Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana julitaaa

upośledzony umysłowo chłopak na chrzestnego????

Polecane posty

Gość załamana julitaaa

Miesiąc temu urodziłam córeczkę Darię i nadszedł czas abyśmy się z męzem zastanowili nad wyborem rodziców chrzestnych. Jedno wiedziałam na pewno że jednym z chrzestnych bedzie moj brat a wybor damskiej czesci powierzyłam męzowi. On jednak wypalił z czyms z czym do tej pory nie mogę dojsc do siebie - ze chrzestnym musi być jego opozniony w rozwoju brat wojtek. Mowilam mezowi ze zalezy mi na tym aby to moj brat byl ojcem chrzestnym jednak odparł ze chyba zartuje, ze to sie przeciez wojtkowi nalezy i ze jego rodzice go w pelni popieraja i ze jak mogę odmowic i sprawic wojtkowi zawód skoro on juz mu zrobil nadzieję. Jestem kompletnie zalamana. Mieszkamy obecnie u tesciow razem z uposledzonym wojtkiem i ja nie wiem jak im powiedziec ze nie chce aby ich syn byl ojcem chrzestnym żeby ich nie zranic albo zdenerowowac. Wojtek ma obecnie 30 lat jednak umysłowo zatrzymał się w rozwoju na etapie nastolatka, ma padaczkę i niską odporność. Musi być pod stałą opieką. Potrafi wykonywać wszytskie czynności sam, poza myciem - panicznie boi się wody. Ma napady lękowe praktycznie codziennie, jest do tego dość natrętny, czesto próbuje mnie dotykac, całować...ruchowo jest bardzo powolny jednak raczej sprawny, potrafi pisać i czytac. Jednak nie moglby mieszkac sam i prowadzic normalnego zycia. Rozmawiałam na ten temat z teściami - oni odparli że to dla nich oczywiste, że wojtek to jedyny brat męża i wręcz wypadałoby żeby był ojcem chrzestnym. Nie wiem już co robić. NIkt w rodzinie męza mnie nie rozumie i nie stoi po mojej stronie. Ja widzę w tym chłopaku coś złego, nie chce żeby miał silny kontakt z moją córeczką. Mowiłam męzowi o tym jak wojtek czesto próbuje mnie dotykac, całować, że wchodzi do lazienki kiedy biorę prysznic...on jednak tylko się smieje że to przeciez nic takiego i ze mam być wyrozumiała. Nie wiem już co robić. Proszę o rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choryyyyy światttt
Twój mąż też chyba jest upośledzony :o Przecież rodzice chrzestni powinni mieć w jakimś stopniu wpływ na wychowanie dziecka,jak ktoś,kto sam jest jak dziecko ma wychowywać Waszą córeczkę? Zabieraj małą i uciekaj do swoich rodziców lub gdzie indziej. Dlaczego Twój brat ma być mniej ważny niż brat Twojego męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyvoxid1234
Rozumiem Cię,ale to,ze jest on upośledzony umysłowo nie oznacza wcale,że będzie złym ojcem chrzestnym.Jakie wedłóg Ciebie ma zadania ojciec chrzestny???Moim zdaniem głównie religijne.Ewentualnie kupowanie prezentów na urodziny,imieniny,itpJasne ,że nikt nie chciałby mieć za ojca chrzestnego kogoś kto jest opóźniony,ale pamiętaj on może czuć,mysleć i w duchu byc sto razy lepszym człowiekiem od Ciebie i Twojego męża.Jak bardzo tego nie chcesz to idź porozmawiaj z księdzem w Twojej parafii.wydaje mi sie,że taka osoba jak brat Twojego męża nie może być chrzestnym.Musi być to osoba w pełni władzy umysłowej,a z tego co piszesz do końca tak nie jest.Może problem rozwiąże się sam własnie w ten sposób,że nie będzie on mógł zostać chrzestnym ze wzgledu na swoją niepełnosprawność umysłową,Jest na to duża szansa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilo....
