Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama desperatka

Moje dziecko wpada w histerie..

Polecane posty

Gość mama desperatka

Witam! Juz nie wiem co robic...Moja mala ma 9,5 miesica a ja przestaje sobie z nia radzic.Nawet teraz pisze i rycze bo poprostu mam dosc... Dodam ze za dwa miesiace urodze kolejne dzidzi i jestem przerazona jak ja sobie poradze pozniej. Moje dziecko jakis miesiac temu bylo zaziebione i dosc ciezko przeszlo ten okres..od tamtej pory jej nie poznaje.Fakt ze teraz w okresie wakacyjnym mam pelna chate ludzi(mieszkamy z tesciami a oni maja gosci) i jest tragicznie.Karmia ja wszystkim,dzis nawet jadla czekoladowe kulki z nieprzegotowanym mlekiem,pizze,kotlety mielone..az plakac mi sie chce.Protestuje i doszlo do tego ze kloce sie juz ze wszystkimi a oni i tak ja karmia na okraglo bo twierdza ze dziecko musi sprobowac wszytkiego,ma skaze i teraz cale policki w krostach a ja pojecia nie mam od czego bo je wszystko co inni domownicy...do tego doszly grymasy przy kapaniu,nie daje sie dotknac i wpada w histerie,wygina sie we wszystkie strony,wybudza sie po 3,4 razy w nocy,nie moze zasnac i tez wtedy histerycznie placze,nie chce sie myc ani ubierac...Ja juz nie wiem co mam robic,prosze niech mi ktos doradzi bo mam wrazenie ze jeszcze chwila i zwariuje albo zrobie cos jej albo sobie bo juz nie wytrzymuje..Gabi nigdy nie byla grzeczna ale eraz to juz poprostu nie ma dnia zebym nie plakala z bezsilnosci... NIE WIEM CO ROBIC I JAK SOBIE Z TYM PORADZIC:(((( Jesli chodzi o zabki to ma tylko dwa na dole i tez ciagle zwalam wine na zabkowanie ale jej dalej nic nie wychodzi u gory wiec to chyba nie przez zeby tak ciagle placze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo desperatko- ekspertem to ja nie jestem bo sama mam tylko jednego 7-miesiecznego synka, ale sytuacja ktora opisujesz ma wedlug mnie ogromny wplyw na zachowanie coreczki- pelno ludzi (byc moze jej nieznanych), zaklucony zapewne rytm dnia, jedzenie o roznych porach, to wszystko burzy jej poczucie bezpieczenstwa. Byc moze takze bolec ja brzuszek lub miec inne dolegliwosci zwiazane z jej odzywianiem, bo wedlug mnie pizza, slodycze itp. to nie sluza dzieciom w tym wieku (z reszta w kazdym wieku sa raczej szkodliwe niz pozyteczne). Nie wiem za bardzo co Ci w tej sytuacji poradzic ale musisz porozmawiac szczerze z reszta domownikow, bo widac ze dziecko zle znosi obecna sytuacje. Nie wiem na ile pomoglam, ale trzymaj sie autorko, duzo wytrwalosci rzycze i duzo pociechy z coreczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama desperatka
Kubuniowa ja mysle identycznie jak ty ale moje zdanie w domu niewiele znaczy.Jak zwracam wszystkim uwage ze nie zycze sobie zeby ja dokarmiali to mi powiedzieli ze jestem nienormalna bo zabraniam dziecku..Musialabym wyjsc z domu na caly dzien ale too tez sie nie sprawdzi z niemowlakiem. Kocham ja nad zycie ale wiem ze musze cos zrobic bo inaczej zwariuje tak ciezko mi zapanowac nad zloscia..poprostu brak mi sil jak na przyklad tule ja do snu(nie umiala nigdy sama zasypiac) przez godzine a ona potrafi otworzyc oczy i wyrywac sie z calych sil i przerazliwie wrezszczec ze az brak jej tchu...nie wiem co robic,samodzielnego spania tez jej nie naucze bo juz jestem tak sterroryzowana ze boje sie ze jak zaplacze to zaraz wpadnie mi do pokoju babcia albo jakas ciocia i znow powiedza ze co ze mnie za matka ze dziecko tak placze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama desperatka
uciekam do spania bo slaniam sie na nogach.Prosze piszcie..poradzcie mi cos bo ja mam wrazenie ze jestem sama z tym problemem i nawet maz twierdzi ze trzeba przeczekac ,kiedys wyrosnie(z tym ze on spedza z nami godzine dziennie i to nie zawsze) a ja nie mam sily..z nia chodze do ubiacji,z nia na rekach myje zeby a sprzatam w nocy jak spi.Mam juz dosc.. Zajrze jutro pewnie gdzies w tych godzinach bo watpie zeby wczesniej mala mi pozwolila:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama desperatka
Nikt mi nie pomoze.?.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Unikaj ich, jak możesz, trudno. I jasno postaw sprawę, jak będzie ktoś małej dawał, to mów zdecydowanie nie, ona tego nie je. Nie, bo jest przed obiadkiem, nie ona nie może tego jeść, nie i koniec. Więcej pewności siebie, co cię obchodzą ich opinie? Mnie nie obchodzą opinie nikogo z rodziny i się stawiam, nie pozwalam już. Ja jestem matką i wiem najlepiej co dla dziecka dobre, a cała reszta moze snuć wywody do zdechu. Mało mnie to rusza. Wychodź na spacery, jak nie musisz to przebywaj u siebie, a dziecko po prostu ma za dużo bodźców i jest zbyt pobudzane, stąd nocne płacze. Jej system nerowowy nie radzi sobie z taką dawką emocji. Walcz o spokój dziecka, masz być jej opoką, nie możesz się dawać tak zastraszać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli mala ma skaze, to jej placz moze wynikac z bolu brzucha. Dlatego tez niespokojnie spi i krzyczy. Nie wolno jej podawac tego samego co domownicy. Musisz to reszcie ludzi w domu wykrzyczec i zagrozic, ze jak nie dostosuja sie do tego, to oni beda wstawac w nocy do placzacego dziecka. Dobrze radza kolezanki, jesli tylko masz mozliwosc wychodz z dzieckiem na spacer, zeby odpoczelo od natloku ludzi i wrazen w domu. Jest w tym wieku, ze coraz silniej bedzie przezywac zmiany i chaos w swoim otoczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie jest Twój mąż
