Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Traktorkew

Nie wracajcie do Polski!! Ja wrócilam i żaluję!!!

Polecane posty

bo u nas jeszcze jest tak,ze jak ktos zarabia najnizsza krajowa,to tak naprawde skazany jest na wegetacje,oplaci z tego rachunki,a reszte przeznacza na marne jedzenie...albo nawet mu juz zabraknie na caly miesiac na zywnosc. A w anglii jest tak,ze jak zarabiasz najnizsza stawke godzinowa,zakladajac,ze tygodniowo wyrabiasz odpowiednia liczbe godzin,to stac cie na duzo wiecej. Wiem,bo bylam i pracowalam w londynie. Stac nas bylo na wynajem mieszkania,na jedzenie,cos do ubrania,i jeszcze zostawalo na rozrywke,i cos sie odlozylo. Teraz jestesmy w PL,pracujemy,oplacimy mieszkanie i rachunki,zyjemy caly miesiac,ale zeby pozwolic sobie na jakies szalenstwo to juz trzeba pokombinowac z kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie zgadzam, ze wszystkimi po kolei. Wszedzie ludzie biora kredyty. Za najnizsza krajowa w Polsce bardzo trudno sie utrzymac, za najnizsza krajowa w UK da sie wyzyc. Poniewaz takie rzeczy jak jedzenie, ciuchy czy kino sa tansze w porownaniu do zarobkow niz w Polsce, mozna miec najnizsza krajowa i wciaz nie trzeba drastycznie oszczedzac na jedzeniu, od czasu czasu mozna cos zjesc w tanszej restauracji czy nawet pojechac na zagraniczna wycieczke. Natomiast zarabiajac najnizsza krajowa czy to w Polsce czy w UK trudno wynajac samemu mieszkanie, i tu i tam stac Cie tylko na pokoj, albo dzielenie z kims mieszkania, jesli masz szczescie to jest to Twoj partner. I tu i tam widzi sie dobrobyt, razacej biedy ani w Polsce ani w UK sie nie widzi, ale w obu krajach wiele ludzie w domu oblicza czy im wystarczy np. na zaplacenie rachunku za wode. Niektorym sie w Polsce powodzi i syty glodnego nie zrozumie. Mam znajoma, ktora wyjechala do UK z corka 14-letnia. Pracuje jako sprzataczka, mieszkaja w wynajetym pokoju. I ona jest szczesliwa, ze moze sobie kupic winogrona, bo w Polsce nie bylo jej na to stac. Kobieta po 50-tce, w Polsce bardzo trudno bylo jej znalezc jakakolwiek prace. Ja bym powiedziala tak - w UK jest latwiej, ale szalu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość valenciannaa
Wybaczcie, ale wiekszosc moich znajomych w Polsce ma bardzo dobre prace, nowe mieszkania, samochody, kase na ciuchy, wakacje, wypady weekendowe i inne przyjemnosci. Nikt nie zarabia przyszlowiowych 1200 czy nawet 2000zl. Moze po prostu warto przyznac sie przed soba, ze nie jestescie na tyle zaradne, aby poradzic sobie w Polsce zamiast oszukiwac sie, ze w kraju jest coraz gorzej. Przyjedzcie sobie na weekend do Poznania i zobaczcie jak ludzie zyja, jakimi samochodami jezdza, jak wieczorami sie bawia nie zalujac kasy, a potem oceniajcie. Mowie oczywscie o ludziach po studiach, nie wiem jaka sytuacja panuje wsrod absolwentow zawodowek czy liceow. Do sevilka, pochodze z klasy sredniej, matka nauczycielka, ojciec elektryk, w przeciwienstwie do twojego gdybania, nie jest to klasa ktora ledwo wiaze koniec z koncem, owszem nie stac nas na wszystko, i jesli chcemy cos kupic raczej musimy oszczedzac przez kilka m-cy. Nigdy nie dostawalam niczego za darmo, co nauczylo mnie POKORY i ciezkiej pracy. Nigdy nie bylam rozwydrzana, bezszelna laska ktora szpanowala ciuchami, wydawala kase ciezko zarobiona przez rodzicow i obnosila sie jak to sie swietnie powodzi. Ciezko zapracowalam na swoje studia, i rownie ciezko na nich pracowalam, tak jak to robi wiekszosc studentow w polsce, ktorzy nie