Mam dosyć życia w cieniu przyjaciółki

Ja jednak uważam, że znalazło by się więcej osób, które potrafią docenić charakter. Popatrzmy na to z innej strony. Jak może być lepsza przyjaciółka autorki topiku od niej samej, skoro zachowuje się w taki sposób. więcej wiary w siebie autorko!

Ja jednak uważam, że znalazło by się więcej osób, które potrafią docenić charakter. glownie puszysci doceniaja, da sie zauwazyc na kafe

masz racje, jeszcze kasa lub umiejetnosc przekucia pierwszego w drugie :p

zmanierr, czemu sprowadzasz wszystko do urody? Znam kobiety mniej urodziwe, a przebojowe i z klasą. Prawda jest taka, że każda kobieta potrafi być atrakcyjna, trzeba tylko chcieć.

lub umiejetnosc przekucia pierwszego w drugie ewentualnie drugiego w pierwsze :-)

zawsze szczery , ja doceniam bardziej charakter, i co myślisz, że mam pare kg nadwagi?

kasa jest super oczywiście podnosi walory życia, podobnie jest z urodą, obie pomagają przetrwać w grupie, tylko że ja wolałabym chyba samotność niż ośmieszanie, bo sorki ale ta przyjaciółka ją ośmiesza. Gdzie podziała się duma i szacunek do samej siebie?

Prawda jest taka, że każda kobieta potrafi być atrakcyjna, trzeba tylko chcieć yhmm wystarczy wiecej sie usmiechac miec pozytywne nastwienie wydobyc atuty (kazdy je ma) i ukryc niedoskonalosci

ewentualnie drugiego w pierwsze tak sobie mysle zawsze szczery moze to nie sa dwie rozne rzeczy?

Pamiętajmy, że każda kobieta ma lepsze i gorsze dni. I nawet super piękności zdarzy się wyglądać mniej atrakcyjnie.... Nie ma ludzi idealnych

to też tyczy się mężczyzn xD

Pamiętajmy, że każda kobieta ma lepsze i gorsze dni. I nawet super piękności zdarzy się wyglądać mniej atrakcyjnie.... Nie ma ludzi idealnych autorka czeka na ten gorszy dzien przyjaciolki juz 20 lat

e tam, najlepszych przyjaciół i kumpli do zabawy można poznać bez względu na urodę. W tej kwestii naprawde liczy się charakter, przebojowość, inteligencja, kaska i wygląd są ważne kiedy chcemy się wylansować, zdobyć uznanie które połechta naszą próżność, ale to nie ma związku z przyjaźnią

zgadzam się z tym wyżej.

tak sobie mysle zawsze szczery moze to nie sa dwie rozne rzeczy? to zalezy w duzej mierze od plci

ona wcale nie czeka na ten dzien tylko zauwazyla ze przyjaciolka zrobila sie ostatnio wredna i nie umie sobie z tym poradzic :( autorka nie jest wredna i jeszcze szkoda jej ta przyjazn zakonczyc, bo to jeszcze od piaskownicy i wszyscy ich podziwiali :) jakos niezrecznie sie czuje...

i jeszcze szkoda jej ta przyjazn zakonczyc po pierwsze te a nie ta po drugie to zaiste modelowa przyjazn

moze i nie modelowa przyjazn ale bardzo dluuuga :)

no tak, dlugosc okresla jakosc :-)

Nie określa, ale czasami jest naprawdę trudno zrezygnować z tylu dobrych wspomnień, przecież nie wszystkie były złe. Ale szczerość do podstawa, poza tym trzeba się nauczyć też radzić sobie samemu.

daj sobie z nią spokój. on nie jest twoja przyjaciolka wiec sie nie przejmuj

nie okresla ale robi swoje przyzwyczajenie to druga natura czlowieka :)

to zalezy w duzej mierze od plci ach tak, zapomnialam o opcji kasa i odwaga :p

zapomnialas o opcji kasa i wladza :-)

zapomnialas o opcji kasa i wladza to jest tylko nazwa pr-owa :p

to jest tylko nazwa pr-owa hahahahaha

nie rozumiem was.... to jad przepełniony cynizmem.

Ty masz prostszą sytuację- byle jaką przyjaciółkę możesz ot tak spuścić na drzewo. Ja mam znaczniejszą sytuację. Też żyję w cieniu mojej przyjaciółki- też jest ładniejsza, fajniejsza i ma same zalety, tylko, że nie jest wredna ani złośliwa, tylko skoczyłaby za mnie w ogień, oddała ostatnią koszulę, nie intryguje i zawsze stoi za mną murem. Powiedziałabym nawet, że gdyby porwali mnie kolumbijscy przemytnicy, to pojechałaby do dżungli mnie szukać. Do skutku. Problem w tym, że ona jest niesamowita- nie zależy jej na uwadze żadnego faceta na imprezie (dzielnie za to wspiera mnie w podbojach, bo mam problemy z nieśmiałością), więc potrafi przyjść w starych jeansach i złapanej w biegu koszulce, rozczochrana i bez makijażu ("lecę prosto z treningu, zdążyłam tylko wziąć prysznic") i wyróżniać się z tłumu kobiet. Świeci w tłumie- bez żadnych poz, zwaracania na siebie uwagi, głośnego gadania- ot tak, sama z siebie. Łazi ze mną na zakupy, pomaga dobierać ciuchy (ma świetny gust), kosmetyki, itp, wszystko. Zero zawiści. Jest piękna, bardzo inteligentna (zna ze 4 języki i studiuje sobie już drugi, oryginalny kierunek), nieźle radzi sobie w pracy (branża artystyczna), ma fantastycznego męża (też taki ideał, poznała go przypadkiem na szlaku w bieszczadach) i nawet w gipsie ("spróbowałam downhillu i huknęłam w drzewo") i wymazana błotem po powrocie z lasu wygląda rewelacyjnie. Zazdroszczę jej tego, że jest taka niesamowita i też czuję się, jakbym żyła w jej cieniu... nie zerwę za nic w świecie przyjaźni (TAKA przyjaciółka to skarb), ale chcę poradzić sobie z moimi odczuciami...

nie rozumiem was.... to jad przepełniony cynizmem. cynizm bez dwoch zdan ale jad?? gdzie?

Pamiętajmy, że każda kobieta ma lepsze i gorsze dni. I nawet super piękności zdarzy się wyglądać mniej atrakcyjnie.... Nie ma ludzi idealnych autorka czeka na ten gorszy dzien przyjaciolki juz 20 lat :D:D:D