dramat pary dresowych kochankow

u mnie za to na przeciwko okien i drzwi wejsciowych lezal sobie facet na plecach glowa zwisajaca prawie na ulice obejmujac jedna reka drzewo ... jego panna (albo ze wschodu albo tylko pijana, bo jakos tak dziwnie zaciagala czasami brzmialo jak z ruska) usiadla na krawezniku i najpierw rzucila butami przez ulice (biale sandaly na wysokiej koturnie) potem zaraz wstala i poszla po nie i wrocila do swojego ukochanego caly czas zawodzac do niego, ze ja zdradza, na pewno bo ona widziala, i czy on przysiegnie na jej smierc tu i teraz ze ja nie zdradza ? ze tylko ja kocha nikogo innego itd. itp :D w koncu ten facet usiadl i calkiem przytomnym glosem kazal jej spie rda lac bo sama sie mizdrzyla do jakiegos fioota, na co zaraz dziewczyna zaczela histerycznie zaprzeczac ze wcale nie, bo ona tylko go kocha i nigdy by z nikimi innym nie poszla ! ale on (jej facet) napewno ja zdradza bo ona widziala i czy zaprzeczy, czy przysiegnie ze nie lapal za tylek jakiejs tam dziewczyny itp. czy przysiegnie na jej zmarle w maju dziecko ze ja nie zdradza ? na co on ponownie kazal jej wypi erda alac bo ejst poyebana i jakby ja mial zdradzac toby w ogole z nia nie byl. nagle podjechala taksowka (nie wiem czy ja ktos z nich wezwal bo nikt nie dzwonil podczas tej ich rozmowki) facet wstal, otworzyl drzwi i kawal (bo to nie byla prosba) zeby kierwca podrzucil ich za darmo kawalek, tu obok. kierowca powiedzial, zeby poczekal i powiedzial gdzie jest (tu nie wiem, ne zrozumialam) gosc odpwiedzial, ze wlasnie tu obok, wsiadl obok niego i darl ryja do tej panienki zeby wsiadla, ta usiadla na moich schodkach prowadzacych do drzwi (tak podejrzewam bo nie widzialam jej) a ona powiedziala ze nigdzie z nim nie jedzie, ze jest choojem itp. on sie caly czas darl zeby wsiadala i w koncu wsiadla i pojechali. i powiedzcie, po co filmy ogladac skoro przed wlasnymi oknami taka drama sie rozgrywa. nie trzeba wcale podsluchiwac, wiekszosc rozmowy albo raczej dialogu tej dziewczyny (bo jej facet mowil wszystko glosno i wyraznie) byla zrozumiala i na tyle glosna ze przy uchylonym oknie wszystko normlanie bylo slychac .... p.s. no to tyle relacji z dzisiejszej nocy pelnej wrazen :P