Jak zemscilyscie sie na zdradzajacym partnerze i jego

kochance? Prosze o wyrafinowane ciekawe intrygi na poziomie :)

czemu miałabym sie mscic na kochance?

Na kochance, poniewaz "uczynila drugiemu co jej niemile". Gdyby byla osoba fair, nie wiazalaby sie z zajetym facetem, a dowiedziawszy sie, ze jest zajety, spuscila go na drzewo/ doniosla jego partnerce o zaistnialej sytuacji. Twoje pytanie nie ma jednak zwiazku z tematem. Licze na ciekawe, inspirujace historie...

będzie jak prześpisz się z siostrą kochanki

najlepsza zemsta - a Ty sie przespalas? :P

Nijak. Jak się dowiedział że odeszła ode mnie to z nią zerwał.. ;)

raczej poszukaj normalnego faceta, który jest normalnym erotomanem i nie szuka przygód , są takich tysiące :) ale nie koniecznie są przystojniakami z Twojej wyobraźni

Nie umiecie czytac? Nie pytam, co ja mam zrobic tylko o Wasze historie :)

rozpalila do granic mozliwosci w hotelu przywiązała czy coś do łóżka.. i skleila mu ch..a jakimś klejem do ciała:)

Tak zrobilas? :) To glupie - zemscisz sie na goownie, za czlowieka pojdziesz siedziec

nie stety nie:Pale zrobiłabym :D

autorka tego tematu chce napisać artykuł do gazety za cenę jeden złoty 20 groszy i zamiast jej pomóc i opisywać zdrady partnerów to jej przeszkadzacie , jak tak można ?

Zadzwonilam do niej na telefon domowy. Dzwoniłam kilka razy, aż wreszcie odebrał jej ślubny. Powiedziałam, że jestem żoną faceta, do którego ona pisze meile. I że ponieważ ona pisze, że żyją z mężem obok siebie, nie kochają się i są dla siebie jak obcy ludzie, to chciałam się dowiedzieć, kiedy planują rozwód (bo przypuszczam, że planują), ponieważ być może mój mąż będzie miał ochotę z nia być, więc musiałabym tez sobie jakoś swoje życie prywatne zaplanować. Niedlugo po tym mój mąż (facet na wysokim stanowisku) doczołgał się do domu tak pobity przez "okolicznych huliganów", że wezwałam pogotowie. Wylizał się bez śladu, ale cierpiał długo. Z tego, co mi wiadomo wobec niej też użyto "argumentów fizycznych. Teraz ona jest już singlem, a mój ślubny jakoś nie ma ochoty na jakiekolwiek kontakty z nią, tym bardziej, że jakoś mniej więcej w tym samym czasie, gdy na naszym osiedlu zaszaleli sobie wstrętni huligani, ja dostałam z dostawą do domu przewspaniały, ogromniasty bukiet kwiatów różnych bez jakiegokolwiek bilecika. Mąż do dzisiaj zastanawia się od kogo i zerka na mnie podejrzliwie. Ja również nie wiem. :O Facet okazał się ok. Nikt się nie dowiedział o moim telefonie. Nawet nie wiem, jak ten facet wygląda.

Dobre :) Nie, nie pisze artykulu, ale chetnie poczytam :) Zycie pisze najlepsze scenariusze :)