Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amanda091

nie wiem ktorego wybrac, a moze zadnego z nich?

Polecane posty

Gość amanda091

Przedstawie Wam moja sytuacje w nadziei, ze pomozecie mi. Pierwszym z moich 'wielbicieli' jest Wojtek - znamy sie od grudnia '08 poznalismy sie przez przypadek w internecie. pozniej spotykalismy sie w realu. Starszy, inteligentny, wyksztalcony, zabawny, troche niesmialy, wrazliwy, mily, moge dlugo o nim mowic, ale przeciez nie o to chodzi. Akurat wtedy nie chcialam z nikim sie wiazac, bylam po nieudanym zwiazku. Przez caly czas traktowalam go jak kumpla. w koncu po miesiacu znajomosci stwierdzi,l ze chcialby ze mna sie zwiazac, bo to wlasnie takiej osoby jak ja przez caly czas szukal. Wyjasnilam mu sprawe, obiecal ze nie bedzie nalegal i oboje zapominmy o tym. Kumplowalismy sie dalej. Znacie spojrzenie zakochanego faceta? No wlasnie, zbyt czesto mi je posylal. ale wmawialam sobie ze to przeciez nic nie znaczy, bo tej sprawy juz nie ma. Kilka dni temu wyznal mi milosc. I co ja mam zrobic? Przez caly czas traktowalam go jak brata. Co prawda zauwazalam znaczace sygnaly, ale nie chcialam w nie wierzyc i wzbudzac burzy. Jest idealem faceta z jednym ale. Czuje ze do siebie nie pasujemy. Ja jestem dosc szalona i zakrecona, lubiaca podroze, spedzajaca czas aktywnie. On woli pozostac w cichym miejscu. Typ samotnika. Drugim z moich 'wielbicili' jest Mariusz. Poznalismy sie na impreie w kwietniu. Byl dosc bezposredni - tance przytulance, calus na pozegnanie. Zdobyl moj numer. Umawialismy sie, krecilismy ze soba. Az on w koncu sie zakochal. A ja nic. stwierdzilam ze on jest tylko przygoda, ktorej nie warto kontynuowac. Facet przeciwienstem poprzedniego. Malo inteligentny, za to cholernie romantyczny, dowcipny, szalony. Typowy facet. Jaki moral? Nie chce byc juz sama. Chce sie juz wreszcie z kims zwiazac. Teksnie do Mariusza do jego objec. Ale wiem ze tym samym trace Wojtka. Z Wojtkiem chcialabym sprobowac ale boje sie ze to nie TO. Ja nie czuje tej chemii. Nie wiem jak to by bylo. Jest dosc niesmiala osoba. Mam totalny metlik w glowie. Wiem, ze moglabym sie w ktorys z nich zakochac, na pewno. Chociaz chcialabym sprobowac. Prosze o wasze porady. P.S. przepraszam ze pisze bez polskich znakow, ale posiadam zagraniczna klawiature.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam trzecia opcję- żadnego nich. Sama nie wiesz którego chcesz, my ci tu nie doradzimy, jednak zdanie "Wiem, ze moglabym sie w ktorys z nich zakochac, na pewno." pokazuje, ze sama chcesz siebie przekonać, ze tak sie może stać. Jednak wydaje mi sie, że nic z tego nie bedzie. Nie da sie "zakochać" na siłe. Jeśli wybierzesz jednego, bedziesz załować, że nie ejsteś z tym drugim. Daj sobie czas, nie rób nic na siłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram poprzednika.. pol swiatu tego kwiatu a jezeli z zadnym nie ma tej chemi no to nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda091
zbyt latwo jest powiedziec 'znajdz sobie kogos'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio podać mi czarnego nika
Mam podobną sytuacje, dwie Kobiety jeden ja. Obydwie cholernie mnie adorują, ale ja nadal myślałem o swojej byłej. Teraz zapragnąłem związku i mam powiedzmy dwie do wyboru ale… no właśnie jedna zwariowana, wulgarna, szybka w działaniu ale też pracowita, ładna filigranowa itd., druga totalne przeciwieństwo spokojna , wyważona, inteligentna, zaradna, ma fajną pracę i oczywiście też ładna. Po przemyśleniu sprawy doszedłem do wniosku że skoro nie mogę zdecydować się na żadną z nich to znaczy że prędzej czy później zatęsknię za którąś i tej „wybrance” zrobię krzywdę. Więc jaki z tego wniosek? Mam oczy i serce otwarte na trzecią :D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zbyt latwo jest powiedziec 'znajdz sobie kogos'" Za to trudno jest wybrać jednego z tych, których nam przedstawiasz. Mi sie wydaje, że nic z tego nie będzie. Co zrobisz, Twój wybór. My ci nie pomożemy wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda091
Zapomniałam dodać, że jest jeszcze "koleżanka" - Andżela. To ex Wojtka, myślałam, że powinnam być zazdrosna, ale okazało się, iż jej się też podobam, wysłała mi bukiet żółtych cyprysów. To takie romantyczne i nietuzinkowe. Ale bycie z dziewczyną to chyla foux pa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupio podać mi czarnego nika
nie wierzę w zakochania z biegiem czasu!! coś jest albo tego niema i tyle :) Ty masz problem z wyborem więc zastanów się co będzie jeśli z tej dwójki któregoś "uszczęśliwisz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda091
