Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gdzie tu logika

nie mogę zapomnieć o tych mailach!

Polecane posty

od razu wspomnę, że zakładałam tu już jeden temat dotyczący naszych relacji, o tej sprawie jedynie wspomniałam, ale nie daje mi to spokoju. jestem z facetem ponad 2 lata. dawno, rok temu albo i lepiej (nie pamiętam dok\ładnie), znalazłam u niego na poczcie 2 maile: - pierwszy z propozycją wyjścia z koleżanką z pracy ("jeśli oczywiście nie masz nikogo") - drugi wychwalający piękno jakiejś dziewczyny ("w ogień bym za tobą poszedł", itd.) wtedy on się głupio tłumaczył, a ja po prostu byłam głupia (może i nadal jestem) - w każdym razie do tej pory nie wiadomo, kto stoi za tymi mailami. mówił, że nie są jego autorstwa (pierwsza wersja, że to pewnie brat, po czym oznajmił, że to jego była :O - że się na nim mści i chce zniszczyć nasz związek) tylko nie wiem jakim cudem miałaby login i hasło (twierdził, że nie zmieniał od 2 czy 3 lat :D) no i przede wszystkim - jak mogła znać maila do jego koleżanki z pracy (końcówka maila firmowa) co ja mam teraz robić? wyskoczyć "słuchaj. przypomniały mi się te maile, to koniec"? mam wrażenie, że od początku nie wierzyłam w jego tłumaczenia, tylko... właśnie nie wiem co... chciałam wierzyć? jestem beznadziejna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale w czym jest p? konkretnie? moze usiadz z nim i porozmawiaj, powiedz, ze cie to meczy i nie mozesz przestac myslec poza tym strasznie zamotalas swoja wypowiedz i w sumie nie wiadomo o co chodzi i o co nas pytasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4534tgdfgxfc
teraz moze ci powiedziec ze nie bardzo pamieta ale mozesz go zapytac - moze poczuje sie bezpiecznie ze przeciez juz rok minal i dalej jestescie razem to sie pytasz bez wiekszych zamiarów ja bym zaczela tak: "pamietasz te maile (tu wyjasnic które), dowiedziales sie kto jest ich autorem?, mam nadzieje ze zmieniles juz haslo...."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama nie wiem o co pytam :O po prostu nie wiem co robić w tej sytuacji... te maile nie dają mi spokoju, faceta kocham i to bardzo... po długim czasie (a to było z pół roku temu), próbowałam przeprowadzić rozmowę o tym, ale był zażenowany, że ja jeszcze o tym myślę, że nie mam do niego zaufania itd... i że dałabym temu spokój, kiedy by się po prostu przyznał... straciłam do niego część zaufania... i męczy mnie to strasznie... chciałabym albo stracić je całkowicie (być pewną, że to on) albo je odzyskać (być pewną, że to nie on) ale sprawa została rozwiązana i tej pewności mieć nie mogę :O to jest irytujące, że facet nie wie skąd się wzięły maile na jego koncie i nie próbował sam tego rozwiązać (argument za tym, że to on :o) może po prostu powiedzcie, co o tym myślicie, ja już nie mam sił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do życia
gdzie tu logika...no cóz widac my kobiety mamy podobne myslenie.Ja również nie wiem co z tym zrobic,ale z 2 strony nie chce tkwic w chorym i oklamanym zwiazku,ale nie mam tyle sily,zeby mu powiedziec,ze nie chce z nim byc,bo wiem,ze znowu bede cierpiec i pewnie zalowac takiej decyzji...za duzo przeszlam i chyba nie mam juz sily tego przechodzic i chyba ta obawa ...obawa samotnosci bierze nade mna gore.nie wiem co myslec mam metlik w glowie i to straszny.Oczywiscie nie musze mowic,ze wszystkie wysylane przez niego maile on kasuje(nie majac swiadomosci,ze je czytalam) wiec jak wplywa odpowiedz to rowniez ja "przechwycam" nie daje mu mozliwosci ciagniecia kontaktu... ale wiem,ze to bez sensu,ze jak ta nie odpisze to odpisze inna :) błedne kolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery, ja też staram się taka być ;) po prostu proszę o opinie... czy wg was to manipulant, czy ja jestem przewrażliwiona, co byście zrobili na moim miejscu... pytań jest wiele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie do życia - widzisz, ja jestem na takim etapie, że gdybym coś takiego znalazła po raz drugi - to byłby koniec. ale ja się za późno obudziłam... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
az z ciekawosci przeczytalem znaczy popraw jesli sie myle: znalazlas u swojego faceta maile wyslane do kolezanki z pracy i opisujacy piekno jakiejs laski, i zastanawiasz sie kto pisal te maile tak? no tak, to masz spory problem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do życia
