Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Omeegggggaaaaaaaa

Bycie chrzestną, a apostazja, pomocy!

Polecane posty

Gość Omeegggggaaaaaaaa
O super pomysł...faktycznie, jakbym ja powiedziała, żeja to mogliby mnie olać...a powiem tak jak mowisz..na razie nie mam jak zadzwonic, bo caly dom ludzi, ale jutro zrobię to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to nie? Piszą, że sakramentu się nie powtarza. Zostanie najwyżej jeden chrzestny. A co by się stało, jakbyś się przyznała już teraz? Matka by Cię wydziedziczyła czy jak? Mnie też wyzwali od psycholek i było całkiem zabawnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielka heca
Matka to matka, pewnie nie jest jeszcze tak bardzo podeszła w latach - ale jakby sie okazało, że babcia dostanie z tego powodu zawalu serca, bo np. jest przekonana, ze wnuczka trafi niechybnie do piekła, bo np. wierzy we wszystko, co uslyszała w kosciele i na lekcjach religii, to by sie autorka czuła co nieco winna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propos reakcji rodziny: moja mama wie,ze jestem ateistką ale jak powiedziałam,ze rozważam apostazję, to sie oburzyła i na moje "zareagowałaś,jakbym powiedziała,ze teraz będę satanistką" odparła " to prawie to samo" :D :D :D no jak jej nie kochać:D ;) a jeśli chodzi o chrzest, to właśnie odmówiłam mojemu bratu bycia matką chrzestną jego dziecka , motywując to tym,ze jestem ateistką,a oni do mnie, że przeciez zaświadczenie o spowiedzi można podrobić... że Radek (ojciec chrzestny dziecka) też do spowiedzi nie pójdzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omeegggggaaaaaaaa
Napisze, napisze co powiedzieli. Tak napisali, ze nie powtarza się sakramentu, mnie tez interesowało, czy jednak kosciol informuje tamta rodzine o tym, ze ja wystepuje, jesli tak, to wolalabym zrobic to sama wczesniej;) Studiuje i mama mnie utrzymuje. Śmiem twierdzić, że bedzie ciezko nawet z oibiadem, gdy sie przyznam, to naprawde straszne dewota, przestanie sie odzywac, a wiadomo, ze jako kobieta mam takie durne potrzeby jak podpaski, czy antyperspirant chocby - brzmi zalosnie i glupio, ale nie dostalabym nic, w takiej rodzinie zyje. To bylby szantaz, abym sie nawrocvila. Ale niedlugo ide do pracy i wyprowadzam sie z domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłego użerania się z proboszczem bo on ci musi to podpisać i wysłać do biskupa :D 🖐️ jak nie będzie chciał to chyba pisze sięodrazu do przełożonegio oczywiśce pewnie o ile proboszcz będzie fanataykiem to opieprzy cię z ambony :P "Strasznie nie chcę robić zamętu, gdyż to daleka rodzina i nie mieszkają blisko mnie..." a jak chrzestna umrze to wybiera się nową? :O 🖐️ skreślą cię z 1 kościelnego indeksu i przepiszą na drugi... cała sprawa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym, uważam,ze nei am żadnej potrzeby aby informować o akcie apostazji całej swojej rodziny,cioć ,babć itd. ja nie mam zamiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omeegggggaaaaaaaa
No ja wlasnie sie boje o babcie, ktora sie chyba wykonczy jak sie dowie, wiec tutaj dalabym sobie spokoj, nie chce mieć jej na sumieniu. BNB - wiem co mnie czeka tak troche, bo poczytalam o tym...niestety faktem jest, ze kk utrudnia apostazję jak moze, potrafią wyzywać od szatanow w trakcie, lub gadać o tym, ze wystepujac rujnujemy sobie zycie itd. Ale to jest do przezycia dopoki w koncu podpisze. Gorzej, jak nie zechce podpisac i trzeba dopiero sie najezdzic itp. Ponadto potrzeba miec ze soba 2 świadkow:O Ciekawe, ze wpisano mnie bez pytania o zdanie, a rodzice jeszcze doplacili za chrzest, a teraz taki klopot, aby sie wypisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nawet sama nie