Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nofat

Dieta amerykańska-warto?

Polecane posty

Gość nofat

Śniadanie filiżanka świeżo zaparzonej kawy naturalnej lub słabej herbaty żadnych dodatków topiony serek o ulubionym smaku - 50g Drugie śniadanie 1jajko ugotowane na twardo lub miękko bez soli pomidor Przekąska jabłko Obiadokolacja 20 dag chudego twarogu z ziołami ale bez soli papryka albo ogórek Wieczorem kieliszek czerwonego wina kolejne 2 dni 1000kcal. Jakie wrażenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nofat
Ktoś stosował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stosowalam kilka razy u mnie szlo 2 kilo na tydzien ale trzeba miec silna wole bo jest glod i chec na wszystko inne.a jojo typowo po niej nie mialam ale caly czas bylam w tym czasie na diecie wiec nie trudno bylo to utrzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rok temu na tej diecie schudłam 10 kg , w 2 tyg . ale do tego rano biegałam i wg , tańczylam , i jeździłam na rowerze stacjonarnym ,czasem jakieś brzuszki czy coś ;> tylko że potem , przez ten rok z 75 kg ,schudłam do 65 i , potem tak bylo ze raz bylo 62 , potem 67 , 63, 66 i 65 . takie wagi później mialam przez rok ;> :P ale to pewnie ze czasami dużo jadłam :) teraz dalej się odchudzam ale już nie na amerykańskiej . a pozatym - z czasem to się nudzi ! :) ale jeżeli chcesz schudnąc, to warto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A da się jeść sam serek topiony??? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jadłam np . serek z szynką topiony :P bo mi bardziej smakował - da sie ten w trujkąciku jadlam ,bo wiecej nie umiałam ;) jak się chce to się da :P a czasem wogóle nie jadłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że jak się jest na diecie i je się mało i jeszcze wpycha w siebie coś co nie bardzo nam smakuje, to po prostu szkoda miejsca w żołądku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też prawda :) hm . . ale ;P czasem warto zjeść , można próbować różne smaki , każdego dnia inny ?;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja np. nauczyłam się nie jeść chleba. Codziennie jem jajecznicę (generalnie moja dieta jest bardzo białkowa) i nie zagryzam jej żadnym pieczywem. Nauczyłam się, a nawet posmakowało mi, ale mimo to jedzenie samego serka topionego wydaje mi się dziwne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to kwestia przyzwyczajenia :) ja właśnie mam zamiar od września przejść na bardziej białkowo - ważywną z dużą ilością błonnika ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błonnik łykam w tabletkach :) Jem właściwie tylko mięcho (pierś z kurczaka), ser i jajka. Do obiadu dodaję trochę kalafiora i brokułów. Lubię tą dietę, dobrze się na niej czuję i nie tylko dlatego, że dobrze odchudza, najzwyczajniej mam więcej energii, nie czuję się ociężała, ospała, albo osłabiona. Polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja generalnie od mojego najgrubszego okresu, do teraz schudłam jakieś 25 kilo. Tylko, że to trwało parę lat i nie zawsze była to dieta białkowa. Najlepsza jest ona na pozbywanie się końcowego tłuszczyku. Ładnie wychodzą po niej mięśnie na wierzch :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napewno na zakończenie kuracji odchudzającej , ją wybiore ;) jakbyś mogła mi podać jakiś swój przykładowy jadłospis dzienny ?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z samego rana piję ocet jabłkowy (oczywiście rozcieńczony wodą :) ), dopijam kawą, jem jogurt (owocowy, tak kompletnie sobie węglowodanów nie odmawiam :P ), później około 12.00 pochłaniam ciasteczka lu go (uwielbiam :) ). Na obiad jem pierś z kurczaka z niewielką ilością brokuła i kalafiora, na kolację jajecznicę z dwóch jaj, z dodatkiem serka i jakiejś wędliny. U mnie taka dieta się sprawdza. Do południa, trochę słodko, popołudniu głównie białko. Nie jem zbyt dużych śniadań i nie głodzę się wieczorem, bo nie widzę, żadnych efektów nie jedzenie po 18.00. Najwięcej schudłam mieszkając we Włoszech i jedząc gigantyczna (jak na polskie normy) kolacje o godzinie 21.00, za to kompletnie nie jedząc śniadań. Generalnie uważam, że te ostatnie są mocna w naszym kraju przereklamowane :P Aha i wciągu dnia sporo piję, przede wszystkim wody z sokiem z cytryny i samej wody, herbat nie lubię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ,ciekawa