Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mamushia

Ciąża i mój męzczyzna!

Polecane posty

Witam was wszystkich bardzo serdecznie. Moj temat jest troche rozlegly otoz: Mam aktualnie skonczone 21 lat i jestem w 27 tygodniu ciązy. od ponad 2 lat miezkam w Angli. Spotkalam mezczyzne w pierwszych tygodniach jak tu przyjechalam i tak oto ze soba jestesmy po dzien dzis. Zawsze rozmawialismy o dziecku .. Ja kocham bobaski wiec nie mialam nic przeciwko nawet nie przerazalo mnie to ze jestem tu zupelnie sama bez rodzicow tylko z nim i ze nie bedzie nikogo kto mnie wesprze. Tak czy siak zaszlam w ciaze i jestem z tego bardzo zadowolona. On rowniez sie z tego okropnie cieszyl. Postanowilismy zamieszkac razem. po 2 tyg razem bylo ok on pracowal dalej ja pracowalam rowniez, w koncu stracil prace No i sie zaczelo.. Glupie problemy, naprawde zbedne i o nic ! pozniej smiech znowu problem jakis i placz.. Ja poddenerowana chociaz nie powinnam on sie przytulal czasami i mowil mi ze bardzo go to meczy. Ta nasza wojna o nic, czasami dochodzilo do tego ze spal w pokoju obok bo mial mnie dosc. No ale kurdcze! w ciazy jestem ! ... moge miec humorki.. tyle ze on ma wieksze odemnie .. na drugi dzien wstal zly i wyszedl (przyszlam do niego wieczorem powiedziec mu dobranoc, a ten nalegal na prywatnosc.. i to na tyle.. w koncu postanowil ze jedzie do kuzynki na weekend odpoczac od tej codziennosci. WRocil po 3 dniach i zadeklarowal mi ze za tydzien jedzie znowu. po tygodniu dokladnie 23 Lipca wyprowadzil sie do niej pomimo tego ze jej dobrze nie znal ( on ma 23 lata ona 37 i mieszka z corkami 10 lat i 22 - aktualnie w ciazy) kontaktowal sie z nia na internecie codziennie przed wyjazdem.. za pewne mowil jej o naszych problemach co mnie bardzo denerwowalo .. staral sie nadal byc mil.a.. robilam dobre obiadki sprzatalam przytulalam go i calowalam kiedy tylko moglam, ale nie ! .. widocznie to nie tO. Zaczelam robic sie zazdrosna o rozne inne dzoewczyny ktore pisaly do niego na internecie wydzwanialy w nocy. Czulam ze sie przestal mna interesowac. I zaczelam spr go !!! Boze .. On jest portugalczykiem wiec nie za duzo rozumialam z jego rozmow z innymi praktycznie nic z tego nie rozumialam. No i stalo sie co nie powinno, jego kuzynka (37 letnia portugalka) zaproponowala mu zeby sie do nie przeprowadzil jezeli go meczy ta sytuacja ze mna jak powiedzial mi potrzebujemy od siebie odpoczac. Jak mezczyzna moze Ci cos takiego powiedziec kiedy jestes w ciazy i potrzebujesz go najbardziej na swiecie ! Ja myslalam ze problemy to zaczynaja sie po ciazy .. a nie w trakcie niej. Najwyrazniej sie mylilam. Bez wahania wzial swoich kilka rzeczy i wyjechal do niej 23 lipca.. mial ze mna dziwny kontakt na MSN ( podobne do gadu gadu) codziennie jakies awanturty. MOwil mi ze nie teskni za mna .. ze tu jest mu lepiej, znajdzie prace i bedzie okej. pozniej przyjechal po tyg na weekend. ale nei zostal ze mna wyszedl z domu. mimo tego ze sie cieszylam ze przyjezdza. Wyszedl i nie wrocil na noc. Zostal u swojej siostry w domu w kttorym w chwili obecnej nie ma nikogo. ilam sie nie moglam spac, wiec na drugi dzien w sobote wstalam i poszlam spr co sie dzieje. Oczom nie moglam uwierzyc. Zdrazil mnie. pRZEZ OKNO ZAJRZALAM I BYLA TAM JEGO KURTKA DZIEWCZYNY JAKIEJS TOREBKA I KURTKA!!! CHcialam go zabic ninie moglam powstrzymac sie od placzu. Zadzwonilam po kolezanke zeby do mnie przyjechala zebym sobie czegos zlego nie zrobila. Krzyczalam wyzywalam go od najgorszych gdy sie odwrocilam na chwile kurta i torebka dziewczyny znikla. LAM NA 100% PEWNA ZE MNIE ZDRADZIL. po tym co sie stalo tydzien temu wydzwanial do mnie, mowil ze zaluje, ze tylko mnie kocha. Ale ja juz mu nie ufam niewierze w to mimo tego chcialabym miec go przy sobie. Czemu to sie wszytsko tak ulozylo.?? KTO ZAwinil i jak powinnam sobie z nim radzic teraz.. zwlaszcza teraz gdy jestem w ciazy. przyjezdza w czwartek nie chce mi sie byc w domu, nie mam ochoty go widziec, ale tez nie za bardzo mam gdzie isc. To mnie przerasta jestem w dolku i to ogromnym, Nie umiem go tak poprostu zostawic, ale z drugiej strony tkwi we mnie cholerna ninawisc nie smak. Gdzies daleko - kocham Go, ale mu tego nie pokazuje.. mam kontak nie mowie mu ze go kocham nie mowie ze tesknie. On mi mowi,.. za akzdym razem. Czy kto potrafi mi pomoc ? Doradzic .. ? Okropnie mi z tym ciezko. Mieszkam w domu sama.. mam komputer i to na tyle.. co w tym domu moge robic.. zostal mi tydzien pracy 2 tyg urlopu a pozniej macierzysnki .. co ja pownnam ze soba zrobic ?! czy ktos umie mi pomóc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulęgalka
szczerze ci wspolczuję że życie już tak cię doświadczylo...ale na pewno to doświadczenie bardzo cie wzmocni...ale często tak już jest że trafiamy na takich dupków ,którzy nigdy nie dorastają -do bycia partnerem czy do roli ojca, Ja na twoim miejscu dała bym sobie spokój... jest to gościu ktory nie jest wart ciebie,jeżeli teraz tak cię traktuje to później będzie tylko gorzej...musisz już teraz podjąć decyzję czy wyobrażasz sobię resztę życia z nim, czy wlaśnie takiego faceta chcialaś i pomyśl o dziecku czy taki ojciec może byc autorytetem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale palant....
Trudna to dla ciebie chwila, na obczyźnie. Zachownie twego portugalczyka jest bardzo przykre i powiem ci, że nie wiem, czym zaskoczy cię później skoro teraz się nie zawahał. Zastanów się, czy chcesz takiego życia u jego boku. Już przy starcie odsłonił swoją prawdziwą twarz, a co będzie dalej? Wątpię, żeby nagle się odmienił na lepsze. No....chyba, że dziecko go odmieni. Jednak, mało się nim przejmował, kiedy przysparzał ci kłopotów. Przemyśl to dobrze i zabezpiecz się przed drugim dzieckiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz...czasami ciezko sie ze swojemu ze swoim dogadac a co dopiero byc w zwiazku z kims z obcej kultury. Czy wiesz cos o ich postrzeganiu kobiety, z ktora sie wiaza? Nie znam portugalskiej kultury,ale postaraj sie czegos na ten temat dowiedziec. Moge powiedziec tylko jedno-mam kolezanke, ktora kilka lat temu wyjechala po studiach do UK na pare miesiecy,poznala tam Portugalczyka, pobrali sie i ...slad po niej zaginal. Znajomi mowia, ze ciezko z nia nawiazac normalny kontakt, w gre wchodza mocniejsze uzywki. Naprawde warto dobrze czlowieka poznac zanim zdecydujecie sie na dziecko. Tak naprawde nie wiesz do konca kim on jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie mozesz popracowac dluzej? zawsze to by Cie jakos zajelo i odciagnelo od zgryzot. Macierzynski mozesz wziac na 11 tygodni przed porodem,ale nie musisz. Przyda sie pozniej. Im wczesniej teraz pojdziesz na macierzynski tym mniej czasu zostanie Ci po urodzeniu dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgrhyt
tak to jest jak gowniara 21 letnia zachodzi w ciaze z pierwszym lepszym poznanym facetem, witaj w doroslym zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt .. zabezpiecze sie napewno .. zaplanowalam implant na 3 lata co jest dosc prosta i latwo dostepna rzecza w UK. do Aga UK Jesat mi ciezko pracowac.. nie mam latwej pracy.. jest to praca fizyczna w chlodniach. pracuje tam 2 lata.. Nie jest naprawde okorpnie zimno ale nawet w najwieksze upaly schodze ubrana w 2 bluzy. Dlatego dla dobra dziecka postanowilam zakonczyc 1 wrzesnia. Zreszta nie jestem brzydka i lubilam flirtowac sobie czasami ale nie tak zeby zaraz sie umawiac i isc z innym. Bo bylam i jestem kompletnie zakochana w moim mezczyznie. Teraz jak inni z pracy widza.. doszukuja sie prawdy o mojej ciazy glupio sie usmiechaja mi w twarz. To mnie zmusza do jak najszybszego zakonczenia pracy. Jestemn okropnie wrazliwa i placze z byle powody zwlaszcza teraz gdy jestem sama w domu. Widze moje i jego zdjecia wszystko mnie przytlacza.. co do FDGRHYT. Byc moze jestem mloda ale nie jestem gowniara ok ? Jak juz mowilam nie byl 1 lepszym i nie byl mi obojetny bylam w nim okorpnie zakochana a on we mnie. Tyle ze jak napisalam zaczely sie robic glupie problemy z byle powodu. wojna o nic. co wiecej dodam ze czuje sie dorosla ale nie na tyle zeby poradzic sobie z ta okropnie ciezka sytuacja. I nie prosilam nikogo o slowa krytyki typu czy uwazasz ze jestem glupia odp. tylko o pomoc. BO jestem w doolku psychicznym jestem w ciazy i nie umiem sobie z tym poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×