Postaw na swoim, to w końcu twoje dziecko. Ty wybierasz ojca chcrzestnego, a on matkę. Niech cię nie zmyli jego choroba, Taka osoba nie bd odpowiedzialna. Porozmawiaj jeszcze raz z mężem, a jeśli trzeba pokaż mu ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znajomym urodził się jakiś czas temu synek i brat ojca dziecka (również upośledzony) został chrzestnym. Nie było ku temu jakichkolwiek przeciwwskazań. Mały ma już kilka lat, chrzestnego uwielbia a chrzestny by za Mikolajkiem w ogien skoczył :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana julitaaa
Ja rozumiem ze Wojtek czuje i myśli i może być mu przykro że nie został ojcem chrzestnym, jednak ja tego chłopaka po prostu nie widzę w tej roli. Nigdy go nie lubiłam. Wygląda już jak podstarzały, łysiejący facet do tego nadmiernie pobudzony seksualnie. Ciągle krzyczy, zawsze musi postawić na swoim, wciąż próbuje mnie obejmować, w towarzystwie zachowuje się niekulturalnie, jednak nikt nie śmie mu zwrócić uwagi bo byłaby awantura ze strony teściów że trzeba być wobec wojtka wyrozumiałym . Nie wiem jak mam wam go opisać. To fakt że nie jest silnie opóźniony, da się z nim rozmawiać, jednak nie mogłabym komuś takiemu zaufać powierzając mu rolę ojca chrzestnego. A najgorsze jest to że każdy mnie w tej kwestii ignoruje, nikt nie bierze pod uwagę że też chciałabym miec coś do gadania. Mąż już nawet w towarzystwie mowi ze wojtuś uwielbia swoją chrześnicę mimo że wciąż mu powtarzam że ja się na to nie zgadzam....jestem bezsilna. brakuje mi już argumentów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipsssss
autorko ja cie rozumiem, mam takiego sąsiada. ma 35 lat i jest uposledzony, w rozwoju równiez zatrzymał sie na etapie nastolatka. ma padaczke i coś z głową. nie jestem wtajemniczona w jego chorobe ale jest powaznie uposledzony, ma też ogromną wade wzroku, na jedno oko nie widzie wcale, na drugie tylko ruchy i to czarno biały obraz. i powiem ci że jest to dziwny człowiek, rozumiem oczywiście ze jest chory i współczuje mu. ale ona ma jakies skrzywienie na punkcie sexu. często niby niechcący próbuje kogos dotykac, głaskać. kiedy był młodszy i spal z matką zaczał sie do niej przytulac i obmacywac ją. kiedys tez pamietam złapał taką mała dziewczynkę mieszkającą w pobliżu, moze z 4 letnią, udawał ze ją nosi na rękach a ręką jezdził jej po klatce piersiowej. wogóle on uwielbia dzieci, ale ja mojego dziecka bym sie bała mu powierzyć. kiedy przeczytałam twój post od razu skojarzyłąm sobie twojego szwagra z tym moim sąsiadem i nigdy w życiu nie zgadzaj sie aby był chrzestnym twojej córeczki tym bardziej ze sama napisałas jak próbuje ciebie dotykac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu nie wesprzesz sie na swojej rodzinie, nie powiesz im jaki masz problem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipssss
Wygląda już jak podstarzały, łysiejący facet do tego nadmiernie pobudzony seksualnie. Ciągle krzyczy, zawsze musi postawić na swoim, wciąż próbuje mnie obejmować, w towarzystwie zachowuje się niekulturalnie dokłądnie taki sam jest ten mój sąsiad. a moze ty o nim piszesz, jego brat tez ma teraz malutką córeczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana julitaaa
Niestety rodzice już nie żyją. mam tylko brata i dziadków jednak oni mieszkają na drugim końcu polski. Nie mam tutaj nikogo kto mógłby mnie wesprzeć:( Lipsssss ja również widzę w wojtku coś takiego. Nigdy nie miał kobiety i widzę że go do tego ciągnie. Co prawda nie sądzę żeby zrobił coś mojej córeczce ale ja mu nie ufam i koniec. Moim zdaniem jest nieobliczalny. Jednak nikt mnie nie słucha. Wojtus to oczko w głowie teściów i męża:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczkiem w głowie Twojego męża powinnyście byc Ty i corka, a nie jego brat. Powiedz mu, ze się nie zgadzasz i uzasadnij dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana julitaaa