Ciągle piszesz o sobie, o tym, że Tobie ciężko, że Ty toczysz wojnę z teściami i ich gośćmi? A gdzie jest facet, który by krzyknął na jedną czy drugą mądrą ciotkę? Dziwi mnie, że kobieta w ciąży, z małym dzieckiem musi zmagać się sama z tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdzielę
He he he he he he Tak to jest jak dziecko ma dziecko, a potem następne, wpadka za wpadką... Gówniara jesteś i wszyscy widzą, ze sobie nie radzisz ze swoim życiem i ze swoim dzieckiem, będziesz siedzieć na dupie u teściów i kolejne dzieci robić to tak będzie cały czas. Rusz głową a nie dupą, to przestaną cię traktować jak smarkulę i sama zaczniesz decydować o swoim dziecku, co i kiedy ma jeść. Najlepiej jak przestaniecie kolejne dzieci robić i się wyprowadzicie, no ale na to trzeba by mieć jakieś perspektywy, wykształcenie, pracę, a nie tylko płodne ciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak czytam o tym spaniu to widzę swoja córkę też tak miala, jak ja usypialam na rękach to potrafila się drzeć i wygionać okropnie i zaraz mialam babcię na glowie. Ale u Ciebie jest gorzej. Wybudzanie w nocy moze byc przez to ze boli ją brzuch ( u nas to byly lambie). Przede wszystkim wychodź z nia na spacery ale w spokojne miejsca. Ogranicz do minium jak to tylko mozliwe kontakty z innymi. Trzymaj ja przy sobie zeby mieć kontrolę nad tym co i kiedy je. Spokojnie przemawiaj bo jak Ty jesteś klębkiem nerwów to ona to czuje. Unormuj jej dzień. Opowiadaj spokojnym glosem bajki przed snem, nie ważne co byleby to ja uspokajalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozwól jej jeszcze dawac cole
i chipsy to bedzie lepiej spała !!! Nie wyobrazam sobie,zeby mojego dzieciaka tak ktos dokarmiał.Ja bede decydowac co ma jesc i jak czesto. Ta pizza mnie rozwaliła.Moze niech wezmą ja do Mc Donalda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krew mnie zalewa jak to czytam
biedne malenstwo niestety znalazlo sie w centrum ludzkiej tepoty!!!!!!to twoje dziecko twoj skarb najdrozszy powinnas ja chronic przed popieprzona rodzinka ktora najwyrazniej nie ma pojecia jaka krzywde wyrzadza twojej coreczce a ty sie tutaj wyzalasz jaka to ty jestes niby bezradna ,przepraszam ze tak pisze ale jestem mama dwoch dziewczynek ktorych roznica wieku to 1,7 miesiecy i nie wyobrazam sobie by ktos wtracal sie w ich wychowanie(a mamusia meza tez probowala dokarmiac swinstwami i od razu zostala przeze mnie zganiona i zadnej kolejnej proby nie bylo choc oczywiscie skargi i obraza sa do tej pory ale mnie to nie interesuje ,bo najwazniejsze dla mnie jest zdrowie dziecka a nie przyjazn z nia)kochana tylko twoje opanowanie i spokuj moze pomoc w zachowaniu twojej kruszynki,izoluj ja od rodzinki,zabieraj na dlugie spacery,wez koc prowiant picie i wyjdz z maluszkiem z tego domu wariatow na kilka godzin w jakies odludne miejsce,posiedz z nia na trawce,pozwol by sie poturlala po kocyku,poczytaj jej,pospiewaj,spedzj z nia jak najwiecej czasu sam na sam bez tesciow,ciociow wujkow,jesli jest taka mozliwosc to tatus malenstwa tez niech sie przylaczy,moze by dalo rade bys wyjechala na ten czas jak u ciebie w domu sa goscie,czy twoje malenstwo ma ustalony grafik dnia tzn:posilki,kapiel,drzemki i nocny sen o stalych porach?jesli nie to byc moze rowniez w tym jest przyczyna.porozmawiaj z mezem o rozterkach szczerze na spokojnie,pokaz mu nasze wpisy niech wyciagnie i on wnioski bo w polowie to on jest odpowiedzialny za wychowanie waszej pociechy.a jesli juz jestes u granic wytrzymalosci i wydaje ci sie ze za chwile wybuchniesz to zostaw dziecko w lozeczku,wyjdz z pokoju i odczekaj kilka chwil,malenstwo bedzie krzyczec w nieboglosy,postaraj sie wylaczyc i nie slyszec wrzaskow wez kilka wdechow,uspokuj sie choc troche i wroc do niej przytul pocaluj i powiedz sobie i jej ze bedzie wszystko dobrze ze dacie rade:)przepraszam za moja paplanine i tysiace bledow(to moja pieta achillesowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fara6
jezeli masz mozliwosc wyprowadzcie sie z dzieckiem, najlepiej jak najszybciej, innej rady nie ma sensu dawac doputy dopuki chata jest pelna niemyslacych ludzi sorki zer tak ostro ale, innego sposobu nie ma ja tak zrobilem z zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×