jak ja w sobie rozkochac

Dlaczego właściwie się rozstaliście? Wyjaśniła Ci? Czy Ty naprawdę chcesz ją z powrotem? Nawet, gdyby miało się okazać, że jest z Tobą z braku innej opcji, litości? Nie wszystkie baby są jak tu piszecie wredne. Za to rozkochiwanie jej na nowo jest bez sensu. Można na chwilę znów się zachłysnąć, możesz przez chwilę jakoś szczególnie się starać, ale z czasem wróci to do stanu, który z jakichś powodów jej nie odpowiadał. Skoro ona ma świadomość, że jej tak dobrze, to nic na siłę. I wcale nie uważam, że szczerość to zły pomysł. Jeśli dziewczyna jest na poziomie,. jak zobaczy Cię z inna, nawet mimo zazdrości nie będzie się narzucać. Jeśli natomiast powiesz że bycie przyjacielem do przytulania ale już nie partnerem nie jest dla Ciebie miłe, może uda się Wam zamknąć tę sytuację.

cholera nie wiem czy ja bym powiedzial "odz sobie". wiem ze tak trzeba ale nnie wiem. przez zwiazek z nią zrobilem sientymentalny az nadto. kiedys zadna mnie nie interesowala na tyle zeby o niej myslec dluzej niz pare dni. A_ga masz racje. cholera w ten sposob nad tym nie myslalem. przykro troche ci sie musialo zrobic ale jak mąż madry to powie jej jak ah_te_Kobiety:)

trzymaj sie i dzieki za rady.pzdr

Szukasz porady. Powtórzę to co już bł napisane, ale może utwierdzi Cię to w tym przekonaniu. Jeśli się z Tobą spotyka rzeczywiście możesz być jej wentylem bezpieczeństwa. W mojej ocenie (w ocenie kobiety) ma kogoś. Gdyby nie to sama by przyleciala po 2 tygodniach do Ciebie. Jeśli tego nie robi tzn ze nie potrzebuje bo kogos nowego. Nie daj się wykorzystywać. Im bedziecie się dłużej spotykać jako przyjaciele tym trudniej będzie Ci bez niej i stracisz dużo czasu. Doceń swoją wartość i nie daj sobą manipulować. Szanuj się:)

rozmawialismy duzo i tak w skrócie wyszło na to że się odkochała. ot tak sobie jej przeszło i juz. kazdą wolną chwile z nia spedzalem bo i tak do 18 pracuje wiec duzo tego czasu nie ma ale po pracy w auto i do niej. obiady mi robila itd. wiadomo jak kazda para sie czasem sprzeczalismy ale ja nie jestem osoba ktora dlugo rozpamietuje wiec zaraz sie godzilismy. ona widocznie wszyskie jakies incydenty czy roznice zdan sobie zbierała w główce az w koncu milosc jej odeszla. inaczej jakos nie moge sobie tego wyobrazic.. a moze znudzila sie po prostu zyciem w związku i opowiadaniem co robila i gdzie byla.. wiem ze powinienem dac sobie z nia spokuj ale cholera najgorsze jest to ze cos mi mowi zebym tego nie robil i czekal na nia. glupie i jak z jakiegos taniego romansidla ale nic nie poradze.

Sam się przekonasz że niestety... mieliśmy rację. Na pewno wyniesiesz coś z tej sytuacji, będziesz silniejszy. Człowiek uczy się na błędach.

i tu nauka prosta plynie... "zacznij mysleć głowa i nie sercem"

kobieta jestem ale nie dama,i mowie ci-mam29lat,i sama bylam taka jak twoja pani:lubi cie,ale ewidentnie nie chce spedzic z toba reszty zycia..jestes na zapleczu,pasuje ci to?przyjmij to z godnoscia,rozejzyj sie...piszesz jak nastolatek!nie wzdychaj do niej za dlugo bo to obelga dla innych kobiet!!bo pewnie sa i ladniejsze i madrzejsze..to nie'niekonczaca sie opowiesc',zacznij sie umawiac niezobowiazujaco...wiesz,ze niedlugo bedziesz z kims szczesliwy i jedyne co radze-wspominaj mile byla dziewczyne,kobieta twojego zycia gdzies czeka...