ta wasza dietka chyba sie tez na nia skuszetylko co z obiadami czy trzeba co dzien jesc kurczaka i czy moze byc smazony czy gotowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ,ciekawa ta wasza dietka chyba sie tez na nia skuszetylko co z obiadami czy trzeba co dzien jesc kurczaka i czy moze byc smazony czy gotowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to z kurczakiem to moja własna dieta :D, a nie jakaś tam amerykańska :D Ja kuraka głównie piekę, bo w ten sposób mogę sobie przygotować obiad na parę dni z góry, dogotowanie do tego kalafiora, albo brokuła zajmuje parę minut. Czasami pierś smażę, czasami zamiast kurczaka jem łośka (czyli łososia, mniam :P ). Na jutro szykuje sałatkę ryżową (a co tam w weekend można sobie pozwolić :) ), będzie tuńczyk i warzywka do tego, pychotki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 a ile schudlas na tej twojej diecie bo ja sporo musze straci z 15 kilo mam 152 i waze 63kg masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, nie wiem ile konkretnie bo nie mam wagi i to właściwie nie dieta, ja po prostu się tak odżywiam, taki styl życia, tyle :) Mam 166 cm wzrostu i ważę około 53 kilo. Nie zależy mi chyba, żeby być szczuplejszą, natomiast fajnie by było mieć jeszcze jędrniejsze i smuklejsze ciałko, to jest mój priorytet. A jeśli chodzi o motywację, to w najgrubszym momencie życia, jakieś 10 lat temu, ważyłam 75 kg. Schudłam bardzo, bardzo wolno, latami wręcz i nie celowo. Najpierw spadłam do 65 kilo i przez parę lat tyle ważyłam, potem magiczną granicą było 58, a teraz nie przekraczam 55.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za twoje wskazowki jutro sie odezwe teraz ide juz spac bo mni muli na sen :) to do jutra 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tam??? Ja pochłaniam obiadek :) Ryż z warzywami i tuńczykiem :) Dziś będzie węglowo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dziś na śniadanie dwie surowe parzone,obiadu zero i trzy herbatki czerwone na wieczór tez herbatka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam jem zawsze kolację, zwykle jajecznicę i dziś nie było inaczej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie kusi bo mam sałatkę zrobioną taką jak na wigilie ale sie powstrzymuje ,popijam herbate i pale co chwile bo jesc mi sie chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh ;) 24 - schudłam już 2 kg , na tym oszczedzaniu , ale wylądowałam wczoraj w szpitalu , problemy bardziej zdrowotne , ale brak witamin i mg i tak dalej - przyłożyło się do tego :P dlatego od dziś już mż . . . bo na prawdę mi zależy na ładnej sylwetce , ale zdrowie ponad wszystko ;) ! i od września białkowa ;) a jak tam u Ciebie ?:) ile masz lat ?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grubasku, ze mnie stara dupa :D, w tym roku skończę 27 lat. Odchudzam się przez całe życie. Jak byłam mała, to wszyscy mówili, że jestem pulchna, potem, że chyba grubokoścista :D Byłam wpędzana w kompleksy nawet przez rodzinę, oczywiście nie celowo, ale jednak. Tak na prawdę nie jestem już pulchna i nigdy nie byłam grubokoścista :D Mam 14 cm w nadgarstku, czy to grubokościstość??? :D Tak czy inaczej miałam anoreksję, po niej bulimię, a jeszcze później anoreksję bulimiczną. Nadal nie uważam się za zdrową, myślę, że problemy z odżywianiem będę miała zawsze. To chyba tak jak z alkoholizmem, alkoholikiem jest się przez całe życie nawet jak się przestaje pić. Teraz kiedy mam intensywne okresy stresu przekłada się to na jedzenie, albo nie jem w ogóle, albo jem i wymiotuję. Nic w tym zabawnego. Dlatego po latach wiecznych diet nauczyłam się, że trzeba zmienić styl życia, a nie wypróbowywać kolejne diety. Jem to co Ci napisałam, głównie białkowo, bo na tej diecie najlepiej się czuję. Ćwiczę codziennie po 1,5 godziny, robię sobie peelingi, foliuję się, raz w miesiącu odwiedzam kosmetyczkę, chodzę regularnie do fryzjera. Sprawiam sobie przyjemności niezwiązane z jedzeniem ;) Ale się rozpisałam :) Taka moja historia. U mnie wszystko oki, jeszcze nic nie jadłam, bo muszę pójść na zakupy, a w międzyczasie robiłam pranie i porządki w szafkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i w końcu jem obiadek :P W drodze z zakupów wsunęłam lu go, a teraz mam ryżyk, warzywka i tuńczyka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×