Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaa.....

Rozstanie i powrót - możliwe?

Polecane posty

Gość ajć jak boli
ja studiuję ale zaocznie a tak na codzień siedzę w domu:( dziś tyle razy płakałam i już nie mam siły...jeśli nie z nim to z nikim nie chcę być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
mieszkam w UK, pracuje w firmie reklamowej w rachunkowosci. Nie jest jakas super kasa, ale da sie wyzyc. Sama oplacam studia, wiec wiekszosc oszczednosci idzie mi na to. Moj byly to Anglik. Wspanialy chlopak ale za bardzo slucha rodzicow... no niestety... angielski znam bardzo dobrze i ogonie jestem bardzo zaradna. I wiecie, zaczynam sie cieszyc ta niezaleznoscia... nikt mi nie brzeczy za uchem, jego siostra mnie nie wkurza, zaczynam doceniac ten spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Ajć a nie chciałaś znaleźć jakiejś pracy? zajęcie dobrze by Ci zrobiło. Nie mamy wyjścia, musisz zdać się na swoją wiarę, bo wiara czyni cuda.Mi też jest ciężko wierzyć ale to jedyne co nam pozostaje. bohemo-podaj proszę ten przepis na to ciasto. Raz w życiu piekłam i wyszedł zakalec, może teraz mi się uda.Pomyśleć,że przez kilka ostatnich miesięcy dokształcałam się kulinarnie,żeby dobrze dbać o mojego faceta po przeprowadzce. Nie umiałam nawet zupy pomidorowej ugotować, a teraz nie mam dla kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Ajć ja też nie chce słyszeć o innym facecie i nikt mi tego nie przetłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajć jak boli
szukałam pracy ale bezskutecznie wiesz mniejsze miasto mniejsze mozliwości:( wiesz aaaa... ja mam o tyle gorzej że wiem że mój chłopak kontaktuje się z różnymi dziewczynami z jedną nawet bardzo ale chyba nie są ze sobą i oby nie byli! Ja chyba oszaleje jak się dowiem że inną ma:( ja tak nie chcę:( z żadną dziewczyną przede mną nie był dłużej niż 3 miesiace a ze mną ponad 2 lata...ile się musieliśmy razem męczyć by związek trwał a teraz inna by miała z nim już dobrze bo przy mnie dużo się nauczył zmienił się i wydoroślał...to takie nie sprawiedliwe:( Mam nadzieje że Bóg mnie tak nie doświadczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
ciasto jest zajebiste i tanie, czyli tak: do 250 ml mleka daj lyzke stolowa soku z cytryny, niech tak postoji 20 minut, moze sie troche sciac. potrzebujesz: 100 g masla 225 g cukru 2 jajka 100 g roztopionej czekolady szklanka mleka lyzka soku z cytryny 275 g maki 1 lyzeczka sody 3 lyzki kakao maslo utrzec z cukrem do tego dodac duze jajka, ucierac caly czas, do tego roztopiona czekolada (ale nie zagoracej, zawsze sie boje ze sie jajka zetna ale sie jeszcze tak nie zdarzylo) do tego to mleko i maka, soda, kakao i tyle. wszystko dobrze utrzec i do piekarnika na okragla blaszke (ja mam taka o srednicy 23 cm) na 170 stopni na godzine i 10 minut. Sprawdz wykalaczka czy juz sie upieklo. No i tyle, a pozniej polewa czekoladowa, jaka chcesz, najlepiej na wierzch i przez srodek. Hmm, palce lizac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
ah, ale to napisalam. ale przepis jest super, bardzo dobre ciasto i takie proste, juz znam je pamiec :) Moj byly ostatnio jadl... smakowalo mu bardzo, mowil nawet znajomym w pracy ze upieklam super ciasto ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
dzięki behemo:) jutro zabieram się do robienia ałć - ja mam to samo, ty przynajmniej wiesz a ja nie wiem, może już z jakąś pisze albo się spotyka a ja o tym nie wiem. I też mam żal o to,że przetrwaliśmy takie rzeczy, ja przetrwałam to, czego nie jedna żona po kilku latach by nie przetrzymała a teraz inna będzie spijać śmietankę... kurde mimo wszystko licze,że te kilka lat coś znaczyło, na tyle,żeby dać szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
A to masło to się wcześniej rozpuszcza, czy takie zmiękczone się daje? kurde chyba zmienimy ten topik na porady kulinarne "Jak dogadzać jak wrócą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
mnie tez to wkurza, to spijanie smietanki, ale Wy dziewczyny tez sie czegos nauczylyscie, ja sie wiele nauczylam po 2 latach z nim, i on pewnie tez tak mysli i Wasi byli tak mysla na 100% Jesli byli z wami tak dlugo to na pewno tesknia, moze chca sie odezwac... jak sie wyprowadzilam od mojego K. nie napisal przez caly weekend ani jednego smsa, a jak go spytalam dlaczego odpowiedzial ze nie chcial zaklocac mojej przestrzeni ale bardzo chcial cos napisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
daj takie miekkie, zmiksuj je z cukrem, zmieknie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajć jak boli
czy się czegoś od niego nauczyłam? każdy związek czegoś uczy. Chłopak poniekąd też mnie troche nauczył ale może bardziej w tym związku uczyło mnie życie i doświadczenia...nie pogodzę się z tym jeśli inna z nim będzie:( Poprostu zwątpię w miłość i nie sądzę żebym stworzyła inny szczęśliwy związek. Zresztą nie wiem czemu piszę o innym związku skoro innego nie chcę i nie stworzę! Co ja zrobię ze swoim życiem:( kurcze a jak boli gdy ktoś pyta o ten związek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajć jak boli
aaaa.... ja bym chyba wolała nie wiedzieć czy się z innymi spotyka było by mi lżej:( a tak to mnie cholera bierze:( cały czas chodzę rozdrażniona nawet najmniejsze coś wyprowadza mnie z równowagi nawet ostatnio mój brat stwierdził że przez tego chłopaka taka nerwowa się zrobiłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
czy się czegoś od niego nauczyłam? każdy związek czegoś uczy. Chłopak poniekąd też mnie troche nauczył ale może bardziej w tym związku uczyło mnie życie i doświadczenia...nie pogodzę się z tym jeśli inna z nim będzie Poprostu zwątpię w miłość i nie sądzę żebym stworzyła inny szczęśliwy związek. Zresztą nie wiem czemu piszę o innym związku skoro innego nie chcę i nie stworzę! Co ja zrobię ze swoim życiem kurcze a jak boli gdy ktoś pyta o ten związek Nic dodać, nic ująć. Ałć czytasz w moich myślach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
wiem, mi sie wtedy zalamuje glos, oczy naplywaja lzami... ale wiesz, z moim bylym, nie z moim K. z wczesniejszym, moim pierwszym, mialam tak ze on byl w Niemczech a ja w Polsce, dzwonil rzadko, ale dzwonil az pewnego dnia jego serdeczny przyjaciel powiedzial mi ze moj ukochany Rafalek ma inna... a ja nigdy nie wyobralazam sobie co zrobie jak on bedzie mial inna, a tu nagle takie cos, jakby mi ktos prawego sierpowego sprawil... no i jakos z ta zloscia przeszlo mi wszystko... niech sobie inna go ma niech ja oszukuje... on teraz niestety nie jest szczesliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Oj ałć... nie wiem, co Ci powiedzieć.... faceci to świnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
behemo- i dobrze mu tak, nikt nie zbuduje szczęścia na czyimś nieszczęściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
no wlasnie, w sumie jego los jest mi teraz obojetny, smutne, bo kiedys go kochalam ale po takim czyms czlowiek przestaje cokolwiek znaczyc. aaa... jak bedziesz piec ciasto to looknij od czasu do czasu bo moje wydaje sie gotowe po niecalej godzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajć jak boli
wiecie...ja poprostu go tak pokochałam że wszystko bym dla niego zrobiła i wiele bym zniosła. Tak bardzo się starałam nawet jego kumple mówili że taką dobrą dziewczynę znalazł:( co fakt kumple nie znali całej sytuacji bo z zewnątrz to wyglądało to bardzo ładnie ale jednak te kłótnie...:( dobrą dziewczyne miał ale jednak się poddał...tak szybko się poddał:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
moj tez mial dobra, bardzo dobra, zawsze sa klotnie, i sa po to zeby sie pozniej godzic... gorzej jak juz sie jedno nie chce godzic... ah, kiedys zrozumie to stracil, kiedys sie puknie w czolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajć jak boli
w moim przypadku było dużo stanowczo za dużo tych kłótni i rozstań też było kilka...pamiętam dwa lata temu tez mnie zostawił na około 3 miesiące i tez w okresie wakacji:( wiecie łudzę się że jednak historia lubi zataczać koło i będzie tak jak poprzednio że wróci...tym razem jest troche inaczej z innych powodów. Wtedy zostawił bo minęły te 3 miesiące i jak każdą zostawił i mnie ale los chciał że wrócił. Tak bym chciała żeby i teraz wrócił...chcę wierzyć ale to takie trudne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Nie wiem, bywałam wredna ale kto nie bywa?on też był ale był przy mnie, jak pzryjeżdzał na weekend, to kilka dni przed planowałam, co mu ugotuje,planowalismy przyszłość, jak urządzimy mieszkanie itp a tu bach i nie ma nic, jak domek z kart.Kurde pomyśleć,że tyle dla niego poświęciłam a teraz poszło to na marne. Nie no, musimy być dzielne, głowa do góry dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajć jak boli
ja bym mu teraz nieba przychyliła...będę modlić się do Boga by znów skierował nasze drogi ku sobie. Chcę się zmienić dla niego, nie robić awantur o byle głupoty i wiem że to takim cierpieniu mogłabym tego dokonać! Pamiętam jak on bardzo chciał żebym zrobiła prawko...teraz właśnie jestem w trakcie kursu na prawko ale jego nie ma:( i szczerze mówiąc robię je dla niego! ...bo chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
no wlasnie, moj ma niby jutro do mnie przyjechac zamontowac nowe radio w aucie... ale nie napisze, nie odezwe sie... zobaczymy czy cokolwiek zrobi... zapyta... no nie wiem... ale upieklam to ciasto... w sumie dla niego... bede dzielna, zobczymy co zrobi... ide spac dziewczeta. Zmeczona jestem, mialam taki busy dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Ja też zmykam, chociaż nie usne do 2. Ałc trzymaj się, jeżeli raz do siebie juz wróciliście, to coś w tym jest. Módlmy się o to. Dobranoc, do juta kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajć jak boli
dobranoc...śpijcie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa.....