Skoro nie czuje, że kocha, ale ma Cię na zawołanie, to nigdy nie zatęskni. Jeśli naprawdę czujesz, że to ta, odpuść na trochę, nie spotykaj się z nią. Niech sama się określi. Ale wydaje mi się, że nie wato czekać. Teraz nie docenia Twoich chęci, i marne szanse, że jak straci kontakt z Tobą, to ją to tak dotknie, jak Ciebie.

dziewczyny macie racje. nie chce byc tym do ktorego przyjdzie jak kiedy sobie zechce i pojdzie kiedy zechce. a ja mam czekac. poniżające i dla mnie i dla niej. moze naprawde nie ma sensu sie za nia obracac skoro i tak to nie bedzie to samo co było na początku. ale tyle wspomniej i smiechow i wszystkiego innego mam w glowie ze tak latwo nie zapomne. A spotkania z innymi dziewczynami nie powinny zaszkodzic a moze i pomoga;p;p a calkowite zerwanie kontaktu juz przerabialismy. wczesniej juz o tym pisalem

łał wyskoczyłem na miasto, wypilem spokojnie dwa piwa a topik jeszcze żyje :D

uuuu ja po dwóch piwach bym tak szybko nie wrocil:]

:) praktyka czyni mistrza ;)

powiem Ci tak zadecydowała, niech teraz czerpie z tego korzyści nie tylko dobre ale też te złe. Narazie wie ze kiedy coś sie wydarzy, źle sie poczuje, ktoś ją skrzywdzi cokolwiek to ma Ciebie. Kogoś przy kim czekają na nią tylko dobre chwile. To powiedział i psycholog u którego sie leczyłem z powodu mojej pseudo miłości. miał 100% racje

tez musze sie tak nauczyc pic;] ale moja silna wola jest słaba po kilku piwach. a co do psychologa to jak mi nie przejdzie to pojde też... może pomoże he

o nie nie, nie ucz sie pić :) ja nie potrafie ;) to były dwa małe twitery bezalkoholowe :)

bracki pogonił laskę bo stwierdził że wysysa z niego pieniądze i całą energię :) i musiał sie wyżalić. hehe tak to jest jak ugania sie za pannami w wieku 17-19 lat, które nie pracują a kieszonkowe nie wystarcza na tak wysoki standard życia jaki by się chciało. Bo wypić piwo w blasku księżyca na plaży to wstyd, trzeba iść do Ulu na monciaku i wypić whisky za 60 zł. od drina bo to jest laaaaans :D

nie dzwoniłeś do niej?

a_ga81 ty nie powinnaś sie mieszać bo prawdopodobnie odbije sie to na Tobie. Twój mąż powinien powiedzieć twardo i stanowczo żeby spie....a.

dzis nie popiszemy bo widze dwie klawiatury;p

łooo, czasami tak trzeba :)

Często w jej obecności oblizywać sobie brwi.

ale tylko czasami;)

hehe jaki fuks, akurat do kompa podszedłem :D dobra, chlej stary ile dasz rade :) jak to Ci pomaga to czemu nie :) bo każdy sposób jest dobry żeby wyzbyć się...

takijaaniinny ale tylko czasami do tego wyskakuj gdzieś ze znajomymi. Kto wie, może za 2 miesiące będziesz się śmial z tego. Oczywiście przy boku jakiejś fajnej Kobietki.

troche pomaga. zaczymam rozumiec większość alkocholikow. to sa bardzo nieszczęśliwi ludzie. w sumie jak sie spotka jakiegos buma na ulicy to zazwyczaj po krótkiej rozmowie okazuje sie ze to zadne chamy. zawsze grzecznie sie odnosza i prosza o jakas kase. i prawie zawsze im daje pieniadze;/

wychodze ze znajomymi. nie jestem typem samotnika.. tyle ze chyba nikt z moich znajomych nie wie tyle co Ty..

hahahahaha jak ty masz problem z dwoma piwami to do alkoholika Tobie daaaaaaleko ;) co pijesz?

to źle!! niema to jak sie wygadać. Oni Ci pomogą na swój sposób ;)

z dwoma nie mam zadnego problemu heheh dwa to leca jak woda;] tyle ze pozniej zaczynaja sie tzw "lejce" i lece do sklepu po wiecej. Tyskacza z butli sącze i powiem ci ze samkowy jest