Wyjazd a chory chłopak

mielismy w sobotę iśc na ślub a w poniedziałek jechac na wakacje a chłopak mi pisze że jest chory.Nic nie odwołuje tylko pisze że w ogóle chyba nie będzie miał wakacji a jak "nie wyzdrowieje to już w ogóle będzie super..." I co ja mam myśleć, daje do zrozumienia że nie jedzie czy co? mam się go spytać czy czekać?

spytaj go wprost nie cierpię takich niedomówień i zgadywania "co poeta miał na myśli":O

jedzie czy co? mam się go spytać czy czekać?" a jak myślisz ?

bez przesady on choruje 2 razy w miesiącu:o

kup mu na urodziny zestaw szczepionek ;)

No niech sobie szczepionkę kupi :D Ale jak to zwykłe zapalenie gardła to raczej nie powinniście rezygnować z planów

dziewczynazdechlaka" jestes kobieta i posiadasz intuicje ... użyj jej ... :P:P

dziewczynazdechlaka ahahaha wiesz: SLABI MUSZA ODEJSC :D

ludzie to już nawet nie jest śmieszne czy nikt Was nie nauczył, że najczęściej - najlepszym sposobem na rozstrzygnięcie sprawy, dowiedzenie się czegoś jest rozmowa?? nauczcie się rozmawiać

czy nikt Was nie nauczył, że najczęściej - najlepszym sposobem na rozstrzygnięcie sprawy, dowiedzenie się czegoś jest rozmowa??" widzisz Noelia ... topik świetnie dowodzi że jest mnóstwo ludzi którzy boją sie , ewentualnie nie chcą rozmawiac z partnerem ... co świadczy o dużej niedojrzałosci emocjonalnej tworzacych ów związek

Regres ----> to zauważyłam, tyle, że dla mnie jest to taka abstrakcja, ponieważ zawsze rozmawiałam i jest to dla mnie japrostsza forma komunikacji... i bardzo przyjemna:]

to nie tak specjalnie na ślub w sobotę kupiłam kieckę której nigdzie indziej nie założę bo sie po prostu nie nadaje na zwykłe wyjścia:o wakacje opłacone,tzn wpłaciłam zadatek a ten mówi że na wakacje się na pewno wykuruje ale na slub to nie wiem bo może zadzwoni do kolegi i złoży życzenia przez tel...:o no i co miałam powiedzieć? wysłałam do lekarza,powiedziałam,że zależy mi żeby się wykurował do mnie bo sukienka bo wakacje i czy mam sobie kogoś znaleźć jak nie jedzie a ten że myśle o sobie i od razu chcę sobie kogoś szukac na jego miejsce... ale powiedziałąm że to nie tak że chcę żeby się wykurował ale co ja mogę zrobić?:o

ja jak choruję to by mi do głowy nie przyszło że np jak zachoruję we wtorek to do poniedziałku nie wyzdrowieję. Coś kręci

dzisiaj jest środa,on czuje się fatalnie,słychać to po głosie,a ślub w sobote z tym że musielibysmy tam jechać w piatek rano bo to bardzo daleko więc na wyzdrowienie ma 1 dzień więc nie wiem czy tak znowu kręci?

i sie wstydzi z Toba iść

bo sukienka bo wakacje i czy mam sobie kogoś znaleźć jak nie jedzie " jak by mi moje dziewcze takie pytanie zadała ? to by sobie juz na wakacje z kolega pojechała a i po wakacjach i na spacery śmiało mogła by z nim chodzić ... bo mnie by juz to nie obchodziło ... ani wakacje,ani jej sukienka ani ona . :D Noelia oczywiscie że to najprostsza i najlepsza metoda rozwiazywania spraw i problemów :D

przecież to w żartach było:o najważniejsze jest jego zdrowie,ale jak może coś zrobić i iść do lekarza to na co czeka?:o

jak Wy rozmaiwać ze soba nie potraficie szczerze?

przecież porozmawialiśmy ale niczego sie nie dowiedziałam bo on nie wie czy wyzdrowieje to przeciez nic nie poradzę,życzę zdrówka i namawiam na wizyte u lekarza

A co mu jest? Może to alergia skoro choruje 2 razy w miesiącu?

nie,ciągle łapie grype albo angine,ciągle jest na proszkacg to sie pewnie uodpornił

na wakacje da radę chory pojechać a na wesele nie ? czuję ściemę grubymi nićmi szytą kleś ewidentnie nie lubi spędów rodzinnych typu wesela i chce się z imprezy wykręcić wiec symuluje chorobę skoro czuje się na siłach jechać na wakcje to dałby radę tym bardziej kilka godzin przesiedzieć na weselu

nie powiedział ze nie pojedzie ale zastanawia się czy nie zostać w domu na weekend się kurować a jechać dopiero w poniedziałek na wakacje...

bo jeśli faktycznie jest chory to powinien gnać do lekarza i brać leki w końcu po kilku dniach powinno mu się poprawić a jak woli stękać i narzekać a do lekarza sie nie kwapi to znaczy że po prostu nie ma ochoty iść na to wesele

niektórzy faceci nie lubią wesel bo wtedy ich panny zaczynają im gadkę że sami powinni się zdeklarować, zaręczyć, kupić pierścionek.... czują że im grunt pod nogami się zapada gdy ich kuple się żenią, mają dzieciaki, boją się że powili nadchodzi ich pora.... ot taka wizja pętli zaciskającej się na szyi...

to nie wesele nawet tylko na sam ślub idziemy a on bardziej ode mnie lubi tego typu uroczystości,prawie sie na mnie obraził jak nazwałam slub "cyrkiem" jak sie zapedziłam w kłótni:o

właśnie wygoniłam za godzinę idzie :)

ale czy po antybiotykach jutro już poczuje się lepiej? albo żebyśmy w piątek byli w stanie jechać...?