Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

puff

Mój chłopak pracuje,ja-mam wakacje. w związku z tym

Polecane posty

tegoroczne lato upływa nam pod znakiem ciągłym kłótni i spięć. ja od czasu do czasu wyjeżdżam gdzieś z koleżanką - w końcu to moje ostanie wakacje (jestem na ostatnim roku studiów) i chciałabym je spędzić aktywnie. rozumiem, że mój chłopak się martwi o to, co robię na wypadach bez niego i na pewno nie czuje się komftowo z tm, że sam musi w tym czasie pracować, ale czy to znaczy, że mam być do niego "uwiązana" całe wakacje? :( jakbyście postąpiły na moim miejscu? jesteśmy razem od ponad 1,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemozliwy_facets
szczerze to za taką postawę bym Cie rzucił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym cie rzucił
dlatego ze twój facet pracuje a ty nie on ciebie napewno zabiera na kolacyjki , do kina i inne pierdoły to ci odpowiada ale gdy masz wakacje to chcesz sie bawic bez niego jestes dno on ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on pracuje, ale bedzie mial urlop i wtedy sobie odpocznie. wtedy z kolei Ty bedziesz może już miała szkołę (skoro mówisz o wakacjach to zakładam że sie uczysz) i - co wtedy? nie bedziesz miala retensji jesli on bedzie sobie odpoczywał, wyjezdzał itd? jesli nie - to wszystko OK. jesli tak - to bedzie to nei w porzadku. wkurwiają mnie okropnie takie zdania "rozumiem, że mój chłopak się martwi o to, co robię na wypadach bez niego" tzn skoro rozumiesz to mi wytłumacz, bo ja nei rozumiem. oc o on właściwie sie martwi? ze mu sie puscisz gdzies na wyjezdzie? to takie on ma do Ciebie zaufanie, takie zdanie o Tobie?? sama przyznasz ze brzmi to niezbyt milo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ohoo, złośliwcy się uaktywniają. ale ok- jeśli chodzi układ, jaki panuje w naszym związku- on nie ma pracy ze stałą pensją, więc czasami jest bez kasy i wtedy to ja zapraszam go "na kolacyjki" albo na piwo do miasta. kiedy jego kumple zapraszaja go na weekend "na kawalerskie" też- jedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frufru- jesteś taki mądry(mądra?...). naturanle, że w związkach partnerzy są o sieie zazdrośni i to jest chybazdrowy objaw. niepokojące byłoby, gdyby mój facet miał głęboko gdzieś, co robię i gdzie. tak samo jak rodzice, którzy ci przecież ufają, bo wychowali takie mądre, rozsądne dziecko- zawsze będą o nie drżeć. z jednej strony to piękne, że ktoś o tobie myśli i się trpszczy, z drugiej- uciążliwe, wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhh
oki to jedz sobie na wakacje tylko pamietaj o zabezpieczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to on nie moze wziac urlopu
?? Bo jak bedzie pracowal przez cale wakacje to ja Cie rozumiem - chcesz wyjechac odpoczac... Ale jak chcesz tak cale wakacje szalec bez niego to troche sie dziwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"oki to jedz sobie na wakacje tylko pamietaj o zabezpieczeniu " wyjazd na wakacje nie jest równoznaczny z pieprzeniem sie po krzakach z byle kim. chyba ze dla tekich jak Ty tak, to wtedy współczuję. dla mnie wakacje to raczej zwiedzanie ciekawych miejsc. autorko - ja rozumiem niepokój, martwienie sie że coś się moze stac, że nie wiem - utopisz się, wpadniesz pod samochód itd. Ale nie zazdrość do tego stopnia zeby miec pretensje o wyjazd na wakacje. chlopak nie czuje się komfortowo? - nic dziwnego. ale zabraniać Ci naleznego Ci odpoczynku tez nieładnie. zwłaszcza jesli nie macie mozliwosci wyjechac razem. uwazam ze zazdrość Twojego faceta oparta na niepokoju o to co ty potencjalnie bedziez robic jest nie w porządku wobec Ciebie, bo nie swiadczy najlepiej o jego zaufaniu do Ciebie. w końcu nie jedziesz na te wakacje podrywac czy dawac się podrywac, tak? i generalnie uwazam ze zazdrościc partnerowi czegos co mu sie nalezy i na co zasługuje (wakacje, podwyzka, cokolwiek innego) jest dziwne. zwłaszcza jesli potencjalnie zamierzasz nei miec do niego pretensji o jego wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobnie jak Ty autorko :) Koleżanka zaprosiła mnie na parę dni, z chłopakiem nie pojadę bo on pracuje. NO i też nie chce żebym pojechała sama bo boi się że będę cały czas imprezować(no może jego obawy są uzasadnione). Ja odpuściłam, nie zamierzam się z nim kłócić. Ale może się spodziewać, że jak sam będzie chciał gdzieś pojechać z kumplami to też mu nie pozwolę :P Skoro on taki dla mnie jest to ja dla niego też będę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhh
frufru .... ale cały czas nie bedziesz zwiedzac :P a po zwiedzaniu smigniesz na impreze popijesz sobie zobaczysz kogos fajnego i juz zdrada pewna duzo jest takich przypadków niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"NO i też nie chce żebym pojechała sama bo boi się że będę cały czas imprezować(no może jego obawy są uzasadnione)." i co mu w tym tak bardzo przeszkadza?... serio sie pytam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ehhhhhhhhhh- frufru .... ale cały czas nie bedziesz zwiedzac a po zwiedzaniu smigniesz na impreze popijesz sobie zobaczysz kogos fajnego i juz zdrada pewna duzo jest takich przypadków niestety" no wiesz, Ty sobie mozesz miec takie zdanie o dowolnej dziewczynie, ale jesli tak mysli o niej jej PARTNER to juz nie halo, tak?... przynajmniej moim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, i gdzie tu złoty środek, żeby wszyscy byli zadowoleni :( rozumiem, że dla związku można z wielu rzeczy zrezygnować, ale czy w tej sytuacji jest to konieczne?... ja dla niego zostanę w mieście, on będzie z tego względu zadowolony, a ja coraz bardziej wkurzona, że "popsuł mi wakacje", zaczęłabym mu to wypominać itp., itd. i i tak w efekcie wszystko by się zaczęło sypać ;) zależy mi na nim, ale czy muszę mu wszystko poświęcać, jak "matka- polka"?.. żeby mógł ten urlop wziąć... ale skoro jest to niemożliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o zdradę- to mnie nie kręcą takie "rozrywki". lubię- pewnie tak jak lily*- imprezować, ale jakoś nie potrzebuję dodatkowych extremów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhh
no to jedz sama na wakacje ale potem nie marudz jak on bedzie miał wolne i se z kumplami wyjedzie albo inaczej jak oboje bedziecie mieli wolne i on cie nie wezmie na wakacje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to moze wyjasnij to Twojemu facetowi? że boli Cie taki brak zaufania, że masz nadzieję że nie pdoejrzewa że bedziesz go zdradzac bo wtedy naprawde zrobi cI sie nieprzyjemnie, że zasługujesz na odpoczynek, że wolałabyś z nim, ale skoro on nie moze wyjechac to czy on uważa że to fair tego odpoczynku Cię pozbawiac?... niech odpowie jasno i konkretnie na te pytania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo niektórzy mają inną definicję imprezowania. Welug nich to upijanie się do nieprzytomności, zarywanie chłopaków, zdrady w kiblu w klubie. Myślę, że Ci co wypisują takie bzdury są samotni, bez znajomych i nigdy w życiu się nie bawili. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhh
autorko a co se myslisz ze se dwa razy pojedziesz na wakacje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frufru- tak... tylko że czasami mam wrażenie, że rozmawiam z rozkapryszonym dzieciakiem, który nie przyjmuje argumentów. ale może rzeczywiście powinnam ułożyć jakiś przemyślany plan rozmowy, żeby nie dać mu się zapędzić w kozi róg i wyjść z tej rozmowy zwycięsko. chociaż zawsze po probach takich rozmów czuję się winna i mam wrażenie, że jestem zła i robię mu straszną krzywdę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhh
no to jedz sama na wakacje ale potem nie marudz jak on bedzie miał wolne i se z kumplami wyjedzie albo inaczej jak oboje bedziecie mieli wolne i on cie nie wezmie na wakacje i powie ci ze chce sobie wypocząc i pojedzie z kumplami jak wtedy zareagujesz bedziesz miała pretensyje czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i co mu w tym tak bardzo przeszkadza?... serio sie pytam!" zadajesz pytania jakbys sie urodziła wczoraj... ile tutaj jest topików w stylu "zrobiłam to z kolegą, nie wiem dlaczego, czy mam sie przyznac chłopakowi"???? wakacje, alkohol i to sie po prostu dzieje... to nie jest tak, ze tylko jakies lachony zdradzaja... dlatego wlasnie takie grzeczne dziewuszki sa potem najbardziej zaskoczone i faceci słyszą to klasyczne kobiece "nie wiem jak to sie stało"... :D baba pijana, dupa sprzdana a na wakacjach o alkohol nietrudno, o dobrą zabawe też... nie ma ludzi niezdradzajacych, sa tylko braki okazji Ps wiem frufru - Ty byś oczywiscie nigdy :D ale... za duzo juz takich zapewnien słyszalem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no to jedz sama na wakacje ale potem nie marudz jak on bedzie miał wolne i se z kumplami wyjedzie" no tu OK, jesli sama pojedzie to jemu zabronic tez nie powinna "albo inaczej jak oboje bedziecie mieli wolne i on cie nie wezmie na wakacje" a to jest całkiem inna sytuacja. przeciez bez wątpienia jakby oboje mieli wolne to wyjechaliby sobie oboje. ale skoro jedno nie ma to TRUDNO!! takie jest życie, nie mozna miec wszystkiego co by sie chcialo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe najlepiej
to niech cie n kaganiec uwiąże :) Twoje życie, Twoja sprawa nie musisz byc od niego uzalezniona ! Nie an tym polega związek. Baw się póki możesz !Jesli Ci ufa to nie powinien sie o nic martwic, tymbardziej nie powinien byc zazdrosny. Nie jestes jego własnoscią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz widze podobny temat, w ktorym to facet jeździ z kolegami :D zaraz by sie dowiedział, ze rucha na tych wyjazdach wszstko co sie rusza i na pewno zdradxa biedną pracującą dziewczyne :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhh
frufru ...no to jak oboje bedą mieli wolne to on se pojedzie a ona niech w chacie siedzi wkońcu take jest zycie nie mozna miec wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najbardziej mnie śmieszy pewien fakt- wiem, że wcześniej miał dziewczynę, która była "bardzo grzeczna" ;) a on wtedy uwielbiał szaleć, jeździć pod namioty w bieszczady, walać się stopem popolsce- oczywiście bez niej. cekawe, co musiała wtedy czuć... a teraz, gdy on ma 30 lat, stara się ustatkować i myśleć o przyszłości- trafiłam mu się JA , która bezczelnie chce sobie popodróżować :P hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhhhhhhhh- ale to co, mamy sobie później z premedytacją robić złosliwości? :o ja bym najchętniej z nim pojechała na te wczasy. jeśli będziemy mieć możliwość pojechania gdzieś we dwoje to na pewno skorzystamy. nawet z jego kolegami, których zresztą bardzo lubię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×