dzieki podszywaczu:P sama nie wiem, nie mam pojecia... mam totalny metlik w glowie. ten problem po prostu mnie miazdzy i przygniata... nie chce byc sama, ale nie chce zadnego z nich zranic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafeezim
Byłam w podobnej sytuacji. Jeden super kumpel, świetnie się rozumieliśmy, godzinami rozmawialiśmy i nigdy się ze sobą nie nudziliśmy. Nie potrzebowaliśmy wyszukanych rozrywek. Potrafiliśmy przesiedzieć pół dnia na ławce w parku rozmawiając i było bosko. Przy nim czułam się wspaniale. On po pewnym czasie dawał mi do zrozumienia, że chce pójść krok dalej, że nie chce tylko rozmawiać, śmiać się. Próbował się zbliżyć, przytulić. Ale go odpychałam ja nie chciałam się angażować, bo kilka miesięcy wcześniej po 2 letnim związku zdradził mnie chłopak i zostawił. Tak więc bałam się kolejnego związku. Zupełnie jak Ty. A ten obecny kumpel się zakochał. Nie powiedział tego wprost mi. Jednak wszystko co mówił, robił o tym świadczyło. Chciał żebym mu zaufała, ale nie umiałam. Zresztą tak do końca nie pociągał mnie fizycznie. Za to chłopak, którego poznałam później zwalił mnie z nóg. Mimo, że nie kochałam i się bałam dałam mu się pocałować, wziąć za rękę, przytulić. Nie poznawałam siebie. Myślałam, że się zakochałam. Ale z nim nie było już takich rozmów tylko łażenie po barach, imprezy, kino jakieś rozrywki. Mało byliśmy ze sobą sami. Nie mogliśmy się poznać. Ale mimo to bardziej do niego właśnie mnie ciągnęło. Po pewnym czasie mimo wszystko dałam szansę temu pierwszemu. Zmieniłam nastawienie, postanowiłam się nie blokować. I dać szansę miłości. Jeśli się zakocham to dobrze, a jak nie to trudno, ale wiedziałam, że takiego faceta ciężko będzie mi znaleźć już. Był ideałem. Potem nawet zaczęłam dostrzegać nawet coś w jego wyglądzie. Dzisiaj nie zamieniłabym go na żadnego. Jest moim ideałem, bardzo mi się podoba i bardzo go kocham. A ten szalony drugi, z którym miałam przyjemność trochę się bawić zniknął z pierwszą lepszą dziewczyną, która zgodziła się na seks. Ja się opierałam więc odpuścił. Ale musisz sama czuć przy wyborze, że tego chcesz. Ja po kilku miesiącach dopiero poczułam, że chciałabym. I zaryzykowałam. I jestem w szczesliwym zwiazku i planujemy sie pobrac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzięki podszywaczu
kłaniam się i polecam na przyszłość :D 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda091
gruatuje i trzymam kuciki, czytajac az sie usmiechnelam do monitora :) u mnie jest zpelnie to samo potrafimy zWojtkiem potrafimy przesiedziec w jednym miejscu, albo chodzic po odludnych miejscach i godzinami gadac i to nie tylko o pierdolach, ale i o powaznych rzeczach. z nim moge poruszyc kazdy temat. ale to nadal tylko kumpel... wydaje mi sie ze brakuje mi tego samego - musialabym sie wyszalec i sama stwierdzic czego tak naprawde chce... ale nadal boje sie zwiazac sie z ktoryms z nich... Ciagnie mnie do Mariusza ale tylko fizycznie, a Wojtka chcialabym jako kumpla. a wiem ze to nierealne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda091
podjęłam wybór i jestem szczęśliwa :) dziękuję kafeezim 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a który został wybrany
A który został wybrany ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amanda091
Wojtek - mój przyjaciel, jest mi z nim wspaniale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozciekkkkkk
słuchajcie , okolo w maju poznalam chlopaka, jeste ode mnie troche starszy, nie za bardzo wykształcony, itd. bylismy parą, jest naprawdse dobry, do niczego mnie nie zmusza, pozwala mi chodzic na imprezy, ufa mi, dba o mnie. ale ktorego s razu sie pokłócilismy, powiedzialam mu zeby zrobic przerwe i zobaczymy co dalej, w tym czasie poznalam kogos innego, jest mlodszy, bardziej ogarniety, dopiero go poznaje, nie wiem jaki bedzie, ale nie moge oszukiwac ich obu, bo z tym ierwszym jesczze nie skonczylam, i spotykac sie z dwoma naraz? nie wiem co robic,..:/ nie wiem co czuję... nie chce stracic ani jednego ani drugiego... :(( z tym pierwszym czuje sie pewnie , wiem ze mnie nie zdradzi , nie zrobi mi awantury o byle co , nie nakrzyczy, itd, z tym drugim nie wiem.. nie znam go dobrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak miałam ale...
spisałam plusy i minusy, wyszło mi, że nie mam szans u Maksa, ale mam duże szanse u Artura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×