Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gdzie tu logika

umawia się z inną za moimi plecami!

Polecane posty

już ponad 2-letni związek z nim nie pozwolił mi na bezgraniczne zaufanie. nie raz, nie dwa zdarzyło mi się zajrzeć do archiwum gg czy konta pocztowego. często znajdywałam różne rzeczy, których się wypierał, tłumaczył bez ładu i składu... zawsze wypominał mi moją podejrzliwość (która rosła przy tego typu znaleziskach) z czasem jednak zauważyłam zmiany w jego zachowaniu - zaczął mówić o wspólnej przyszłości, wspominać o zaręczynach... zaufanie do niego się zwiększyło. kiedy czekałam na niego ostatnio w pokoju, byłam ciekawa, czy o zaręczynach myśli poważnie... (bardzo pozytywnie mnie tym zaskoczył) więc chciałam zajrzeć do rozmowy z jego przyjacielem, tak z czystej ciekawości... pierwszy raz wchodziłam w jego archiwum NIE z zamiarem sprawdzenia jego wierności... i co? ostatnia wiadomość od jakiejś dziewczyny, że niestety dziś się nie wyrobiła i że ona do niego napisze, by umówić się w przyszłym tygodniu... :-O gdybym słyszała podobną historię od koleżanki, powiedziałabym, żeby dała sobie spokój... ale ja z nim tyle mam wspólnego, nic nie wskazuje na to, że nie jest mi wierny... on naprawdę zachowuje się jak wzór, jego koledzy często mi mówią, że nie mam się o co martwić przy nim, że mu nie głupoty w głowie... co dziwne, sam za to jest zaborczy i zazdrosny :-O już nawet nie mam siły się z nim znowu kłócić, znowu będzie awantura, że mu nie ufam, że ciągle się czepiam, czuję się bezsilna... nie wiem co robić... poradzicie coś? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada mi dara mi dara
Wejdz na jego gg,popisz z ta dziewczyna,jako ON i bedziesz wiedziala czy to jego kolezanka czy cos wiecej.Skasuj archiwum i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umuw śie ze mną
na długi romans niech ,ma za swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porozmawiaj z nim na temat swoich obaw. Przyznaj sie tez do zagladania na jego archiwum. Zazdrosc jest choroba, z ktora nie dasz w przyszlosci rady bo ona zrzera od srodka. Dlatego tak wazna jest szczera rozmowa z partnerem na kazdy temat. Nic innego tu nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam za bardzo możliwości, by zrobić coś takiego... ciężko mi będzie znaleźć taki moment, kiedy jego nie będzie w domu, a ona będzi na gg... (rzadko bywa, z tego co zauważyłam) zresztą nawet nie mam siły na takie gierki... mam wrażenie, że: 1. albo jest wszystko ok, tylko on zna mój charakter i wie, że nie byłabym zadowolona, gdyby spotykał się sam na sam z koleżanką, której nawet nie znam 2. albo cały czas mnie oszukiwał, złapałam go na poważnym kłamstwie, na flirtowaniu z inną na gadu (może nawet to ta sama osoba :-O, wychwalaniu piękna innej dziewczyny, zaproszeniu koleżanki z pracy gdzieśtam -> do ostatniego się nie przyznaje) może i jestem naiwna, ale kocham go szalenie... tym trudniej mi myśleć trzeźwo o tym wszystkim... nie wiem jak rozwiązać tę zagadkę... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ore ore wiesz, ja z nim chętnie porozmawiam... ale jeśli ma się skończyć na tym, że głównym tematem rozmowy będzie moje zaufanie do niego, a nie sytuacja z tą dziewczyną, która zostanie albo bez wyjaśnienia, albo - co gorsza - będzie to kolejne kłamstwo, to sama nie wiem, czy jest sens :-O ale rzeczywiście, trudno o inny sposób... nawet nie wiem jak go "podejść" w tej rozmowie, by być pewną jego słów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty jesteś normalna
Masz czarno na białym dowody, że jesteś robiona w bambuko i Ty się pytasz, co zrobić??? Przecież to oczywiste - kłamców spuszcza się w kiblu. Bez zastanawiania. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego o czym piszesz wynika, ze brak Ci zaufania do niego. Czym to jest spowodowane ? Dlaczego obawiasz sie tej rozmowy i dlaczego juz teraz piszesz, ze moze Cie sklamac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, brak mi zaufania... pisałam wcześniej, że zdarzyło mi się znaleźć dowody na to, że potrafi być nie w porządku wobec mnie -> najbardziej zabolał mnie e-mail (twierdził, że nie jest jego autorstwa), w którym zapraszał gdzieś koleżankę z pracy, JEŚLI OCZYWIŚCIE NIE MA NIKOGO :-O uwierzyłam, choć siedzi to we mnie do dzisiaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ty jesteś normalna -> nie wiem czy normalna, ale na pewno nie patrzę na sprawę z obiektywnego punktu widzenia, dlatego założyłam ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