Popatrzcie jakie to proste- spełniać ich życzenia.Tylko dlaczego nie robiłyśmy tego będąc z nimi?Tylko Ten na górze zna odpowiedź Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce.sercu
Wiecie co Wam powiem, ze chce sie zakochac, dac sobie drugą szanse. I nawet byloby to mozliwe gdyby me serce nie kochalo juz (to najwazniejsza sprawa). A po drugie to poprostu boje sie zaufac juz jakiemokolwiek facetowi ;( Jak narazie mam brak zaufania, kiedys mu za to podziekuje! Do tego wszystkiego w ten sam dzien kiedy powiedzial mi ze nie wie czy kocha, to moje usta mowily, ze to milosc na cale zycie! Na bank itd. ... Ehhhh....!!! Do tego bo ja pracuje na dwie zmiany a on nie wie od ktorej do ktorej pracuje. To wtedy kiedy mysli ze ja w pracy to dostepny sie na gg robi. A jak moje sloneczko dostepne sie zrobi to odrazu ucieka z widocznego. ŚMIESZNE TROCHE. TAK JAKBY SIE MNIE BAŁ. ALBO MOZE MYSLI ZE MU NAPISZE... EHHHHHHHHH!!! Kocham bardzo ale tez zaczynam powoli jakos tak nienawidziec, mimo ze to z mojej winy rozpadl sie zwiazek. Ale przeciez z mojej strony wyszly proby naprawienia tego oraz poprawy. Wiec nie mam do siebie o nic pretensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki jak się dziś macie... ja tak sobie... wczoraj sie z nim spotkalam... tak po prostu przy lampce wina... nie gadalismy o nas - o wszystkim tylko nie o nas.. ja jedynie powiedziałam ze jeśli sie z litosci ze mna spotyka to chce zeby wiedzial ze naprawde nie musi... ze ja sobie poradze cokolwiek bedzie to sobie poradze bo zawsze sobie w ciezkich sytuacjacj jakos radzilam powiedzial ze nie z litości... no cóż nie wiem czy to nie było nasze ostatnie spotkanie ale wiecie co ... jedna rzecz sprawiła mi taka cudowna przyjemnosc.. on w ktoryms momencie wyciagnal komorke zeby sprawdzic ktora godzina ale wyciagnal tak pod stolem specjalnie ukradkiem looknelam a tam na tapecie ja ... zdjecie ktore zrobil mi na sylwestrze...boze jak milo mi sie zrobilo...wczesniej zawsze na tapecie mial jakies auto czy glupote.. zreszta ja tez naszego zdjecia nie mialam.. a teraz mial mnie .. ale tak jakby wstydzil sie tego.. moze to przez to co mu powiedzialam.. moze juz dzis go nie ma ..ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
drozdzyk, ale super, czyli jednak mysli i to duzzzzzoooo bedziecie razem, 100% tylko daj mu jeszcze czas i nie kontaktuj sie z nim pierwsza... A wiecie co, nie wierze w sny ale wam cos powiem. Przed naszym zerwaniem snilo mi sie ze jakas dziwna sila sciskala mi zeby, gorna szczeke, tak od stron osemek. I to tak bardzo bolalo, nawet czulam ten bol!!! I moje gorne jedynki sie do siebie zblizaly, to tak bolalo!!! To bylo miesiac temu..,. A dzis znow mi sie to snilo ale w pewnym momencie moje przednie zeby pekly i zrobila mi sie taka przerwa miedzy zebami, jak ma chylinska i bol ustapil bo zeby mialy troche miejsca (ogolnie mam bardzo ladne, rowne i biale zeby). I dzis sprawdzilam to w senniku i bol zebow oznacza cierpienie przez najblizszych i tak mysle ze jesli teraz zeby mi pekly (okropne, wiem) i przestalo bolec to znaczy ze moze skonczy sie moja meka... I on dzis rano zadzwonil... potrzebuje mojej pomocy... ja juz chyba nie chce z nim byc, ale jakos lepiej sie czuje... mysle ze powoli sie z tego lecze i jest mi coraz latwiej ze wszystkim. miloge dnia, pozniej napisze, musze jechac do niego i mu pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×