Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Żonaty od tygodnia

Ożeniłem się i nie wiem jak się z tego wycofać.

Polecane posty

Gość Żonaty od tygodnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żonaty od tygodnia
Ożeniłem się tydzień temu. Jesteśmy ze sobą od 5 lat. Od jakiegoś czasu wszystko zaczeło się rozpadać. Ona oczekiwała konkretnych kroków. Wiedziałem, że chciała ślubu. Dla mnie było obojętne czy z papierem czy bez, ważne, że chciała być ze mną. Dla niej ważny był ślub. Pobraliśmy się. Tylko cywilny. Na razie. Jednak nic się nie zmienia. Tydzień cudownego odrodzenia uczucia i dalej w dół. Myślałem, że chce konkretnej deklaracji, że chce ślubu, że chce nosić moje nazwisko. I chciała. Ponoć. Od weekendu wszystko bierze w łeb i korozja związku postępuje. Ślub nic nie zmienił. Ona chyba już mnie nie kocha... po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myslę że masz problemy
emocjonalne. Taka hustawka tydzień po slubie :-O. Nie spodziewaj się cudów, tylko pracuj lub wystąp o unieważnienie. krótko po ślubie mozna małżeństwo unieważnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żonaty od tygodnia
Nie mam problemów emocjonalnych. Przynajmniej nic na to nie wskazuje. W pracy OK. W domu OK. Znajomi też OK. Nikt nic nie zauważył. Ja również, ale nie jestem obiektywny. Nie chcę się wycofyfać bo się boję, bo nie wierzę w to że się uda. Jeśli jednak ma być tak jak jest teraz - nie ma to chyba sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie skarbie prawda jest
dużo prostsza Ty już jej nie kochasz, nie rozumiesz, robisz wszystko z łaski oraz dla świętego sp[okoju a wycofać się nie da, możesz natomiast najspokojniej w świecie się rozwieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geodeta 365
OCZYWISCIE ZE DO 3 MIESIECY MOZECIE UNIWEWAZNICC SLUB CZYLI BEDZIE TAK JAKBY WOGOLE ON NIE MIAL MIEJSCA, RDZE SZYBKO TO ZALATWIAC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytac nie umieeta
???:o on wzial cywilny a nie koscielny, wiec moze sie po prostu rozwiesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grek 345
a kto tu cos o koscielnym wspomnial? :O autorze powolaj sie na to, ze w trakcie slubu miales wylaczona swiadomosc itd: tu masz to: Podstawą do unieważnienia małżeństwa są: przeszkoda wieku, tj. mężczyzna nie ukończył 18 lat lub kobieta nie ukończyła 16 lat, jeden z nupturientów jest dotknięty chorobą psychiczną lub niedorozwojem umysłowym, bigamia (jeden z nupturientów pozostawał już w związku małżeńskim), pokrewieństwo między nupturientami, przysposobienie między nupturientami, wada oświadczenia woli (np. oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński złożyła osoba, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome wyrażenie woli, pod wpływem groźby lub błędu co do tożsamości drugiej strony) – jednak na tej podstawie żądać unieważnienia można jedynie po upływie 6 miesięcy od ustania stanu wyłączającego świadome wyrażenie woli, od wykrycia błędu lub od ustania obawy wywołanej groźbą – a w każdym przypadku po upływie 3 lat od zawarcia małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żonaty od tygodnia
Nie ma przesłanek do unieważnienia małżeństwa. Nie o to chodzi. Bez znaczenia jest czy będę rozwodnikiem czy będę kawalerem po unieważnieniu. Pytanie jest takie: walczyć czy to odpuścić? Czy warto jest trwać w związku w którym wszystko trzeba non stop naprawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grek 345
odpowiedz: nie warto, trwac w takim zwiazku. juz otrzymales odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppppppppppppppppppffffffffffff
Bez przesady, związki się same z siebie nie robią. Czy z tą, czy z inną, związek zawsze wymaga pracy obu stron - w pełni udany jest wtedy, kiedy obydwoje ludzi potrafi ze sobą szczerze rozmawiać i przede wszystkim w sytuacjach spornych pójść na kompromis. Nad związkiem pracuje się codziennie; a kiedy jedna strona przestanie, wtedy związek się rozpada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli powiemy Ci, że masz od niej uciec, to to zrobisz? To jest tylko i wyłacznie Twoja decyzja, tylko Ty wiesz co Was połączyło, co między Wami jest teraz i co może być w przyszłości. Mam nadzieję, że zwykłego kryzysu nie mylisz z końcem wartościowej miłości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żonaty od tygodnia
Koleżanko ja też mam taką nadzieję. Bo jeśli się odwrócę i za 3 - 4 lata znowu inny związek też trzeba będzie naprawiać... To znowu mam uciekać? I już tak zawsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt za ciebie
jej w dupę nie kopnie, sam to zrób i na swoje konto i nie szukaj na kogo zrzucić winę za porypany brak charakteru i nieprzemyślane decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc nie uciekaj i daj Wam szansę:) Przypomnijcie sobie co robiliście i jacy byliście na początku związku, spróbujcie być bardziej spontaniczni i dziecinni, a przede wszystkim - rozmawiajcie, rooozmawiajcie i jeszcze raz rooooooozmawiajcie. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×