Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość opuszczona1

problem z .... kluczami

Polecane posty

Gość opuszczona1

Ok miesiąc temu rozstałam się z partnerem, ściślej mówiąc zostawił mnie. Ostatnio często się kłóciliśmy no i z mojej winy pokłóciliśmy się chyba 14lipca, byłam zdenerwowana i napisałam mu bardzo nie miłe rzeczy. Przeprosiłam ale on stwierdził,że chce przerwy, że musi odpocząć od tych kłótni. Próbowałam go przekonać ale nie dało rady, po kilku dniach napisał,że to koniec i już mnie nie kocha. Pisałam i dzwoniłam prawie tydzień, taka desperacja, on znowu napisał to samo, później dałam mu tydzień przerwy, bo napisałam,że będe na niego czekać. Po tygodniu nie wytrzymałam, znowu zaczęłam pisać ale on znowu to samo. Byliśmy razem prawie 5lat, bardzo bym chciała,żeby wrócił ale to właściwie nie o tym... chodzi o to,że on pracuje w innym mieście,przyjeżdża tylko na weekendy i ja od jakiegoś pół roku mieszkałam u niego z naszym psem. On się nie odzywa nie chce się ze mną widzieć, ja jakieś 2tyg temu zabrałam rzeczy bo tydzień temu przyjechała jego mama (pracuje w Londynie i przyjeżdża co 3mies.) a ja mam klucze od tego mieszkania, właściwie to dwa komplety,bo jego mama kiedyś zadzwoniła i powiedziała,żebym dorobiła parę,żebym jak ona przyjedzie to miała swoje klucze. Nie wiem, co robić, on się nie odzywa, jego mama też nie a to były jej klucze od domu. Wiem,że jeszcze jego babcia i ciotka mają po komplecie kluczy, więc pewnie dały jego mamie. Ale nie wiem, co mam z tymi zrobić,czy powinnam zadzwonić do jego mamy i oddać jej te klucze?Dziwi mnie,że ona sama tego nie zrobiła, dlatego nie wiem, czy wie o naszym rozstaniu czy nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efkropkaa
nie rob nic, bedzie chciala to da znac... nadgorliwosc jest gorsza od faszyzmu ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo bym chciała,żeby wrócił ale to właściwie nie o tym dokładnie o tym:) Szukasz kontaktu z byle kim z jego otoczenia. Ach ta desperacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×