On nadal nosi wytatuowana litere imienia Bylej na zareczynowym palcu...

dobry pomysł....daj mu np.2 tyg.żeby cos z tym zrobił...jesli nie zrobi odejdz bo jednak cos jest nie tak

Mój szwagier ma na ręcę wytatuowane inicjały a jego żona ma zupełnie inne.Nie wygląda to fajnie.

mnie by bardziej przeszkadzało,że w ogóle ma tatuaż dla mnie to oznaka prymitywizmu i głupoty

'sorry depeche15 ale imie Barbromira nie istnieje.' no to teraz juz istnieje.

wko niej? jak tez jak bylam bardzo mloda to zrobilam sobie tatuaz na kostce. pamietam, ze nie pojechalam na wycieczke klasowa tylko dlatego zeby miec kase na ten tatuaz. po dwoch latach poznalam kogos , a ze on byl z baardzo pozadnej rodziny, to balam sie, ze przez ten tatuaz bedzie mnie uwazal za jakas..hmm "wybrakowana" nie jest problemem usuniecie takiego tatuazu, a co dopiero tego na palcu. w najgorszym wypadku jakis chirurg wytnie mu ten kawalek skory i zszyje jak nie jest to duze. a jak chce wybielic czy wypalic i boi sie, ze zostanie blizna, to pojakims cuasie moze sobie zrobic jakis inny tatuaz w kolorze skory jaka ma! ja pierdziele- jakby chcial to by zrobil, ale najwidoczniej ma w dupie to, ze ty sie z tym czujesz! sama musisz wiedziec czego chcesz, czy jestes taka zakompleksiona i bedziesz sie go trzymac, chocby skaly sraly, czy jednak zadbasz o siebie i o swoje milosne samopoczucie

to niech w ramach przeprosin wydzierga sobie twoje imię na dupie :D a nie przeszkadza ci to, że ma wogóle jakieś tatuaże na paluchach? jak ktoś wyżej napisał drech i prymityw :o

To ja Ci dam rozwiązanie autorko Jeśli macie w najbliższym czasie jaląś okazję , gdzie możesz zrobić mu prezent ( np. urodziny, imieniny, rocznica wasza czy cos w tym stulu) , to jako prezent ( moczywiście niespodzianka) zabierz go do studia tatuażu - na przeróbkę tego tatuazu - jeśli powie Ci ze tego nie zrobi, odejdź , Ja innego wyjścia nie widzę, wiem, że bedzie bolało, ale jesli tego nie zrobisz to w przyszlości może Cie zaboleć bardziej

ten kto w tych czasach uważa tatuaze za prymitywne to to jest dopiero prymityw...teraz tatuaze nikogo nie dziwią...no chyba tylko takich zacofańców jak tu co niektóre są

hm, dla mnie tez tatuaz na dloni to niezbyt dobry wizerunek mezczyzny (no kobiety tymbardziej) ale nie dziwie sie autorce ze ejst zla o te litere, bo ja tez bym pewnie byla :D

wg mnie po porstu to nie jest powod do zerwania.... chociaz jak juz pisalam tez by mnmie szlag trafial ,ale raczej poczekalabym zeby sie 'zemscic'......

dzieki coco chanel - pomysl dobry ale pewnie by powiedzial jak zawsze - nie teraz. Tak macie racje moze jestem troche zakompleksiona albo za bardzo zaangazowana. a co do obietnic, ze w ciagu 2 tygodnii to juz byla :D

wybacz, nie znam ani jednego człowieka na poziomie, który miałby tatuaż za to wulgarnych nastolatek, pań z mężczyznami z ZK lub z dziećmi różnych ojców, mężczyzn z dziwnych środowisk lub o wątpliwej inteligencji i pozbawionych rozsądku w stylu osiedlowej mafii lub też szalonego artysty - wiecznego studenta - całe mnóstwo

jak nie teraz to kiedy - bedzie juz przeciez na miejscu Ja na Twoim miejscu bym się POWAŻNIE zastanowiła Mój facet po 3 miesiacach związku na moich oczach spalił zdjęcie swojej byłej, które nosił w portfelu - dodam,ze go wcale o to nie prosiłam

hmm... czyli: tatuaz= wszystko co najgorsze. no prosze, czyli moj nauczyciel historii musi miec mase neslubnych dzieci, jakoze ma 3 tautaze.

zozła nie przesadzaj, bo to samo mozna powiedziec o kolczykowaniu gdzie sie da itp rzeczach :P ale i tak uwazam ze wytatuowane dlonie/rece, szyja, twraz czyli calkiem odsoniete czesci ciala sa okropne

? ale pojebany ja mam na przedramieniu w serduszku :)

poweidz, ze jesli nie przerobi tego tatuażu na inny, jest to dla Ciebie równoznaczne z tym, ze cały czas mysli o byłej i ma nadzieję na jej powrót. Jesli nie usunie tego, zostaw go, jeśli nie jest gotów na takie "wyrzeczenie" to nic dobrego z tego nie będzie.

zołza jakich mało---> no to w ''pięknym'' towarzystwie się obracasz że znasz tylko przestępców z tatuażami....poza tym trzeba być naprawdę ograniczonym żeby porównywać więzienny tatuaż jakiegoś wykolejeńca ktory sam go sobie zrobił tuszem z dlugopisa z tatuażem artystycznym wykonanym w porządnym studiu przez fachowca...

ten pomysł z zabraniem go do salonu jako "prezent" i przerobienbie tatuazu całkiem dobry :) skoro razem mieszkacie, jestescie razem 1,5 roku, a on nie ma kontaktu z byłą, to mnie sie wydaje że on po prostu na to nie zwraca uwagi i nie ma wg niego zadnego problemu. Ja sama mam zasuszone dwa kwiatki, jeden od mojej pierwszej milosci, drugi od innego chlopaka, i maskotkę ktorą dostalam również. stoi sobie to ładnie na półeczce, bo jakos sie przyzwyczailam i szkoda by bylo wyrzucic pierwszą różę jaką kiedykolwiek się dostało ;) Obecny facet nie marudzi nic na ten temat. Oczywiscie kwiatow od neigo mam najwiecej, moze dlatego:P ale Ciebie rozumiem... gdybym miala taka sytuacje tez pewnie nie bylabym zadowolona...

trzeba być ograniczonym żeby tak pochopne wnioski wyciągać :P niestety związane z moim kierunkiem, do sądu karnego nikt kryształowy nie trafia, a sądy rodzinne zajmują się często patologiami czy ja takowe tatuaże porównuje? nie, zresztą nie wiem, po co:P

o cholera... a ja chcialam sobie wytatuowac roze na ramieniu. dzieki za ostrzezenie, teraz wiem ze to pierwszy krok na drodze do przestepstwa :P