Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielona owieczka

Mam 21lat i myśle o dziecku

Polecane posty

Gość błękitne oczko
więc jak z takimi zarobkami założyć rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona owieczka
nie było mnie wczoraj na internecie. Ale się temat rozwiną. Tamta wczorajsza wypowiedz nie była moja. Co do tego, że chcę dziecko to nie ze względu na to, że koleżanki mają, tylko dlatego, że widzę iż to dziecko im w niczym nie przeszkadza. MamaMani- dobrze mi radzisz tak samo jak Arista. A co do studiów, to nie każdy ma takie piorytety, ja robiłam studium kosmetyczne i jak bym chciała iść na studia to bym poszła, bo co to za różnica uczyć się rok dłużej, a na studia chciałam iść na turystykę i rekreacje, ale niestety w mieście obok zamknęli ten dział, a następny był 120km od mojego miasta i na taki wydatek nie stać by było mojej mamy. A po co studiować coś co człowieka nie interesuje, nudzić się i nie mieć z tego satysfakcji tylko po to aby mieć papierek? Z staraniem o dziecko poczekamy jeszcze troche, chociaż do ślubu:) Bo jeszcze fajna zabawa mnie czeka, a nigdy nie wiadomo jak będę się czuła w ciąży:) Dziecka dalej chcę i jeżeli ktoś uważa, że jestem z patologicznej rodziny, jestem głupia bo nie mam wyższego wykształcenia, gdzie każdy może je mieć gdy studiuje na prywatej uczelni to niech tak myśli, ja się tłumaczyć nie będę:) Mnie akurat życie studenckie do szczęścia nie jest potrzebne, koleżanki same mówią, że wcale nie jest tak suuper, wiadomo że się bawią, szaleją na dyskotekach i korzystają z życia, ale mówią , iż to po roku się nudzi. Ile można imprezować, tyle pieniędzy się traci, że jak się podliczy to aż słabo się robi. Także takie życie do szczęścia mi nie potrzebne, a ja wole założyć rodzine, zarabiać swoje pieniądze, za nie korzystać z życia, a nie za pieniądze rodziców, bo taka prawda, człowiek w wieku 21lat jest jeszcze często na utrzymaniu rodziców, od czasu do czasu może coś dorobi, ale... A tym osobom za miłe wypowiedzi dziękuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luska -...
zielona owieczka --> kilka pytan : od ilu lat znacie sie z Twoim przyszlym mezem ? Mieszkacie razem ? Chrapie w nocy ? A moze zgrzyta na zebach ? Jest balaganiarzem czy porzadny ? Widzialas jak reaguje na stres, na sytuacjie ktora Go przerasta ? Moze panikuje, moze sie zalamuje, moze chowie glowe w piasek a moze po prostu ucieka ? Wiesz dlaczego tyle malzenstw zawieranych w mlodym wieku sie rozpada ? Bo ci wszyscy mlodzi ludzie jeszcze nawet nie znaja dobrze SAMYCH SIEBIE nie mowiac juz o partnerze. Czesto maja idylliczna wizje partnera (najlepszy, najukochanszy, najczulszy, najlepszy ojciec, naj... ) ... i bardzo szybko proza zycie burzy te wyobrazenia. Trzeba wspolnie beczke soli zjesc zeby kogos dobrze poznac... a czasami i to nie wystarczy ... wiec poczekajcie z dzieckiem, dajcie sobie czas zeby sie nawzajem poznac zanim nie jest za pozno. I jeszcze jedno : studia to nie tylko "papierek" a studenckie zycie to nie tylko nauka i imprezy. To rowniez nawiazywanie znajomosci i przyjazni niejednokrotnie na cale zycie, poglebianie wiedzy o swiecie, o ludziach, poznawanie samego siebie, swoich mozliwosci i limitow, nauka odpowiedzialnosci i pokory ... ot taki "kurs zycia w pigulce" ktory niezmiernie przydaje sie w doroslym zyciu :-) Wiem ze Cie nie przekonam... wiec moge Ci tylko zyczyc powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona owieczka
luska -... :) nie musisz mnie przekonywać:) Dziękuję za życzenie powodzenia, a co do pierwszych pytań to mieszkam z moim narzeczonym już bardzo długo, znam wszystkie jego wady i zalety, niektóre jego zachowania mnie denerwują, ale nie ma ludzi idealnych i je akceptuje. Tak jak pisałam mieszkam w Anglii, teraz w czerwcu skończyłam studium i w czasie nauki, przez 2 lata byłam 2 tygodnie w Polce i 2 tyg w Anglii. Wcześniej też z nim mieszkałam jak przyjeżdzałam do pracy na wakacje jeszcze za czasów liceum, gdybym się z nim nie dogadywała, nie byłabym z nim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luska, nie tylko będąc na studiach zawiera się znajomości i poznaje życiowe mądrości. Myślisz, że człowiek nie będący po studiach jest tumanem bez odrobiny pojęcia o prawdziwym życiu, że nie potrafi poprawnie sklecić dwóch zdań? Dla mnie studia to właśnie taki "papierek", którym się podetrzeć można. Mnóstwo jest osób z dyplomem wyższej uczelni i co? Pracują często po hipermarketach albo jako ulotkarze. To chyba nie jest szczyt marzeń po 5 latach zakuwania teorii. A pracodawcy oczekują kreatywności i przede wszystkim DOŚWIADCZENIA. Rodzic nie musi mieć wyższych studiów, żeby być wzorem dla swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×