Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malinka z zielonego ogródka

Szokujace zachowanie niektórych staraczek!!!!!

Polecane posty

Gość sylwunia_
To trochę wina współczesnego świata w którym nad wszystki się za bardzo rozdrabniamy i wszystko za bardzo analizujemy. Jeszcze nam mleko spod nosa nie zejdzie a już jesteśmy dokładnie poinformowane co to znaczy 'dobrze przygotować się do ciąży'. Wszyscy w telewizji, prasie, w internecie trąbią o tym jak powinnyśmy sie zachowwywać, jakie majtki nosić, jak się prowadzić co jeść i co robić żeby kiedyś stać się matką. Dobrą matką oczywiście:-) Żadne publiczne poważne duskusje na temat płodności nie odnoszą sie do związku dwojga ludzi, miłości, wspólnoty. W każdym ostatecznie kobieta jest sprowadzana do roli inkubatora gdzie nie liczy się jak począć ale to żeby począć, donosić i urodzić... i nie daj Boże mieć przy tym jakieś wątpliwości. Pary zaczynając się starać są tak naładowane wiadomościami o niepłodności, płodności, wadach genetycznych, in vitro, itp. że od samego początku całe przedsięwzięcie je totalnie przeraża. I stąd boerze się panika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie mmmmmmmmmm
mam wrazenie że niektóre są tak zaślepione żadzą posiadania dziecka, że już nic innego nie widzą, nic inne sie dla nich nie liczy - nawet partner! ano zapomniałam - partner sie liczy.... jako dostawca nasienia a potem dostawca kasy do domu.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do sylwusi- zgadzam sie z Tobą:) Do "no też tego nie rozumiem" i do "mamuski"- dziewczyny, po raz kolejny mam wrażenie, że generalizujecie. Ja też nie ciągnę mojego faceta do łóżka w skrzętnie wyliczone dni płodne, a w czasie stosunku nie myślę o tym, że oto płodzimy potomka i tym razem na pewno się uda...No bez przesady z tą spontanicznością! To, że się ktoś stara, nie znaczy, że nastawia się na mechaniczne płodzenie, a spontaniczność i radość z seksu i bliskości gdzieś ulatuje... Może nie chciałyście przez to nic złego powiedzieć, ale poczułam się nieco tym dotknięta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmm -
dziecko wyznacznikiem wartosci ? cos mi to tak pachnie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszikowana
ja mam czasem wrazenie,ze czesc staraczek stara sie bez wiedzy partnera:( Tak jak wyzej pisalyscie-jeden pierd i nowy topik zalozony typu-Czy jestem w ciazy?puscilam wczoraj nietypowego baka,prosze o pomoc dziewczyny z podobnymi bakami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak nie jest i dla was
seks to nie tylko płodzenie to czemu za wszelką cene chcecie aby was za takich uważano? gdybym ja się dowiedziała ze moja matka tak szalala po internecie (dziekowac bogu wtedy internet byl czyms niedostepnym jeszcze dla wiekszosci) to bym jej sie naprawde wstydzila. Czytajac te wszystkie topiki ma sie wrażenie ze wy wszystkie pochwami myslicie a nie glowa. moze czas pokazac sie z lepszej strony skoro prawda jest inna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska...
Arista - moze odebralas to jako wsadzanie wszystkich do tego samego wora ale mmmmmmmmm ma racje : wiele jest wypowiedzi ze seks juz nie cieszy, ze "o rany znow trzeba probowac... " i wlasnie do tych dziewczyn "pije" ... A co najgorsze te dziewczyny najczesciej sa zaledwie kilka miesiecy po slubie :-O ! Cienko widze ich zycie erotyczne po takich "doswiadczeniach" :-O Nie widze nic zlego w obserwacji swojego ciala, ale do licha, nie wywleka sie takich spraw na publiczne forum :-O ... a moze ja jestem staroswiecka... w porownaniu do 20-latek swoje lata juz mam ;-) Czasami ma sie rzeczywiscie wrazenie ze maz/narzeczony to tylko reproduktor i tylko po to zeby splodzic dziecko wyszly za maz... powtarzam raz jeszcze... NIE WSZYSTKIE, ALE DUZA CZESC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zauwazcie jedno
te staraczki to w zdecydowanej większości same 20-kilkulatki!!!! chyba nie zauwazyłam tu żadnej po 30-tym roku życia a mogłoby sie wydawać, że powinno byc na odwrót...widocznie te starsze mają więcje zdrowego rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A kiedy jest najwiecej urodzin
??? zazwyczaj w miesiacach wiosenno-letnich--->zapłodnienie następowało w lecie---->urlopy--->człowiek wypoczety i szczęsliwy---->szczęsliwy traf:D a nie te stresy, schizy i panikowanie - nic dziwnego, że tak długo nic nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmm
Bardzo mi przykro ale ja w większości wypowiedzi miłości do tego potencjalnego ojca dzieci nie widzę, po prostu ciężko to znaleźć. jest jedynie wielki żal do siebie, do partnera, do całego świata że dziecka nie ma. Czy któraś kobieta choć raz napisała że to nic że dziecka nie ma, że najważniejsze jest to że u boku jest ten ukochany mężczyzna na dobre i na złe? Nie ma tego, jest jedynie egoistyczna kalkulacja z dniami płodnymi, lekarzami i wylewaniem żalu na wszystko co się rusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kilka perełek z archiwum X
🌻 witam mam takie pytanie czy jak dostałam okres i bolał mnie brzuch kręgosłup,mieśnie.... ,teraz mam jakby większy brzuch lekko tak jaby wzdeło mnie jesli mialabym byc w ciazy to mineło 6 tygodni od stosunku , i czy to ciąża bo czytałam że miesiączki w czasie ciąży występują chyba.czy to ciąża jest możliwa?? 🌻 Witam, mam pytanie dziewczyny czy jezeli doszloby do zapłodnienia pare dni przed okresem i okres będzie (4dni bardzo skapy) test negatywny to moze byc ciąża czy nie ?mam wsyzstkie objawy jakie opisujecie na forum oprocz tego ze test byl negatywny i okresu dostalam.Proszę o szybką odpowiedz z góru dziękuje i pozdrawiam 🌻Kłucie w pępku a wczesna ciąża! Prosze wszystkich, którzy wiedzą coś na ten temat by podzielili się ze mną swoją wiedzą! Podejrzewam że jestem w ciąży i wiem, wiem zrobie test a sęk w tym że bardzo się denerwuje i chciałabym wiedzieć czty mam do tego podstawy!No....to na razie tyle! Za wszystkie wpisy z góry dziękuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmm trafne spostrzeżenia
przerazą mnie podejscie niektórych starajacych się...tak jakby małżeństwo było tylko przygrywką do macierzyństwa pojmowanego jako jedyny cel życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też kiedyś aktywnie uczestniczyłam w forumowym życiu. Co prawda nie byłam "staraczką"a raczej zaszłam w ciążę i zaczęłam szukać info itp. stąd kaffe . Udzielałam się aktywnie na forum w temacie czerwcówek 2006 ...pozniej w prywatnym forum... Dziś nie potrzebuję tego mimo ,że pamiętam już właściwie tylko dobre rzeczy i fajne chwile . To było moje schronienie na tamten czas.Miałam tam swój kącik ,żyłyśmy własnymi sprawami inna rzeczywistość. Ale nie było infantylnie i dennie - było normalnie . Drażnia mnie pytania " o ciąże i jej objawy po 2 dniach" testy,"tempki",owulacje,śluzy,i inne gówna. 5 usg w ciąży ... ogólne szalenstwo. Przezyłam ciaze aktywnie ...pozniej "zasiedziałam"sie w domu i kaffe ... teraz dziecko-dom-praca,studia ...inny rytm..... moze staraczkom przejdzie i maja tylko "sezon"na infantylną dusze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie...
Te głupie pytania na kafe to tochę z paniki... a trochę z nadmiaru czasu... Mamy za dużo czasu na myślenie i często całkowicie niepotrzebnie analizujemy wiele rzeczy... A tak w ogóle to kiedyś rozwaliła mnie jedna panna na forum która jest w ciązy i robi sobie prywatnie USG co 2 tygodnie żeby móc popatrzeć na dziecko i sprawdzić czy bije serduszko... A spróbuj jej wytłumaczyć że to nie jest zdrowe dla dziecka!!!Zrówna cię z ziemią i powie że gdyby to było niebezpieczne to lekarze nie robiliby USG i że się nie znasz i że skoro ty regularnie nie sprawdzasz to znaczy że się nie martwisz o ciążę i dziecko! No i poczułam się jak wyrodna matka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 40 tc
Do no wlasnie - robienie usg co 2 tygodnie tez uwazam, za kompletnie niepotrzebne, ale usg NIE jest szkodliwe ani dla dziecka ani dla matki, bo opiera sie na falach ultradzwiekowych, a nie na np. na falach rentgenowskich, ktore z kolei sa dszkodliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolanoskopia
Kolanoskopia też nie jest szkodliwa ale nie ozacza to że robi ja się co 2 tygodnie żeby być na 100 procent pewnym że mamy czyste jelita. I może to jest beznadziejnie głupie porównanie ale USG jest używane przede wszystkim w celach diagnostycznych. Niektóre kobiety zdają się o tym zapominać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 40 tc
Dlatego tez napisalam, ze tez nie popieram takich czestych badan usg :), ale glownie chodzilo mi o to, ze "no wlasnie" napisala, ze nie jest to zdrowe dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 40 tc
Poza tym jeszcze jedno, chodzilo ci chyba o kolOnoskopie, a nie o kolAnoskopie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska...
klucie w pepku... :-O... rozbrajajace :-D acha - ja tez przezylam ciaze aktywnie, a swoje lata mam... juz mi tu balkoniki zamiast wozka proponowano :-D Zastanawia mie tez dlaczego tyle mlodych dziewczyn ma "zagrozona ciaze" i od pierwszych tygodni siedzi na zwolnieniu...? Takie to nasze spoleczenstwo teraz slabe i chorowite, czy po prostu ogolna paranoja ...? Kolanoskopia - nie dlaczego ? Swietne porownanie :-D no własnie - ja tez uslyszalam ze jetem nienormalna bo nie robie na wlasna reka badan prenatalnych ... i nie dbam o zdrowie dziecka :-D ej, dobrze ze jest na kafe jeszcze kilka normalnych tematow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .yo.yo.
Mi sie natomiast nie podoba że tak wiele dziewczyn podważa opinię swoich własnych lekarzy. No dobra, lekarze też się myla i są rózni ale coraz częściej wydaje nam się że my wiemy lepiej!!! Coraz częściej chcemy usłyszeć od lekarza diagnozę które same sobie postawiłyśmy (po rozmowach na kafeterii) a podważamy to co on/ ona sugeruje. Lekarz nam mówi żebyśmy nie przejmowały się tym że po 4 miesiącach starań nie jesteśmy w ciąży, a my go na kafeterii wyzywamy i mówimy że jest kiepski i chyba go zmienimy. Lekarz mówi żebyśmy wyluzowały - a my biegniemy do apteki i wykupujemy wiesiołki, witaminki i ziółka o których działaniu mamy mgliste pojęcie i po których niejednokrotnie jeszcze gorzej rozregulowuje nam się cykl. Lekarz nam mówi żeby przyjść do niego w 7 tygodniu ciąży - a my za jego plecami idziemy prywatnie w 5. I tak dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wentenka
mmmmmm ja tak raz napisalam-na forum,ze nie wazne ze w ciaze od razu nie zajde,bo czas ktory przezylismy z M.nie majac dziecka byl ciekawy-urlopy,poznawanie siebie,imprezy zdecydowalismy sie bez wiekszego haaalloo i przymusu po 4 latach malzenstwa.I bez wiekszej wiedzy na ten temat w pierwszym cyklu bylam juz w ciazy. A gdybym nie zaszla,to trudno-bawilibysmy sie dlalej kochajac sie tak samo jak zawsze tylko bez srodkow zabezpieczajacych. Dziwi mnie zachowanie staraczek:kilka msc po slubie i tylko jedno w glowie:DZIECKO A tak mozna sie przecudownie dotrzec,poznan lepiej M.pobawic sie poki co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dturuyt
Obojętnie jakby się ktoś zapierał to prawda jest taka, że dziecko to jedynie krótki epizod w życiu dwojga ludzi. Dzieci pojawiają się, dorastają i odchodzą. Bywa i tak że wyjeżdżaja bardzo daleko a kontakt z rodzicami ogranicza się do telefonu od święta. I jeśli ktoś tego nie rozumie albo nie chce zrozumieć to pewnego dnia obudzi się w związku w którym go już nic nie łączy z partnerem bo ich relacje przestały być ważne z dniem w którym pojawiły się na świecie dzieci. Potem to czasami pojawiają sie takie historie na forach, typu: dzieci mają juz swoje dzieci, ja męża nie kocham i nie wiem w ogóle po co z nim jestem, miłości już nie ma, pogubiliśmy się, chce odejść. Chodzi jedynie o to aby nie oszaleć na punkcie czegoś co musi zacząć żyć swoim życiem pewnego dnia. To nie dziecko będzie się z wami starzeć, to nie dziecko będzie z wami żyć do końca i to nie dla dziecka składało się przysięgi. Brakuję odrobiny racjonalizmu, obiektywnego podejścia do tych spraw. I dlatego nie bez przeczyny o kobietach starających się o dziecko lub w ciąży ma się zazwyczaj bardzo złe zdanie, że to osoby działające niedojrzale bo pod wpływem homonów bo rozum zaczyna się i kończy na narządach rodnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja myslę że...