niestety teściowie już z księdzem rozmawiali i nie ma przeciwskazań. tu sie wszytsko dzieje jakby beze mnie...ja już nie mam na to siły po prostu mówie wam. czuję się jakbym była jedyną osobą która w tej rodzinie myśli racjonalnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana julitaaa
mówiłam męzowi wiele razy ale jakby grochem o ściane. mu się wydaje że to ja jestem nieracjonalna i ze jestem jakimś potworem odmawiając tego wojtkowi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdddkkdkdkd
Nie no, bądźmy poważni. Ojciec chrzestny to jest obowiązek wymagający odpowiedzialności i świadomości. Wybieranie do tej roli upośledzonego półgłówka jest moim zdaniem po prostu kpiną z powagi tej instytucji. A to, że mąż w ogóle nie nie liczy się z Twoim zdaniem, no to tylko współczuć. Tak samo jak kwitowanie obmacywania cię że to nic takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipssss
o to chodzi, ja tez bym mu nie ufała. własnie takim ludziom brakuje sexu, a wiadomo ze uposledzony człowiek ma wiekszy popęd i dlatego jest taki pobudzony. postaw na swoim i nie dopusc do tego zeby wojtek został chrzestnym moze przedstaw męzowi taką sytuacje. nie daj boże cos wam sie staje, odpukać. wtedy chrzestni są od tego by zając sie osieroconym dzieckiem i co, jak uposledzony wojtek miałby wychowac wasze dziecko i sie nim zajmować. sorry ze tak napisałam oczywiscie nie zycze wam tego , ale sama pomyśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość booor
Julia ,a TY myslisz,ze jak dziecko ,bedzie miało "zdrowych" chrzestnych to bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudny orzch do zrgyzienia Zadecydyj wedługa własnego odczucia czy chcesz aby on był ojcem chrzestnym. Liczy się ile serca i czasu poświęci twojemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja wtrace
a twój brat nie może "wkroczyć do akcji"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że Twoi teściowie i mąż Cię lekceważą, jeśli jest tak na starcie małżeństwa, to co będzie później?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto nie maco
trzeba postawic na swoim i OFICJALNIE powiedziec rodzicom meza , i mezowi ze chrzestnym zostaje twoj brat i tyle. bo ty nie chcesz zeby dziecko mialao uposledzonego chrztesnego ,ktoremu ty nie nufaszi ktory jak sama napisala jest neiobliczany0 a jezeli on bedzie chcrzestnym to jeszcze bardziej sie zblzy do twojego dziecka niz 'normalny wujek'. a poza tym Lipsss- troche porzesadzilas z tym ze jak cos sie stanie to dziecko pojdzie do rodzicow chrzestnych bo raligia a prawo to calkiem inna sprawa. i do kogo,ale do kogo, do psychicznie chorego na pewno dziecko nie zostalo by przyznane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----------------
booor ale beda swiadomi i odpowiedzialni. Julia popieram cie calkowicie jezeli ciebie dotyka,obmycuje dzieciaki jak juz napisalam brak swiadomosci co to wogole chrzest jest jak i odpowiedzialnosc , moze wam sie cos przy darzyc czego wam nie zycze czy wtedy Wojtek bedzie w stanie zaopikowac sie dzieckiem??Nie!! Porozmawiaj z mezem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manikaa
