Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agnieszkiewww

czy walczyć o mężczyznę jeśli czujesz ze to własnie ten?

Polecane posty

Gość agnieszkiewww

Witam wszystkie forumowiczki! Podzielcie się swoimi opiniami doświadczeniami,gdy spotkałyście na swojej drodzę meżczyznę, z którym chciałyście stworzyć coś więcej,ale z wielu przyczyn było to dość trudne. Czy walczyłyście o niego? Ja spotkałam właśnie takiego mężczyznę,ale dzieli nas odległość i to znaczna studiujemy w innych miejscach.Chciałabym aby miedzy nami było coś wiecej aby ta znajomość się rozwijała z dnia na dzien.Ostatnie spotkanie pokazało,ze jesteśmy sobie bliscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cinamonn Tea
Wszystko zależy od czynników. Odległość to czynnik trudny ale rokujacy nadzieje. Więc myslę ze warto walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajkkkkajka
A ja spotkałam takiego mężczyznę 27 lat temu,ale nie był wolny i bardzo duzo musieliśmy przejść,żeby w końcu być razem.Kosztowało nas to dużo nerwów,wyklęcia ze środowiska itp.Ale jesteśmy raze i kochamy sie nad zycie!!Czujemy,że jesteśmy połówkami tego samego jabłka.Nie wyobrażałam sobie,że można aż tak kochać.Ja kocham swojego męża nad życie i wydaje mi się,że z każdym dniem coraz bardziej.Kocham każdy milimetr jego ciałka i na samą myśl o nim mam motylki w brzuchu. Ale jak to w życiu bywa nie ma nic za darmo.....żyjemy w związku cywilnym....więc nie możemy w pełni uczestniczyć we mszy swiętej co dla nas jest bardzo bolesne,bo jesteśmy praktykującymi katolikami.Im jestem starsza tym bardziej mi to doskwiera.Ponadto często odzywa się moje sumienie,że właśnie walczyłam o mężczyznę który nie był wolny. Każdy musi rozważyć czy będzie potrafił żyć z takim piętnem,bo nie jest łatwo.Jednakże pomimo wszystko nic bym nie zmieniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszkieww
dla miłości warto,nawet na przekór przeciwnościom losu...bo kto powiedział że będzie łatwo? ale jeśli czujemy że ta osoba jest brakującą połówką jabłka to walczmy o nią...dziękuję za wypowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpniowa panna
Ja właśnie walczę...nie wiem na ile starczy mi sił... na szczęście nie mam przeciwniczki... Myśle, że warto walczyć... bo nawet jeśli poniesiesz klęskę to nie będziesz mieć pretensji do siebie przez kolejne 20lat, że nie zrobiłaś wszystkiego co mogłaś... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauluss
ja bym z checia o Niego powalczyła ale nie potrafie psuc czegos co dopiero powstaje... jezeli jest mi przeznaczony to i za 10 lat nasze drogi sie połaczał. niby nie mam skrupołów spotykajac sie z nim teraz gdy jest w zwiazku z inna ale ja nic na nim wymuszam... mimo ze oddalabym za niego zycie zabijac sie nie bede by byl Moim Mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z moim życiu od zawsze, od kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy jest ktoś, z kim chciałabym być, a może nawet spędzić reszte życia, dzieli nas odległość i choć on chce być ze mną, ja nie mogę, wiem, że odległość zabije to co jest między nami, wole stać z boku, wolę tylko czasami móc się na niego popatrzeć i dotknąć, niż już nigdy nie móc z nim porozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszkiewww
Każdy ma za sobą jakieś doświadczenia, niedokończone sprawy...Ja muszę przyznać jestem w martwym punkcie,może właściwie z własnej winny zawsze było tak że trudno było mi podjąć decyzję ,być stanowczą w uczuciach...Powiedziałam sobie 2 miesiące temu dam temu facetowi szansę,mężczyznie ktory kiedyś wydawał mi się interesujący,pociągający...A teraz jestem w związku,który jest "pseudozwiązkiem" oddalamy się od siebie,a on nawet nie poczyna zadnego kroku aby coś w tym kierunku zmienić! Nie mamy ze sobą od dłuższego czasu kontaktu,a ja dochodzę do wniosku,że jeśli ma tak to wyglądać to nie ma sensu...nie czuje do niego co kiedyś czułam.Jestem rozżalona. A zmierzam do tego,że otworzyłam wątek czy warto walczyć o tego mężczyznę,który może być własnie tym jedynym...tym na całe życie.Ja takiego "chyba" poznałam,spędziłam z nim jeden cudowny dzień,odważyłam się do niego jechać po 2 latach.Wcześniej nie miałam odwagi,sama nie wiem czemu tak zwlekałam.Bedac z nim czułam że ktoś mnie rozumie,nie muszę nic udawać.Jestem przy nim sobą.Przegadaliśmy calą noc...pojechałam chciaż mam chlopaka,który nawet mnie nie zaprosił do siebie abysmy pobyli razem,czy to zdrada? może i tak...ale to utwierdziło mnie w przekonaniu że trzeba szukać własnego szczescia a nie uszczesliwac kogos na sile nie bacząc na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że walczyć. A odległość to dla Was powinien być mały problem, poznieważ miłość najważniejsza. Z czasem będzie łatwiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden cztery
Walcz, bo w przeciwnym razie możesz żałować do końca życia, że tego nie zrobiłaś, a uwierz mi, że to gorsze sparzenie się po nieudanym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy co masz na myśli
mówiąc walczyc. czy ten facet okazuje jakies zainteresowanie Tobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszkieww
masz na myśli fizyczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszkieww
chodzi mi o to przede wszytskim,że czujesz wewnętrznie że z tym człowiek możesz stworzyć udany związek i teraz pojawia się pytanie czy warto o to zabiegać?czy czekać na jego ruch? .... a moze inicjowac spotkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co będziesz czekać i czekać. Weź sprawy w swoje ręce. Zainicjuj spotkanie, pewnie. Nic nie stracisz, a możesz zyskać. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgdgdg
@kajkkkkajka Wow! To się nazywa miłość. Po tylu latach tak się kochać i czuć motyle. Prawdziwa, wieczna miłość. Jakby ktoś nie wierzył, że istnieje taka, to tu jest udowodnione. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska2603
Jestem z facetem prawie 4lata. Już dawno chciałam go zosawic ale nie umiałem,aż do nie dawnego czasu. Poznałam mężczyznę do którego czuje to że jest tym jedynym ale nie mogę z nim być ponieważ obecny mi nie daje żyć i mnie nenka. co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×