Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Matyldaaaa36

Dalam im mocno w dupe, a teraz sie poskarzyly.

Polecane posty

Gość Matyldaaaa36

Od 3 lat mieszkam z swoim mezczyzna i z jego dwójka dzieci, po zmarlej zonie. Kochamy sie mocno, on jest wspanialy - ale jego dzieci gdy on wychodzi do pracy zamieniaja sie w male diabelki. Bartek - 4 lata i Zosia - 7 lat. Sa poprostu okropne! wydzieraja sie na caly blok, niszcza worki ze smiecmi pod blokiem ;/ musze specjalnie wychodzic do nich z domu i szukac gdzie to nie nabroili.. w domu pyskuja zucaja we mnie zabawkami... jestem zmeczona juz tak bardzo ze rozmyslam nad wyprowadzka do matki na pare dni. Mówilam Wojtkowi o tym wiele razy ale gdy on wraca z pracy dzieci zamieniaja sie w male aniolki i udawaja ze to ja na nie krzyczalam i bilam... Wczoraj wieczorem gdy Wojtek wyszedl do pracy Zosia wyszla z domu o 21 i nie wrócila na 2 godz.. szukalam jej wszedzie i nie wiem gdzie byla? Ale wrócila cala brudna i smierdzaca. Boze jest mi tak ciezko, nie mam nawet dla siebie czasu czuje ze sie juz starzeje a mam dopiero 36 lat.. Po co ja sie w to wszytsko pakowalam... mam dosyc bachorów!! :((O((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci wiedzą, że nie jesteś ich prawdziwą matką i uważają, że mogą robić to na co im się podoba. Będą słuchały tylko ojca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsnws
No to szykuj sie na to,ze juz niedługo bedziesz z tym facetem.NIe dajesz sobie rady z wychowaniem dzieci i nazywasz je bachorami.Dzieci wyczuwaja niechec Twoja do nich.Po co w ogole pchałas sie w zwiazek z ojcem samotnie wychowujacym dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech.............
ciezko masz cudze dzieci to niestety tragedia pewnie im tez psychicznie ciezko, ale to ich do konca nie usprawiedliwia nie zazdroszcze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matyldaaaa36
A wiec co ja mam teraz zrobic ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech.............
co wy chrzanicie dziewczyna sie stara, ale bachory i tak daja do wiwatu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech.............
twoj facet musi ci pomoc budowac autorytet twoj musi wytlumaczyc dzieciom, ze musza cie sluchac i ze beda rozliczane z tego co beda z toba robily jak on nie bedzie chcial tak zrobic, nagraj bachory kamera gdzies postawiona, zeby nie widzialy i mu pokaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no odejść a co innego można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość był niedawno podobny
topik-styl autrki mi go przypomina.Ale chyba o tym,ze jest w ciazy z rozwdnikiem a jego corki chca rozbic ten zwiazek czy jakos ak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matyldaaaa36
To dobry pomysl z ta kamera :( o ile jej wczesniej nie rozwala bo wszystko musze przed nimi chowac gdy Wojtka nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka-szczuplutka
Współczuję Ci. Znalazłaś się w bardzo trudnej sytuacji, nawet nie potrafie sobie siebie wyobrazić w niej. To naprawde straszne. Dzieci potrafią czasem bardzo zajść za skóre. Sama sie o tym przekonałam, kiedy zostałam z dzieckiem kuzynki. Wszystko było super, az do jej powrotu, mały nakłąmał, że wyzywałam go od smarka, oczywiście to nie było prawdą, ale czułam się strasznie. Porozmawiaj ze swoim mężczyzną, powiedz jak się zachowują, może nagraj na kamere, jeśli są takie, jak piszesz, że po jego powrocie mieniaja sie w aniołki. Nie powinien pozwolić Cie tak traktować przez dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matyldaaaa36
Wiec co amm zrobic poszukac go i tam sie poradzic? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddfgh
Poobserwuj, co jest dla nich ważne, na czym im zalezy. A potem ich wex na rozmowę. Mów spokojnie. Ustal zasady. najlepiej, jak to bedzie wspólnie z ich ojcem, żeby widzialy, ze reprezentujecie jedną lonię. wytłumacz mu, ze to wazne, żeby nie bylo takich cyrków, ze ty zabraniasz, a on pozwala. I ustalcie system nagród i kar. I kary własnie musza byc takie, żeby byly dotkliwe. np. jak lubią tv albo playstation - konfiskata na np. 2 dni, zaleznie od przewinienia. Wazne, zeby były zasady. przyuważ sobie tez, co im sprawia frajdę. Mozesz im zaproponować, że np. pojedziecie do stadniny, jak obiecają, ze będą sie zachowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka-szczuplutka
to okropne, że starasz się, wychowujesz cudze dzieci, a one tak Ci sie za wszystko odpłacają. Nie dziewi się, że nie masz już nerwów do nich i nazwałaś je bachorami (a nie dlatego, jak ktoś napisał wczesniej, że jestes do nich negatywnie nastawiona)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsnws
Matyldaaaa36--wiesz,troche sie dziwie,ze tak jest,bo jezeli piszesz,ze od 3 lat mieszkasz z facetem i jego dziecmi krtore maja 4 i 7 lat to one powinny byc do ciebie przyzwyczajone jak do matki i moge sie załozyc,ze nawet ta starsza 7 letnia matki nei pamieta i Ciebie uwaza za matke,tylko,ze to w tobie siedzi nienawisc do dzieci,Nie potrafiłas ich wychowac,chowałas je tylko dlatego aby meic faceta.Gdybys miała podejscie i miłosc do tych dzieci to nei miałabys teraz kłopotow z nimi,bo te dzieci miały tylko rok i 4 latka jak ty zjawiłas sie w ich domu.To jakie sa dzieci w 98%zalezy od wychopwania.Jak sobie wychowałas,tak masz.Po prostu jestes zła matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdfgdgd
Dobrze by było, żebyście sie w jakis weekend zorganizowali i razem w czwórkę pojechali na wycieczkę. I kazdy musi miec jakies zadanie. Są takie rózne czynności integrujące, trzeba by poszukac - tak, zeby każdy uczestnik musiał cos robic, zeby cała grupa mogła sie ruszyc do przodu. Żeby was trochę ze soba zespawac. Bo na razie to chyba tak siedzicie, nie lubicie sie i znosicie z trudem swoja obecnosć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerqwrqwr
wsnws -> a to tylko ona te dzieci wychowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsnws
qwerqwrqwr ale to autorka wiekszosc czasu spedza z dziecmi,wiec to ona je głownie wychowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matyldaaaa36
dgfdg wiesz z ta wycieczka to niezly pomysl, ale bylo wiele sytuacji ze Wojtek byl w pracy a ja musialam zabrac dzieci na zakupy ze mna, i bralam je przy okazji na lody, Zosia zachowywala sie okropnie nawet plula ,lodem na podloge.. a Bartek jest maly wiec bierze z niej przyklad :( a znowu gdy Wojtek tez wybiera sie z nami do parku dzieciaczki udawaja kochane i biedne.. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matyldaaaa36
Nie wydaje mi sie zebym byla zla matka, charuje od rana do wieczora :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsnws
Matyldaaaa36 idz ty kobieto do psychiatry.Nie potrafisz sobie dac rady z dziecmi ktore wychowujesz od neimowlectwa i od wieku przedszkolaka .Przeceiz ty swoje,rodzone dzieci bys nie potrafiła wychowac.Ty po prostu te dzieci nigdy nei lubiłąs a jestes tylko z tym facetem aby miec mezczyzne przy sobie i tyle.Gdyby dzieci były wychowane w miłosci z twojej str.to nei robiły by takich ceregeili.One były jeszce za małe i sa jeszcze amłę aby pokazywac ,ze ty nei ejstes icjh matka.Wina obarczam Ciebie,bo ty jestes jakas dziwna,z enie potrafiąłs nawiazac przez 3 lata dobrego kontaktu z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsnws
Matyldaaaa36 to,z ety pracujesz od rana do nocy nic nie ma do rzeczy.Trzeba miłosc wlozyc w zycie rodzinne a nie tylko latac ze scierka i czekac na oklaski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdurna prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qjhgasfjk
To na pewno nie jest proste. Chłopak pamieta pewnie jeszcze mamę, młodą nastawia przeciwko tobie - ale to są tylko dzieci. To wy jesteście dorosli i wy musicie wziąć sytuację w swoje ręce. Moim zdaniem najwazniejsze jest, żebyscie im pokazali, ze stanowicie jeden front. Twoj facet musi pokazac, ze nie tylko z nimi się liczy, ale z tobąteż. I że nie ujdzie im na sucho, jak ci będą dokuczały. Że nie jestes jakąś taką co stoi z boku i musi sie prosić, zeby pozostali ją przyjęli. Moze spróbuj do nich podejść osobno. Np. tylko z jednym z nich pójdziesz np. do zoo, drugie zostanie z tatą albo babcią. A innym razem z tym drugim. Lubisz ich w ogóle? Albo lubiłaś od poczatku? Jak ich nie lubisz - oni to widzą. Ale najwazniejsze wydaje mi się to, zebyscie razem zaczęli spedzac weekendy w sposob aktywny. Są jakieś takie miejsca, gdzie wchodzi się na drzewa, dostaje się uprząż i przejeżdza sie na kolejne drzewo po linie, na wysokości. Albo inne tego typu atrakcje. Jest przy tym strach, jest potem duma i duze emocje, które ze sobą dzielicie, opowiadacie sobie potem o tym jeszcze przez tydzien. Takich rzeczy wam potrzeba, zeby zbudować wieź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdurna prowokacja
nie wiem jak trzeba by byc ograniczonym aby pozwalac sie bawic samym takim maluchom pod blokiem, albo pozwolic na wyjscie dziecku wieczorem z mieszkania :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsnws
qjhgasfjk :-) rzadko,bardzo rzadko zdarza sie aby dziecko ktore majac 4 lata utraciło matke pamietało ja majac 7 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktakkkk
Niestety ale to prawda,nie umiesz wychowywac dzieci.Jesteś z nimi od czasu kiedy miały rok i 4 lata,jeśli są niedobre to Ty je tak wychowałaś.Może wyczuwają Twoją niechęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qgsgfsgfgsd
Ale wydaje mi się, ze TY sama ich od siebie izolujesz. Nie lubisz ich, bo sie nie zachowuja tak, jak byś chciała. Nie mozesz oczekiwac od smarkatych dzieci, że one wykonają pierwszy krok, że ty się zdystansujesz, a one podejda i cie wyciagną ze skorupy. Owszem, takie dzieci też istnieją, ale chyba niezbyt czesto wystepują. Daj sobie spokoj z tym lataniem ze scierą, tylko skup się na tym, zebyscie sie polubili. Jak bedziesz wobec nich ok, to w końcu cie polubią. Ale musisz trochę z siebie dać. Przede wszystkim uwage i zainteresowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matyldaaaa36
Ja bardzo te dzieci kocham mimo wsyztsko zrozumcie. Ale co ja mam powiedziec gdy np Zosia sie przewróci ja chce ja przytulic to ona zaczyna bardziej plakac i krzyczec tupie nogami o podloge, a gdy ma cos pod reka zaraz we mnie rzuca. Baretek wtedy stoi i jeszcze podaje jej zabawki zeby we mnie mogla rzucac a przy tym sie smieje na caly glos :( LUDZIE CO WY BYSCIE ZROBILI W TAIEJ SYTUACJIII

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaonaon
a ja uwazam,ze powinnas porozmawiac powaznie ze swoim facetem i raczej nie tolerowac jego argumentow,ze przy nim sa aniolkami wiec nic sie nie dzieje popros go o to by ustalil z dziecmi jakies zasady,bo tak raczej nie da sie zyc,ty i twoj facet powinniscie byc po jednej stronie... jednak gdy sie okaze,ze on nic z tym nie robi to...radze uciekac z tego domu bo najzwyczajniej szukal kobiety do garow i opieki na dziecmi niz matki,zony i kochanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×