hmmm wiem jedno,ze mam świadomośc tego,ze jestem oszukiwana...fakt nie mam dowodów zdrady bo mail jako odpowiedz nic konkretnego nie wniosla tyle,ze ja wiem,ze on jednak czegos szuka...probuje a to uwazam juz nie jest w porzadku wobec mnie czy mam rozumiec,ze slowo kocham płynace z jego ust tez jest klamstwem???? nie wim co mam myslec mowi,ze kocha nawet sie klocic nie umiemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madusia, ja mam wrażenie, że od tamtej pory na siłę szukam czegoś, co pozwoliłoby mi na odejście... niczego konkretnego nie znalazłam... za to wcześniej tak - jakieś flirty, dziwne strony, randki, blablabla... teraz albo super się kryje, albo się "zmienił" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokuł zielony
maile byly od niego. zastanów sie czy chcesz grać 2gie skrzypce czy wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć sie dobrze czuć w swoim związku. powiedz co leży ci na wątrobie i niech ci udowodni ze traktuje cie powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokuł zielony
człowiek sie nie zmienia... zmieniają sie tylko czas i okoliczności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze szczery, jak facet płacze, to kobieta (szczególnie głupia) we wszystko uwierz znaczy w to, ze maile "wyslane" w jego skrzynce nie sa jego tez? no to faktycznie szczegolnie glupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do życia
gdzie tu logika a może juz sie zmienil??? ale czy Oni sie zmieniaja?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprytna puma
>> gdzie tu logika ... masz dostęp do jego komputera? korzystacie ze wspólnego? http://www.wykryj-zdrade.pl/sklep-2,7,26,32-0-0-0-SPYPROF___monitorowanie_komputera.html Drogie urządzenie ale skuteczne jak diabli, jeśli okazałoby się nawet, że ktoś inny podstawia się za niego z innego kompa, spyprof niczego nie wykryje, jednak jeśli z komputera z którego on korzysta, nie ma bata. Jest to profesjonalne urządzenie i urządzenie to nie kłamie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do zycia
sprytna puma...wiesz ja mysle,ze rozumiem gdzie tu logika...i tu nie chodzi o to,zeby go na tej zdradzie zlapac, tylko o to,ze nawet jesli juz cos znajdziemy to i tak nie umiemy sobie z tym poradzic...i tu tkwi problem nie potrafimy zakonczyc zwiazku...a co do urzadzenia to rzeczywiscie nickiem trafilas idealnie :) spryciulo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprytna puma
Madusia 18, nie mów hop póki nie podskoczysz. Pożyjemy zobaczymy, gdy trafi ci się mężuś sprytniejszy niż myślisz, będziesz podejrzewała a za nic nie dasz rady udowodnić ;) Nigdy nie mów nigdy, bo się pośliźniesz być może i taką glebe zaliczysz, że tyłek będzie cię bolał przez ładnych parę lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj autorko a ja powiem tyle tylko, że żyć w związku z takim nastawieniem i ciągle mieć z tyłu głowy podejrzenie o coś co miało miejsce kiedyś, jest dowodem na brak miłości, a nie na miłość i powiem z własnego doświadczenia - kiedy zaczęłam podejrzewać, że mój X szuka szczęścia gdzie indziej, nie dawało mi to spokoju przez dobre 4 miesiące - dusiłam się w tym związku, nakręcaliśmy się coraz bardziej oboje, w końcu znalazłam dowody na to, że było tak jak przypuszczałam, kiedy do niego zadzwoniłam, w tej samej chwili wysłałam mu mail z tym co niezbicie świadczyło o tym że mnie okłamywał i oszukiwał, czyli ranił do szpiku kości, a przez telefon zapytałam ponownie, czy szukasz kogoś innego? odpowiedź brzmiała że nie, po czym kiedy przeczytał mój mail, usłyszałam tylko pusty, histeryczny zażenowany śmiech wcześniej mówił, że skoro mu nie ufam, to go nie kocham, że coś między nami pękło przeze mnie itd itp tyle w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprytna puma
>>gdzie tu logika, mój też był informatykiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie co byście zrobili na moim miejscu? (nie chodzi mi o wyręczenie w podjęciu decyzji, tylko o poznanie zdania innych) darowalibyście maile, zapomnieli i cieszyli się teraźniejszością, czy odeszli, nie potrafiąc pogodzić się z myślą, że prawdopodobnie zostaliście oszukani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisogs
to bylo dawno a Ty wciaz z nim jestes ... a nic niepokojacego sie chyba nie wydarzylo od tej pory tak sądze wiec ja problemu nie widze zadnego ;) gdyby kazdy sie przejmowal takimi rzeczami to ludzie by w zwiazkach w ogole nie zyli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×