Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katerina188888

klub przeciw fałszywym i dwulicowym koleżankom!!!!!!!!

Polecane posty

Gość katerina188888

opisujcie co te wredne baby wam zrobily i jak sie potoczyla wasza przyjazn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martusiarakow
mnie zaczely wyzywac bo jednej z kolezanek odbilam chlopaka ,,, szmaty ,,, koleZanki a obrazaja sie o jednego glupiego chloapak,,, nie to to znajde sobie inne kolezanki,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby sa wredne
zaluje czasem ze nia jestem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodzi o koleżanki nie o
partnerki dziewczyny:( ja się przejechałam na kilku i to porządnie dziwne ,że mi faceci aż tak za skóre nigdy nie zaleźli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby sa wredne
czasem chcialabym byc facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedys
zwierzylam sie kolezance w tajemnicy z jakimi facetami sie spotykalam. Poznalam faceta, zaczelismy ze soba chodzic. i tak jakos wyszlo, ze wszyscy poszlismy na piwo- ja, moj nowy facet i moja kumpela. ona wypila dwa piwka i zaczela przy moim facecie cos pierdolic o moich bylych, ba nawet zaczela wymieniac ich imiona! na drugi dzien gdy zapytaam jej co to byla za akcja to stwierdzila, ze nic takiego nie pamieta... przyjaznimy sie nadal, ale nie jestem juz tak wylewna i szczera jak wczesniej... :-\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojebać taką szmatę
serio żeby nie pamiętała jak to rozpowiadała ...tylko poczekaj aż rogi pokaże to zobaczysz wtedy ja nie ufam babom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to zaczynamy my się tu
nie znamy moja "przyjaciółka " się obraziła jak znalazłam sobie fajnego faceta w końcu przedtem było ok jak byłam 1 bądż2 skurwysynem ale jak się nam zaczeło układać obrażona przestała się odzywać i wcześniej zaczeła byc bardzo nie miła na wspólnych spotkaniach jakby zaraz usiłowała mi coś zakomunikować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety
sa falszywe jesli chodzi o faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to prawda zgadzam się
no cóż nie jedna się obraża bo koleżanka kogoś ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuliżanki to jest to
1) 2) wywaliły mnie ze wspołnego mieszkania po długiej "przyjaźni" bo podobałam się sąsiadowi z którym nota bene próbowały mnie swatać, a potem się wściekły że nie byłam nim zainteresowana; cięgle próbowały mi wyperswadować mojego faceta 3) dostawała szału na najmniejszą wzmiankę o moim facecie " co za idiota, jak on Cię traktuje?" 4) dostawała szału na najmniejszą wzmiankę o moim facecie "przejrzyj na oczy, nie zależy mu na Tobie" 5) wiła się jak fryga przy moim facecie, usilnie próbowała sprawiać wrażenie wszystkowiedzącej i mega ważnej "ciągle ktoś do mnie dzwoni z roku, już mam dość, o dzwoni telefon" w końcu naprawdę rzuciłam tego faceta a kochałam go na zabój i wzajemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem z tego nic
ale teraz wiem jeśli masz fajnego faceta miej w dupie koleżanki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolla
a może łatwiej byłoby założyć klub szczerych koleżanek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuliżanki to jest to
"ale teraz wiem jeśli masz fajnego faceta miej w dupie koleżanki" co ja bym dała żeby to wiedzieć te parę miesięcy temu w mojej naturze nie leży podstęp i obłuda, wierzyłam, że szczerze się o mnie martwią i widzą z boku że on nie jest dla mnie właściwy... miał wyskoki a ja zamiast kryć go jak każda baba jeszcze głośno to wytykałam i znalazły kuliżanki punkt zaczepienia facet i koleżaneczki to wykluczające się pojęcia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm niech zostanie tak jak
jest mnie np jedna z koleżanek za bardzo wykorzystywała jak ona miała czas i ochotę ja miałam lecieć na każde jej skinienie bo ta idzie na zakupy albo ma czas na ploteczki np w kawiarni nigdy nie miała wystarczajaco kasy na zapłacenie rachunku swojego zawsze ja się dorzucałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo ta sama jeszcze raz
poszła na psychologię i nie dała sobie nic powiedzieć zawsze miałam byc wiernym słuchaczem jej zażaleń panna nie próbowała kompletnie nic z tym zrobić,wszyscy dla niej byli źli wredni wszyscy robili jej na złość(nawet jak ja tata kiedyś prosił żeby mamie pomagała )należała jej się tylko kasa od starszych i miała wymagania a od siebie nic w porę się spostrzegłam ,że oprócz mnie to nikt z nią nie wytrzymał ja też miałam dość ok miałam faceta jej to bardzo przeszkadzało jak jej cos powiedziałam dorabiała swoje chore teorie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez wstapie...
