Porozmawiam z naprawdę mądrą kobietą.

Cześć, Kobieto. Dziękuję. Odsyłam nawzajemnie. :-) Już po przeprowadzce?

by mieć z kim porozmawiać :)

:D

Z lustrem sama sobie rozmawiaj. Ja tam zdecydowanie wolę rozmowę z kobietą. Z mądrą kobietą, oczywiście...

Już.Już zasypiam i budzę się w nowym miejscu. Graty przeniesione.Zostały papiery i kilka..słoików:)..I ważna rzecz..mam za zadanie pomalować,odświeżyć ściany.Tak więc czeka Mnie taniec z wałkiem i ..skakanie po drabinie.Kolejne przyziemne wyzwanie. A u Cię?Jest kolorowo i radośnie?

nie potrzebuję luster do rozmowy, zdecydowanie wolę ludzi

A u mnie, co by się nie działo, zawsze jest kolorowo i radośnie, Kobieto czerwonobereciasta. :-) Mam pomysł - zamiast uprawiać dzikie tańce malarskie, powinnaś sobie znaleźć odpowiedniego pana, który Ci mieszkanie sprawnie pomaluje. :)

Sądzę, że ciężko Ci będzie takich ludzi znaleźć. Komu by się chciało rozmawiać z kobietą, która z lenistwa, bądź z niewiedzy, bądź z jednej i drugiej przyczyny nie zaczyna zdania wielką literą i nie kończy go kropką?

Nic nikomu do tego, jaki ja jestem. Nikomu w drogę nie wchodzę. Siedzę sobie spokojnie (i reperuję prymus:-).

:D Widzisz Kobieto skoro w tej samej minucie dwu facetów pisze to samo to coś w tym jest:P

O mnie się martwić nie musisz, porozmawiać mam z kim. Nie każdy ocenia ludzi po stylu wypowiedzi, ale masz rację powinnam używać interpunkcji i zaczynać zdania wielką literą.

Bomba,że radośnie i kolorowo.:). Może Pan Kolega pomógłby Pani Koleżance w malowaniu lub w znalezieniu odpowiedniego ochotnika,chętnego do pracy za wikt i opierunek?.Tutaj ochotników brak.Ochotniczkę jedną już mam.Chętnie pomoże. Myślę,że z dwojga złego lepszy rydz niż nic.

Ja wiem najlepiej gdybyś był na podorędziu..Ciebie bym zagoniła do roboty.A tak..Sama będę zmagała się ze ścianą.:).

A ta chętna do pomocy, to atrakcyjna dziewczyna? Jeśli tak, to może ja bym się nadał? Bylem był tylko dobrze nakarmiony, no i oprócz opierunku gwarantowałabyś jeszcze dach nad głową...

Ma się rozumieć, że porządnie napisane nie musi koniecznie oznaczać, że napisane zostało mądrze. Ale ja uważam, że jest kwestią dobrego wychowania i szacunku dla rozmówcy pisać tak, żeby wyglądało porządnie. Człowiek, który nie zadaje sobie trudu, żeby o to zadbać ma nie koniecznie najlepsze maniery...

Pomocnica według Mnie atrakcyjna.I co ważne mądra z Niej Niewiasta.:). Jeśli wikt i opierunek ..dach również.To naturalne. Co do nadania Twojego..nie wiem..mam w ciemno się godzić?.

No wiesz, Czerwonobereciasta, jakby człowiek wszystko wiedział, nudno by było. Oczywiście, że w ciemno. Jakże by inaczej, jak w ciemno, skoro się zupełnie nie znamy? W ciemno - emocji będzie znacznie więcej, niż gdyby w jasno. :)

A jak się miewa Szanowna Małżonka i Dziecię Maleńkie, autorze? Z harcerskim!

Ależ Ryba, mają się doskonale. :) Dziękuję.

Cieszy to niezmiernie. Myślę, że czas na nową asystentkę. Może tym razem mądrą, zamiast ładną? ;-)

Osobiście wolałbym i ładną, i mądrą jednocześnie. W końcu dlaczego właśnie nie taką asystentkę? A co tam u Ciebie? Zamknęłaś się na amen...

Jasne,że wiem.Ale,ale..zawsze można się poznać,zanim w ciemnicę się wkroczy.Tak czy nie?Tak.Choć z drugiej strony,to co nieznane korci,wabi,czasem podnieca.

Generalnie - bardzo dobrze, jak zwykle. :) W szczegółach - raczej źle, ale trudno. Ładna i mądra jednocześnie? To tylko na Kafe, to same takie, jedna mądrzejsza i piękniejsza od drugiej! :-D A w "realu" - sam wiesz, jak rzadkie, skoro tutaj musisz zabawiać się brylowaniem wśród publiki... i "pod publiczkę"... ;-) Skończyłeś już wszystkie prace w obejściu, skoro mamisz Czerwonobereciastą wizją pomocy własnej? ;-)

Ja jestem.. poza kolejnością :).

Moja oferta dla Czerwonobereciastej ma podłoże wyłącznie altruistyczne. (Zważ też na to, że była mowa o jakiejś fajnej koleżance Czerwonobereciastej). Roboty trwają. Ostatnie deszcze znacznie poprawiły jakość wysianej trawki. Po niedzieli biorę się za wnętrze ronda im. UE. Obejście coraz mniej przypomina plac budowy. Co i rusz zmieniają mi się goście. :-)

Właśnie, Czerwonobereciasta, odrobina emocji zawsze dodaje smaczku. Pogadaj sobie z Rybą, jak to o mało nie było, że ją kiedyś niemal poznałem zupełnie z zaskoczenia. :)

Rybko miła, ale "tutaj", to jest właśnie "real". Swoją drogą, niedługo w krótkie gości przyjedzie do nas z synkiem f_ka. :)

Tu nie jest "real". :-) Tutaj każdy jest ty, kim w danej chwili chce być. W realnym świecie nie ma tak dobrze. ;-) Pozdrowienia dla efki. Mnie dziś goście opuścili, a jakość trawki wysianej po ostatnich wykopach odwodnieniowych poprawi zapewne burza, która właśnie daje o sobie znać... Czekają mnie też być może sądowe przepychanki ze znanym Ci z opowieści panem W., ostatnim "wykonawcą"... Trochę mało sympatycznych wydarzeń ostatnio, i sen coraz gorszy. ;-)

A nie zgadzam się z Tobą. Wprawdzie można udawać, ale równie dobrze można być sobą. Czy ja "realny" okazałem się dla Ciebie inny w odbiorze, niż w "postaci wirtualnej"?