No i starciłem pracę

Trochę przez swoją głupotę trochę przez wypalenie zawodowe (Kto pracował w call centerr ten wie, że o wypalenie łatwo) prawie rok pracowałem. W sumie umowa zlecenie, nic wielkiego stać mnie na lepszą robotę. Jak aktualnie wygląda rynek pracy bo jestem w zasadzie po studiach informatycznych aktualnie mówią o kryzysie, którego tak na prawdę nie ma. Chodzi mi o prace zarobkową w granicach 1200 - 1500 złotych bo aktualnie starcza mi

pracowałam w call center:) tylko 2 miesiące wytrzymałam... nie umiem kitu wciskać:D

No ja dla pewnej telefonii komórkowej, gdzie się wychwalało ich oferty a tak na prawdę gówno były warte. Nie dość, że głos mój zmutował (dosłownie) to człowiek ciągle był chory na zapalenie zatok i gardła przez klimatyzację. No i te 8,50 za godzinę....

1500 zł Ci wystarcza na życie w Warszawie?

uuuu ja na początku dla ery, potem telewizji n... płacone mieliście nieźle w porównaniu z rzeszowem...;/

Wiesz aktualnie mieszkam z Tatą i z Babcią w samym centrum Warszawy, więc nie potrzebuje więcej na chwilę obecną. Mi bardziej chodzi o rozwój osobisty niż o pieniądze. Jestem przeciwnikiem wyścigu szczurów

To w Warszawie się narzeka, że 8,50 złotych za godzinę to bardzo mało. W innych call centerach jest 14 zeta za godzinę tyle, że jestem przykuty przez Nich musisz robić czasem po 12 godzin nawet w Niedziele

Call centerry są dobre na pewien okres

Wydaje mi się że jak jesteś informatykiem to powinieneś więcej wyciągnąć

No wiesz ostatni rok studiów na magisterce ale póki co u mnie języki obce kuleją bardzo mocno. Nigdy lingwistą nie byłem

"Jestem przeciwnikiem wyścigu szczurów" a ja jestem przeciwnikiem wegetacji i pracy za pieniądze, po kóre nie warto nawet z łóżka sie rano podnosić... mysle, że mozesz zacząć roznosić ulotki, albo rozdawać bezpłatne gazety na skrzyżowaniach... sprzątnie podziemi przy Centralnym też wchodzi w grę... jest jeszcze pewnie sporo pracy za te pieniądze, dzieki których mozna sie doskonale rozwijać...

"Wydaje mi się że jak jesteś informatykiem to powinieneś więcej wyciągnąć" skoro informatyk, to może nawet 1600 zł uda Ci się wyciągnąć? :P

Darek z Warszawy No wiesz ostatni rok studiów na magisterce ale póki co u mnie języki obce kuleją bardzo mocno. Nigdy lingwistą nie byłem Szkoda - swego czasu w PIG-u mieli chyba ciekawą ofertę dla informatyków chyba... no tak czy inaczej wydaje mi się że praca w Twoim zawodzie to jest..

[zgłoś do usunięcia] komiczne (komik1112@o2.pl) skoro informatyk, to może nawet 1600 zł uda Ci się wyciągnąć? Widze że komik się za mną stęsknił :P

"swego czasu w PIG-u mieli chyba ciekawą ofertę dla informatyków chyba" nie mów!!! 1650 płacili? :P

Komicznie Ależ można i tak. Fakt wypalałem się tez przez to, że mimo, że sprzedawałem raz bardzo dużo raz mniej to nadal stawka tylko 8,50 złotych. Dlatego już zaczynałem rozłączać połączenia bo jak usłyszałem "Halo" to mnie szlag brał. Ale można z 1200 zeta zrobić biznes odkładając i grając na giełdzie. jak ostatnio z Tatą zrobiliśmy na pewnej firmie która kosztowała 1 grosz a teraz 80 groszy czyli zysk mamy 12 tysięcy złotych :) Teraz składam swoje aplikacje do Złotych Tarasów i w inne miejsca ale najbardziej mi zależy na moim zawodzie jak i na.... sporcie. Kurs managera sportowego w planie :) Cel następny nauczenia się C++ w miesiąc ;)

Nie ma się co dziwić, że pracowawcy wyzyskują pracowników, robią z ludźmi co chcą. Takie osoby jak Darek nie szanują się po prostu i takimi postawami 1200-1500 krzywdzą innych. Kidyś mówiono, że to ludzie ze wsi psują rynek pracy, bo pracują za marną stawkę i zgadzając się na warunki pracodawcy. Jak widać nie tylko oni. Darku, trzeba się szanować, żeby wymagać szacunku od innych ludzi. I jeszcze pytanie. Skoro wiedziałeś, że w innych call center płaca wynosi 14 zł, to czemu siedziałeś tam, gdzie płacono Ci 8,50? Ty aż tak bardzo lubisz się upokarzać?

