Gość never_more Napisano Wrzesień 13, 2009 Dzień Dobry :) otyła u mnie tak samo przez ten weekend objadanie, próba naprawy a potem znowu objadanie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Wrzesień 13, 2009 jak jestem zabiegana i mam pełno zajęć to jestem głodna i nie mam czasu na przygotwanie sobie niskokalorycznego posilku dlatego wpadam do domu (mieszkam z rodzicami) i jem co popadnie jak jestem głodna i taka zmęczona po zajęciach to humor mam wisielczy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 13, 2009 otyła - ja lubie miec napiety grafik , dużo zajęć , zawsze wygospodaruje czas na planowanie posiłków , a nie jem z nudów ;) co mnie gubi :/ obiad o 12 za mną :) pychaaa a'la spaghetti * kawałek surowej pociętej piersi z kurczaka 80kcal wrzuciłam na teflon z 1/2 papryki 20kcal podsmażałam , i zalałam 100ml soku pomidorowego - 30kcal , 1/2 gotowanej marchwi - 20kcal i kostka smaku smażona cebulka 10kcal łącznie wyszło 160kcal * 3/4 kubka (200ml) makaronu - dokładnie obliczyłam , że porcja miała 150kcal suma = 310kcal jak na razie zjadłam 660kcal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bronka bez ogonka 0 Napisano Wrzesień 13, 2009 Czesc kochane jak u Was? bo u mnie kiepsko :( Postanowilam od dzisiaj stosowac ta diete norweska, wczoraj podreptalam do Biedronki, kupilam jajka i grejpfruty, zjadlam 2 razy, ostatni posilek rozlozylam sobie, zeby moc jeszcze zjesc jeszcze kolacje... i rezygnuje :( zle sie czuje na tej diecie :( mam takie dziwne zawroty glowy i czuje sie jak na haju. Wracam chyba pokornie do 1000 kcal. Tak bardzo chcialam zrobic sobie ta norweska... szybciutko schudnac.. .. podoba mi sie pewnien facet i chcialam dla niego szybko sie "wyrobic", a tu nic :( jestem dalej taka jak bylam :( Zlapalam strasznego dolka, nie wiem czy przez ta diete, czy przez to, ze poki co nawet niespecjalnie sie znamy, rzadko gadamy itd, a moze przez te obie rzeczy naraz :( Ta samotnosc mnie dobija , a nawet nie potrafie zrobic nic, zeby ta swoja sytuacje polepszyc :( Przepraszam za te gorzkie zale, ale gdzies musialam :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 13, 2009 Bronka bez ogonka - kiedyś próbowałam kopenhaskiej wytrzymałam 3 dni i czułam się tak samo jak Ty na norweskiej ! zawroty głowy , czasami myślałam , że zemdleje :/ , a 1000kcal zdecydowanie lepsze wyjście ;) nie ma narzuconego jadłospisu i większa różnorodność składników odżywczych . Dzisiaj niedziela ;) więc pozwoliłam sobie na: godz 14 30 : *1kawałek jabłecznika hmm z 300kcal *kawa z mlekiem 20kcal suma = 320kcal razem mam 980kcal ;-) zjem za to białkową kolacje ok 150-200kcal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 13, 2009 AAAAaaa dziewczyny wpadłam na genialny pomysł :D KUPUJE WAGE KUCHENNĄ :P taką elektroniczną ;-) ułatwi mi i mamie życie . Postaram się jakąś tańszą znaleźć do 70zł . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vejda 0 Napisano Wrzesień 13, 2009 Bronka bez ogonka - głowa do góry, z takimi restrykcyjnymi dietami to trzeba sięwstrzelić w dobry moment. Ja przynajmniej tak mam, jest czas, że wytrzymam i tydzienmałoco jedząc, asa dni, że po godzinie szlak mnie trafia. A facet jak to facet, może zachwycisz go taką jaka jestes. Tylko więcej wiary w siebie, wtedy człowiek odrazu tak promienniej wygląda:) Jesli o mnie chodzi zal się smiało, mogę dać nawet swoje gg:) Antyram- wybacz, że bez gwiazdek, ale nie mama do nich cierpliwości;p skoro tak skrzętnie liczysz to Ci pewnie pomoże taka waga. Moja mama ma taka, wtedy to jeszcze dosyc drogie było. Przydaje się dzisiaj przy robieniu ciast czy przetworów. Ja tam liczę bardziej na oko wszystko;p Dzisiaj zjadłam jogurt, obiad (kasza gryczana, kotlet rybny, fura buraczków), 2 nektarynki i chciałabym już nic nie zjeść. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 13, 2009 Vejda - dobrze , że mi przypomniałaś o istnieniu kaszy :P zrobię w tygodniu na obiad z warzywami . Jestem po kolacji , ledwie wytrwałam do 18 , zjadłam : *kawałek gotowanej piersi z kaczki szacuję 120kcal *troche pomidora z cebulką i 1płaską łyżeczką jog.nat. 20kcal *100ml soku pomidorowego - 35kcal *małe jabłko 50kcal suma = 230kcal łącznie w ciągi dnia zjadłam = ok1210kcal jak na niedziele wynik niezmiernie mnie satysfakcjonuje ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Wrzesień 13, 2009 Hej, no jakoś przeżyłam :) Jeden zdany, drugiego wyniki będą we wtorek, ale jestem raczej pewna, że bedzie dobrze :) Bronka, nie załamuj się, wiesz, ja kiedyś byłam na kopenhaskiej, przecierpiałam ją, schudłam ok. 4 kg, a w ciągu kolejnego tygodnia czy dwóch wszystko wróciło mimo ograniczania się z jedzeniem, wyobraź sobie jakie to było dołujące, nic nie dało się zrobić, waga po prostu rosła...byłam wtedy taka przybita, tyle pracy na darmo.... Spokojnie, bez nerwów, osiągniesz cel dietką 1000 kcal :) A facet, przecież już trochę się znacie, wie jak wyglądasz, jeżeli coś ma być to będzie...czy będziesz mieć 5 kg na plusie czy na minusie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 13, 2009 Elena2525 - moje gratulacje! :) miałam się jutro zważyć ale ze względu na okres zrobie to dopiero w środę , wiecie jak to jest ;) . Ta niedziela ciągnie się i ciągnie już mam dość , weekendy są ciężkie dla diety , zwłaszcza w taki deszczowy i chłodny dzień , za chwile zacznę obmyślać co zaserwuję jutro na śniadanie sobie i mamie , oglądne jakiś film , prysznic i sen ;) od 3 dni kłade sie padnieta , a mimo to 2godz przewracam sie z boku na bok , oczywiście powodem jest głód ...ale musze to jakos przebolec :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Wrzesień 13, 2009 u mnie katastrofa :O czy jutro zdołam się pozbierać ? ledwo sie wcisnęłam w spodnie, które 3 dni temu były trochę za duże :O nienawidzę swojej figury mam bardzo mały biust i wielkie udziska i łydki i jak chudne to najpierw idzie z ramion i biustu a kilogramy z ud nie chcą zniknąć nigdy ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Wrzesień 13, 2009 Hej dziewczyny, ja dziś też wtopa..Impreze rodzinna wypilam tyle, że szok jak na mój wzrost i niepozorny wygląd to uhuhu. Teraz strasznie cierpię. Okropnie się czuję. Poszłam biegać, hehehe. Wciskaam w siebie gorącą herbatę, ale to nie najgorsze. Jutro na 8 mam praktyki. O matko, zapowiada się wyzwanie:D Może być gorzej??:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Wrzesień 13, 2009 ogólnie to ja tez dziś wtopiłam. niedzielny obiad i lody, do tego nektarynki i jogurty. SPOOORO:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 czuje jakbym zaczynala diete na nowo . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 Dziewczyny ja tak zawalałam każdy weekend od początku tej diety :/ dopiero pierwszy raz udało mi się wytrwać tylko i wyłącznie dzięki wsparciu mamy , bo sama nie dałabym rady ... mamy poniedziałek :) weekend minął , można zacząć od początku ;-) Wczoraj wieczorem zrobiłam małe przemeblowanie i spałam w innym miejscu :P nie dość , że zasnęłam bez problemu to nie przebudzałam się w nocy i pospałam prawie do 9 ;) Śniadanie o 9 : *3łyżki musli 120kcal *kilka kawałków jabłka i gruszki 50kcal *1łyżka jogurtu owocowego 20kcal *2chrupkie 42kcal *plasterek polędwicy z indyka i kilka plasterków swiezego ogórka - 25kcal *łyżeczka twarożku i łyżeczka jog. owocowego - 30kcal *kawa z kapką mleka 10kcal suma = 300kcal planuje obiad 300kcal , podwieczorek 200 i kolacja 250kcal żeby się w 1100kcal zmieścić ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 co jest w tych weekendach takiego ze sa jak 2 razy ciezszy survival?! wytłumaczy mi to ktoś . niecierpie początków diety niecierpie.. dzis jak narazie 650 kcal (omlet, kanapka) . potem aerobik i biegi . a jutro rano kolejny egzamin do tego juz jestem w pelni swiadoma ze cale dzialania wakacyjne nie przyniosą jakichkolwiek zauwazalnych efektow w pazdzierniku:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość never_more Napisano Wrzesień 14, 2009 witajcie zaczynam od nowa planuję dietkę 1200 kcal, bieganie (ale to od jutra bo mnie @ połamała, boli :( ) i jak najmniej węgli ponownie i nie mam pojęcia dlaczego w weekend można pochłonąć znacznie więcej niż tygodniu Evcik do jutra wydobrzejesz :) otyła ja lubie początek diety ale po paru dniach się niecierpliwię, że nie widzę jeszcze efektów wymagam od siebie niemożliwego fajnie by było tak chudnąć po 1 kg dziennie :D :D :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 Hej dziewczyny:P jakos zyję tylko z alkoholem to ode mnie z daleka:D hhehe, fakt, że w weekendy było mi trudniej, ale dopiero teraz taka wpadła. Trudno nie załamuję się, nie zamierzam też się obżerać i uciekać w jedzenie. Będzie dobrze. Fakt, że dziś się najlepiej nie czuję... never more- jakoś wydobrzałam i też bym chciała chudnąć kg dziennie:D