tez chetnie wstapie. i to nie tylko kolezanki ale i kuzynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z rodziną się na zdjęciu
dobrze wychodzi prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolla
koleżanki są dla nas wtedy dobre i "przyjazne" kiedy jesteśmy od nich chociaż trochę "gorsze" - brzydsze, grubsze, nogi mamy słabsze, powodzenie mniejsze, praca nie przynosi nam satysfakcji, mniej zarabiamy, mniej gustownie się ubieramy itd. W każdej innej sytuacji - a nie daj Boże! jeśli dane nam wszystko razem - koleżanki są dobre tylko do pewnego momentu. Podobnie z przyjaciółkami! Żadna nie zniesie na dłuższą metę przewagi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa ja mialam kolezaneczke
a nawet przyjacioleczke.mialam trudna sytuacje i uchylila mi swojego dachu,oczywiscie pieniadze ode mnie dostawala wedle zyczenia,jak pozyczyla ode mnie kaske to jej powiedzialam zeby mi nie oddawala to bedzie to moje dorzucenie sie do rachunkow bo miala z facetem dosc spore dlugi,wszystko ladnie pieknie wynioslam sie w koncu bo nie chcialam juz dluzej im siedziec na glowie.po pol roku sie dowiaduje od znajomych jak to ja jej pieniadze powinnam oddac bo ona dostala ogromny rachunek i to przeze mnie rzecz jasna. poza tym ktos jej cos nagadal na mnie (z kim w ogole nie rozmawialam na jej temat) a ona naturalnie uwierzyla i mowila do mnie ze mam nie klamac bo ona moze to sprawdzic.i ja ja mialam za przyjaciolke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlag z przyjaciółkami
Chroń mnie Boże od przyjaciółek,z wrogami daję sobie sama radę. !4 lat pożyczałam kasę,woziłam dupsko samochodem,załatwiałam milion spraw a okazało się,że po pierwsze primo to jestem zazdrosna o jej kasę (!!!) chodzę po ludziach żeby podpatrzeć jak mają urządzone i każę mężowi robić tak u nas ;( i co najlepsze-wszyscy ci co nigdy jej nie pomogli są "w porządku" a ja nie.Kurwa,nawet żarcie jej nosiłam.Nie wspomnę,że aby mi pokazać jak jestem zjebana to doprowadziła do sytuacji w której pocałowała mojego męża.Wiem,on też winien,ale wiem też,że ukartowała tę sytuację,bo jej mąż często mi się zwierzał z sytuacji kiedy ona robiła loda sąsiadowi co to wpadł na imprezę.Myślałam,że takich rzeczy się nie robi.Teraz wiem,że owszem.Od tego czasu nawet nie patrzę w ich stronę na ulicy a z mężem o mało co się nie rozwiedliśmy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z Tolla
a jeszcze jedno i jak interesiary tzn kiedy od nas czegos potrzebują to zawsze pamiętają o nas niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też to znam po dawnej koleżanc
pożyczałam kasę jak chodziłyśmy na imprezy stawiałam bo ona taka bidulka bez kasy,pożyczałam ciuchy a nawet jak mieszkałyśmy razem wyręczałam w obowiązkach nawet słowa dziękuję nie usłyszałam a wg zawsze się źle ubierałam a pozyczała zawsze ciuchy była zła o to ,że czasem dostawałam kase od rodziców ,że mną się zawsze ktoś zainteresował,zawsze miałam obowiązek iść z nią na zakupy i nosić wszystko za nią a za moimi plecami to mnie obrabiała z kim popadnie zawsze była zazdrosna jak sobie kogoś znalazłam ona potrafiła się najpierw puścić w kiblu na dyskotece błagać faceta o nr komórki a potem beczeć ,że on się z nią niechce ożenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tolla