wywodza sie z klasy "bogatej" gdzie rodzice oplacaja prywatna uczelnie. Co ty z soba reprezentujesz powiedz? Gdyby w polsce bylo jak piszesz, jaki bylby powod, emigracji ludnosci? Sama mam kolezanke ktora mieszka w Poznaniu i to co napisalas to kompletne bzdury! Owszem na calym swiecie ludzie biora kredyty, i wlasnie chcialam udowodnic, ze skad wiesz jak powodzi sie twoim znajomym? To ze widzisz nowy woz, nie znaczy ze zarabiaja kokosy, i jak mowie kredyt jest na wyciagniecie reki. Dobrze ci radze wypowiedz sie tu jak sie usamodzielnisz, i zaczniesz sama na siebie zarabiac, bo wtedy nie bedziesz pisala takich farmazonow jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mops1212
nie przesadzajcie z tym robieniem z Polski kraju trzeciego swiata a z Anglii raju. wyspy to raj dla niedorajd, wysokie benefity dla dzieciorobow, darmowe mieszkania, zasilki dla nierobow kosztem wysokich podatkow dla tych bardziej zaradnych. ci zaradni lepiej sobie poradza w Polsce i wcale nie musza wyjezdzac, bo i po co? zeby po studiach pracowac w biurze, zapieprzac jak wol, brac odpowiedzialnosc na siebie i zarabiac maks dwa razy tyle co sprzataczka ktora to biuro sprzata? nie oplaca sie, tyle to i w Polsce mozna spokojnie zarobic a koszty zycia mniejsze. jak ktos ma do wyboru siedzenie na kasie w tesco w Polsce albo w Angili to pewnie mu to robi roznice, im wyzsze stanowisko tym mniej sie na wyspach oplaca siedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wrocilam
po 6 latach mam wymarzoną prace jako nauczyciel, pracuję 4 godziny dziennie, mam swój własny dom, cczas dla rodziny, mąż też pracuje, rasdzimy sobie dobrze, wszędzie się może udać trzeba miec tylko pomysł a życie i bardzo czegoś chcieć i jeszcze najważniejsze: zakasac rękawy i brac sie do pracy, a nie czekac aż samo spadnie z nieba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewrtyuio
zgadzam sie z mops1212.Wiekszosc ludzi nie ma do czego wracac w Polsce.Niestety w miejscowosci gdzie jestem w uk pelno jest beneficiarzy,ludzi biednych,wiec w uk moga pozyc..Nie chce generalizowac bo znam rowniez ludzi normalnie pracujacych i zarabiajacych niezla kapuche a wracaja do kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina777755
Jestem w UK nie dla pieniedzy, ale dla drugiej polowki, ktora nie chce mieszkac w Polsce.nie mam wielu znajomych Polakow tutaj, natomiast tych co znam zarabiaja ponad 27 k na rok ( co jest bliskie sredniej krajowej) .Nas z mezem stac na wynajecie 2 pokojowego mieszkania 5 min pieszo od London Bridge, nie oszczedzamy na jedzeniu, nie zastanawiam sie, czy w tym miesiacu kupie sobie jeansy czy perfume , czy w nastepnym, tylko jak ide na zakupy, to kupuje kilka rzeczy ( gap, zara, next -srednia polka), nad jedzeniem tez nigdy sie nie zastanawiamy, wrzucamy do koszyka i tyle.Tygodniowo placimy ok £100 i nasza lodowka jest pelna. porownanie zarobki uk srednie ok 1700 £ na reke - buty £35, jeansy 30 ( nie mowie o wyprzedazach) Polska- zarobik 3 tys ( to juz sa dobre zarobki) - buty-200 zl, jeansy 200 zl Z naszych srednich zarobkow jestesmy w stanie odlozyc bez oszczedzania jedna wyplate- w tym wynajecie mieszkania 1000 funtow miesiecznie Ja mieszkajac w Polsce po studiach z doswiadczniem nie mialam zle, ale widze tez, ze nie wszyscy maja dobrze:(tak jak ktos wyzej wspomnial sprzataczke czy kasjerke nie stac na godne zycie.Znam pania, ktora zarabia 900 zl sprzatajac restauracje i z tego utrzymuje 2 dzieci.. Jedzcie sobie na podkarpacie, lub ok.Kielc- wioski, to zobaczycie biede:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina7777755