Ty sie lepiej angielskiego poucz i nie pieprz że nie jesteś lingwistą. Języka każdy się na uczy na poziomie komunikatywnym.

komiczne (komik1112@o2.pl) "swego czasu w PIG-u mieli chyba ciekawą ofertę dla informatyków chyba" nie mów!!! 1650 płacili? :P:P:P :D

Ale wy pierdolicie!!!!!!!!! Ty Komiczne!!!!! Nie pierdziel takich bzdur. jak nie chcesz wstawać do roboty to tego nie rób!! czy za 1500 czy za więcej każdy orze jak może!! ty to pewno jakiś pierdzielony menager!! Co? A jak kto na stażu był to niby ile zarabia?? a może się nie rozwija umysłowo?? co ?? Weź baranka strzel sobie.

Taki mam charakter, że nie lubię konfrontacji. Może dlatego, że jestem DDA? (Duże Dzieci Alkoholików) kiedyś czytałem, że ludzie z ciężkim dzieciństwem godzą się na wszystko i nie lubią zmian. Dziś trochę przejrzałem na oczy, że byłem w słabej pracy a ja się oszukiwałem bo elastyczny czas pracy itp itp. A co do angielskiego co czytam wszystko rozumiem ale w mowie u mnie kiepsko.

Darek, być może się oburzysz, ale czy Ty aby nie tłumaczysz swojej bierności trudnym dzieciństwem? Czy tak nie jest najłatwiej? wiesz ile ludzi z trudnym dzieciństwem, gdzie rodzice pili, bili, w domu nie było co do garnka włożyć osiągnęli coś w życiu? Tylko trzeba chcieć coś zmienić, a nie tkwić w marazmie. Tak jest najwygodniej, oglądać się za siebie i tłumaczyć się tym jakim to się jest nieszczęśliwym. A tak w ogóle to DDA to Dorosłe Dzieci Alkoholików

PS. Przeczytaj zdanie z mojej stopki:) Pomaga w życiu

No tak ale zawsze się zastanawiałem dlaczego nie lubię zmian walczyć do końca, bycie ciągle lojalnym. Ale w sumie praca w call centerr zmieniła moje nastawienie na pozytywną stronę. Ale to samo się tyczyło mojego życia uczuciowego, jak się zakochałem to na zabój, Tkwiłem w związku cztery lata, gdzie z daleka było widać, że do siebie nie pasujemy. Ale ja lojalny nie chciałem zmian.

"laczego nie lubię zmian walczyć do końca" To taka dość powszechna cecha ludzka - lęk przed nieznanym. W populacji polskiej szczególnie nasilona.

Oj tak dobrze napisane "lęk przed nieznanym" i jak się tego lęku pozbyć?

Trzeba nad sobą pracować, pewnie się da. Warto założyć, ze każdy popełnia błędy, więc w razie niepowodzenia wyciągnąć z lekcji wnioski i dalej do przodu, bo żałowanie, że coś tam nie ma sensu.

To prawda. Ja mam coś takiego, że coś popełnię to już czasem tragedia i nie da się naprawić. W dodatku uczucie, że wszystko przemija, starzeje się (A mam 23 lata) i nie będę do niczego się nadawał czyli wszyscy w około są sto razy lepsi ode mnie. Nie cierpię tego strachu tak samo jak podejście do kobiety podobne odczucia

Zadaj sobie pytanie co może się zdarzyć najgorszego, jeżeli zaryzykujesz. Na pewno nic, czemu nie dałbyś rady stawić czoła.

Co za typ :D:D:D Dają mu jakies marne pieniądze a on sie na to godzi... Ambicji za grosz... Ale najgorsze jest to, że on nawet nie ma ochoty mieć wiecej :D