Mój mąż nie chce dzieci, a ja nie umiem go przekonać!

znów dziwne rzeczy mówisz?? ja nie rozumiem do końca ja tu mówię i inni o tym piszą-o kobietach które łapią na siłę mężczyznę na dziecko, lub gdy facet zapewnia o miłości i kocha to rzucają go bo nie chce ich zapłodnić-klapki na oczach-CHCE DZIECKA!!...to jest ograniczenie,już nie nazywając zezwierzęcenie. Człowiek działa na instynkty? to czym ja jestem? ja działam na rozum ,np.czasem mam okropna ochotę na seks, ale jak wiem ze nie mamy akurat odpowiedniego zabezpieczenia to za nic do łóżka nie pójdę.Chuć pozwala mi myśleć-niektórym nie.

@zlotowlosa o kobietach, ktore lapia faceta na dziecko byly moze ze 2 posty :) w tym jeden autorki, ktora wyraznie zaznaczyla, ze taka opcja nie wchodzi w gre. dziwne rzeczy piszesz ;) wspominalam juz, ze o skrajnych przypadkach nie mowie, bo to tak oczywiste, ze szkoda jezora strzepic - kazdy wie, wiec po co powtarzac? nie zauwazylam zreszta, zeby dyskusja jakos znaczaco zeszla na tory "klapek na oczach". poki co jest luzna wymiana pogladow. a co do poprzedniego twojego posta - staram sie nie filozofowac tu zbyt wiele. podejscie zdroworozsadkowe jest mi (w tym przypadku) znacznie blizsze. a zdrowy rozsadek (poparty nauka) podpowiada, ze czlowiek w pewnym stopniu rowniez podlega instynktom (przyklad - jak widzisz pozar, to nie zastanawiasz sie gleboko, w ktora strone isc i jakie to bedzie mialo konsekwencje, tylko uciekasz - instynktownie:) ), a instynkt macierzynski jest z pewnoscia jednym z silniejszych, najbardziej powszechnych i najprostszych do zaobserwowania. o nic innego mi nie chodzi, jak tylko o to, zeby widziec cala skale szarosci, a nie tylko czarne i biale i zeby zdawac sobie sprawe, ze instynkt wcale nie przycmiewa rozumu i w przewazajacej czesci przypadkow te dwie rzeczy swietnie ze soba wspolgraja.

brawo jahodka inteligentna kobieto!

wiesz autorko sadze ze nie pobedziecie dłuzej małzenstwem, kazde z Was chce czegoś innego. Wytrzymasz moze miesiac rok a potem bedziesz miałą azl do niego, moze on w koncu zdecyduej sie na dziecko a Ty wtedy mozesz miec problemy z zajsciem w ciaze. Jezeli jestes stabilna finansowo i bardzo chcesz miec dziecko to zdecydowałąbym sie na Twoim miejscu na ciaze.

hmmm....gdzie napisałam ze każda kobieta z instynktem macierzyńskim jest opóźniona?(raczej nie, mam matkę) ty również staraj się nie wkładać mi w usta czegoś czego nie powiedziałam. Nie mówię o instynkcie przetrwania-on nie kłóci się bardzo z uczuciami wyższymi, moja wypowiedz tyczyła się instynkty kontra uczucia wyższe. Kobiety łapiące na dziecko jak i te z klapkami na oczach CIĄŻA-kosztem partnera nie zasługują na miano ludzi.

chęć posiadania potomstwa jest dla mnie jedną z najbardziej oczywistych rzeczy na tej planecie ale nakłanianie, zmuszanie do zostania rodzicem wbrew woli - to już czysty egoizm skąd wiesz, jak Twój mąż zareaguje na autentyczną ciążę? zaryzykujesz szczęście dziecka w imię kaprysu macierzyństwa? może pokocha bezgraniczną miłością, może nie, loteria sorry, ale tak matka się nie zachowuje wg mnie bardziej chodzi Ci o siebie i Twój kaprys niż wychowanie szczęśliwego dziecka

Dzieki za wasze opinie. Zamykam temat. Napisze tylko tyle, że po dzisiejszej rozmowie z mężem wszystko jest już dla mnie jasne. Zycze Wam ,żebyście nigdy nie miały takiego problemu . Wiem ,że ja nikogo do niczego zmuszać nie będe nie na tym polega miłość.

a mozna wiedziec jak skonczyła sie Twoja rozmowa z mezem? chyba jednak nie chche dzieci. Ale skoro on nie chce dzieci to tez to nie ejst milosc z jego strony. Uwazaj tylko bo ktoregos dnia obudzisz sie całkeim sama. Miedzy Wami nie bedzie juz dobrze, on po pewnym czasie kiedy bedziesz coraz bardziej zgryzliwa patrzac jak kolejne Twoje kolezanki maja dzieci, odejdzie od Ciebie a Ty jako 30-kilkuletnia kobieta bez partnera zostaniesz sama.

oj oj oj poprostu zrób tak żebys była :) zostanie postawiony przed faktem -aktem dokonanym :D

Miłośc polega na tym ze myslisz ciagle o drugiej osobie. Jak ludzie sie kochaja to normalne ze chca miec dzieci. A teksty typu ze dla ciebie to za wczesnie czy ze nie damy rady sa bez sensu. Jak zachorujesz i trzeba bedzie przy Tobie wszystko robić to tez nie da rady? Albo jak nei bedziecie mieli kasy? Twoj facet to egoista. Najpierw Ci mowi ze chche miec dzieci a potem sie z tego wycofuje. Kocham mojego meza ale gdybym wiedziała ze swiadomie nie chce miec dzieci rozstałabym sie z nim, bo wiem ze wtedy nei bylibysmy szczesliwi, gdyz kazde z nas chcialoby czegos innego i kazde z nas byloby nieszczesliwe.

Jak mozesz sie sama utrzymac a wiesz jeszcze ze rodzice Ci pomoga to zajdz w ciaze. On z Toba nei wytrzyma długo, Ty z nim tez. Ktoregos dnia przeleje sie czara goryczy i poklocice sie na dobre.

Aby mieć dzieci, nie wystarcza sam instynkt macierzyński, trzeba jeszcze mieć wielkie pokłady miłości bezwarunkowej, dającej. Zaspokajanie tylko instynktu posiadania potomstwa to egoizm, namawianie kogoś do tego, aby miał dziecko również jest egoizmem. Powodując przyjście na świat nowego człowieka, trzeba wziąć na siebie wielką odpowiedzialność jego wychowania i głupotą jest urodzenie dziecka motywowane tylko popędem.