jak można dać się tak robić w konia? Żadnych przyjaciółek - takie "przykazanie" towarzyszy mi od szkoły podstawowej (V kl) kiedy po raz pierwszy w życiu pokazało mi ono co znaczy zazdrość. Nawet jeśli jeszcze dobrze tego nie rozumiesz - od koleżanek jak najdalej! Całe lata trzymam koleżanki na dystans, mając pełną świadomość przewagi nad nimi i widząc "życzliwość" w ich oczach. Przykłady tu podane niczym mnie nie zaskakują - wręcz przeciwnie. "Przyjaciółki" odbijające chłopaków - mężów - to klasyka przyjaźni damsko-damskiej. Uważam, że w każdej sytuacji - wszystko jest kwestią czasu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem można bo ma się
dobre serce albo się ceni przyjaźń a ktoś cię najwyraźniej wykorzystuje jakoś dziwnym trafem faceci mi tak nie podpadli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no anka skakanka
moja dawna koleżanka ja do niej nic nie miałam kumplowałyśmy siękilka lat to samo pożyczała kase obiecywała ,że odda albo że w czymś tam pomoże i kończyło się na słowach(byłam tą ładniejszą koleżanką)zawsze jej coś nie pasowało potem się dowiadywałam za moimi plecami niestworzonych historii o sobie dziewczyna się strasznie puszczała miała faceta i robiła go w chuja narzucała się innym nawet prowadzącym autentycznie rżneła się po kiblach na dyskotece :( potem o mnie gadała ,że ja jestem dziwka i puszczalska że jestem głupia i wszystko za kasę albo d..załatwiam dzięki bogu koniec znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seremaczka
ja własnie szukam zdjecia,obrazu,czegos na ten temat... zdjecia(najchetniej) ,obrazu,rysunku gdzie jedna kobieta zachodzi druga od tyłu z nozem w dłoni,skrada sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipstick na szkle
Z tą rywalizacją to jest prawda. Ja miałam przyjaciółkę, z którą się przyjaźniłam praktycznie od dzieciństwa. Jako, że była biedniejsza to pożyczałam jej ciuchy, kosmetyki i wszystko było ok dopóki nie zaczęłyśmy się spotykać z braćmi. Wtedy nie wiem co w nią wstąpiło, przestała się odzywać, mimo, że byłam do niej życzliwa, a na każde przyjęcie rodzinne naszych facetów występuje w ciuchach popożyczanych od kuzynek i robi z siebie wielką damę. Najczęściej udaje, że mnie i mojego chłopaka nie widzi, a gdy nas nie ma buszuje w komputerze mojego chłopaka i siedzi na naszej-klasie. Zastanawiam się co jest z nią nie tak :o miarka się przebrała jak kiedyś na wspólnej imprezie opowiadała wszytstkim jak to bardzo pragnie się ze mną pogodzić... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seremaczka
moja przyjaciolka udawała przyjaciolke,nienawidziła i kłamała...była jak podły facet...dosyc przyjaciolek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seremaczka
dlaczego baby sa takie podłe,zazdrosne?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×