do mops- glupoty opowiadasz...ja pracuje w jednej z Londynskich firm ( i wiele takich jest)i nikt nie schodzi z zarobkow ponizej £35 000 K - najwyzsze stanowiska maja powyzej £120 000 K.w Polsce ciezko jest zarobic 10 tys na miesiac- jestem tylko jednym z managerow, wiec nic wielkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mops1212
zarabiasz 35k? po podatkach ile ci zostaje, z 28k? kasjerka bedzie miec srednia wyplate £1500 czyli wyjdzie na 18k netto rocznie, rzeczywiscie, diametralna roznica, oplacalo ci sie uczyc i stresowac za tylko 50% wiecej? Top menedzerowi w twojej firmie z tych 120k brutto z polowe zabiora na podatki, a ile lat doswiadczenia trzeba miec zeby dostac taka pozycje i ile osob ma na nia szanse? po latach pracy i doksztalcania sie jego praca bedzie warta moze 4 razy wiecej niz pani z mopem, ktora nie musi umiec policzyc do 20. Rzeczywiscie, motywujace; do tego zapieprzaja mu pol wyplaty zeby dac benefity i mieszkania socjalne nieudacznikom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucjusz26
Do mops1212... jak czytam Twoje posty to az sie ciesze ze wyjechalem do UK bo tu jednak latwiej jest unikac Polakow niz w ojczyznie :-) Tak powaznie to naleze do tych Polakow ktorym niezle powodzilo sie w Polsce a jeszcze lepiej powodzi mi sie w Londynie. Masz racje ze ludzie biora benefity i to z moich podatkow , ale za jakis czas tez je bede bral... moze nie wszystkie bo nie wszystkie beda mi sie nalezaly... Zyje tu bo mi sie tu podoba , tu mam przyjaciol... i nie musze ogladac i jeszcze placic podatkow zeby ogladac Dode czy Jole Rutowicz , wiec jak widzisz sa jakies plusy :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Lucjujsza
A czy ty myslisz ze w Polsce tylko Doda czy Jola Rutowicz mieszka? Inteligencja nie przyswieciles tym zdaniem;) Nie ma to jak wychwalanie sie jak to sie nie powodzi, a wszystko wychodzi w praniu;) Czyzby w Uk nie bylo takiej tandety, Katie Price, Jodie Marsh, te wszystkie glamour model, spotkales sie z tym w Polsce? Wiec przestan pierniczyc ze w polsce musisz placic podatki i ogladac Dode czy Jole Rutowicz, bo chyba w UK masz tego wiecej nieprawdaz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sevillka
Wez Anka nie gadaj głupot,bo przeciez sama za granica siedzisz...:Oi wpadasz tylko do Poznania do rodziny i pobawic sie bo tu taniej...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm25
pracuję w Polsce, w Centrali banku, wykształcenie wyższe na uczelni państwowej, mam 25 lat, zarabiam 1500 zł netto... z premią wychodzi 1800 - 1900 zł, praca odpowiedzialna, poza tym dojeżdzam do pracy w jedną stronę przeszło 50 km, razem ponad 100 km i tak od pon do piątku, bo w moim miejscu pracy dla mnie nie było, nie jestem się wstanie sama utrzymać... chociaż myślę, o wynajęciu kawalerki.. brakło mi odwagi żeby wyjechać z kraju ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka.s
w Polsce nie jest latwo... zagranica jest lezej! i wlasnie dlatgeo jestesmy daleko od naszej ojczyzny, bo nasz rzad nic nie robi, zeby nam pomoc!, zeby nas wspierac. Polska gowno! daje rodzinie, samotnym matkom, studenyom, rencistom ... ciagle bieda i przestanncie wypisywac takie bzdury, ze w Polsce jest dobrze, bo by tyle ludzi nie wyjezdzalo gdyby bylo dobrze. Nasz kraj jest biedny i widac to dopiero jak sie zobaczy inny kraj ... Na naszych ulicach widac golym okiem, ze jest malo ludzi, ktorzy maja kase. A w Irlandii Panstwo zadba o ciebie !!! Wlasnie konczy mi sie maciezysnki postanowialm zaczac prace w innym zawodzie Irlandia daje mi mozliwosc zrobienia kursu za ktory mi zaplaca!!! i za ktory bede wstanie sie utrzymac :) dadza mi rowniez pomocna dlon w znalezieniu pracy!!!! Jak mnie facet zostawi panstwo nie kopnie mnie w dupe! tylko mi pomoze TO JEST KRAJ, ktory zasluguje na szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannasss
malenka.s - brawo dla ciebie. Powiedzialas prawde.Ja tez mieszkam za granica i za nic w swiecie nie wroce do Polski. Jestem po studiach. Narazie pracuje fizycznie, ale znajde lepsza prace. Kur jezykowy mam za darmo, stac mnie zeby zaplacic mieszkanie i do tego godnie zyc. Tesknie tylko za rodzina, reszte mam w dup..e!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sevilka - mieszkam w Poznaniu od ponad 30 lat i mimo że skończyłam studia nie znalazłam pracy do tej pory i już nie szukam bo to beznadziejne. Z mojej grupy na studiach to po roku od absolutorium pracy nie miał nikt. Nie szło nawet jej znalezc przy sprzedaży dywanów, takie było bezrobocie. Po studiach jes tnajtrudniej, szczególnie humanistycznych. Wystarczy przejżec ogłoszenia w gazecie - poszukują szwaczek, fryzjerek, krawcowych, ślusarzy, operatorów dźwigów, kierowców. A bawią się - turyści z zagranicy, głównie Niemcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucjusz26
Do kogos kto mi odpisal na posta... :-) wlasnie na tym polega dolujaca cecha Polakow... ja sobie robie jaja, a ktos bierze wszystko doslownie i podchodzi do tego krytycznie...Takie patrzenia na swiat jednokierunkowe jest dosc nudne... ale jak to w Polsce kazdy musi miec racje!!! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina777755
mops....studiiowalam nie tylko po to,zeby miec dobrze platna prace, ale tez dla wlasnej satysfakcji.Jakbym mialam do wyboru tak samo platna prace na stanowisku kasjerki i na stanowisku managerskim i bardziej odpowiedzialnym to wybralabym to drugie, bo mi to sprawia wiecej satysfakcji i wciaz rozwija... a poza tym 10K wiecej na rok to jest duzo, wiec daruj sobie te swoje marne wywody...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Lucjusza
no przykro mi ze nie masz innych, bardziej inteligentych argumentow :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucjusz26
Argumentow na co, ze jestem szczesliwy ... ze podoba mi sie zycie w UK, ze pokochalem gory w Lake District bardziej niz Tatry , ze uwielbiam przechadzac sie po palazach Cornwalii podczas wakacji , ze uwielbiam weekendowe wakacje w roznych stolicach Europy (dzieki Ryanair) , ze mam bardzo przyjemna prace ktora lubie, ze wlasnie kupuje nowiutkie mieszkanie kolo Tower Bridge , ze nie moge sie doczekac przyszlego roku bo planuje trzy tygodniowe wakacje na riwierze francuzkiej... Kocham zycie w UK tu mi jest dobrze a to ze Ty masz inne zdanie to dobrze... kazdy lubi co innego... chyba ze lubisz to co inni maja i lubisz innym zazdroscic... ale chyba az tak zle z Toba nie jest... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka.s