informowałam. Powiedziałam mojej mamie, ona się oburzyła mimo, ze kościół widzi jedynie z daleka. Poleciała do rodziny i naopowiadała, jak to mi się nudzi i jakie głupoty wyprawiam :D Rodzina mojego chłopaka to w większości ateiści, więc przyznałam się bo akurat toczyła się o tym dyskusja. Z kolei babcia chłopaka to osoba bardzo wierząca, ale również się przyznałam, bo wydawała niepotrzebnie kasę na różańce dla mnie i dla chłopaka. A miarka się przebrała kiedy wykupiła dla niego mszę z okazji urodzin :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja może streszczę swoją przygodę. Polazłam do kościoła niepotrzebnie zamiast najpierw poczytać...Wchodzę do gabinetu proboszcza i walę z grubej rury, że ja w celu apostazji. Oczywiście okazało się, że muszę załatwić sobie sama akt wystąpienia z kościoła, oraz przygotować świadectwo chrztu (które wysyłali mi z parafii w której byłam chrzczona). Ale poza tym proboszcz zmienił ton na bardzo nieprzyjemny, i zaczął wykrzykiwać "kto cię do tego namówił?!!?!" :D Potem mi mówił, że pójdę do piekła, że jestem jeszcze gówniarą i nie mogę takich decyzji świadomie podejmować. (mam 19 lat). Potem zaczął straszyć ekskomuniką. I kilka razy między wierszami wyczytałam, że jestem głupia a NAUKA to wróg publiczny numer jeden. Na to się trzeba niestety przygotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omeegggggaaaaaaaa
Łotahel - no, masz 19 lat to jestes zbyt mloda i niedojrzala na podejmowanie takich decyzji, ale jak Cie chrzcili za niemowlaka, potem komunia lat 8, potem bierzmowanie - lat kilkanascie, to nikt nie mowil, ze jestes za mloda, czy niedojrzala do podejmowania decyzji o wstapieniu i trwaniu w kosciele katolickim:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i właśnie takie zachowanie tylko utwierdza człowieka w przekonaniu, ze nie chce być członkiem tej społeczności...to nawet smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie tak mu powiedziałam :) Ale druga rzecz - do księży wszystko co racjonalne, nie dociera. Musisz się przygotować psychicznie na przygłupią rozmowę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omeegggggaaaaaaaa
Ja sie czasem zastanawiam, czy ci ksieza sa naprawde tak wyprani, czy sciemniaja dla dobra organizacji, robiac z nas idiotow:O Lotahel - przyprowadzilas 2 swiadkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy raz poszłam tam nieprzygotowana. Bez papierów bez świadków. Proboszcz powiedział, że mnie wypisze jak przygotuje papiery. Nie wspominał nic o świadkach. Dopiero później sobie to wyczytałam. No i obecnie wszystkie potrzebne dokumenty leżą na półce, świadków też mam, i w przyszłym tygodniu idę się wypisać. Warto wspomnieć, że mojej koleżance ten sam proboszcz wywinął numer. Ona poszła pierwsza do niego i 'ponoć' wypisał ją bez żadnych papierów, podpisów, świadków. Okazało się później oczywiście, że zrobił ją w konia...'udając', że ją wypisuje -.- Szkoda, że nie zgłosiła sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trawa
Witam, jestem katoliczką i mam do Was pytanie. Jaki jest powód, dla którego walczycie o apostazję? Pytam z ciekawości, nie chcę wchodzić w merytoryczną dyskusję. Zastanawia mnie to, że skoro nie wierzycie w Boga ( zakładam, że wiara jest rzeczą indywidualną) to w zasadzie nie ma żadnego znaczenia dla Was, czy ktoś Was ochrzcił czy nie? Pytam poważnie i będę wdzięczna za wyjaśnienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I szczęście, że znieśli prawo, mówiące, że świadkowie powinni być katolikami...bo szczerze mówiąc, nie znalazłabym nikogo takiego wśród swoich znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo nie jest mi wszystko jedno,czy należę do jakiejś organizacji czy nie.zwłaszcza,jeśli jestem jej przeciwna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trawa, ja to robię dla siebie. Nie podoba mi się, że tkwię w ich przekłamanych statystykach, to raz. Dwa, że chcę być ze wszystkimi fair. Nie obchodzi mnie, że zostałam ochrzczona, obchodzi mnie, żeby formalnie nie należeć do kościoła. To różnica, w zasadzie niuans. Ale jednak ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trawa
Dzięki za odpowiedź. W sumie wpadłam jeszcze na to, że być może przy samej zmianie religii ma to jakieś znaczenie. Być może nie wszyscy chcą zostać ateistami, ale wpadłam na to "na gorąco" - mogę się mylić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmieniając religię też należy się najpierw "wypisać" z Kościoła rzymskokatolickiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trawa
WalkOnBy w jakiej religii tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mopsik000
Łotahel-I co pan proboszcz odpowiedział po tym, jak mu odpowiedziałaś (bardzo fajnie, zresztą :) )?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omeegggggaaaaaaaa
oops musialam wyjsc na momencik... swiadkowie nie musza byc katolikami? no...to mnie ucieszylas:) Trawa, pomijajac wpisanie sie do nowej religii - ja jako ateistka nie chce tkwic w statystykach tej organizacji religijnej, tak samo jak nie ma mnie w statystykach innych organizacji. Chce byc czysta i wolna i nie chce, aby jakikolwiek katolik zarzucil mi, ze skoro nie chodze do kosciola, nie daje na tace, nie spowiadam sie, i nie wierze, to czemu sie nie wypoisuje, tylko im "psuje" statystyki (spotkalam sie z takimi komentarzami). Poza tym, kazda osoba wypisujaca sie to jakby uswiadomienie kosciolowi problemu, ktory niestety istnieje, i ktory trzeba naprawic. A zwiazany jest z przeklamaniami, machlojkami,. problemami i wieeeele innych, ale chyba kazdy wie o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trawa
Dlatego pytam, czy może wiecie jaka inna religia wymaga apostazji? Skoro używacie tego argumentu zakładam, że wiecie. Co do zarzucania przez katolików, że psujesz im statystyki koleżanko, wybacz ale mamy często do czynienia z "katolikami heretykami" tak ich nazywam :) Zazwyczaj są to ludzie, którzy nie zadali sobie trudu przeczytania źródła ich wiary (mam na myśli Biblię) ale szeroko dyskutują i komentują postępowanie innych. Świetnym przykładem braku wiedzy jest jedna z wypowiedzi na tym forum, mówiąca o "załatwianiu" sobie zaświadczenia. Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trawa nie wiem w jakiej,pewnie we wszystkich niechrześcijańskich, bo przecież nie możesz być jednocześnie katolikiem i np. buddystą... jeśli Cie ten temat frapuje to poszperaj sobie w necie i się dowiedź,mnie to akurat nie interesuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mopsik, jakby odpowiedział coś mądrego, to może bym zapamiętała, ale tak to ciężko mi powiedzieć...ostatni raz byłam u niego jakieś 3 miesiące temu, więc wspomnienia są zamazane... Ale chodzi o to tak naprawdę, że nie wiem jak celnych argumentów użyjesz, oni odwrócą kota ogonem. Nie idzie się dogadać na przyzwoitym poziomie. Ale pamiętam jeden dialog "kto cię do tego namówił?" "nikt, sama do tego doszłam" "nieprawda, ktoś cię namówił, powiedz kto" "nikt mnie nie namawiał, mam swój rozum" "no właśnie chyba nie masz rozumu" Później zapytał czy czytałam "Boga urojonego" (czytałam ale to nie jego sprawa). Zapytałam co to na do rzeczy, to zaczął rozprawiać, że Dawkins to wcielenie szatana, że jeżeli to czytałam to mam sprawny mózg i on mnie z kościoła nie wypuści. Zero powagi...Jak stamtąd wyszłam, to nie mogłam opanować śmiechu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×