic na siebie i dziecko (wynajem mieszkania i zorganizowanie opieki są kluczowe. Ciuchy zabawki to bzdury , na dzisiejsze czasy dostepne za grosze. Niestety ja ledwo siebie moge utrzymac , gdybym zostala uziemiona opieka to juz bylby dramat, Zazdroszcze dziewczynom, ktore mogą liczyc na rodzicow i dom rodzinny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×