Mój chłopak jest na mnie zły bo...............

mój chłopak pracuje do 17godz. wiec jak przyjezdza do mnie jest juz koło 19. posiedzimy, pogadamy itp a poznym weczorem leżymy sobie na łóżku i np oglądamy filmy. on zazwyczaj odjeżdza koło 1 w nocy, tylko ze ja do tej godziny nie wytrzymuje, no niestety. rozumiem ze on nie może przyjezdzac do mnie w dzien bo pracuje, tylko dlaczego obraza sie na mnie ze ja o tej 12 już zasypiam jak lezymy. nie wiem nie mozemy tego rozstrzygnąć, bez sensu jest zeby przyjezdzał o 19 i o 21 juz jechał z spowrotem bo ma do mnie ponad pół godziny jazdy, bardzo sie ciesze ze przyjezdza lubie z nim przebywac ale o tak pozniej godzinie to ja juz nie wytrzymuje i zasypiam.a on jest obrazony ze co nie przyjedzie to ja usne

zawsze mu zostawiam miskę chipsów i piwo żeby coś miała do rozrywki a on i tak jest zły. Niewystarcza mu patrzenie na mnie...

wiedzialam ze zaraz bedą jakies głupie podszywy. i ze nie potraktujecie tematu powaznie, no cóż szkoda:(

on tak naprawde jest zly, ze nie dajesz mu doopy:(

Gdy sierpniowe słońce oświetli chaotycznie rozrzucone blokowiska Suwałk, przyklejam do nosa kij od mopa a do butów - znalezione w ogródku gąsienice i sunę majestatycznie ulicami rodzinnych Koluszek, udając rosyjski czołg w Gori

A nie może zostać na noc? Możecie w tygodniu widywać sie krócej, a w weeekendy niech dłuzej zostaje.

nie mozesz pozniej wstawac? :O ps nie jest wam nudno jak codziennie robicie to samo?

a chociaz obiad mu robisz, czy na glodnego przyjezdza i tak siedzicie? :o

zaspokajam go reka przynajmniej raz w tygodniu. I jeszcze mu zle? Sorry ale ja przed slubem sie seksic nie bede!

sorki ale ja mam 17 lat i dopiero ucze się gotowac, wstyd mi podawac mu moje próby

Jak powie ze jest glodny to mu czasami zrobie kanapke czy tosta.

Wiedzialam ze tak bedzie nie ma sensu zakladanie tematu skoro wszystko to prowokacje i podszywy.....ale ja naprawde mam problem i chce zeby ktos mi pomogl...Czasami nawet staram sie na sile nie zasnac ale wtedy to juz jest totalna porazka bo na stojaca usypiam:P

ile twoj chlopak ma lat?

?:o

Zaczernij se nick nie bedzie podszywow..

23 lata ale czy to wazne??

mam 20 lat. tak robie mu kolacje normalnie. o 19 obiad?:O sex tez jest. i nie siedizmy tak codziennie tylko w tygodniu. w weekendy widujemy sie w dzien albo zon zostaje na noc. a w tygodniu nie moze

Przestańcie! jak mam sobie zrobic stałego nicka zeby sie nie podszywali?

juz jestem. mam 20 lat on 24. tak robie mu kolacje normalnie. o 19 obiad? sex tez jest. i nie siedizmy tak codziennie tylko w tygodniu. w weekendy widujemy sie w dzien albo zon zostaje na noc. a w tygodniu nie moze to mój post reszta to podszywy

no na samych kanapkach to długo nie pociągnie. Ja jem obiad nawet o 20 jak wczesniej nie mogłam zjeść. No ale fakt jak jestes w domu to śpij dłuzej a wieczorem będziesz bardziej wypoczeta. Albo niech o 24 jedzie do domu. Po co sie tak męczyć.

No i juz mi zabrali nicka! to forum jest jakies chore! liczyłam na Wasza pomoc!

Też mamy problem z różnicą sowa / skowronek, tyle że mój chłopak nie jest na mnie "zły" - może dlatego, że mamy już po 33 lata i razem mieszkamy. On pada o 21, z kolei rano może wstawać bezboleśnie o 6. Ja odwrotnie. Siłą rzeczy czas wspólny to późne popołudnie oraz weekendy. Serwuj swojemu chłopakowi obiadokolację, jak przyjeżdża, nawet jeśli to są dopiero "próby" kulinarne. Będzie mu miło i łatwiej zrozumie Twoje "padanie" o północy. Ale nie będę Cię namawiać, żeby zatrzymywać go na noc, bo IMHO nie ten wiek ;)

Britnej , dzieki za odpowiedz. Owszem to troche malo ale nie zawsze mam czas zrobic cos wiecej, bio musze pilnowac mlodszego brata.

ja nie wiem czemu wy sie podszywacie, dla mnie to nie jest smieszne, a wręcz męczące. on o 17 konczy prace, wraca do swojego domu tam przebiera sie je obiad. przyjezdza do mnie ok 19 posiedzimy, ja robie mu kolacje.idziemy na spacer czy cos i pozniej lezymy sobie i oglądmy filmy albo rozmawiamy czy cos, ale ja poprostu o tej 12 juz nie moge wytzrymac i zasypiam

Ostatni akapit anuluję, skoro najprawdopodobniej odpowiadałam na podszyw ;)

ja tez ci poradzilam i jakos mi nie podziekowalas :O juz mnie to powoli wkurza ze na tym forum jestem olewana

powinnaś czasami do niego pojechac jak kończy pracę i moglibyście gdzieś wyskoczyć, ale to chyba dla ciebie za trudne

ludzie ale mówie wam ze on najpier jedzie do siebie do domu tam je obiad troche posiedzi i dopiero przyjezdza do mnie. co wy sie tak uczepiliscie tego jedzenia. wazy 105 kg przy wzroscie 188 nie głodze go nie martwcie sie. ps. to jest mój prawdziwy nick

To niech przyjeżdża od razu do Ciebie i je u obiad u Ciebie - w ten sposób zaczniecie wieczór wcześniej.