Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cichojasna

do mam ktore nie caluja dzieci w usta

Polecane posty

Gość gość
Wybaczcie, ale to niesmaczne. Jako dziecko odebrałabym pocałunek w usta, zarezerwowany dla małżonków/zakochanych, jako coś... dziwnego, nienaturalnego. To nawet nie kwestia higieny. Poza ty: do jakiego wieku wolno? Macie jakąkolwiek granicę? A może jest OK, jeśli ojciec całuje trzynastoletnią córkę w usta w miejscu publicznym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale p*****ly tu niektore laski pisza,w d**e calujcie swoje maluchy to bardziej higieniczne jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całuj w piętę zamiast w usta Autor: Agnieszka Krzysztoń Wirusy i bakterie, które nie czynią większej szkody dorosłym mogą być groźne dla małego dziecka, bo jego organizm nie jest na tyle silny, by je zwalczać. Najlepiej nie narażać dzieci na bezpośredni kontakt z nimi Opryszczka u dorosłego to kłopot, u dziecka - zagrożenie poważnymi chorobami. Lepiej unikać całusów w okolice ust dziecka. Opryszczka u dorosłego to kłopot, u dziecka - zagrożenie poważnymi chorobami. Lepiej unikać całusów w okolice ust dziecka. Bolesne objawy Opryszczka, która u dorosłego ograniczy się do wystąpienia na pograniczu skóry, warg czy nosa, u młodszych dzieci często objawia się od razu zapaleniem opryszczkowym całej jamy ustnej. Jest to choroba o ciężkim przebiegu. Zmiany na śluzówkach mają charakter owrzodzeń, bardzo bolesnych, co w konsekwencji utrudnia - tak naprawdę bez względu na wiek - picie i jedzenie. - O ile dorosły znajdzie metodę na to, żeby mimo wszystko dostarczyć sobie płynów, np. pijąc przez słomkę, o tyle małemu dziecku nie możemy zapewnić takiego komfortu – zauważa dr Sobańska-Maksym. - Poza tym dziecko będzie się broniło przed jedzeniem i nasilaniem bólu, dlatego może zaistnieć konieczność hospitalizacji. Zakażenie opryszczką początkowo przebiega bezobjawowo. Jeśli nie wiemy, że dziecko miało styczność z osobą cierpiącą na tę chorobę, jesteśmy bezradni dopóty, dopóki nie pojawią się wyraźne objawy. Najpierw dziecko staje się niespokojne, zaczyna gorączkować i nie chce jeść. To jednak może oznaczać wiele chorób, choćby zwykłe przeziębienie. Dopiero gdy uwidaczniają się zmiany skórne, możemy mieć pewność, że jest to opryszczka. - Chorobę tę leczy się miejscowo – mówi dr Sobańska-Maksym. - Stosuje sie leki do przemywania owrzodzeń jamy ustnej, czasem przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, mające przynieść dziecku ulgę. W przypadku nasilenia się zmian, podaje się leki przeciwwirusowe. Trwałe następstwa zapalenia mózgu Najpoważniejszą konsekwencją wywołaną wirusem opryszczki jest zapalenie opon mózgu - jedną z najcięższych chorób okresu dziecięcego. - Każde zapalenie opon mózgowych i mózgu u małego dziecka jest niezwykle groźne, bowiem choroba atakuje mózg w okresie rozwoju, gdy nie jest jeszcze w pełni ukształtowany. Stąd każdy stan zapalny tego narządu może wywołać trwałe następstwa, hamując jego rozwój i trwale uszkadzając część struktur. To, jak duży obszar mózgu zostanie objęty zakażeniem, wpływa na skalę jego uszkodzenia – tłumaczy lekarka. Dr Sobańska-Maksym w swojej wieloletniej karierze zawodowej spotkała się z dwoma przypadkami tej najcięższej, mózgowej i oponowej odmiany opryszczki. Jeden z pacjentów przeszedł chorobę w wieku 2 lat. Obecnie ma jedynie sporadyczne napady padaczkowe. Drugi maluch zachorował w pierwszym kwartale życia i dziś nie jest zdolny do samodzielnego życia. - Skala nieodwracalnych zmian, które może pozostawić tego typu zakażenie jest ogromna – mówi dr Sobańska-Maksym. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak będzie postępowało zakażenie. Droga zakażenia jest taka sama jak w przypadku opryszczki wargowej – pocałunek. Zdarza się również, że dziecko zakaża się jeszcze przed porodem. Wówczas za chorobę odpowiada zakażenie wewnątrzmaciczne matki. Tylko nie w usta Na szczęście opryszczce łatwo zapobiec. Wystarczy zadbać o to, by nasze dziecko przez nikogo nie było całowane w usta, a już na pewno nie przez osoby cierpiące na opryszczkę. Trzeba także oduczyć się próbowania pokarmów dziecięcymi sztućcami, słowem ograniczyć kontakt dziecka z organizmami z jamy ustnej dorosłych, potencjalnie niebezpiecznych dla dziecka. - Myślę że dla małego dziecka nie ma większego znaczenia czy dostanie pocałunek w piętę czy brzuszek – mówi dr Sobańska-Maksym. - Trzeba pamiętać, że całowanie dziecka w jamę ustną czy obszar warg, zawsze stanowi zagrożenie przekazania bezpośrednio infekcji z obszaru bardziej bogatego we florę bakteryjną i wirusową. Właśnie dlatego pamiętajmy, że podstawowym elementem higieny małego dziecka jest unikanie kontaktu usta – usta. Doktor Sobańska podkreśla, że jedynym wyjątkiem od tej reguły jest sytuacja związana z koniecznością udzielenia dziecku pierwszej pomocy i zastosowania sztucznego oddychania. - W tym momencie wybór pomiędzy ratowaniem życia dziecka, a narażeniem go na infekcję, nie pozostawia wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początek autentyczna historia na poparcie moich słów i gwoli wprowadzenia w temat: Zrozpaczona matka opowiedziała, jak jej maleńki synek umierał z powodu wirusa, który przekazał dziecku kochający ojciec. Drobny Kaiden McCormick, urodzony jako wcześniak, zmarł z powodu wirusa opryszczki, którym zaraził go tata, 34-letni Carl Maclaren. Przez sześć tygodni dziecko walczyło o życie pod respiratorem, jednak lekarzom nie udało się go ocalić. Kaiden odszedł licząc sobie tylko dwa miesiące. Bezpośrednią przyczyną śmierci dziecka była niewydolność wielonarządowa spowodowana wirusem opryszczki. Pogrążona w żałobie matka chłopca, 28-letnia Marrie-Claire McCormick, opowiedziała nam o dramatycznej chwili, w której dowiedziała się o przyczynie zgonu dziecka. – Usłyszeliśmy, że syn miał opryszczkę. Nie mogłam w to uwierzyć: zaczęłam dopytywać się, jak to możliwe, by taki maluch to złapał. Wtedy lekarz powiedział nam, że źródłem zakażenia mogła być opryszczka wargowa, a wtedy Carl instynktownie podniósł dłoń do ust. Zobaczyłam, jak dosłownie pęka mu serce. Carl kompletnie się załamał. Był zrozpaczony, o wszystko się obwiniał. Ja jednak ani razu nie powiedziałam, że mam do niego żal. Jego jedynym przewinieniem była miłość i troska, jakimi otoczył naszego synka. Był dla niego idealnym ojcem. Nie mogę patrzeć, jak oskarża się o wszystko. Malarz pokojowy z Bootle, w angielskim hrabstwie Merseyside powiedział: – Obwiniam się za chorobę swojego dziecka, lecz zaraziłem je zupełnie nieświadomie. Gdybym tylko wiedział, że nie powinienem się do niego zbliżać, Kaiden wciąż byłby tutaj z nami. Kaiden urodził się 28 marca ubiegłego roku, pięć tygodni przed terminem, jednak już po trzech dniach w szpitalu został wypisany do domu. Wkrótce dziecko odmówiło jedzenia i w pewnej chwili zaczęło sinieć – chłopiec pojechał do szpitala na sygnale. Zawieziono go do Alder Hey Hospital, w Liverpoolu. Już po 48 godzinach lekarze powiedzieli rodzicom, że dziecko prawdopodobnie umrze. Gdy wreszcie Kaidena dopadły drgawki, rodziców taktownie poproszono, by odłączyli maszynę podtrzymującą życie – Marrie-Claire do końca trzymała synka w ramionach. Ponieważ przyczyna śmierci chłopca była nieznana, szpital musiał zawiadomić o wszystkim policję. Jednak ostatecznie nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności, gdy wyszło na jaw, że wszystkiemu winien był tragiczny zbieg okoliczności. Rodzice Kaidena apelują teraz do władz, by powiadamiano rodziców o niebezpieczeństwie, jakim może być dla noworodka zwykła opryszczka wargowa. Marrie-Claire, która znów spodziewa się dziecka, przyznaje: – Równie przykre, co świadomość, że twoje dziecko zmarło jest przeświadczenie, że tej śmierci można było uniknąć. Nikt nie ostrzegł nas, że opryszczka wargowa u Carla oznacza dla naszego synka takie ryzyko. Dlatego przytulaliśmy go i całowaliśmy bez obaw. Dziś chcemy przestrzec innych rodziców, żeby oszczędzić im bólu i cierpienia. Żadne dziecko nie powinno odejść z powodu pocałunku. Wraz z Carlem nie chcemy, by śmierć Kaidena poszła na marne. (…) Autor: Kelly Strange, Jack Royston Źródło: The Sun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×