Coś Ci powiem - mój też był strasznie zazdrosny i wydawał się tak bardzo zakochany, że w życiu bym nie powiedziała, że kręci. Zdążył mi się nawet oświadczyć - byłam w siódmym niebie - do czasu aż z czystej ciekawości przejrzałam jego smsy. I dowiedziałam się, że z najlepszym kolegą chodzi na dziwki - te płatne oraz umawia się na sex-randki przez internet. Gdy mu to pokazałam, do wszystkiego się przyznał. A miał być tym jedynym, który mnie nigdy nie skrzywdzi. Nie wiedział, czemu to robił. Także moja rada - kopnij go w dupę póki czas!!! Nie dasz rady żyć ze świadomością, że nie jesteś jedyną kobietą w jego życiu. Będzie Ci kłamał patrząc prosto w oczy, znam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
no i jeszcze w łóżku było nam bosko - zawsze mówił, że po co ma zdradzać, jeśli mu ze mną tak dobrze. Dałabym sobie za niego rękę uciąć,a jest tak naprawdę jest nic nie wart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trafiłaś z tym opisem... przyznając się kiedyś do flirtu z inną, także odpowiedział, że nie wie dlaczego to zrobił :-O prawdę mówiąc boję się z nim o tym rozmawiać, bo boję się rozstania... :( jest osobą bardzo wrażliwą i nerwową... boję się załamania :( dziś przepłakałam całą noc, a jemu jeszcze nic nie powiedziałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty jesteś normalna
Nie ma się czego bać. Chyba tylko poprawy losu. Pomyśl - jeszcze Ci kiedyś przywlecze HPV (i będziesz zagrożona rakiem szyjki macicy) czy inną rzeżączkę... Własne bezpieczeństwo to podstawa, a jemu ufać nie możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo rozumiem w takim razie - dla jakiej idei z nim jestes ? Klamstwa w zwiazku sa niezbitym dowodem na to, ze on manipuluje, a takze jego intencje roznia sie zasadniczo od Twoich. Rozumiem, ze go kochasz, choc trudno mi mimo wszystko pojac, jak mozna poswiecic swoj los takiemu czlowiekowi, skoro przylapujesz go na kolejnych klamstwach. Trudno jest kochac w pojedynke, oszukiwac sama siebie, ze moze sie zmieni, ze bedzie inaczej jesli tylko zwocisz mu uwage, ze wiesz o tym, ze klamie. Rozwaz to sobie we wlasnym sumieniu i podejmij wlasciwa decyzje. Zycie nie konczy sie na tym konkretnym czlowieku. Moze warto wiec zadbac wiecej o siebie i zamiast przylapywac go na klamstwach uwierzyc, ze spotkasz na swojej drodze czlowieka, ktory bedzie wierny wartosciom, jakie sama posiadasz. Z obecnym facetem przejdziesz prawdopodobnie niejedno pieklo, jesli zas jestes wrazliwa, zostawia one na Tobie pietno zmarnowanych lat, i poturbowana psychike. Przemysl to sobie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawiałam z nim chwilę. w ogóle go nie zaskoczyłam, zaczął się wręcz śmiać, że miał dziewczynie pomóc z komputerem (jest informatykiem) :-O mam wrażenie, że wyszłam na idiotkę :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
musisz spróbować go jakoś podejść, ale na 100% Cię zdradza - przykro mi to pisać, ale taka jest prawda. Będzie dobrze, tylko wychodź do ludzi, bo zwariujesz od myślenia. A porozmawiać musisz, ale proszę nie daj się nabrać na obiecanki-cacanki i fałszywe łzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w temacie