Dzieci są istotnym elementem naszego życia i instynkt macierzyński potrafi się odzywać nawet u bardzo młodych dziewczyn z ogromną siłą. Są takie które nie myślą o niczym innym jak tylko o tym by trzymać w ramionach swoje własne dziecko. I choć ja taka nie byłam:-) to muszę powiedzieć że w pewnym sensie je rozumiem. Nie wolno natomiast z niczym przeginać. Mój ginekolog powiedział mi kiedyś że jest przerażony podejściem młodych kobiet do poczęcia. Mają je zaplanowane co do dnia i sekundy, na kilka lat wcześniej wiedzą! w jakim miesiącu urodzi się ich dziecko, jak będzie miało na imię i kto będzie chrzestnymi. Już nie wpominając nawet o tym że pytają się lekarza czy np uprawianie seksu każdego dnia jest wystarczające, czy moze też powinny częściej. A potem przychodzi rozczarowanie bo zachodzą w ciążę po 8 miesiącach a nie w pierwszym cyklu - jak to sobie wymarzyły. I cały ich plan i świat się wali, bo przecież one chciały=planowały inaczej. Móje lekarz jest trochę staroświecki i zawsze powtarza że mimo że jest ginekologiem od 25lat to nadal zastanawia się jakie to niesamowite że w ułamku sekundy tworzy się nowe życie... że to prawdziwy cud, dar który czasem jest ciężko otrzymać... Jako że sama oczekuję pierwszego dziecka mślę że wiem co miał na myśli:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to też z dzisiaj
Choć ta to chyba nie chce ciąży: 'witam. kochałam się z moim chłopakiem pare razy bez prezerwatywy, lecz wytrysk był na bank na zewnątrz a tak zwany preelakujat partner wytarł. (wyszedł,powycierał i znowu wszedł) nie ma mowy,żeby doszedł w środku. potem kochaliśmy się parę razy w prezerwatywie, ale wytrysk był także na zewnątrz. od jakiegoś tygodnia boli mnie w podbrzuszu, a dziś rano zauważyłam zmienione piersi. stały się takie powiększone, a brodawki takie bardziej sterczące i większe. do miesiączki jeszcze daleko, bo mam zawsze pod koniec miesiąca. czy to są objawy ciąży? '

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska...
Ja myslę że... - i nastepny powod do rozpaczy gotowy, bo "dzidzia" (otrzepuje mnie jak widze to slowo:-O) sie urodzi na jesien zamiast na wiosne... No i przede wszystkim... O wszystkim mozna od biedy porozmawiac (pomijajac fakt ze nie kazdy ma ocote swoje intymne sprawy na pubilcznym forum wywalac i nie kazdy ma ochote o tym czytac...) ale nie moge patrzec na te wszystkie "fasoki", "dzidzie", "kropeczki", "kreseczki", "zafasolkowane", "ciezaroweczki" itp... umyslowo zblizone do potomkow na ktore tak ciezko pracuja... infantylizm to choroba , powinno sie to leczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsd.
NIe wszystkie kobiety zachowują sie jak opętane starając się o dzieci, spora grupa dziewczyn podchodzi do całej sprawy jak najbardziej naturalnie i normalnie. Oczywiście zdarzają się wyjątki - i to one chyba one najbardziej rażą w oczy. Ale na forum jest też spora gromadka normalnych dziewczyn i mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ha ha ha ha ha
To jest naprawdę dobre:-) Pochodzi z 2005 roku ale czysta klasyka kafeterii:-) 'Witam wszystkie przyszłe mamy jak i te już szczęśliwe.......... Pytanie jest w zasadzie jak w temacie. Od 3 miesięcy staramy się z mężem o dziecko, ale jak na razie nic z tego Słyszałam, że sex analny podobno pomaga w zajściu w ciążę?? Mam niestety tyłozgięcie macicy, a właśnie dzięki (podobno) sexu analnemu jest, że tak powiem lepsza droga plemniczków?!?! I przy okazji mam jeszcze jedno pytanie: Po stosunku leżeć plackiem To wiem ale gdzieś przeczytałam, że przy tyłozgięciu mam leżeć na brzuchu? A nie na plecach?? Jeśli coś wiecie - to dajcie znać!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam i czekam niecierpliwie na wiadomość'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To co prawda z antykoncpepcji
Ale też dobre:-) 'kochałam sie z chlopakiem w sobote tydz temu spuscil sie we mnie 2 razy potem we wtorek to samo. czy juz dzis moge miec objawy ciązy? fatalnie sie czuje'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze do takiego zachowania mlodych staraczek popycha przede wszystkim po pierwsze niewiedza! po drugie bardzo ostentacyjne zachowanie sie rowniez mlodych mamusiek:) czesto 18 -20 latki bedace juz mamami z "przypadku" tak bardzo nie moga pogodzic sie z koncem mlodosci i szalenstw o ktorych pisalyscie wczesniej:) za wszelka cene chca pokazac tym bezdzietnym jakie to nie jest ZAJEBISTE byc niedorosnieta i w pelni nie dojrzala Mamusia i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×