chcialam tez dodac, ze w Polsce licza sie znajomosci!!! taka prawda nic ci nie da papier Moj facet dostal bardzo dobra parce jako administartor sieci bez wyksztalcenia wyzszego w Polsce nie dal by mu nikt takiej szansy i taka jest nasza Polska!!! Podcina skrzydla ... ludzie sie ksztalca, bo mysla, ze dzieki temu zarobia kokosy moze i tak jest, ale to sa nie liczni! Przykre, ale prawdziwe. Mieszkam w Irlandii od 4 lata i ani razu ten kraj mnie nie zawiodl! I wiem jedno, ze jakbym znalazla sie w sytuacji kryzysowej to socjal mi pomoze i bede mogla zyc nie wegetowac. Zal mi ludzi , ktorzy ciagna koniec z koncem nie dlatgeo, ze sa naiwni, ze wierza, ze cos w Polsce sie zmnieni tylko dlatgeo, ze rzad nam sie w r*j smnieje zyjac za nasza kase! zycze wszystkim powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam 33-latka
ja rowniez zyje w irl od prawie 6 lat i nigdy nie wyjechalabym z pl gdyby nie zmusila mnie do tego sytuacja bo kocham swoj dom...ale co z tego, ze kocham i bylam u siebie, gdy w sytuacjach krytycznych nie mialam co jesc(doslownie) bo nie mialam kasy a pomocy socjalnej rowniez zadnej.Jestem po ogolniaku i studium policealnym w zawodzie,w ktorym jak sie okazalo nie ma szans na prace(laboratorium spozywcze),czyli klasa srednia...dla klasy sredniej w pl nie ma miejsca...wegetowanie nie zycie.I nie mowie,ze tu mam raj-bo nie mam ale mam normalne zycie, bez dlugow i odmawiania sobie normalnosci.Ide do sklepu i nie oszczedzam na jedzeniu, oplacam wynajmowana chate, samochod itp itd...jezdze na wakacje po europie...przy sredniej pensji''fabrykanta'' gdzie szef nie traktuje mnie jak g..o tylko rownego sobie...a mowic,ze za granice wyjezdzaja ci ktorzy sobie nie radza to kretynizm, bo pojechac do obcego kraju, obcego srodowiska, mentalnosci, jezyka...to b odwazny krok.chcialabym zyc w pl,gdzie pogoda normalna, rodzina i dom ale za co?a niestety za cos zyc trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anianyusa
Nie wrozce do Polski,tutaj w USA mam zycie,o jakim niektorzy moga sobie tylko pomarzyc.Nigdy nie bylam bogata,moj maz tez,wywodzimy sie z domow ze sredniej klasy spolecznej.Tutaj w Ameryce moj maz ma warukni(bardzo dobry student 4.0)wrecz genialne,ma honor stupendium,za ktore moze studiowac w szkole medycznej,jednej z top uniwersytetow w USA,bo jego stopnie nigdy nie zeszly ponizej 4.0,chociaz bogatym nie jest,to chozi do szxkoly z dzieciakami bogaczy,ma 20kilka lat,sam do wszystkiego doszedl cieszka praca,ja tez mam plany,ale studia meza sa najwazniejsze w tej chwili.Mamy samochod toyoty nazywa sie 4 runner,dobry apartament w dobrej dzielnicy.Owszem zyjemy jak kazdy Amerykanin na kartach kredytowych i kredytach,ale dlatego ze mamy szanse na ten kredyt,mamy rzeczy i sposobnosc do osiagniecia tego co niejeden 20-kilkulatek marzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LizbołUk-a
Ja wróciłam do Polski po trzech latach pobytu w Stanach. W Stanach miałam dosyć zycia z dala od rodziny, byl czas gdzie mialam dosyc tego przepychu w zyciu Amerykanów, tego ze liczy sie tylko jedzenie i kasa i nic poza tym. Wróciłam do Polski. W Polsce mieszkam juz ponad rok. Pracuje w szkole podstawowej jako nauczyciel języka angielskiego. Zarabiam 1300 zlotych na reke jako nauczyciel kontraktowy. Do tego udzielam korepetycji. Biorę 25 złotych za godzinę. Lekcji takich mam 4 w tygodniu. Wychodzi więc 400 złotych na miesiąc. Do tego prowadzę zajęcia w szkole językowej dwa razy w tygodniu po 3 godziny. Przychód z tego to 800 złotych na miesiąc. W sumie mam 2,5 tysiąca na miesiąc ( mieszkam na wsi, wiec na same dojazdy idzie mi jakos 400 złotych na miesiąc)-zostaje 2,1tys.. Jakkolwiek, czuje sie zmeczona pracą w paru miejscach, mój głos wysiada. Jestem jeszcze panną bezdzietną wiec w miare sobie radze. Jak przyjdzie dziecko, nie wyobrazam sobie takiego zycia. Zapewne ogranicze się