Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marekxcx

Chcę odejść od żony po 4 latach małżeństwa mimo że mamy córkę

Polecane posty

Gość Marekxcx
Ale pytam się jeszcze raz, jesli mojej zonie nie zależy na tym, abyśmy się kochali i byliu sobie bliscy, to czy zasługuje na potępienie przez was za to że nie chcę żyć i nie potrafię w takiej rodzinie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_jedyna
w żadnym przypadku na potępienie nie zasługujesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metalwomen
metalwomen-wzbudzić zazdrość?-najgłupszy pomysł jaki słyszałam! jego żona potrzebuje poczucia bepieczeństwa ! -tak rzeczywiście,masz rację...a starania męża,aby wykrzesać z niej odrobinę ciepła,bliskosci nie są podstawą do tego by czuła sie bezpieczna....ech co za psycholog sie odezwała Marekcxc czyli z tego co napisałes jasno wynika,że jest materialistką??? jezeli nie byłaby zazdrosna o uczucia kierowane ku innej kobiecie,lecz o ewentualne dobra materialne którymi mógłbys ja obdarzac..załosne,naprawde współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przysięgałeś......
od nas rozgrzeszenia nie dostaniesz, co teraz zrobisz a czego nie zrobisz sam będziesz musiał z tym żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekxcx
Fakt tego nie pisałem, jest materialistką, kiedyś własciwie też to widziałem, ale też nie sądziłem, że trego typu dobra mągą byc dla człowieka wązniesze nad miłość i czułość osoby z która się zwiazała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_jedyna
ona ma spaczone poczucie bezpieczeństwa, spaczone przez obraz jaki wyniosła od własnych rodziców, sęk w tym, że nie chce nic rozbić by to naprawić... a jeśli jej nie zależy na miłości w małżeństwie, możemy uznać, że jesteś rozgrzeszony (to jest nawet podstawa do unieważnienia ślubu kościelnego) więc żyj tak byś nie żałował, że zmarnowałeś swoje najpiękniejsze lata życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metalwomen
Wiesz,może postaw sprawę jasno..że tak dalej nie możesz,że czujesz sie nieszczęsliwy,myslisz o rozwodzie...itp zobaczysz jej reakcję.. swoja drogą,jak mogłes sie zakochac w takim kawałku lodu-z tego co napisałes chyba nie wiele sie pomyliłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekxcx
przysięgałeś...... - wiem, a zwłaszcza tym mi trudniej, że zostałem wychowywany w rodzinie, gdzie jej wartość jest niepodważalnie na najwyższym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie będzie sexu to odejdę
to brzmi w uszach twojej żony cały czas. jak nie będzie sexu to odejdę! jak nie będzie sexu to odejdę! jak nie będzie sexu to odejdę! jak nie będzie sexu to odejdę! jak nie będzie sexu to odejdę! nie nawidzę sexu!!!!!!!!!!!!!! żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metalwomen
Pani -taka_jedna_jedyna-bardzo mądrze napisała...w sumie tez sie mogę pod tym stwierdzeniem podpisac,nie mozna zyć w zwiazku w którym nie ma miłosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie widziały gały co brały
????????? tak się tylko zastanawiam. może masz już jakąś na oku a tu szukasz zbawienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham swojego męża
Autor tematu wcale nie szuka rady tylko chce aby ktos go utwierdził w przekonaniu ze zrobi dobrze jak odejdzie od zony. A jestem ciekawa co powie dziecku jak go zapyta dlacego ich zostawił? że mamusia nie chciała sie z nim kochać? a co on jest mały odrzucony chłopczyk?Moze to ty jestes słaby w łóżku i dlatego masz problem z żoną?Moze powinniście zacząć cpędzac wspólnie wolny czas nie tylko w sypialni. Zastanów się nie jestes pępkiem świata i nie wszystko musi się kręcić wokół ciebie.Żona nie chce się przytulać, kochać? a prać i prasowac twoje brudne rzeczy to jej się chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeeeeer
Skad, nie zaslugujesz na zadne potepienie Na potepienie to bys zasługiwał, jakbys cichaczem przygruchał sobie kochankę, jak tylko sie pojawił pierwszy zgrzyt. Jeśli masz sie czuc w zwiazku nieszczęśliwy, jesli ona nie chce nic zrobic w kierunku poprawienia sytuacji,a wszystko zależy tylko od niej , jesli sie meczysz - to nie ma w tym nic zlego, że w końcu sie na to zdecydujsz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekxcx
Właśnie tu powinienem mieć żal największy do siebie, że bardziej kręciły mnie jak byłem młody dziewczyny niedostępne, jakoś tak zupelnie bez podstawnie uważałem je za bardziej szlachetne. Teraz dopiero widzę, jak się cholernie pomyliłem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli odejdziesz
zostawisz ją w przekonaniu ,że miała rację..................... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bxnxcvbvvvv
kocham swojego meża - i co w związku z tym? Ma zostac w nieudanym zwiazku, zeby syn miał złudzenie, ze rosnie w normalnej rodzinie, a żona jest ok, bo pierze jego rzeczy? Swoją drogą, podejrzewam, ze autor ma w domu pralkę, która radzi sobie z takimi problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czemu nazwałes mnie nierozwinietym emocjonalnie. Czy ja mam kjakieś inne, odstępujące od innych meżczyzn porzreby. po pierwsze to nie nazwalem cie niedorozwinietym emocjonalnie, tylko nazwalem tak facetow, ktorzy zakladaja watki przedstawiajace ich w swietle biednych misiow zdanych na laske i nielaske losu po drugie to samo pytanie, ktore zadales powyzej "czy ja mam potrzeby.." swiadczy wlasnie o istotnych brakach w rozwoju emocjonalnym :-) a inna rzecz, ze to prowokacja a co do czepiania, to wierutne klamstwo, czasami udzielam tez rad :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekxcx
Co za głupi argument - pranie skarpetek!!! Czy ja nie potrafię wyprać skarpetek, Człowiek skonczył trudne studia techniczne, ma za soba wiele skomplikowanych projektów, a miałby miezc problem uprać skarpetki czy ugpotować. Denerwują mnie takie głupie, niepoparte argument!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja nie potrafię wyprać skarpetek to ty musisz sam prac skarpetki?!! no to nic dziwnego, ze tak ci zle, popusciles wodze i cie zona poniosla w sina dal, pytanie tylko czy galopem czy cwalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cała prawda007
zawsze szczery po prostu pozoruje na takiego kafeteryjnego dr House'a, tylko czasem najpierw napisze a potem pomyśli co do autora - zrobiłeś wszystko co mogłeś, jej nie zależy na poprawie waszych stosunków, zostaw ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gizula888
Śledze tą dyskusje, widze autorze, że problem jest bardziej złożony niz nam się to wydaje i chyba nie znamy wszystkich wątków. Bez pomocy specjalisty się nie obejdzie, a ty musisz postawić sprawę na ostrzu noża albo spróbuje coś z sobą zrobic, coś w sobie zmienić albo koniec. Są tylko dwa wyjscia nie ma nic pomiędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość córkę zabierzesz ze sobą
czy zostawisz żonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do autora - zrobiłeś wszystko co mogłeś, jej nie zależy na poprawie waszych stosunków, zostaw ją odezwala sie wyrocznia byles, widziales? rozmawiales z zona? zakladasz obiektywizm opisywania takich sytuacji? gratuluje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekxcx
Gizulu888 droga - w tym problem, że ta "sprawa" była już na ostrzu noża, nawet nie raz. Ateraz, jestem w takim stanie, że już dłużej czekać nie zdołam, bo można zwariować emocjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty już postanowiłeś
Marekxcx - świerzbi cię ,oj świerzbi! odejdż i daj jej odetchnąć od siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty już postanowiłeś
ciągasz ją po psychologach po to żeby zwalić na nią winę za rozpad małżeństwa! tak to widzę! sorry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gizula888
Na forum dobrej rady nie dostaniesz, bo jedni Ci doradza odejdz a drudzy zostań dla dobra córki. Bardzo mi Cie żal, ale chyba nie o to chodzi. Ja nie miałam zimnego chowu jednak czasemm też odsuwam się od partnera i mówi mi że mało się przytulam, więc staram się to naprawić bo mi na nim zależy. Wiec czegoś mi w tej waszej układance brakuje, bo jak się kogoś kocha to stara się chociaż coś zmienic. Proponuję Ci byś się na jakiś czas wyprowadził może na chwile gdzieś wyjechał, spojrzał na wszystko z dystansem, żeby nie podjąc pochopnej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfvcxn
autorze - ja mam tylko jedno pytanie - to ile Ty spotykałeś się ze swoją żoną przed ślubem - skoro Tobie wszystko się "wydawało"? Bo mnie się "wydaje", że jeśli bierzesz z kimś ślub to go ZNASZ i jesteś tego pewien... "Na dobre i złe"... Resztę Twoich wątpliwości pozostawię bez komentarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty już postanowiłeś
"napisałeś cyt:powinienem mieć żal największy do siebie, że bardziej kręciły mnie jak byłem młody dziewczyny niedostępne, jakoś tak zupelnie bez podstawnie uważałem je za bardziej szlachetne." i,że się bardzo pomyliłeś. hm....to znaczy ,że ty ją oszukiwałeś tz. nie byłeś z nią zupełnie szczery.:) szkoda mi jej. Nie ma po co ciągnąć dalej tego małżeństwa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×