Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matkapolka818181

Spór o wychowywanie z mężem.

Polecane posty

Gość matkapolka818181

Nie wiem czy ja już w jakąs nerwice wpadam czy z mężem jest cos nie tak. Codziennie się kłócimy o dziecko, a w zasadzie o metody wychowawcze. Moja szwagierka, 3 koleżanki np. przestrzegały mnie, żeby dziecka nie nosić na rękach, nie huśtać, bo teraz gdy ich dzieci mają od ok. roku do dwóch to płaczem wymuszają to i one nie moga sobie nawet ugotować obiadu. A ja mam tak, że mam spokojnego synka, płacze tylko jak chce jeśc albo, żeby mu pieluszkę zmienić, nie noszę go- tylko przenoszę, biorę np. na kolanka i przytulam, przytulam na leżąco i nigdy nie płacze, a mąż nie wie jak przyjdzie z pracy, ze np. trzeba pieluszkę zmienić to go nosi po całym domu i albo huśta albo zabawia w taki sposób, żeby mi na złośc zrobić- np. daje mu spróbować "tyci-tyci" jak to mówi serka waniliowego, a synek ma 2 miesiące!, cały czas mi robi na złość, mówi do synka np: Twoje życie to wegetacja - tylko leżysz 2 miesiące i nic więcej, a przecież chodzę z nim na spacery codziennie po nawet 8 godzin (karmię piersią), cały czas mnie dobija, mówi, że ja przesadzam, że zamykam wszystkie okna jak go kąpię wieczorem, w ogóle, mnie np pediatra pochwalił, że go prawidłowo trzymam a on mu przechyla głowę, że mało szyi nie złamie i mówi, że to ja nie potrafię nic przy dziecku zrobić, w ogóle jest tysiące takich rzeczy, nie chce zanudzać, ale czy to jest normalne? Pomocy, bo nie wiem, czy mam dać sobie spokój, ale ja nie mogę, serce mi pęka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty jestes przewrazliwiona a maz jest kretynem bo ciagle robi Ci na zlosc, nie mowiac o dawaniu mu tyci tyci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myślę że Twój mąż przesadz
a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkapolka818181
ale czemu przewrażliwiona, przecież wydaje mi się, że jak on już nauczy hustania i noszenia to potem bedzie nieciekawie przez najbliższe 2-3 lata- dziecko tak potrafi wymusić płaczem, że szok, widziałam na własne oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkapolka818181
ja już nieraz po takiej kłótni mam go tak dosyć (męża ;)), że mam ochote go zostawić, serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
sorry, ale twoj maz to kretyn:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo dobrze, że zamykasz okna podczas kąpieli dziecka, bo o przewianie nie trudno, a to jeszcze maluszek, więc nie słuchaj bzdur męża, który najwidocznie ma małe pojęcie o dzieciach, a zachowuje się jakby pozjadał wszystkie rozumy świata. To też zdecydowanie za wcześnie na dawanie serków.. dziecko ma 2 miesiące! Z tym noszeniem to różnie bywa. Ja tam lubiałam małego trochę ponosić, ale w granicach rozsądku i nigdy nie płakał, że chce na rączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkapolka818181
ale z tym huśtaniem niestety nie ma środka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkapolka818181
dzięki Nataliee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkapolka818181
dzięki w ogóle, że ktoś ten mój długi wywód przeczytał ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym normalnie Twojemu mezowi dokopala na Twoim miejscu! Sprobuj podsunac mu jakas lekture na temat pielegnacji niemowlecia w tym wieku. Takie tyci tyci serka to przyzwyczajanie malego dziecka do cukru kiedy mozna to odlozyc jak najpozniej sie da a po drugie on jest za maly zeby jesc przetwory mleczne. Moze wykombinuj zebyscie razem poszli na wizyte kontrolna do pediatry i niech mu przytra nosa.... Sama nie wiem Doskonale Cie rozumiem, ze masz go ochote zostawic w takich chwilach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkapolka818181
dzięki Wam wszystkim za słowa otuchy, już mi trochę lżej się zrobiło, bo miałam takie nerwy na tego oszołoma, że masakra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoj mąż rzeczywiście zachowuje się niepoważnie. Natomiast jeśli chodzi o noszenie natomiast to uważam że ty zdecydowanie jestes przewrażliwiona.Noś i bujaj , przytulaj.Nie obawiaj się że ci dziecko potem z szyji nie zejdzie bo to bzdura.Oczywiscie, dziecko szybko przyzwyczaja się do wielu rzeczy ,ale noszenie dziecka jest nierozłącznym elementem jego rozwoju.Tym bardziej, mowisz ze dziecko nie jest płaczliwe i nie wymaga uspokajacza w postaci bujania.Rób to po prostu , dzieci to uwielbiają i nie słuchaj juz durnych rad koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile lat ma Twój mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twój mąż jest naprawdę nienormalny, rzuć go bo szkoda dziecka, niektórzy faceci niestety myślą że dzieci to szczeniaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moim zdaniem mąż zupełnie normalnie się zachowuje, że nosi i tuli dziecko , mały potrzebuje tego a mąż ma instynkt rodzicielski ( no chyba że czasem ssobie żartuje z tym serkiem), twoje kolezanki chyba nie bardzo wiedzą co mówią, bo nie nosząc dziecka i nie tuląc nie nawiązujesz wiezi z dzieckiem, bo zwykłe przenoszenie z miejsca na miejsce to jest stanowczo za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×