do pracy w szkole podstawowej i może paru godzin korepetycji. Tęsknię za Stanami. Tutaj w Polsce zycie kreci mi sie jedynie na pracy. Nie ma czegos takiego jak wspolne lunche ze znajomymi, czy wspolne wyjscie na kawe. ( Moze w duzych miastach tak jest- ale znow w duzych miastach ludzie siedza na kredytach i nie maja za duzo czasu wolnego- sa mega zabiegani- więc i oni nie maja zabardzo kasy ani czasu by sie wspolnie spotkac). Tesknie za tym co dawała mi Ameryka- za jedzeniem na wynos, za Taco Bell, za tym, że na wszystko bylo mnie stac. Tutaj w Polsce, owszem starcza w miare, ale i tak przy takiej kasie nie jestem w stanie miec tego co w USA. Myślę, że wyjadę z Polski za pare lat znowu, bo za bardzo mnie przytłacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anianyusa
Masz racje,wlasnie o tym mowie ze tutaj w Stanach masz takie mozliwosci o jakich mozesz sobie pomarzyc w Polsce!Ja sama jestem kosmetyczka i zarabiam okolo 3 razy wiecej na start niz wieloletnia doswiadczona kosmetyczka w dobrym renomowanym salonie spa.Fakty same mowia za siebie.pozdrawiam wszystkich z USA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sugar and spice_
Do dziewczyn powyzej, mam bardzo podobna sytuacje, mieszkalam pare lat w anglii, wrocilam do pl, przez jakis czas wogole nie moglam znalezc pracy, teraz pracuje ale za marne 1000zl m-cznie. Tesknie za anglia, za tym stylem zycia..w pl wogole nie umiem sie odnalezc. Jestem zdezorientowana i nie wiem gdzie chce byc. Tu w pl czego ja sie moge dorobic, nawet mnie nie bedzie stac na wlasne mieszkanie, moze za 50 lat. Tez siedze i mysle czy nei wrocic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiasz 1000 zlotych bo nie
masz kwalifikacji aby zarabiac wiecej ludzie czy myslicie ze wszyscy w polsce zarabiaja 1000 zl? jakbys sie uczyla, zdobyla dobry zawod, znala - naprawde znala- jakis jezyk obcy, to zarabialabys kilkukrotnie wiecej. jesli skonczylas zawodowke albo liceum, tak naprawde na niczym sie dobrze nie znasz, to wynagrodzenie za takie umiejetnosci wynosi 1000 zl. czesto ludzie wracaja z Anglii twierdzac ze znaja dobrze angielski- a to sie okazuje ze potarfia tylko good morning i bye bye, to sie nie dziw ze za taki angielski nikt ci wiecej nie zaplaci. proste, logiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
Nawet jesli ktos nie ma kwalifikacji, zeby zarabiac wiecej niz inni to jednak ta minimalna krajowa powinna wystarczyc na w miare godne zycie. Nie wszyscy koncza studia i wladaja jezykami obcymi, kazde panstwo potrzebuje piekarzy, sprzataczy, kucharzy, krawcow, robotnikow itd, to chyba logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga989
Bez przesady.Jesli ktos wpisuje w cv dobry angielski,to chyba nie zatrzymal sie na etapie 'good morning'...Czy mozliwe,zeby ludzie az tak sciemniali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nOWPP
jAK SŁYSZE TEGO TYPU TEKSTY- ZE ZARABIASZ TYLKO 1 TYS BO NIE MASZ WYKSZTALCENIA TO MNIE SZLAG TRAFIA!! jAK MOZNA TAK PISAC??? sORRY JA MAM WYKSZTALCENIE WYZSZE A ZARABIAM 1200 NA MIESIAC I NIE MOW ZE JESTEM SLABO WYKSZTALCONA I NIE ZNAM JEZYKOW BO ZNAM. rEALIA SA TAKIE ZE W MNIEJSZYCH MIASTACH WIECEJ NIE ZAROBISZ. POZA TYM NAWET WE WROCLAWIU CIEZKO O DOBRA PRACE POWYZEJ 1500 ZLOTYCH. WOLE JUZ SIEDZIEC U SIEBIE I MIEC 12O0 ZLOOTYCVH NIC PRZEPROWADZAC SIE DO WROCLAWIA, KISIC SIE W JAKIMS POKOJU Z INNYMI LUDZMI I BIEDOWAC, A POTEM BRAC JESZCZE KREDYT NA 30 LAT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×