u mojego rekcje na dowody zdrady były różne - od złości, że nie mam prawa go sprawdzać , poprzez śmiech, aż do łez, gdy miałam czarno na białym (chociaz nawet wtedy potrafił dalej kłamać). Nie wyszłaś na idiotkę. Pewnie z nim nie zerwiesz, ale bądź czujna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli, tym razem powiedzial prawde, czy sie pomylil ? ;) A moze to Ty jestes zazdrosnica i tak naprawde robisz z igly widly ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Zawsze ufaj swojej intuicji. A Twoja najwyraźniej Ci podpowiada, że temu facetowi nie można wierzyć... Coś chyba jednak jest nie tak, nie byłabyś zazdrosna i podejrzliwa bez powodu? Z takim patologicznym kłamcą spędziłam kilka lat, zmarnowanych lat...Nie ufałam ale wierzyłam w każde durne kłamstwo. Wydaje mi się, że postępujesz nierozważnie dając wiarę jego słowom. Sprawdź go na poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oreore no cóż, jestem zazdrośnicą. może moja podejrzliwość wynika z tego, że gdy miałam 17 lat pewien facet (tak facet, był trochę starszy), któremu bezgranicznie zaufałam zostawił mnie dla byłej. miałam depresję, zamknęłam się w sobie, prawie wpadłam w anoreksję - to zostawiło poważny ślad na mojej psychice. zawsze wierzyłam swojej intuicji, ale po tych przejściach... trudno o niej mówić. dlatego też obawiam się, że - czy zostanę, czy odejdę - przy innym mężczyźnie będzie podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
daj mi prosze swoje gadu.... wiem przez co przechodzisz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i pierwsza sprawa - czuję wyraźnie, że nie chcę się z nim rozstawać... nie wiem co mnie bardziej męczy - wewnętrzny przymus kontroli nad nim, czy to, że czasem coś udało mi się niestety znaleźć... kiedyś mi powiedział (przy tym flircie z inną), że ja, swoim pełnym podejrzeń zachowaniem wymuszam takie sytuacje - pierwsze, co pomyślałam - "jak on śmie?!", ale z drugiej strony, może naprawdę tak jest? łapię się na tym, że czuję pewien niedosyt, że przez ostatnie miesiące nie mam się do czego przyczepić (tak jakby ktoś zapisał w moim umyśle, że faceci to świnie) myślicie, że coś w tym jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ty jesteś normalna
Tym bardziej czas się rozstać. Po pierwsze, dlatego, że - podejrzliwość podejrzliwością - conieco jednak znalazłaś. Po drugie, by poza jakmikolwiek związkiem popracować nad własnym problemem. To jest naprawdę BARDZO proste - kłamca to zło, nigdy nic z tego nie będzie, jeśli partner kłamie. Nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z cala pewnoscia JEST. Sama jednak z tym swoim problemem sobie nie poradzisz. Umow sie na wizyte z psychologiem i popros o terapie grupowa. To moze pomoc ale musisz otworzyc sie przed innymi i mowic prawde. Terapia jest czasem dluga - trwa kilka miesiecy ale oplacalna bo leczy nie tylko chora zazdrosc ale potrafi sprawic, ze spojrzysz na siebie z innej perspektywy. Pomoze Ci takze skonczyc z obrazem samej siebie - niskim mniemaniu o sobie i w zwiazku z tym uczuciem zazdrosci 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Twój facet Ci wmawia Twoją chorobliwą zazdrość. I jedzie na tym robiąc Cię w bambuko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę stracić kochanego faceta przez jakieś swoje fanaberie :( bo nie mam pewności, czy to ze mną jest coś nie tak, czy z nim :-O moje zachowanie też nie należało do najlwłaściwszych, potrafiłam mu non stop wypominać różne rzeczy, nie jeden pewnie by mnie kopnął w tyłek, może on też miał tego dość i odreagował to w prymitywny sposób (flirt) ech, wiem, zaczynam go usprawiedliwiać, ale staram się zrozumieć pewien schemat zachowań - moich i jego... może są jakoś powiązane... psycholog to pewnie dobry pomysł... strach i wstyd niestety dominują... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanim zrobisz aferę lepiej sprawdź dokładnie czy jest powód. Bo może to rzeczywiście jest tylko koleżanka i umawiali się w sprawie jakiejś dupereli. Jak tak to wyjdziesz na kretynkę. Nie wiem czemu skoro już czytałam jego wiadomość od niej nie zajrzałaś od razu do archiwum. Miałabyś wtedy potwierdzenie albo zaprezczenie swoich obaw. I pamietaj, że nie wszyscy tolerują zazdrośnice. Dlatego przed ewentualną rozmową radzę sprawdzić czy jest coś na rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to były dwie zdawkowe wiadomości z których wynikało niewiele konkretów... ale wpadłam w panikę, przyznaję. to wszystko przez to, co zdarzało mi się widzieć wcześniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×