marzenia:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 U mnie w weekend zawsze narobią pyszności i to w dużych ilościach , jak się razem spędza czas to i je dla towarzystwa i stąd te wpadki . Po tym weekendzie nawet połowa nie została zjedzona!!! teraz dopiero wyszło na jaw kto jest u mnie w domu łakomczuchem !!! miałam obiad o 12 10 :P moja połowa składała się z : *makaron 150kcal *pierś z kurcza 150kcal *sok pomidorowy 25kcal *papryka 15kcal *kostka smaku 5kcal suma = 350kcal było przepyszne :P jak na razie zjadłam 650kcal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 zjadlam: omlet 400 kromka 250 kawa 50 ser bialy 300 2 wasy 50 =1050 kcal i jestem juz CHOLERNIE zmotywowana by jednak kontynuować odchudzanie . na kolacje zjem jeszcze 4 wasy miedzy aerobikiem i bieganiem . dla tych cholernych facetow tylko to jest wazne ! Tylko!! nie cierpie ich. (im szybciej sie z tym pogodzimy tym lepiej) evcik, jeju.. ale bym sie upiła. fantastyczny stan:P az mi tego brakuje ostatnio . anytram. no nie poznaje Cie . widze jakas super rodzinna moc:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bronka bez ogonka 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 Dziewczyny, dzieki za slowa otuchy :):) Ciagne dalej moja stara dobra dietke :P I za was tez trzymam kciuki :D A te weekendowe wtopy.. no coz, czy bez malych porazek sukces cieszylby tak samo? :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 Cześć:) Cóż, w temacie weekendowych wpadek...nie wiem czy mnie przebijcie..wróciłam wczoraj z Katowic, po dwóch egzaminach, jestem do tego przed okresem, więc miałam ciątacz...po wyjściu z pkp kazałam tacie podjechać po kebaba i frytki. oczywiście w rozmiarze XXL, Boże, jaka byłam szczęśliwa konsumując go w domu i mając w głębokim poważaniu kalorie ;) Za to od dzisiaj grzecznie, do tej pory jakieś 700 kcal i planuję kolację o 17.00... Znowu mam mocne postanowienie poprawy ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pebi87 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 Hey dziewczynki, mi się już trochę nudzi na 1200, więc robię sobie tydzień norweskiej, tak żeby zrzucić jeszcze przed szkoła, bo w końcu zostało tylko 11dni:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 ajjj miałam słodkie popołudnie :P ale w granicach rozsądku ... o 15 podwieczorek : *125ml lodów - 95kcal *1/2 jabłka 40kcal *1łyżka musli 40kcal suma= 180kcal byłam w gościach i zjadłam z 30min temu *1 krówkę 60kcal jak na razie mam na koncie - 890kcal jeszcze kolacja ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 Otyła- powiem Ci, że ja przesadziłam, jakbym się troszkę lepiej czuła to fakt:D Wręcz się zatrułam;p Kurde czas się zważyć chociaż cudów się nie spodziewam. Już po kolacji i nic już dziś nie jem, po wczorajszych rewelacjach. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Vejda 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 ja też mam problem z weekendami, zwlaszcza alkohol, piwko;] A teraz taka jestem opchana po obiadku, że nie ma mowy o zadnej kolacji. Człowiek to się ma z tą wagą, a z drugiej storny lubi sięsłodycze;] Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 no i po kolacji : *kawałek piersi z kurczaka podsmażony na teflonie i zalany 125ml soku pomidorowego + 1łyżeczka przecieru = 100kcal *1/2 jajka 40kcal *1łyżka twarożku 40kcal *surówka z białek kapusty i marchewki 30kcal *1orzech włoski 20kcal suma = 230kcal podsumowując wyszło mi 1120kcal , a mamie 1060 :P bo bez krówki Otyła zazdroszcze Ci tego zapału do ćwiczeń mi się nie chce ruszyć dupy ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 anytram , ale sport bez dobrej diety nic nie daje. moglabym miec Twoje zelazne i zarazem bogate menu i cwiczenia . Musimy sie jakos inspirowac:P wytrzymalam juz bez jedzenia, ide na biegi , jestem z siebie dumna (:P) bo wiem ze wrocila megamotywacja! :) dziewczyny, fajny wieczor , tez zachecam , na pocztku ktos tu biegal tez? poki co tylko Pebi robi swoje serie treningowe?!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 otyła - Ty sobie przynajmniej podkręcasz metabolizm :P a ze mnie robi się flak no ale jutro wieczorem już będe mogła poćwiczyć bo @ się kończy , koniec w wymówkami:P dziewczyny mam tylko 2 tygodnie buuuuuuuu ............. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Wrzesień 14, 2009 mamy*:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach