Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość afirmujacaaa

moc afirmacji- czy ktos dzieki afirmacjom

Polecane posty

No dokładnie Wy tez na pewno nie raz miałyście taki dzień ż stanęłyście przed lustrem i powiedziałyście " noo, dziś dobrze wyglądał" i potem jakoś dzień był fajny i ludzie tacyy milsi, faceci się oglądali na ulicy. A nie raz ubrałyście się jak pokraki, miałyście pryszcz na czole i ogólnie czułyście się do bani i nikt nawet na Was nie spojrzał. Tak wiele zależy od pewności siebie a dziewczyny chcą zmieniac w sobie rzeczy których się nie da tzn. oc, cycki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afirmujacaaa
ide spac ale przed zanieciem sobie poafirmuje a teraz wlasnie sie kremowalam i usmiechalam sama do siebie patrzac na swoje odbicie w lustrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tesco- na poczatku będzie to sprzeczne z Twoimi odczuciami i może Cie to drażnić ,ale po jakimś czasie masz szansę w to uwierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tesco i to się nazywają ograniczenia... póki sama się nie będziesz chciała zmienić nikt Cie nie zmieni- kolejna zasada. Póki Ty nie powiesz "warto to zbadać" nikt Cie nie przymusi do tej myśli. Za każdym razem kieduy czytam kolejna książke dowiaduje się nowych rzeczy, niektóre książki czytałam po 5 razy za każdym razem wynoszę nowe rzeczy których nie rozumiałam, albo nie byłam gotowa zrozumić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok ja też już troszkę sprawdziłam PM. Ale ok dyskusja nie ma tu sensu bo się zaparłąś i zamknęłaś. Ja moge pprzeć swoje słowa wieloma cytatami z książek... ale chyba nie masz ochoty na zmiane swojego myslenia. Trudno, ja pasuje bo wiem że to nic nie da:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No może i tak jest wygodniej ,ale nawet jak powiesz sobie ,, wyglądam normalnie , przecietnie" to później i tak trudno bedzie Ci wmówić sobie ,że możesz wyglądać ładnie i się wyróżniać, a nawet może byc gorzej bo przecież wmówilismy już sobie ,że jest tylko ,, przeciętnie". Może lepiej od razu zaczynać od wysokiego pulapu mimo ,że ciązko jest nam w to uwierzyć. Dobry sposob na dowartosciowanie się to przypominanie sobie wszystkich komplementów kiedy ktoś powiedział nam ,że jesteśmy ładni, lub madrzy i wszytskich milych sytuacji które nas spotkaly. Wtedy zaczynamy myśleć ,że może faktycznie nie jest z nami źle i łatwiej jest nam uwierzyć w afirmację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozostając przy temacie urody, przykład w tym co ja mówię NIE CHODZi o to że np jak uważam się za paszteta, to najpierw mam sobie mówić jestem normalna a potem zmierzać do tego by uwierzyć że jestem piękna - to jest wasza metoda ta, która ja poznałam całkiem niedawno i uważam że działa o niebo skuteczniej polega - bardzo upraszczając na tym... w ogóle zacznijmy od jednej waznej informacji - podświadomość dąży do realizacji myśli - na tym to polega, dlatego trzeba myśleć pozytywnie, stąd mowa o ściąganiu tych nieszczęść na siebie przez złe myśli, przyciąganiu ich do siebie i przykład z tym pasztetem - mojej metodzie nie ma określania - ja jestem, ty jesteś. jeśli jestem pasztetem, to co chcę osiągnąć? PIĘKNO. tak to nazwijmy, bo to najlepsze określenie. i co rano przed lustrem nie mówię sobie "jestem piękna" bo to sprzeczne z moim obrazem siebie jako paszteta, więc odrzucane, tylko mówię sobie neutralne słowo PIĘKNO gdy jestem wkurzona, nie wmawiam sobie "jestem spokojna, jestem spokojna" bo ten dysonans nasila nerwowość, tylko mówię sobie ze skupieniem SPOKÓJ. i do takiego stanu podświadomość dąży. metoda wymaga skupienia, ale powiem wam NIC tak nie uspokaja jak słowo SPOKÓJ i zwolnienie oddechu. a skoro działa tak, to działa i w innych dziedzinach życia. mam nadzieję, że teraz mnie rozumiecie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie pomogły...
Kiedyś, trzy lata temu, szukałam pracy. Powtarzałam sobie, że będę miała pracę, taką jaką chcę, a nie jakąkolwiek... Spisałam sobie nawet na kartce (gdzieś jeszcze ją mam) jaka to ma być praca, u jakiego pracodawcy, itp... Oczywiście, nie wskazywałam konkretnej firmy X czy Y, chodziło mi o jej profil. Po ok. 4 miesiącach otrzymałam telefon z firmy, która jest dokładnie taka jak moje wcześniejsze wyobrażenie na temat przyszłego miejsca pracy. A ja nawet zapomniałam, że wysłałam tam swoje cv i ta firma nie prowadziła wtedy żadnej rekrutacji ! Wierzcie lub nie, ten telefon wykonała do mnie sama dyrektorka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie pomogły...
oczywicie pracuję tam do dziś dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tesco
napisz cos wiecej o tej twojej metodzie afirmacji. jestem bardzo ciekawa. cierpie na fobie spoleczna a moj problem to trzeswka calego ciala w roznych sytuacjach spolecznych . chce sobie jakos pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×