autorko, musisz się postawić i wyznaczyć jasne granice. niestety ale przy takiej sytuacji nie możesz odpuścić. Z Wojtkiem nie będzie lepiej. Wiem, bo mam w dalekiej rodzinie takiego wujka, też ma padaczkę i cośtam jeszcze. Opis Wojtka pasuje idealnie, tylko ten wujek dobiega już do 50 urodzin. I nie jest coraz lepiej. W zasadzie to sterroryzował swoich rodziców(starsi ludzie- rodzeństwo mojego dziadka), cała bliższa rodzina nad nim skacze, dopasowali swoje życie do niego. przykro na to patrzeć, ale nie dadzą sobie pomóc. dlatego nie daj się, postaw się i w ostateczności zagroź że zabierzesz małą do brata. to jest wyższa konieczność, jeśli za 20 lat nie chcesz dopasowywać rozkładu dnia pod Wojtka i jego widzimisię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, to nie jest tak, że osoba niepełnosprawna intelektualnie ma silniejszy popęd, jest nieobliczalna i może zrobić krzywdę. Oni mają popęd taki jak każdy człowiek, tylko nie potrafią nad nim zapanować, sztuka polega natomiast na tym by ich stanowczo temperować. Miałam praktyki w szkole specjalnej, gdzie uczyli się chłopcy ok 20 roku życia, podchodzili do nas, łapali za biust, klepali po tyłkach. Uczono nas, że stanowcze nie, a czasem nawet zabranie rąk chłopaka i ostrym tonem powiedzenie "nie wolno" jest na porządku dziennym. Podejrzewam, że taka sama sytuacja jest z bratem męża autorki. Jestem przekonana, że On nie chce zrobić nikomu krzywdy, aczkolwiek, również nie zgodziłabym się by był on chrzestnym mojego dziecka. Ale tylko i wyłącznie z tego względu, że nie jest to osoba której powierzyłabym dziecko pod opiekę, nie mowie tu o jakichś drastycznych wydarzeniach, że ta opieka musiałaby być stała...to jest osoba chora która nie potrafi zatroszczyć się o siebie samego, więc nawet na 5 minut nie zostawiłabym z Nia swojego dziecka, choć wiem, ze nie zrobiła by mu krzywdy umyślnie, Oni nie są po prostu świadomi tego co robią.Nie wolno ich za to potępiać, ale tez nie wolno dać wejść sobie na głowę ani im, ani ich rodzicom. Tak więc wytrwałości życzę autorko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manikaa
http://archidiecezja.lodz.pl/czytelni/prawo/k4t1r4.html Kan. 874 - § 1. Do przyjęcia zadania chrzestnego może być dopuszczony ten, kto: 1° jest wyznaczony przez przyjmującego chrzest albo przez jego rodziców, albo przez tego, kto ich zastępuje, a gdy tych nie ma, przez proboszcza lub szafarza chrztu, i posiada wymagane do tego kwalifikacje oraz intencję pełnienia tego zadania; 2° ukończył szesnaście lat, chyba że biskup diecezjalny określił inny wiek albo proboszcz lub szafarz jest zdania, że słuszna przyczyna zaleca dopuszczenie wyjątku; 3° jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić; 4° jest wolny od jakiejkolwiek kary kanonicznej, zgodnie z prawem wymierzonej lub deklarowanej; 5° nie jest ojcem lub matką przyjmującego chrzest. i na podstawie 1. punktu możesz się kłócić z proboszczem, czy ktoś taki jak Wojtek posiada "kwalifikacje i intencje pełnienia" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam kontakt z osobami chorymi i tak jak ktos wyzej opisuje swoja prace - powinnas wziac sobie to do serca, pozatym ja w pelni rozumiem twoje obawy i strach, mimo ze mam tez swiadomosc ze chorzy ludzie to nie jacys terrorysci i mordercy ale oni jak sama napisalas o swoim szwgrze nie potrafia sie soba zaopiekowac i zadbac, i co najgorsze czytam ze w tym przypadku wojtek ma pozwalane na wszystko a przez to nie orientuje sie i nie zorientuje co jest dobre a co naganne niewiem jakie sa relacje w waszej rodzinie, bo jesli rzeczywiscie chrzestny u was znaczy wiecej niz wujek (bo np. u nas chrzestny to po prostu wujek, nie ma jakichs szczegolnych