Poprawkowy egz. maturalny już za 10 dni, a gówniarze dopiero się do nauki biorą!

Toż to szczyt nieodpowiedzialności i głupoty.

ich sprawa najwyżej nie będą mieli matury lub zdaną tylko na 30-40%

Już któryś rok z rzędu tak jest. Udzielam korepetycji z angielskiego i zawsze mniej więcej tydzień przed poprawką rozdzwaniają się telefony. I wszyscy chcą przychodzić codziennie (w niedzielę też) i najlepiej na 3 godziny. Durnie! Ale ja przynajmniej mam kasę z tych debili :)

Czy tylko mnie to wkurwia?

Dzisiaj miałam kolejne 3 telefony w sprawie korepetycji przed poprawką :)

Matura jest tylko po to żeby straszyć młodych. Ile ja się nasłuchałem w liceum że bez dobrze zdanej matury nie znajdę pracy, a jak jej szukałem to nikogo nie obchodziły moje wyniki, ważne że studiuje. To wszystko pic na wodę fotomontaż.

No ale musisz zdać dobrze maturę, żeby się na dobre studia dostać nie? To żadna filozofia zaliczyć na 30% jak później i tak się nigdzie nie dostaniesz.

A po co się mamy wcześniej uczyć? :)

No jak kurwa po co?? Żeby przynajmniej za drugim razem zaliczyć! A swoją drogą to śmieszne, nie powinno być żadnych poprawek!!

do Lektorkaaa: jeżeli tak bardzo ci to przeszkadza to nie udzielaj im lekcji a nie później wyżywasz się na forum. Co to kogo obchodzi:/

Lektorkaaa --> wyluzuj bo ci żyłka pęknie :P 10 dni to od cholery czasu, ja do ustnej zacząłem się uczyć dzień wcześniej.

Lektorkaaa a co Ty się tak bulwersujesz, co? To sprawa tych maturzystów i tyle. :o

Mówię o tym na forum, bo przecież uczniom tego w twarz nie powiem, a kasa leci :) Niektórzy może są na tyle zdolni, żeby uczyć się dzień wcześniej i zdać, ale jak już się raz oblało to się powinno porządnie przysiąść. ja nie wiem co się z tą młodzieżą teraz porobiło...