przywilejow) to pewnie zajelabym tez opozycje wobec decyzji meza i jego rodzicow, tylko z drugiej strony sie patrzac mieszkacie razem z wojtkiem i rodzicami - czyli przyzwyczajaj sie do mysli ze twoja corka bedzie miala czesty kontakt z chorym wujkiem a tak na przyszlosc niezaleznie od tego jak sie to potoczy to wlasnie ze wzgledu na dobro corki ty badz konsekwentna wobec wojtka-wspolokatora ;) , mow mu "nie mozna" "nie wolno" kiedy robi cos nie tak, wyznacz granice, proste granice, te osoby potrzebuja prostych granic zeby je zrozumiec, tak jak to wyzej kolezanka opisala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Z tego co mi wiedomo, osoba upośledzona ( czyli nie w pełni władz umysłowych) nie może być podporą ( bo o to przecież chodzi) w wychowywaniu dziecka,- ponieważ sama potrzebuje wsparcia i opieki. 2. Ważne jest to ,- co ty o tym myslisz. Jesli się nie zgadzasz, i jesteś w pełni tego świadona i pewna- TO NIE ULEGAJ, bo być może kiedyś za to zapłacisz. 3. WAŻNA JESTEŚ TY I TWOJE DZIECKO, nie rób nic wbrew sobie. 4.Mąż dzisiaj jest, jutro już go nie ma ( sorry- ale takie życie) A tak na marginesie: widze że jesteś gnębiona przez teściów i męża,- to daje dużo do myślenia. Podejście Twojego męża nie wróży niestety niczego dobrego. Postaw na swoim,- przecież sama napisałaś,- że masz tylko siebie, dziecko i ..brata. POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty tez jestes uposledzona umys
lowo. CZY PISANIE JAKICHS BZDUR NA FORUM O CHORYM CHLOPAKU SWIADCZY O TYM, ZE AUTORKA TEGO WATKU JEST NORMALNA???? SAMA JESTES UPOSLEDZONA I MOZE NAUCZ SIE TROCHE SZACUNKU DO CHORYCH LUDZI. TWOJE DZIECKO TEZ MOZE BYC CHORE UMYSLOWE, NIGDY NIE WIESZ CO CIE SPOTKA W ZYCIU DEBILKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ty tez jestes uposledzona u
do ty tez jestes uposledzona umys czemu nazywasz autorkę DEBILKĄ??? czasami jest tak, że nawet zdrowego jedno z rodziców na chrzestnego nie chce ;/ Pogadaj ze swoim bratem i niech stanie po twojeje stronie Sama jestem chrzestną coreczki mojego kuzyna i mimo,ze ten ma brata nie wybrał go na chrzestnego nawet swojego pierwszego dziecka bo nie ma z nim dobrego kontaktu po prostu sie nie lubią ;/ więc to, że ktoś jest chory czy nie nie ma zbyt wiele do kwestii wyboru chrzestnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie nie zgadzam z najdzints
wg mnie dziewczyna sama sobie przeczy: to nie jest tak, że osoba niepełnosprawna intelektualnie ma silniejszy popęd, jest nieobliczalna i może zrobić krzywdę. >>>>czyli raz moga zrobic krzywde, dwa sa nieobliczalni... pozniej bla bla bla ...i... ''choć wiem, ze nie zrobiła by mu krzywdy umyślnie, Oni nie są po prostu świadomi tego co robią.'' Nie wolno ich za to potępiać, ale tez nie wolno dać wejść sobie na głowę ani im, ani ich rodzicom. '''---> nikt tutaj nie potepia osob umysl.chorych. i co do tego macania----->ja tak szczerze to ZAJEBISCIE ci wpsoluczje sie musialac sobie w taki sposo sawac rade z tego typu zachowaniem ,bo dla mnie to byloby upokarzajce zeby ktos mnie macal ,a powiedzenie jakto ujęloaś AZ czasami podnieisonym glosem ''nie wolno'' to dla mnie za malo...a co jak bedzie ta dziewczynke macal, to wtedy jako matka tez zaboerzesz mu raczki i powiesz NAJWYZEJ podniesionym glosem ''nie wolno''???? zaloze sie ze nie narazalabys dziecka na cos takiego. OSOBISCIE ja w ogole nie pozwlolalbym sie mojemu dziecku zblizyc do osoby chorej umyslowo, bo to niepotrzebne ryzyko--wazniejsze bylolby dla mnie moje dziecko niz uczucia os.chorej umyslowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×